Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

23 minut temu, foczka63 napisał:

Ach ta nasza sąsiadka.....przyszła na msze we wtorek,przyszła wczoraj,2 x jej karteczkę pisałam ,że ma przyjść dziś i jak dziś msza to jej niet:(Demencja galopuje:(O tyle niedobrze,że ona sprawna fizycznie ,chodzi super ,a główka już nie działa.Kulka ją na opiekunkę namawia za każdym razem ,ale ona nie chce,a pięcioro dzieci przytakuje mamusi...Kiedyś wyjdzie z domu i zapomni gdzie mieszka i tak się to skończy.A szkoda,bo sympatyczna PD by z niej byłą/znam/ a ja miałabym kumpelę pod bokiem:)

Ale mi Kulka mówiła ,że sąsiadka ma opiekunkę .Tzn.kiedyś zadzwoniła tam Kulka w niedzielę i ponoć opiekunka odebrała tel.Ale tak do końca ,to nie wiadomo na jaki czas tam ktoś był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich z rana ( dla mnie ). Pogoda cudna, taką jesień kocham. Wczoraj nagrabiłam się liści, nawdychałam jesiennych zapachów a potem obwędziłam przy ognisku wszystkie swoje "członki". Orzechów w pitu bo na działce są 2 baaardzo dorosłe drzewa i sypią teraz orzeszkami na zabój. Rozdaję gdzie się da i już nie mogę na nie patrzeć O.o Ale jest cudnie.

Miłego dnia wam życzę. 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minut temu, foczka63 napisał:

Ach ta nasza sąsiadka.....przyszła na msze we wtorek,przyszła wczoraj,2 x jej karteczkę pisałam ,że ma przyjść dziś i jak dziś msza to jej niet:(Demencja galopuje:(O tyle niedobrze,że ona sprawna fizycznie ,chodzi super ,a główka już nie działa.Kulka ją na opiekunkę namawia za każdym razem ,ale ona nie chce,a pięcioro dzieci przytakuje mamusi...Kiedyś wyjdzie z domu i zapomni gdzie mieszka i tak się to skończy.A szkoda,bo sympatyczna PD by z niej byłą/znam/ a ja miałabym kumpelę pod bokiem:)

Witaj Kolezanko i witajcie Wszyscy. Sloneczna, piekna niedziela, ale nie poszlam pospacerowac. Zmienie zwyczaje, jakos dotrwam.

Moja pdp czekala na mnie ubrana, bo do lekarza sie wybiera...

Lekarz umowiony w poniedzialek o 15.00

Rece opadaja i majtki tez.

Przyjela do wiadomosci , ze sie pomylila, nie plakala, ale byla tak zdenerwowana, ze przewrocila szklanke z woda podczas sniadania.

Normalnie tez rece jej sie trzesa, bo jest chora na parkinsona, ale  dzisiaj miala ruchy nieskoordynowane.

Reszta w porzadku, my(pies i ja)zdrowi:d

Podpielam sie pod Kasie, bo chyba na temat.

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mycha napisał:

Witam wszystkich z rana ( dla mnie ). Pogoda cudna, taką jesień kocham. Wczoraj nagrabiłam się liści, nawdychałam jesiennych zapachów a potem obwędziłam przy ognisku wszystkie swoje "członki". Orzechów w pitu bo na działce są 2 baaardzo dorosłe drzewa i sypią teraz orzeszkami na zabój. Rozdaję gdzie się da i już nie mogę na nie patrzeć O.o Ale jest cudnie.

Miłego dnia wam życzę. 

Trochę Ci tych orzechów zazdroszczę, ja uwielbiam wszelkie orzeszki, zwłaszcza świeże. Bym chyba na śniadanie, obiad i kolację je jadła :-)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Teresadd napisał:

Ale mi Kulka mówiła ,że sąsiadka ma opiekunkę .Tzn.kiedyś zadzwoniła tam Kulka w niedzielę i ponoć opiekunka odebrała tel.Ale tak do końca ,to nie wiadomo na jaki czas tam ktoś był.

Do sprzątania przychodzi taka Irena co tu mieszka na stałę.,ale tak z raz na miesiąc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Malgi napisał:

Trochę Ci tych orzechów zazdroszczę, ja uwielbiam wszelkie orzeszki, zwłaszcza świeże. Bym chyba na śniadanie, obiad i kolację je jadła :-)

Świeżymi się tak obżarłam, że styknie mi na dłużej. Ja jak Ty uwielbiam te mleczne orzechy z których skórkę się ściąga. Potem to już niekoniecznie. A w tym roku jest dużo orzechów a mało grzybów, bo to ponoć tak naprzemiennie występuje - jak mawiają starzy ludzie. Albo orzeszki albo grzybki. Chyba wolałabym ubiegły rok z obfitością grzybów w lesie :d 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :)  @INEZ- Co do pytania o "Dobrych adresach".  Ja przez to pojęcie rozumiem adresy gdzie po prostu.... jest względna normalność.  Gdzie nie ma agresji, czepiania się na siłę jakichś głupot, zlecania zadań przesadnie ponad obowiązki, itd.

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Barbara48 napisał:

I po takich informacjach zdecydowałaś się wyjechać?

Sorry, nie rozumiem tego. 

Ja zanim wsiadlam do busa to plakalam, bo nie wiedzialam co mnie czeka, wiedziałam tylko do kogo jadę.ale mąż zapowiedział ze jak mi bedzie źle to mam na nic nie patrzeć tylko wracać.

Z drugiej strony szacun, ze sie zdecydowalas. 

Tak Basiunia ...masz rację SZACUN dla @Emi86...i niech dziewczyna użala się ..

wygada do nas ...będzie jej lżej ..

Po kiego grzyba wydzielania " bo jako tamto ...bo ja to sramto " ...Czy myślicie , że ja to podniesie na duchu ? Pewnie , że na przyszłość rady będzie miała jak znalazł - tego nie neguje ....ale kuźwa te wasze niektóre wydziwiania są nie bardzo na miejscu , bo sami dobrze wiemy , że i stare wygi wpadają na miny i często te miny przeżyją do końca kontraktu ...nie zwiewaja po tygodniu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Michał845 napisał:

Witam wszystkich :)  @INEZ- Co do pytania o "Dobrych adresach".  Ja przez to pojęcie rozumiem adresy gdzie po prostu.... jest względna normalność.  Gdzie nie ma agresji, czepiania się na siłę jakichś głupot, zlecania zadań przesadnie ponad obowiązki, itd.

Miałam wczoraj napisać ale czasu mi brakło .Moja rada jeżeli pozwolisz to jeżeli jeden "dobry "adres już masz to może warto by się zastanowić czy nie zostać tam jako stały opiekun i co jakiś czas zjeżdżać do Polski na krótkie urlopy .Opcja druga to jeżeli nie możesz tu gdzie jesteś być"stałym " bo jest już zmiennik to poszukać sobie już teraz innego miejsca ale najlepiej jakby to było nowe zlecenie ,żeby nie było już kogoś kto ma zaplanowany powrót i wtedy :zgrać" ze sobą te 2 zlecenia .Muszę Ci powiedzieć ,że nie znam nikogo kto by tak pracował"na dwa fronty" jak to określiłeś :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minut temu, Mycha napisał:

 Chyba wolałabym ubiegły rok z obfitością grzybów w lesie :d 

Ja też, w tym roku nie nazbierałam tyle ile bym chciała. Teraz rosną w Polsce, a ja tutaj jeszcze 17 dni. Mam nadzieję, że poczekają na mnie jak wrócę i zdążę po lasach pobiegać.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się poskarżyć na dziadka bo od 2 dni wymyślił sobie ,że nie będzie brał wieczorem tabletki >:( bo i bez tej tabletki dobrze śpi :szok: .Ja nawet nie wiem czy jest to tabletka na dobry sen .Tak czy owak 2 ostatnie poranki mam z lekka "przekichane" bo jak schodzę na dół jak zwykle o 8 30 to dziadek już nie śpi i jeszcze na dodatek narzeka ,że w nocy spać nie mógł :szok:.Więc dzisiaj mu powiedziałam ,że jeżeli nie weżmie wieczornej tabletki to jutro po przebudzeniu pierwsze co zrobię to wykonam telefon do syna i mu "poskarżę" znaczy się powiem ,że tatuś sam dawkuje sobie tabletki .Na razie powiedział ,że weżmie no zobaczymy.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@INEZ  Rozumiem Inez, dzięki :) Ja z moim podopiecznym (który jest bardzo miły) mam ten kłopot, że grzecznie ale kategorycznie odmawia kąpieli. Zawsze ma jakąś wymówkę.  Tak jak jestem tu równy miesiąc to były do tej pory tylko 2 kąpiele po moich błaganiach.  Ale od długiego czasu już odmawia kategorycznie.  Problem jest tego typu , że mam z nim dobre relacje i nie chcę aby to się zmieniło ewentualną kłótnią o kąpiel.  Codziennie jest poranne mycie za pomocą "Lappen", ale wykąpać też się musi. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Emi86 napisał:

I jedno i drugie, przyjeżdżam, dostaje informacje jest tak i tak i tak i tak trzeba robić tak, tak i tak, a jeszcze codziennie słyszę od PDP, że Bożena była Gut, a ona chce tak, tak, tak i tak. Tu nigdy nie było wolnego, wstawanie takie zawsze było i kaprysy też zawsze były. Mnie wychowywał dość ciężką i toksyczne osoba, więc zawsze byłam uczona, że mam robić tak jak ktoś chce żeby uniknąć teatrzyków i pretensji. Potem się tego oduczyłam, ale w zupełnie nowym obcym miejscu zagrały moje stare schematy. Z reguły w nowych sytuacjach trudno jest mi się wychylać. Zresztą na początku nie wydawało się to wszystko takie straszne, ja nawet nie miałam pojęcia, że jest jakieś prawo itd. Dostałam informację, że mój wolny czas jest jak nie gotuję i nie sprzątam, tylko jestem do dyspozycji PDP, poza tym babka, która pracuje w Ministerium itd, ja w stosunku do niej gówniara, więc jak miałam podskakiwać. Kobieta, która była przede mną mówi, że nawet spoko, patrz jak źle można trafić, ona była tylko 4 tyg, bo wyjechała na urlopie z pracy. Do tego te wszystkie bajki agencyjne przed wyjazdem: nie oczekujcie za dużo, z jedzeniem może być bardzo skromnie bo Niemcy tak mają, że oszczędzają na wszystkim, przysługuje wam 2 godz pauzy, nic więcej, jedziecie do pracy, a nie na urlop, nie słuchajcie muzyki, bo to przeszkadza PDP, nie rozmawiajcie za głośno przez tel., bo to przeszkadza, nie możecie zostawić podopiecznego samego itd. Takie miałam szkolenie przedwyjazdowe. Na moje pytanie o wychodne dostałam odpowiedź, że tylko w przypadku, jak rodzina się zgodzi, oczywiście musi być jakaś rodzina. Przyjeżdżam tutaj, widzę PDP na wózku, rodziny żadnej, szkolenie poprzedniczki. Myślę sobie, co to było, spoko nie jest tak źle, ale po 2 miesiącach oczy mi się otworzyły. Jak 32 latka, może wymagać czegoś od 65 letniej szefowej. Trzeba jej pokazać, że ma dobrą opiekunkę wtedy skończą się taki akcje, takie było moje myślenie. 

Masz świadomość starych skryptów wgranych w Twoją głowę. Piszesz że doświadczýłaś toksycznych relacji w dzieciństwie, i w nowym miejscu zagrały utarte ścieżki zachowań. naprawdę bardzo Ci współczuję. W sytuacji stresu, lęków, nowego miejsca trudno inaczej się zachować, trudno o asertywność. Trudno wreszcie sięgnąć po narzędzia które dała może psychoterapia, może jakaś inna próba rozwoju. Mam nadzieję że jednak spróbujesz choć trochę ochronić swoje granice. 3mam kciuki

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to też nie jest kwestia systemu pracy, bo co z mojego systemu, jak moja PDP, ma taki charakter, jaki ma, nawet jak próbuję w dzień przysnąć, a nie potrafię zbytnio w dzień spać, to tylko zacznę przysypiać już słyszę Emilia. Już sobie obiecałam, że mi ten babsztyl humoru nie zepsuje, a kurde nie da się. Dzisiaj przy ubieraniu nie wszystko było po jej myśli, więc ona do mnie Emilia! Więc ją jej mówię, że bardzo zmęczona jestem, a ona do mnie Warrum? Więc jej mówię, że za wcześnie wstaje, bo Pani życzy sobie kawę do łóżka o 7 rano, a wieczorem muszę się późno kłaść bo Pani chce herbatę i dodatkową poduszkę. A wiecie co ona?Uśmiecha się i mówi, żebym w dzień spała, miałam ochotę przypieprzyć jej w ten durny uśmiech. 

Ele dość już tego, jest piękna niedziela i zrobię sobie pyszny barszczyk i postanowienie, że nie dam sobie zapsuć humoru, czego wam kochane i kochani też  z całego serca życzę

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tak Basiunia ...masz rację SZACUN dla @Emi86...i niech dziewczyna użala się ..

wygada do nas ...będzie jej lżej ..

Po kiego grzyba wydzielania " bo jako tamto ...bo ja to sramto " ...Czy myślicie , że ja to podniesie na duchu ? Pewnie , że na przyszłość rady będzie miała jak znalazł - tego nie neguje ....ale kuźwa te wasze niektóre wydziwiania są nie bardzo na miejscu , bo sami dobrze wiemy , że i stare wygi wpadają na miny i często te miny przeżyją do końca kontraktu ...nie zwiewaja po tygodniu ...

Barbarko ja nie wydziwiam, daleka jestem od oceniania kogos, tylko jakieś niespójne te wynaturzenia dla mnie byly, 2 miesiace hardkor a po 2 dniach porad sielanka.

Zaznaczam to tylko moje przemyslenia, jesli sie mylę to jeszcze raz przepraszam osobę zainteresowaną. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, nie gniewam się, a z tą sielanką to sama siebie pocieszam jak mogę staram się nie widzieć tych paskudny h stron, tylko nieraz mam mega wkurwa  i po prostu żaden spacerek, ani inna pierdoła nie działa, to tak sobie podpiszę to mi trochę przechodzi. 

Edytowane przez Emi86
  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Barbara48 napisał:

Barbarko ja nie wydziwiam, daleka jestem od oceniania kogos, tylko jakieś niespójne te wynaturzenia dla mnie byly, 2 miesiace hardkor a po 2 dniach porad sielanka.

Zaznaczam to tylko moje przemyslenia, jesli sie mylę to jeszcze raz przepraszam osobę zainteresowaną. 

Daleko mi do oceniania @Emi86...,bo byłam w sytuacji bardzo podobnej i przechodziłam że skrajności w skrajność . Wystarczyło , że franca do mnie powiedziała jakieś miłe słowo ..

uśmiechnęła się i już ..już cieszyłam się , że może będzie lepiej ......Kiedykolwiek jadę na nowe miejsce ...płakać nie płaczę ...łzy mam na inne okazje ...ale portkami przed nowym trzęsę ...normalka ....A co tam ...niedziela ..

we mszy w Watykanie uczestniczę....kogoś na świętego awansują ...chyba . Nieuwaznie słucham , bo to ...zmywarkę rozpakować ..na taras wyskoczyć ..

dymkiem sztachnac się xd

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Michał845 napisał:

@INEZ  Rozumiem Inez, dzięki :) Ja z moim podopiecznym (który jest bardzo miły) mam ten kłopot, że grzecznie ale kategorycznie odmawia kąpieli. Zawsze ma jakąś wymówkę.  Tak jak jestem tu równy miesiąc to były do tej pory tylko 2 kąpiele po moich błaganiach.  Ale od długiego czasu już odmawia kategorycznie.  Problem jest tego typu , że mam z nim dobre relacje i nie chcę aby to się zmieniło ewentualną kłótnią o kąpiel.  Codziennie jest poranne mycie za pomocą "Lappen", ale wykąpać też się musi. 

Przychodzą służby medyczne,albo rodzina odwiedza?Ich napuść na PDP,jak mu powiedzą ,ze brzydko pachnie to może zadziała:)Na jedną z moich PDP ten fortel zadziała:)Też była wrogiem kąpieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tak Basiunia ...masz rację SZACUN dla @Emi86...i niech dziewczyna użala się ..

wygada do nas ...będzie jej lżej ..

Po kiego grzyba wydzielania " bo jako tamto ...bo ja to sramto " ...Czy myślicie , że ja to podniesie na duchu ? Pewnie , że na przyszłość rady będzie miała jak znalazł - tego nie neguje ....ale kuźwa te wasze niektóre wydziwiania są nie bardzo na miejscu , bo sami dobrze wiemy , że i stare wygi wpadają na miny i często te miny przeżyją do końca kontraktu ...nie zwiewaja po tygodniu ...

Ja bym zwiała....aż kurz by za mną lecial :d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Daleko mi do oceniania @Emi86...,bo byłam w sytuacji bardzo podobnej i przechodziłam że skrajności w skrajność . Wystarczyło , że franca do mnie powiedziała jakieś miłe słowo ..

uśmiechnęła się i już ..już cieszyłam się , że może będzie lepiej ......Kiedykolwiek jadę na nowe miejsce ...płakać nie płaczę ...łzy mam na inne okazje ...ale portkami przed nowym trzęsę ...normalka ....A co tam ...niedziela ..

we mszy w Watykanie uczestniczę....kogoś na świętego awansują ...chyba . Nieuwaznie słucham , bo to ...zmywarkę rozpakować ..na taras wyskoczyć ..

dymkiem sztachnac się xd

 

 

Ja tez trzęsę jak w nowe miejsce jade....chyba kazdy.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minut temu, Emi86 napisał:

Ele dość już tego, jest piękna niedziela i zrobię sobie pyszny barszczyk i postanowienie, że nie dam sobie zapsuć humoru, czego wam kochane i kochani też  z całego serca życzę

Emilko życzę Tobie w takim razie wytrwania i niech ten czas szybko zleci. 

Milej niedzieli :cmok:

juz sie nie bede wypowiadac 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Barbara48 napisał:

Barbarko ja nie wydziwiam, daleka jestem od oceniania kogos, tylko jakieś niespójne te wynaturzenia dla mnie byly, 2 miesiace hardkor a po 2 dniach porad sielanka.

Zaznaczam to tylko moje przemyslenia, jesli sie mylę to jeszcze raz przepraszam osobę zainteresowaną. 

A ja mam hardcory z sielankami co 2 godziny. Ale ja sie szybko uruchamiam. No i pyszcze ile wlezie:szydera:

A na powaznie. Basik, tak już jest. Ogolnie gdzies trzeba się wyzalić inaczej jest trudno. Ja czynie to malo bo gdy otwieralam paszcze to kazdy dawal rady typu: spadaj stamtąd, co Ty tam jeszcze robisz etc. Mialo to miejsce gdy pracowałam w Giessen, u ten babci z Pflegegrad 5 tylko na alzheimera. A mi tam nie bylo zle. Tylko nerwy puszczaly. I rady bez zrozumienia tego,ze muszę wywalić gdzies emocje i łzy wylać, mnie dodatkowo nakręcały bo czułam się zupełnie niezrozumiana.

A @Emi86 ma strasznie absorbujacą pdp. I te chwile spokojnosci gdy sobie z czyms poradzila nie spowodują,że upierdliwosc babki zniknie. Czyli powod stresu ciagle jest w poblizu. Ja ją rozumiem i wspólczuję. 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...