Skocz do zawartości

OR MINI

Gość
What's on your mind?
  1. Witam!

    W opiece jestem dopiero początkująca. Bardzo proszę o pomoc doświadczone koleżanki. Oglądając reklamy firm byłam pełna nadziei że w końcu odmieni się mój los i będę i dobrze zarabiać i przy okazji mieć wysokie składki ZUS od średniej krajowej. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Jestem załamana widząc jak niektórzy kombinują i nas po prostu okradają z tego co nam przysługuje. Czy może mi ktoś tak uczciwie z ręką na sercu podać nazwy firm gdzie płaci się uczciwe składki na ZUS i to od średniej krajowej a nie od najniższego wynagrodzenia czy nawet od 200 zł? I płaci się je co miesiąc a nie co drugi miesiąc? Będę wdzięczna za okazaną pomoc. 

    1. Sabina1974

      Teraz patrzę że tu chyba administrator kasuje nazwy agencji w wątkach. Czy mogę prosić o odpowiedź na priv?

    2. v.....a

      6 minut temu, Sabina1974 napisał:

      Witam!

      W opiece jestem dopiero początkująca. Bardzo proszę o pomoc doświadczone koleżanki. Oglądając reklamy firm byłam pełna nadziei że w końcu odmieni się mój los i będę i dobrze zarabiać i przy okazji mieć wysokie składki ZUS od średniej krajowej. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Jestem załamana widząc jak niektórzy kombinują i nas po prostu okradają z tego co nam przysługuje. Czy może mi ktoś tak uczciwie z ręką na sercu podać nazwy firm gdzie płaci się uczciwe składki na ZUS i to od średniej krajowej a nie od najniższego wynagrodzenia czy nawet od 200 zł? I płaci się je co miesiąc a nie co drugi miesiąc? Będę wdzięczna za okazaną pomoc. 

      Jeżeli agencja zapłaci ZUS od średniej krajowej , to automatycznie spada zarobek . Jest dużo agencji , które płacą od średniej , ale nigdy przy wysokich zarobkach . To tylko na reklamach widać te piękne cyfry , ale kiedy ustalamy , jaki chcemy mieć ZUS to wychodzi szydło z worka . Czasami bardziej opłaca się jechać za dobrą kasę na umowie śmieciowej i samemu sobie opłacać składki .W dobrej agencji , różnica w pensji przy najwyższych składkach a śmieciowych umowach wynosi około 400 euro miesięcznie i opiekunowie wybierają co im bardziej pasuje . 

    3. Serenity

      @Sabina1974 Można  dobrze zarobić i mieć te składki od średniej, ale trzeba się rozejrzeć po agencjach, zwlaszcza jeśli znasz język.

      Obecnie  nawet Wielka PROnieMiEckA 24 zmuszona została  płacić  od średniej, bo przysłali mi swoją reklamę, ale oni płacą najgorzej i obniżają stawki. Oni naokradali ze składek dużo kobiet, bo jako kapitał zagraniczny mają na reklamę. Dawali niby 100 euro więcej, ale nie płacili na Zus, albo jakieś grosiki.

  2. Hej. Pojawiło się ogłoszenie do zakonu. Czy świat już stanął na głowie, że zgromadzenie nie może zająć się swoją siostrą? Nie szkoda im 1200euro? Nie mają młodych osób do opieki? Zawsze myślałam, że starsze zakonnice są otoczone opieką swoich koleżanek. Nic z tego nie rozumiem.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  30 więcej
    2. Sabina1974

      Uważajcie na takie oferty. Ja swojego czasu jak jeździłam w góry to miałam nocleg w klasztorze bo tanio. Mieszkały tam starsze siostry. Problem z ciepłą wodą i totalny syf. Dużo powierzchni i nie miał kto tego sprzątać. Poza tym weźcie pod uwagę to że to są zimne i często niedogrzane mury. Klasztory są teraz bardzo biedne, za granicą szczególnie.

    3. Blue

      1 godzinę temu, Sabina1974 napisał:

      Uważajcie na takie oferty. Ja swojego czasu jak jeździłam w góry to miałam nocleg w klasztorze bo tanio. Mieszkały tam starsze siostry. Problem z ciepłą wodą i totalny syf. Dużo powierzchni i nie miał kto tego sprzątać. Poza tym weźcie pod uwagę to że to są zimne i często niedogrzane mury. Klasztory są teraz bardzo biedne, za granicą szczególnie.

      Całkowicie się z toba zgadzam, tym bardziej,że mam pewną wiedzę na temat tego typu ofert, takie czasem sie zdarzają, rzadko, ale bywają. Dokładnie tak jak piszesz -  zimno, brak ogrzewania i to w zimie ( a raczej włączane na 2 godziny dziennie, kaloryfery ledwo letnie) spartańsko w pokoju, zero telewizji, o internecie zapomnij. Wstawanie o 5 rano,żeby oporządzić zakonnice ( były dwie), bo ona same budziły się  o tej godzinie a nawet wcześniej. A pracę dziewczyna kończyła ok. 23.00. zapieprz od świtu do zmierzchu, siostrzyczki nie popuszczały. Jak ktoś liczy na wyciszenie w klasztornym murze i dobre traktowanie, to się srodze rozczaruje, bo raczej wróci z poharatanymi nerwami i zapaleniem płuc, tak jak moja najlepsza koleżanka, która się połakomiła na podobną do tej ofertę. Aha, dodatkowo wróciła z grzybicą, bo brać prysznic mogła tylko 1 w tygodniu, woda była letnia - tak jak kaloryfery przez 2 godziny dziennie. O takim drobiazgu, jak jedzienie to nawet nie wspomnę, bo mi nikt nie uwierzy,że mogło być aż tak źle.

    4. LENA_57

      To też nie dla mnie.  Od zakonu uciekałabym jak najdalej. 

  3. Praca ze starymi ludźmi,często chorymi psychicznie, często dotkniętych depresją także i na nas nie wpływa pozytywnie. Bo to nie jest tak, jak często mnie pytają Panie rekrutantki: "czy lubi Pani przebywać ze starszymi ludźmi i co sprawia, że Pani to lubi? ". Jak można lubić przebywanie z osobą psychiczną, a większość naszych podopiecznych zmiany w mózgu ma. Jeśli przez lata obcujemy w kółko tylko z chorobami, starymi ludźmi, to na pewno one nas nie uskrzydlają.
    Nasza telewizja polska to też jakieś ciągłe wstrząsy, nieszczęścia, pożary, zabójstwa, zamachy - emocjonalne artykuły pierwszej potrzeby. Czy ktoś z nas usłyszał aby w telewizji padła wiadomość, że np. samolot doleciał do celu?
    Opiekunki to też często kobiety, które w Polsce, w domu są poniewierane, pogardzane, pozbawione praw (tak przynajmniej wynika z komentarzy pod postami opiekunek/ i zachowują się niekiedy w podobny sposób wobec tych, którzy są od nich jeszcze słabsi. Bo nędza w domu i wykluczenie to nie jest szkoła dobrego charakteru. Oczywiście istnieją wyjątki - ale to raczej wyjątki zasługujące na szczególny podziw.
    W którą więc stronę człowiek nie spojrzy tam smutek, tragedie, złośliwość i nienawiść. A my w naszej pracy tego nie potrzebujemy a wręcz odwrotnie potrzeba nam motywacji, radości, uśmiechu.
    I ja po kilku latach postanowiłam w swoim życiu zrobić porządek. Znaleźć sobie pasje, zainteresowania,  odciąć się od smutków i trosk, od paplania ciągłego o nieuczciwych agencjach, od pseudoopiekunek, kupek i pampersów naszych podopiecznych. Piszę o tym to fakt, bo chcę wskazywać nieprawidłowości w naszej pracy, naduzycia agencji czy bezmyślność innych opiekunek, ale nie zamierzam tym tematem żyć.
    Zaczęłam od zmiany swoich lektur, od wyznaczenia sobie celów, sprecyzowania swoich marzeń.
    I tak trafiłam na grupę na fb "Przyciągam szczęście". Ale jest i druga super grupa "Prawo przyciągania". To chyba jedne z najlepszych grup na fb, tak pozytywnie nastawione do drugiego człowieka, do świata. I ja swój dzień, czy to jestem w domu, czy w pracy z kolejną demencyjną podopieczną właśnie zaczynam od odwiedzenia tych grup..W tych grupach ładuję moje akumulatory, nie jakimiś durnymi obrazkami o kawusi i pozdrowionkach ale tekstami, które naprawdę motywują, historiami osób, które może właśnie przed chwilą doznały kolejnego dowodu szczęścia, radości. I to właśnie te opowieści ludzi szczęśliwych zadowolonych, pełnych nadziei i otuchy sprawiają, że mi się chce. Chce mi się budować moje własne życie. Bo moja droga do sukcesu jest cały czas w budowie.
    Dzięki tej grupie i ja przyciągam szczęście. Ośmieliłam się pragnąć. Ośmieliłam się snuć nowe marzenia. Ośmieliłam się odkurzyć stare marzenia. Bo pragnienie...moje pragnienie luksusu to tworzenie. Pragnienie i przemienianie tych pragnień w rzeczywistości - jest wypełnieniem celu, dla którego żyję. Na tym polega prawdziwe bogactwo życia..
    Któraś teraz ze złośliwych opiekunek odezwie się: zachciało się jej luksusu. Tak...zachciało mi się luksusu bo luksusem jest dla mnie wolność wyboru. Praca z przyjemnością i dla przyjemności. Bezstresowe życie. spełnienie osobiste, moje pasje, świece i blog na stronach których codziennie się z Wami witam. Czasami wystarczy absurdalny drobiazg. A może luksusowe życie to po prostu nieprzegapione życie. Zycie z pełną świadomością swoich własnych celów, zamierzeń i pragnień.
    Zamierzam pozwolić sobie na luksus, wyjść z domu, trochę zmoknąć patrząc na krople deszczu, patrząc na tęczę.
    Bo tak jak powiedziała jedna z komentatorek...szczęśliwa opiekunka to dobra opiekunka. :)
    /EE/  https://swiatoczamiee.blogspot.de/

    PS. proszę nie traktować wymienionych grup na fb jako reklamę tych grup. jestem pewna że takich portali jak wymienione grupy jest mnóstwo poza fb i zapewne też są one wartościowe.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  29 więcej
    2. Blondi

      A ja urodziłam się już z ,,luksusem w sercu""  ,,nie mam problemu do tej pory,,z niczym,,dookoła mam same przyjemnosci,,radości , uśmiechy,,mi trochę nie podoba się kilka zdań w poście EwaElzbieta

      O 13.09.2017 at 13:13, EwaElzbieta napisał:

      czy lubi Pani przebywać ze starszymi ludźmi i co sprawia, że Pani to lubi? ". Jak można lubić przebywanie z osobą psychiczną, a większość naszych podopiecznych zmiany w mózgu ma.

      pytanie było jasne,,a odpowiedz na inny temat,,bo przecież przebywanie z ludzmi starszymi to nie tylko z chorobami psychicznymi,,jest dużo normalnych ludzi starszych,,ciepłych i bardzo dobrych,,jak ktoś się decyduje na pracę opiekunki to powinien bez względu na choroby wiedzieć,czy lubi takie osoby czy nie,,nie jednego wręcz męczy 5 min, obcowania ze starszym,, na mnie nie ma wływu stan chorego PDP,,potrafię się odstresować w mig, a w większosci przypadków -to wiem ,że to choroba,,która nie ma wpływu na moje skrzydła,,bo byłam i będe fruwakiem,,

       

      O 13.09.2017 at 13:13, EwaElzbieta napisał:

      Opiekunki to też często kobiety, które w Polsce, w domu są poniewierane, pogardzane, pozbawione praw (tak przynajmniej wynika z komentarzy pod postami opiekunek/ i zachowują się niekiedy w podobny sposób wobec tych, którzy są od nich jeszcze słabsi. Bo nędza w domu i wykluczenie to nie jest szkoła dobrego charakteru. Oczywiście istnieją wyjątki - ale to raczej wyjątki zasługujące na szczególny podziw.

      Ten wpis mnie trochę ruszył,,bo co ma nędza ,pogarda,do pracy,,jak jest mądra jedna z drugą to zostawią tą nędę w Pl i tą pogardę i ruszą na podbój do De,,zarobią i będą stały twardo na nogach,,

      nędza to nędza,to nie znaczy ,że taka opiekunka nie ma serca,że się nie nadaje do pracy,,może  by c nędza ale wychowanie może być perfekt,,charakter przecudowny,,ja pochodzę z biedy ,nędzy jak to piszesz,,nie wstydzę się tego,,ale jestem wychowana ,inteligentna i kocham ludzi starszych,,nie opływałam nigdy w dobrobycie za dziecka ,ale to nauczyło mnie szacunku do ludzi,zrozumienia ich,,

      w tej nędzy pokończyłam szkoły i jestem dumna z siebie,,moje rodzenstwo też,,co jeszcze? nigdy nie było zatargu między nami,,jesteśmy żżyte ,że nie jeden może nam pozazdroscic,,tak to wygląda ta nędza,,nigdy nie tępie ludzi biednych ,,podam wręcz takiemu rękę,,pomogę jak mogę,,nawet pijakowi dam złotówkę jak prosi,,bo wiem ,że musi coś wypić aby stać dalej na nogach,,  jest to nędza połączona z sercem, pa

    3. Gość Wolontariuszka, Opiekunka

      Gość Wolontariuszka, Opiekunka

      O 13.09.2017 at 13:13, EwaElzbieta napisał:

      Praca ze starymi ludźmi,często chorymi psychicznie, często dotkniętych depresją także i na nas nie wpływa pozytywnie. Bo to nie jest tak, jak często mnie pytają Panie rekrutantki: "czy lubi Pani przebywać ze starszymi ludźmi i co sprawia, że Pani to lubi? ". Jak można lubić przebywanie z osobą psychiczną, a większość naszych podopiecznych zmiany w mózgu ma. Jeśli przez lata obcujemy w kółko tylko z chorobami, starymi ludźmi, to na pewno one nas nie uskrzydlają.
      Nasza telewizja polska to też jakieś ciągłe wstrząsy, nieszczęścia, pożary, zabójstwa, zamachy - emocjonalne artykuły pierwszej potrzeby. Czy ktoś z nas usłyszał aby w telewizji padła wiadomość, że np. samolot doleciał do celu?
      Opiekunki to też często kobiety, które w Polsce, w domu są poniewierane, pogardzane, pozbawione praw (tak przynajmniej wynika z komentarzy pod postami opiekunek/ i zachowują się niekiedy w podobny sposób wobec tych, którzy są od nich jeszcze słabsi. Bo nędza w domu i wykluczenie to nie jest szkoła dobrego charakteru. Oczywiście istnieją wyjątki - ale to raczej wyjątki zasługujące na szczególny podziw.
      W którą więc stronę człowiek nie spojrzy tam smutek, tragedie, złośliwość i nienawiść. A my w naszej pracy tego nie potrzebujemy a wręcz odwrotnie potrzeba nam motywacji, radości, uśmiechu.
      I ja po kilku latach postanowiłam w swoim życiu zrobić porządek. Znaleźć sobie pasje, zainteresowania,  odciąć się od smutków i trosk, od paplania ciągłego o nieuczciwych agencjach, od pseudoopiekunek, kupek i pampersów naszych podopiecznych. Piszę o tym to fakt, bo chcę wskazywać nieprawidłowości w naszej pracy, naduzycia agencji czy bezmyślność innych opiekunek, ale nie zamierzam tym tematem żyć.
      Zaczęłam od zmiany swoich lektur, od wyznaczenia sobie celów, sprecyzowania swoich marzeń.
      I tak trafiłam na grupę na fb "Przyciągam szczęście". Ale jest i druga super grupa "Prawo przyciągania". To chyba jedne z najlepszych grup na fb, tak pozytywnie nastawione do drugiego człowieka, do świata. I ja swój dzień, czy to jestem w domu, czy w pracy z kolejną demencyjną podopieczną właśnie zaczynam od odwiedzenia tych grup..W tych grupach ładuję moje akumulatory, nie jakimiś durnymi obrazkami o kawusi i pozdrowionkach ale tekstami, które naprawdę motywują, historiami osób, które może właśnie przed chwilą doznały kolejnego dowodu szczęścia, radości. I to właśnie te opowieści ludzi szczęśliwych zadowolonych, pełnych nadziei i otuchy sprawiają, że mi się chce. Chce mi się budować moje własne życie. Bo moja droga do sukcesu jest cały czas w budowie.
      Dzięki tej grupie i ja przyciągam szczęście. Ośmieliłam się pragnąć. Ośmieliłam się snuć nowe marzenia. Ośmieliłam się odkurzyć stare marzenia. Bo pragnienie...moje pragnienie luksusu to tworzenie. Pragnienie i przemienianie tych pragnień w rzeczywistości - jest wypełnieniem celu, dla którego żyję. Na tym polega prawdziwe bogactwo życia..
      Któraś teraz ze złośliwych opiekunek odezwie się: zachciało się jej luksusu. Tak...zachciało mi się luksusu bo luksusem jest dla mnie wolność wyboru. Praca z przyjemnością i dla przyjemności. Bezstresowe życie. spełnienie osobiste, moje pasje, świece i blog na stronach których codziennie się z Wami witam. Czasami wystarczy absurdalny drobiazg. A może luksusowe życie to po prostu nieprzegapione życie. Zycie z pełną świadomością swoich własnych celów, zamierzeń i pragnień.
      Zamierzam pozwolić sobie na luksus, wyjść z domu, trochę zmoknąć patrząc na krople deszczu, patrząc na tęczę.
      Bo tak jak powiedziała jedna z komentatorek...szczęśliwa opiekunka to dobra opiekunka. :)
      /EE/  https://swiatoczamiee.blogspot.de/

      PS. proszę nie traktować wymienionych grup na fb jako reklamę tych grup. jestem pewna że takich portali jak wymienione grupy jest mnóstwo poza fb i zapewne też są one wartościowe.

      @EwaElzbieta Boże! co ty wypisujesz tutaj?! 

       

       

       

    4. Maria Jolanta

      Pojawiła się na forum by zareklamować swój blog. Tak samo reklamuje go nadal na FB. Nie zaglądam na ten blog bo na podstawie tego co u nas skopiowała wiem że szkoda mojego czasu i nerwów.

       

  4. Kiedyś wyraziłam negatywną opinię o tzw. opiekunkach od kawusi i pozdrowionek. I o ile nadal mnie irytuje ich durny chichot, często niewiadomego pochodzenia i nadal uważam, że częściej wyrządzają krzywdę podopiecznemu niż mu pomagają to z przykrością muszę wyznać, że często są bardziej docenione przez rodziny podopiecznych niż wykwalifikowane, mądre, znające swoją wartość opiekunki.
    Sama byłam w sytuacji, gdy wychodząc do kuchni w trakcie trwającej w salonie uroczystości rodzinnej za plecami usłyszałam "uważajcie na Nią, nie mówcie za dużo, bo Ona jest bardzo inteligentna". I mimo, że wykonywałam swoją pracę dobrze, mimo otrzymanej od rodziny gratyfikacji finansowej, już na to miejsce nie wróciłam. Rodzina wybrała Polkę bez znajomości języka, bez doświadczenia ale za to uległą.
    Pamiętam też sytuację, gdy moja podopieczna nocami załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne w łazience, na podłodze.Rodzina tego faktu była nieświadoma, więc któregoś dnia poinformowałam o tym córkę podopiecznej sugerując także by zamówić tzw. toaletestuhl, który stałby w sypialni. Zasugerowałam też zmianę leków po których pacjentka by spała a nie spacerowała. I mimo, że rodzina była zawsze dla mnie miła, tym razem jednak córka wykrzyczała do mnie, czy jest mi za ciężko posprzątać w łazience gdy brudna tak jak to czyniła, bez gadania moja zmienniczka Stasia. Zupełnie opacznie moje słowa odebrała córka, a może po prostu tak było jej wygodniej. A Stasia rzeczywiście trzy miesiące sprzątała, dezynfekowała podłogę, nic nie mówiła a popołudniami jeszcze ciasto upiekła dla rodziny. Tylko, że problem z podopieczną pozostał i ten stan pacjentki będzie się z każdym dniem pogarszał.
    I takie rodziny są zapewne wszędzie, nie tylko w Niemczech. Jedni są świadomi choroby rodzica i czynią wszystko aby tylko ułatwić jego ostatnie lata a inni wolą przymknąć oczy, nie widzieć i nie słyszeć, korzystając z powolnych, niedouczonych opiekunek. Wolą cieszyć się radością życia niż dostrzec pogarszający się stan podopiecznego.
    Taka niedouczona opiekunka i ciasta upiecze, ogródek wysprząta, piwnice i strych obleci i jeszcze wyręczy niemieckie pflegerin i fryzjęrkę. Gdy przyjedzie ponownie to i prezentami obdaruje rodzinę, prezent dla Babci też ma a także torbę jedzenia w tym konfiturki świeżo usmażone. Niewiele mówi, zawsze się uśmiecha i "dygając" pięknie, przy każdej okazji dziękuje za pracę i wspaniałości rodziny. To nic, że nie zna pracy opiekunki, to nic, że nie będzie umiała udzielić pierwszej pomocy podopiecznej. Taka opiekunka pozwala rodzinie nadal sądzić, że Deutschland, Deutschland uber alles! a Polacy ciemny naród, który od Niemców tak wiele doznaje dobroci.
    Hitler nazywał Polskę "ulubiony pokojowy piesek zachodnich demokracji, którego w ogóle nie można uznać za kulturalny naród". Proszę znowu ta kultura ale fakt pozostaje faktem, że wiele rodzin nas za takiego pieska uważa a my niestety często sami utwierdzamy ich w prawdziwości tego określenia.
    /EE/  https://swiatoczamiee.blogspot.de/

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  48 więcej
    2. Heidi

      Dziękuję za uwagę, odnośnie użycia wyrażenia. Zajrzałam do słownika , wkleiłam co trzeba na wypadek wątpliwości: 

      13 godzin temu, Gość Gość Opiekun napisał:

      Heidi,

      nie można podjąć dylematu...

      Odsyłam do słownika.

      Synonimy słowa „podjąć” z podziałem na grupy znaczeniowe

      Najważniejsze grupy znaczeniowe:

      » podjąć - np. w odniesieniu do zainicjowania czegoś

      » podjąć - np. w odniesieniu do przystąpienia do działania

      » podjąć - np. w kontekście zapoczątkowania czegoś

      » podjąć - np. odnośnie przystąpienia do jakiegoś działania

      » podjąć - np. odnośnie stanowienia rozpoczęcia czegoś

      » podjąć - np. odnośnie wzięcia się do działania

      » podjąć - np. w kontekście podjęcia jakiegoś działania

      » podjąć - np. odnośnie zaczynania czegoś

    3. Blue

      Ciekawa dyskusja, może to i lepiej,że się na nią dopiero teraz natknęłam. :)

      W meritum nie wchodze, wolę się ugryźć w język, ale kilka rzeczy , które autorka tematu napisała chcę sprostować.

      Jesli chodzi o wypowiedzi Hitlera, to byłabym ostrożna w cytowaniu go i to wcale nie dlatego,że zbrodniarza cytować się nie powinno, tylko dlatego,że Hitler wypowiadał się w bardzo sprzeczny sposób na wiele tematów, bo był niewątpliwie człowiekiem o silnie zaburzonej osobowości. Autorka zacytowała jego niemiłą wypowiedź o Polakach, ja zacytuję inną, całkiem sprzeczną. Otóż ten sam Hitler napisał kiedyś, że Polacy to jeden z najbardziej inteligentnych narodów świata. Zatem to co ten pan napisał lub powiedział ma znikomą wartość. Już pomijam fakt,że ktoś, kto pół świata skąpał we krwi  jednocześnie kochał dzieci i zwierzęta i nawet był wegetarianinem, bo zabijanie zwierząt wywoływało u niego płacz, nie był w stanie tego znieść. Nie przeszkadzało  mu to jednak w mordowaniu ludzi i on sam nie widział w tym sprzeczności.

      Zatem cytowanie kogoś takiego to jak cytowanie schizofrenika lub paranoika, ma to równą wartość.

      ja bym jednak na miejscu autorki cytowała  bardziej nadających sie do tego ludzi - myślicieli, naukowców czy inne mądre autorytety, a nie człowieka chorego psychicznie.

      No i to by było na tyle. :)

       

  5. Napewno nie jedna opiekunka tak powie ,,Jak ja się boję porażki" dlatego rozpoczęłam taki temat,,spotkałam się właśnie z takim określeniem .Porażka jest to coś ,na co my nie mamy nieraz wpływu,pojawi się nawet z nienacka ,coś się nam nie uda i już napotykamy porażkę,coś nam nie wyjdzie i już mówimy -porażka,,nieraz  taka porażka potrafi nam  towarzyszyć cały dzień,,,, 

    porażka -porażką -trzeba być przygotowanym na wszystko i się nie poddawać ,bo porażek może być więcej i co wtedy? kaput będzie z nas ,,nabieramy  sił aby pokonąc porażki ,aby porażki nie były dla nas  przeszkodą ,,aby porażka była czymś z czym sobie świetnie poradzimy ,,z porażkami trzeba walczyć ,chyba otworzę nowy temat na forum,,,bo to jest temat też do dyskusji -tak myslę,,,i właśnie to zrobiłam ,,,

    każdy boi się porażek,ale ten jest zwycięscą kto potrafi i umie pokonac porażkę i kto potrafi się przeciwstawić porażce i kto potrafi przyjąc porażkę spokojnie na klatę i działac dalej,,  kto potrafi i umie żyć z porażką,,,

    I tak sobie myślę teraz ,kiedy ja ostatnio użyłam słowa porażka? nie wiem ,nie pamiętam ,u mnie chyba jest tak jak coś mi nie wyjdzie to nawet tego nie nazywam porażką,tylko już zaczynam główkowac i kombinować jak to coś zrobić czy załatwić aby mi wyszło  ,nigdy się nie poddaję ,bo z każdej sytuacji nawet najcięższej jest jakieś wyjscie,,,porażkę też wyganiam z siebie,,ale też potrafię przyjąc w spokoju i opanowaniu,,porażka nieraz daje mi powera nawet do dalszego działania,,przez porażkę nieraz nawet podnosimy swoją wiedzę -jest to napewno temat do dyskusji bo każdy z nas inaczej odbiera porażkę i chcę abyście swoje odczucia też opisali,, swoje reakcje na porażkę bo napewno przydadzą się  dla innych , Zapraszam !

    1. Pokaż poprzednie komentarze  23 więcej
    2. Blondi

      Stary trochę temacik ale jak fajnie poczytać,, gdzie jest  @katarynka jak wyjechała od  ciężkich PDP tak słuch o niej zaginął,:płacz:,wiecie co? tutaj na forum to jest czesc mojego życia w opiece opisana,,tak czytam co popisałam wcześniej ,,wszystko się zgadza,,dalej mam to samo myślenie i nic się nie zmieniło,,a czy miałam ostatnio jakąs porażkę? to życie mam teraz tak na wesoło ,że nie ma nawet miejsca na porażkę,,bo jak jest zero stresu i problemu,to i porażki nie będzie:hahaha: ale może ktoś z nowych forumowiczów coś doda od siebie? 

    3. Beata Giz

      O 4.11.2017 at 15:10, Blondi napisał:

      Stary trochę temacik ale jak fajnie poczytać,, gdzie jest  @katarynka jak wyjechała od  ciężkich PDP tak słuch o niej zaginął,:płacz:,wiecie co? tutaj na forum to jest czesc mojego życia w opiece opisana,,tak czytam co popisałam wcześniej ,,wszystko się zgadza,,dalej mam to samo myślenie i nic się nie zmieniło,,a czy miałam ostatnio jakąs porażkę? to życie mam teraz tak na wesoło ,że nie ma nawet miejsca na porażkę,,bo jak jest zero stresu i problemu,to i porażki nie będzie:hahaha: ale może ktoś z nowych forumowiczów coś doda od siebie? 

      Blonduś - oby tak dalej i zdrowia Ci życzę. Jak będzie zdrowie, to reszta też się jakoś zawsze poukłada.

    4. Blondi

      1 godzinę temu, Beata Giz napisał:

      Blonduś - oby tak dalej i zdrowia Ci życzę. Jak będzie zdrowie, to reszta też się jakoś zawsze poukłada.

      Tobie  @Beata Giz życzę abyś nigdy nie miała porażki ,,abyś nie miała stresu i jak najmniej problemów ,,:serce: zdrowie najważniejsze ,,ale jestem od rana tak pozytywnie nastawiona ,zresztą jak zawsze ,,

  6. Witam

    Mam pytanie do Was!  Jeśli agencja zrobiła podwyżkę rodzinie niemieckiej o 150 euro, to jaką podwyżkę powinna - Waszym zdaniem - dostać opiekunka???? 

    1. Pokaż poprzednie komentarze  11 więcej
    2. Gość Leonarda

      Gość Leonarda

      Agencja zrobiła rodzinie podwyżkę, bo "współpracują" ze sobą już prawie dwa lata, no i pewnie agencja uznała, że należy "zawołać" o więcej pieniędzy.

    3. I..Z

      24 minut temu, Gość Leonarda napisał:

      Agencja zrobiła rodzinie podwyżkę, bo "współpracują" ze sobą już prawie dwa lata, no i pewnie agencja uznała, że należy "zawołać" o więcej pieniędzy.

      Jak rodzina się na to zgodziła to nie wiem o co chodzi? może agencja miała jakieś inne powody żeby za żądać od rodziny więcej pieniędzy niż tylko 2 letnia współpraca

    4. Beata Giz

      19 godzin temu, Gość Leonarda napisał:

      Witam

      Mam pytanie do Was!  Jeśli agencja zrobiła podwyżkę rodzinie niemieckiej o 150 euro, to jaką podwyżkę powinna - Waszym zdaniem - dostać opiekunka???? 

      Powinna - opiekunka dostać. Ale agencja nie musi jej dać >:(

  7. Co sądzicie o takich dniach kiedy to jedziemy do poodpiecznych i kiedy zjeżdżamy.

    Czy za te dni opiekunowie powinni otrzymywać stawkę 100 za cały dzień czy łaskawie tylko 50%.

    Szczerze to uważam i to logiczne za te dni każda opiekunka i opiekun powinien mieć zagwarantowane 100% wynagrodzenia a nie 50%.

    Dlaczego agencje tak ustalają nie rozumiem tego.

    Przecież pracuję a nie bawię się takie podróże to też jednak męczące są  w dodatku długie i już w trakcie wyjazdu często wiele opiekunek kontaktuje się z poodpiecznymi rozmawia uzgadnia.

    Jak uważacie? Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie.Pozdrawiam 

     

    6906272_efff2.gif

    1. Pokaż poprzednie komentarze  31 więcej
    2. M......k

      3 minuty temu, Łukasz napisał:

      A Sindbadem i busikami jeżdżą tysiące opiekunek i jest ok

      Popieram. Teraz Sindbad zmienił się na lepsze. Są 2 miejsca przesiadkowe i jeżeli nie jedziesz tym autobusem dalej dostajesz od pilota karteczkę z numerem kolejnego autobusu i numerem miejsca! Nie trzeba latać by zająć coś lepszego, jest czas na przesiadkę. Z bagażami to nieraz i kierowcy pomogą. Jak bagaże dotargałaś do autobusu, to z kilkoma metrami przesiadki też dasz radę!:p

    3. sayonara 52

      2 godziny temu, Łukasz napisał:

      sayonara52. to żeby nie być stratna ,że siedziałaś tam do odlotu wieczorem, to mogłaś busik na rano zamówić . Zresztą wcześniejszy wylot może wziąć w łeb, zwłaszcza w sytuacji,że trzeba nieraz wcześniej zjechać i przebukować bilet.Nie wiem,czy są jakieś koszty i ewentualnie zmiana ceny. A Sindbadem i busikami jeżdżą tysiące opiekunek i jest ok

      Lukasz, moj kontrakt konczyl sie w srode i lecialam w srode,

      A zmienniczka  okazalo sie

      miala bilet na wtorek bo na srode i nie dalo sie i dlatego od wtorku poludnia bylysmy we dwie,,,

      Jezdze tez busem, ta firma jest super, ale przeraza mnie doba w podrozy,

    4. I..Z

      6 minut temu, sayonara 52 napisał:

      Lukasz, moj kontrakt konczyl sie w srode i lecialam w srode,

      A zmienniczka  okazalo sie

      miala bilet na wtorek bo na srode i nie dalo sie i dlatego od wtorku poludnia bylysmy we dwie,,,

      Jezdze tez busem, ta firma jest super, ale przeraza mnie doba w podrozy,

      Ja mam namiar na busa,który jeżdzi przez Czechy ale to dla  tych co na południu Polski mieszkają no i jadą na południe Niemiec wtedy podróż jest o wiele krótsza bo nie trzeba do granicy przez pół Polski jechać tylko w Cieszynie się przekracza granicę.:)

  8. Witam, 

    byłam na pierwszy zleceniu - 6 tygodni. Po powrocie poprosiłam

    o rozwiązanie umowy (umowa do końca grudnia), gdyż

    chciałam wyjechać z inną agencją. Poinformowano

    mnie właśnie, że nie otrzymam świadectwa pracy (na umowę zlecenie

    nie ma świadectw pracy (!!!)- poinformował mnie sympatyczny pan), mogą

    jedynie wysłać informację o zarobkach. Co teraz?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. elle8888

      22 minut temu, Blondi napisał:

      @elle8888 a czym się martwisz ,,niech wystawi ci zaświadczenie o zarobach ,,przehodz do innej agencji i kwita,,ja to już na nic nie patrzę,,byłam w jednej agencji rok i w jeden dzien przeszlam potem do innej,,poinformowano mnie ,że wysłano mi zaświadczenie rozwiązania umowy itd, do tej pory tego na oczy nie widzialam ,,jak będę potrzebowala to mi wystawią drugi raz ,,ale chyba już nie bede glowy zawracać,,a do czego mi to, ubezpieczenie płacone ,a ile mi dojdzie do emerytury 5 groszy? na te wszystkie przepisy jak patrzę to głowa by musiała być jak balon,, a dodatkowego stresu nie szukam,, ale powinni Ci mimo wszystko wystawić zaświadczenie od kiedy do kiedy pracowalas u nich,,nie wiem już jak jest w tych agencjach,,misz masz ,,każdy po swojemu rządzi,,dobrze ,że to tylko 6 tyg, a nie miesięcy,,na drugi raz upewnij się jak jest z umowami itd, jak jest ze świadectwem pracy ,,

      Dzięki @Blondi. Jednak jest mi to potrzebne. Podpisujemy umowę, w tym czasie nie możemy nigdzie indziej pracować, a potem nie mamy nawet żadnego śladu, że w ogóle pracowaliśmy??? Zaświadczenie chyba zdecydowali się przysłać, ale i tak wszystko muszę posprawdzać prawnie.

    3. kobitka

      Świadectwo pracy możesz otrzymać w przypadku umowy o pracę. Jeśli byłaś zatrudniona w oparciu o umowę zlecenia, to upomnij się i zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach. Ja o takie proszę po każdym zleceniu. Jest respektowane w urzędach i banku.

    4. elle8888

      Godzinę temu, kobitka napisał:

      Świadectwo pracy możesz otrzymać w przypadku umowy o pracę. Jeśli byłaś zatrudniona w oparciu o umowę zlecenia, to upomnij się i zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach. Ja o takie proszę po każdym zleceniu. Jest respektowane w urzędach i banku.

      Właśnie - tylko dlaczego trudno uzyskać to zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach - przecież powinno to być wydawane automatycznie?

  9. Jak panowac nad nerwami, kiedy czasem doprowadzaja do szału? Porównałabym do opieki nad dziećmi, które rozrabiają i trzeba się mocno powstrzymwac, żeby nie ryknąc. Czasem babcia ma takie humory, że ja przy niej jestem aniołem. Wiem, że ją wszystko boli i ma rózne stany depresyjne, staram sie to zawsze rozumiec, ale czasem rece opadają. Jakie macie na to sposoby?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  23 więcej
    2. Blondi

      Tak jakos wracam do tematów wcześniejszych,,jest mój  wpis  i tak czytam i tak trzymam do tej pory,,fochy u PDP  wyleczam uśmiechem,,albo schodzę z drogi ,,a obrażalską nigdy nie byłam i nie będę,,wolę nieraz dochodzić rozmową do porozumienia,,A takie coś jak nerwy ,,powinnyśmy zostawić za sobą ,,z nerwami to w ogóle się nie wybierać do tej pracy,,bo może się zle skończyć,, ja to nieraz się zastanawiam,czy ja jeszcze mam jakies nerwiki w sobie?:hahaha: mnie ciężko zdenerwować,,bo nawet jak komuś coś się nie podoba,,to pytam czemu się tak zachowuje , albo o co chodzi ,,albo co jest nie tak,,swoją uwagę już przenosze na zdenerwowaną osobę,,czemu tak się zachowuje,,z PDP jest inaczej,,tutaj rządzi i choroba i ta niemoc,ta nieraz bezczynnośc,rutyna,nuda,wszystko razem się nazbiera i wybucha,,i ten wybuch cichutko przetrzymać i nie zwracać uwagi ,,a  potem nastanie cisza i spokój do następnego wybuchu ,,jak będzie,,raz moi dziadki sami na sobie nerwiki przekazywali,,zachowywali się jak obrażone dzieci,,,smieszne to było,,ale się bardzo kochali,,także nerwiki wypędzic z siebie i spokojnie pracować,,ja to często powtarzam ,,zero stresu" do PDP,,chodz teraz nie muszę się nawet z tym produkować,,

    3. Maria Jolanta

      Na ostatnim zleceniu swoje przeszłam. Podopieczna kontrolowała mnie na każdym kroku, wszystko krytykowała, nawet odkurzacz źle trzymałam, ścian nie dotykać, drzwi nie dotykać, podłogi myć na sucho. Jak prasowałam czy gotowałam to od razu przychodziła pilnować, pomagać i krytykować.

      Po niecałym miesiącu coś się zmieniło, nagle wszystko robiłam dobrze, nagle przestała mnie kontrolować na każdym kroku. Nie dotykam ścian ani drzwi, robię tak jak podopieczna sobie życzy i jest OK. Zdrowa na umyśle, tylko taki ma charakterek więc musiałam się dostosować. Nauczyłam się z nią żyć i okazało się to nie takie straszne jak było na początku. Dwa razy o mało nie wybuchłam. Na złość jak nie widziała to dotknęłam ściany albo drzwi, śmieszne, ale dałam upust swojej złości. Za to w domu naprawdę porządek i człowiek się nie narobi ani przy sprzątaniu, ani przy gotowaniu, ani przy podopiecznej.

       

       

       

    4. Blondi

      @Maria Jolanta brawo za Twoją cudowną cierpliwośc,,bo tak naprawdę to cicho obrócić to w żart,,tez bym tak zrobiła,,krytykę mialam nieraz i przyjmowałam ją super,,zawsze potrafilam powiedzieć ,że robię to bardzo dobrze,,dziadek mądrala swoje a ja swoje a na koniec ? powiedział z radością ,,wszystko super robiłas" !!! cwaniaczki jedne,,nie dac się i dopiero jest frajda ,,jak tak potem sobie wspominamy sytuacje w domach u PDP ,,to albo nam się buzka uśmiecha albo dochodzi do nas ,że to był maly kabaret nieraz, albo ,że to żaden problem w prównaniu z innymi PDP ,,jak się czyta ,,jacy potrafią być niegrzeczni,,może nie niegrzeczni,,nieraz to mają już takie paskudne charakterki a do tego dojdzie choroba i finał,,różki zaczynają rosnąc ,,jeszcze jak taki PDP trafi na opiekunkę po której może jezdzić i sie wyżywac to wtedy jest już katastrofa,,ale zostańmy przy tych dobrych PDP,,:serce:

  10. Wciąż się zastanawiałam dlaczego jedne agencje płacą skladki ZUS od najniższej krajowej a inne od 4055, no chyba te co wiecej to nie z dbania o opiekunki.

    Odpowiedz dostałam bezpośrednio z ZUS-u. 

    Wklejam:



    W odpowiedzi na Pani pytanie uprzejmie informuję, że podstawą wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe dla pracownika wykonującego pracę na terytorium innego kraju na rzecz polskiego przedsiębiorcy stanowi kwota faktycznie osiągniętego przychodu pomniejszona o równowartość diet za każdy dzień pobytu. Tak obliczona kwota nie może być niższa niż kwota przeciętnego wynagrodzenia (w 2016r. jest to kwota 4055zł). W stosunku do zleceniobiorcy zastosowanie mają te same przepisy. 
    Płatnik jest zobowiązany do ustalenia właściwego ustawodawstwa dla delegowanego pracownika (uzyskania dokumentu A1) i w zaistniałej sytuacji powinien niezwłocznie skontaktować się jednostką ZUS i wyjaśnić przyczynę braku wydania dokumentu A1.
    W przypadku braku takiego dokumentu, w razie kontroli poprzez niemiecką instytucję konsekwencje będzie ponosił płatnik składek (pracodawca), a w przypadku okoliczności, które będą powodowały wypłatę świadczenia - może to być utrudnione. (Dotyczy to tych, które pracują na umowy o pracę jak i również tych na umowe-zlecenie).

    Dziękuję za kontakt z nami. 
    Pozostajemy do Pani dyspozycji. 
    Pozdrawiam Bartosz Noculak 
    Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS 
    nr tel. 22 560 16 00 www.zus.pl

    Dopisze jeszcze czego sie dowiedzialam z rozmowy telefonicznej.

    Przed wyjazdem do pracy powinnysmy dostac juz A1 i karte EKUZ. Bo to przeciez ona nas chroni w razie wypadku (nie daj BOze).

    Praca bez A1 jest praca na czarno i bez A1 agencja nie musi odprowdzac wyzszych skladek bo według umowy pracujemy w Pl a nie w De. Nie mozemy tez skorzystac z bezplatnej opieki lekarskiej. 

    Na koniec inspektor ZUS powiedział: JEZELI SAME O SIEBIE NIE ZADBAMY TO NIKT ZA NAS TEGO NIE ZROBI I TAK DŁUGO TO BEDZIE TRWAŁO DOPÓKI NIE ZACZNIEMY DBAC O WLASNE TYŁKI.

    I już sie nie boje nasłac kontroli ZUS na moja agencje.!!!!

    Pozdrawiam wszystkie opiekunki.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  26 więcej
    2. Mirelka1965

      19 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

      @Mirelka1965, sądząc po nicku jesteś kilka lat młodsza ode mnie. :d:d:d

      Ja nie mam zamiaru osiąść tu na stałe tylko pracować przez jakiś czas. Muszę tylko skończyć kurs opiekuna medycznego bo jestem w trakcie i podszkolić język do poziomu B1 bo jeszcze mi brakuje. Jak będę miała komplet papierów w ręce to się zdecyduję. Jak mi będzie źle to zawsze mogę wrócić do opieki. :d Na razie masę czasu zajmuje mi nauka, stąd jest mnie mniej na forum.

       

      Ty mnie @Maria Jolanta w kompleksy nie wpędzaj :d Bo jak mi wjedziesz na ambicję...chociaż.... Eeee, nie... Za leniwa jestem :d Ale kibicuję Tobie z całych sił :serce:

    3. Beata Giz

      O 6.10.2017 at 10:55, Mirelka1965 napisał:

      Może zadłużenia niekoniecznie, ale pokłosie minionego reżimu na pewno. Były ustrój przejadł i przehulał składki naszych dziadków i rodziców, a z czegoś te ich emerutury trzeba dzisiaj wypłacać. Więc nasze pokolenie nie odkłada na konta tylko płaci rodzicom i dziadkom. Pytanie brzmi: dlaczego to my musimy ponosić koszty za błędy minionej epoki? Dlaczego prawie 30 lat po transformacji nic się nie zmieniło?  Zadłużenie państwa rośnie ale po ostatnich wyborach już nikt nie pamięta o liczniku zadłużenia który był bronią przeciw ówczesnemu rządowi :płacz: Przyznam się bez bicia że ja nawet nie złożyłam papierów do naliczenia kapitału początkowego. Ktoś zapyta: dlaczego? Ano dlatego że nie wiem czy tej emerytury doczekam, a po drugie po co mam się stresować tym co będzie za lat ileś. Żyjemy tu i teraz. Jak mamy możliwość odkładajmy do kabzy. Ale nie liczmy na ZUS. Te niemieckie warunki w agencjach to niezła rzecz. Znam faceta który uzbierał po paru latach w Niemczech 60 euro. Ktoś powie: co to jest 60 euro. Ale to jest AŻ 60 euro do bidnych polskich emeryturek. Popracuje jeszcze trochę i kolejne euro zasilą jego emeryturę. Lepiej mieć niż narzekać :|

       

      Częściowo się z Tobą zgadzam, ale zadłużenie to fakt jawny.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...