Skocz do zawartości

OR MINI

Gość
What's on your mind?
  1. Witajcie!!! W styczniu będę chciała wyjechać i sama nie wiem co robić. Mam ofertę z małej agencji o której w necie jest niewiele by nie napisać że nic i ofertę z agencji znanej pewnie wszystkim bo jest duża. Na temat dużej jest wiele i wydaje się, że nie jest źle, ale 100 euro różnicy na rzecz małej to duża różnica. Macie jakieś doświadczenia z mniejszymi agencjami? Ta moja powstała w tym roku i nie wiem co robić. Czy wielkość agencji i rok powstania ma znaczenie?

    Dziękuję i przesyłam pozdrowienia.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  7 więcej
    2. I..Z

      11 minut temu, Blondi napisał:

      Coś mi się wydaje ,że nie ma już małych firm,,te małe agencje giną wśrod tych większych,,łączą się do kupy razem,,misz masz ,,,trzeba miec trochę szczęscia aby się w żadne tarapaty nie wpakowac,,,:hura:

      Ogromne szczęście trzeba mieć :hura:

    3. Blondi

      21 minut temu, INEZ napisał:

      Ogromne szczęście trzeba mieć :hura:

      :zdrówko::oklaski:

    4. I..Z

      1 godzinę temu, Blondi napisał:

      :zdrówko::oklaski:

      :zdrówko::cmok:

  2.       Witam wszystkich i mam pytanie.POtrzebuje rzczowych informacji w ktorym niemieckim banku najlepiej otworzyc konto.Chodzi przede wszystkim o niskie oplaty i mozliwosc korzystania online.Za wszystkie konkretne inforrmacje z gory dziekuuje.Pozdrawiam forumowiczów jak tez gosci.

  3. Dobry wieczór!

    Drodzy Forumowicze, udostępniliśmy przed chwilą w formie testowej Lokalizator Opiekunów. Od teraz możecie oznaczać siebie na mapie świata - zgodnie z miejscem Waszego pobytu oraz szybko znajdować Opiekunów będących najbliżej Waszej miejscowości (użyteczne przede wszystkim na wyjeździe).

    mapa.jpg.73dcc023b76a5825893573ad5199631

    Zmianę lokalizacji dokonuję się poprzez najechanie na punkt pobytu i wykorzystanie menu dostępnego po naciśnięciu prawego klawisza myszy (zmień lokalizację).

    Czekamy na Wasze uwagi i sugestie.

    Link do lokalizatora znajduje się w górnym menu. Lokalizacja po jej ustawieniu będzie widoczna także w profilu. 

    Lokalizator jest dostępny wyłącznie dla zalogowanych Forumowiczów: http://opiekunkaradzi.pl/lokalizator/

    Nie masz konta? Zarejestruj się: http://opiekunkaradzi.pl/register/

    Pozdrawiamy! 

     

     

    Chcesz być na bieżąco z agencyjnymi i prywatnymi ofertami pracy, opiniami o firmach i agencjach, najciekawszymi dyskusjami i poradnikami? Polub fanpage forum na Facebooku:

    1. Pokaż poprzednie komentarze  33 więcej
    2. Mirelka1965

      Teraz, INEZ napisał:

      Nadal nie mogę Cię zlokalizować :|

      Mnie?

    3. I..Z

      1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

      Mnie?

      No Ciebie popatrz w jakim temacie piszesz ;)

    4. Mirelka1965

      1 minutę temu, INEZ napisał:

      No Ciebie popatrz w jakim temacie piszesz ;)

      Wiem gdzie piszę....A w czym problem? W okolicach Wurzburga. Aktualizowałam się na mapie parę dni temu...

  4. :zdrówko:
    Żona odwiedza męża w więzieniu. Mąż niezadowolony pyta:
    - Czemu ty tak długo do mnie nie przychodziłaś?
    - Chodziłam do naczelnika więzienia, żeby ci załatwił zwolnienie warunkowe, choćby jeden roczek, przecież dostałeś 25 lat.
    - No i co?
    - A on za każdym razem składał mi niedwuznaczne propozycje.
    - I co ty zrobiłaś?
    - Co, co... Zbieraj się, idziemy do domu.

    1. dorobota

      To na sobotę :szydera: .

      Żona w swobodnej pozie zwraca się do męża " dawno seksu nie uprawialiśmy"  - chyba ty, odpowiada mąż .:szydera::szydera:

  5. Czy tylko ja tak trafiałam? Czy to może jest standard jeżeli chodzi o oszczędność podopiecznych?

    Niektóre przykłady:

    - jedzenie - standardowo 2 małe ziemniaki na obiad, mięso tylko w niedzielę, rano kromka chleba z dżemem (2 kromki to już obżarstwo - potrafią zwrócić uwagę) - generalnie wydzielanie jedzenia tak jakby chciało się opiekunkę odchudzić, no albo żarcie po terminie (ewentualnie spleśniałe ziemniaki w piwnicy),

    - oszczędność na praniu - raz na 2 tygodnie albo na miesiąc, najlepiej z brudnymi ciuchami podopiecznych - szkoda wody i prądu,

    - kąpiel pełna dozwolona raz na tydzień - chorobliwa oszczędność wody,

    - uważanie na światło - trzeba zaraz gasić, w ogóle robi się je wtedy kiedy naprawdę już nic nie widać,

    i wiele wiele innych przykładów...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  137 więcej
    2. lucinda

      7 godzin temu, NNNdanuta napisał:

      Się naoglądasz chłopie :| Kamienna twarz, a w głowie wykrzyknik :o Tez to znam, choć nie w takim wymiarze... Kurcze przestańcie bo mój brat jutro po raz pierwszy jedzie do opieki i ja wątpię żeby był przygotowany na taką ewentualność :(

      uprzedz chlopka na wypadek....kurs samoobrony niech sobie przypomni

    3. NNNdanuta

      2 godziny temu, lucyna.beata napisał:

      uprzedz chlopka na wypadek....kurs samoobrony niech sobie przypomni

      Ja wolałabym mu te ręce jakoś poskromić. Za dużo ma tam krzepy, a jeszcze dwuręczny i boks ćwiczył :( Mam nadzieję, że w razie W to tylko zwymiotuje :(  Młodsza siostrzyczka jestem, ale nakazałam mu być ze mną w stałym kontakcie :|

    4. Serenity

      @maras1 @NNNdanuta Też miałam takie sytuacje oszczędnościowo-tyłkowe, i w końcu chyba każdy opiekun się doczeka takiego chrzestu bojowego. Żoładek się wywraca jak sobie przypomnę i pojąć nigdy nie zdołam jak rodzina Pdp może w takim położeniu czepiać się o nadmiar zużytego papieru toaletowego, ale mnie też się czepiano i demonstrowano mi NA PACJENCIE taką : " oszczędność " czyli zużycie minimalnej ilości papieru - dwa, trzy listki...Ohyda. Jasne, że nie wszędzie tak było.

      Gdyby mi kto to opowiedział to bym nie uwierzyła, ale sama to przeżyłam i nadal nie rozumiem.

  6. Wiosna już na dobre się rozgościła i ja mam nowy przypływ energii do nauki niemieckiego i znowu sobie czytam starannie poczciwą gramatykę Bęzy. Teraz jest najlepszy czas, żeby sobie to wszystko utrwalić gruntowniej.

    Moja metoda nauki gramatyki jest bardzo  prosta : czytam bardzo uważnie konkretne przykłady zdań,

    staram się je dokładnie zrozumieć i powtarzam. I tak kartka za kartką całą książkę.

    Nie wykonywałam od początku żadnych  ćwiczeń, jedynie czytałam zadanie i rozwiązania, ale teraz po parokrotnym przerobieniu mojego podręcznika widzę, że już większość tych ćwiczeń potrafię rozwiązać.Myślę, że bardzo mi pomogło to , że przerabiam cały czas tę samą książkę. No i uczę się zawsze rano przed moją pracą.

    Piszcie o swoich doświadczeniach z gramatyką !

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  6 więcej
    2. Serenity

      @Maria Jolanta Miałam wielu Pdp a i tak od nich się niewiele nauczyłam, a bardzo rzadko ktoś tam mnie poprawiał, jeśli już to drobiazgi. Nikt nie nauczy np odpowiedniego szyku zdania, zwłaszcza staruszkowie.

      Ale gramatykę dobrze jest znać, bo nabiera się pewności w rozmowie.

      Moją metodą - taką minimalną - jest odczytywanie z dużą uwagą - przykładów właściwych zdań czyli po prostu czytam moją książkę od gramatyki starannie od deski do deski starając się zrozumieć dlaczego akurat tak a nie inaczej. I to mi pomaga.

      Teraz się zmobilizowałam właśnie i muszę tę książkę wyciągnąć z mojej walizy.

    3. Serenity

      No i wyciągnęłam moją wysłużoną gramatykę niemiecką

      do kolejnego przeczytania: mam 90 odcinków po pół godziny

      (a !  wysłużona to nie znaczy bynajmniej nauczona ) i

      jedno to już wiem na pewno :

      uczyć się muszę zaraz z rana i wtedy w ciągu dnia to sobie przypominam i coś tam zostaje.

      Powodzenia wszystkim walczącym na tym gramatycznym  polu walki !

    4. LACH

      Godzinę temu, Serenity napisał:

      zaraz z rana

      Du bist fleißig!!!:hura:

  7. Mi odpowiada osobisty kontakt ze zmienniczką, a dlaczego ? bo cała prawdą dowiemy się albo zobaczymy jak przyjedziemy do pracy.Poza tym Agencja powinna nam rzetelnie przedstawić naszą pracę w umowie ! , nie zganiać na zmienniczkę!

     

     

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  137 więcej
    2. ORIM

      2 godziny temu, wichurra napisał:

      Też raz miałam dziwną zmienniczkę. Właściwie to ja ją zmieniałam, ale ona nie chciała już wracać na to miejsce. Mi się tam podobało i 1,5 roku na nim zostałam. No i ta zmienniczka niby fajna, czasami do siebie pisałyśmy, raz się nawet w Polsce spotkałyśmy i wszystko było ok. Ale później ona wpadła na pomysł, że otworzymy własną agencję opiekunek, że ona ma kontakty, ja mam język, więc to ogarniemy. Powiedziałam jej od razu, że ja w to nie wchodzę, bo się do biznesu po prostu nie nadaję - to trzeba mieć smykałkę, a poza tym uważam, że to trudny biznes jest, duża konkurencja itd. Niby odpuściła, ale jednak później znowu jej się załączyło i pisała do mnie dzwoniła namawiając, az przestałam odbierać i odpisywać, bo ile można. Wtedy zaczęły się wyrzuty, że ona mi tyle pomogła, a żadnej wdzięczności z mojej strony. Ileś maili w tym tonie dostałam, ale nie odpisywałam i w końcu przestała. Ale pomogła mi tylko w tym, że mi miejsce pracy dobrze przekazała, co akurat było jej obowiązkiem. Dlatego uważam, że dziwne jej zachowanie jednak było. 

      Dziwne ? Użył bym innego słowa na określenie takiego podejścia do sprawy.Fajny pomysł otwieranie agencji opiekunek jak sie nie zna dobrze języka:d i szukanie kogoś kto w tym języku wszystko ogarnie.Wszystko tj.bedzie prowadził tą agencję a zyskami,jeśli takowe będą, podzielić się 50/50.

      Czekaj chwilke Wichura ogarne tylko swoje " kontakty" i otwieramy agencję :haha:

    3. wichurra

      59 minut temu, ORIM napisał:

      Dziwne ? Użył bym innego słowa na określenie takiego podejścia do sprawy.Fajny pomysł otwieranie agencji opiekunek jak sie nie zna dobrze języka:d i szukanie kogoś kto w tym języku wszystko ogarnie.Wszystko tj.bedzie prowadził tą agencję a zyskami,jeśli takowe będą, podzielić się 50/50.

      Czekaj chwilke Wichura ogarne tylko swoje " kontakty" i otwieramy agencję :haha:

      No właśnie. A widziałam jaki to jest kawałek chleba, bo moja siostra pracowała w biurze takiej agencji. Nie było, że weekend, czy urlop. Jak coś się działo, to opiekunki do niej dzwoniły, a ona musiała na odległość reagować. Raz miała taką sytuację, że rodzina nie wpuściła opiekunki w ogóle do domu. Bo opiekunka niby za gruba była, ale jak tam było to nie wiem - może była pijana. Ale siora z nią rozmawiała i na pijaną przez telefon nie wyglądała. W każdym razie opiekunka bez kasy, rodzina jej nie wpuściła i trzeba było jakoś zadziałać. Także ja dziękuję za taki interes:) Każdy z nas wie jak to jest. Agencja chce utrzymać klienta, opiekunka chce mieć normalne miejsce pracy i pogodzić to wszystko często nie jest łatwo. 

    4. erika

      O 29.10.2017 at 11:03, Blondi napisał:

      Zmienniczka a zmienniczka ,,zadrosną miałam ,,do tego stopnia ,że jak się dowiedziała ,że mam wrócić do dziadków to wszystkie terminy lekarskie  w Pl sobie zmieniła aby zostać u dziadków ,bo usłyszała ,że ja mam wrocić,,chore to wszystko,,a ja szczęsliwa ,że nie muszę na siłę tam wracać,,hahahha nie wie nawet ,że dzieki niej miałam przedłużony urlop,,jak wczesniej wydzwaniała i ploty roznosiła tak teraz cisza i niech tak zostanie ,,nie lubię takich plotuchów ,,walczą co niektóre o miejsce,,boją się ,że mogą trafić na gorsze,ale ja nie z tych,ja odważnie jadę na nowe miejsca i jestem heppi,,bo jest zawsze wspaniale,,:love:

      Zgadzam się z tobą :hura:

  8.    Moi drodzy, w tym temacie chcę się podzielić pozytywnym doświadczeniem z wymianą z  aktualną zmienniczką.

    A do tematu natchnął  mnie wpis, którego dokonała @AnnaAgata opisujący trudności z ustaleniem długości zmiany.

        Dotychczas przepracowałam zaledwie trzy dłuższe cykle wymian ze zmienniczkami w jednym miejscu.

    Poprzednie dwa dłuższe moje pobyty w jednym miejscu były tak ustawione - na żądanie rodziny Pdp -  że ja jako stała opiekunka byłam 2 lub 3 miesiące, a inne zmienniczki przyjeżdżały na miesiąc.  Jasne, że żadna nie wróciła, bo jak niby miałyby to dopasować sobie czasowo ? Ja sama też nigdy nie wracałam w miejsca, gdzie była już  jakaś stała opiekunka. 

                    W przypadku gdy ja sama jako stała opiekunka  byłam 3 miesiąće to nowa opiekunka z trudem mogła ujechać z demencyjną Babcią. Trzech miesięcy to ja już nigdzie nie spędzę, bo sama czułam, że pod koniec byłam zupełnie wypalona. System 3 na 1 uważam za zupełnie niewydolny. Niemniej w drugim możliwym miejscu układ 2 na 1 miesiąc pracy też się słabo sprawdzał.

            Obecne moje miejsce jest na prawdę dobrym miejscem i teraz zaproponowałam zmienniczce, że wymianiamy się regularnie co 2 miesiące, a jeśli jej lub mnie to za mało pracy i dochodu to każda z nas w międzyczasie może pojechać w inne miejsce na dodatkowy miesiąc. I ten system działa. Żadna z nas nie jest tu ważniejsza czy bardziej zakorzeniona.

    Myślę, że nie ma znaczenia, że byłam pierwsza , bo bez dobrej zmienniczki trudno utrzymać dobre miejsce pracy,  i pacjenta w dobrym nastroju. Moja zmienniczka też się stara niegorzej ode mnie o nasze miejsce pracy, bo ono jest rzeczywiście wspólne i na równo podzielone.

            Zapraszam innych do  wpisywania własnych  spostrzeżeń w tym temacie.

         

    1. Pokaż poprzednie komentarze  60 więcej
    2. Afryka

      25 minut temu, lucyna.beata napisał:

      a wiesz ze ja po zleceniach najlepiej odpoczywam u siebie?? rower, moje morze, moje koty..cisza i spokoj....no i dwa syny moje...ja wiem ze trzeba sie zregenerowac itd ale..mi poki co...to odpowiada...czasami we trojke czasami we dwojke uciekamy przed siebie na caly dzien...

       

      Bo Ty masz mój ukochany Bałtyk "na stanie " ...a ja muszę za niego " słono " płacić .

    3. lucinda

      1 godzinę temu, Joy napisał:

      Następny to nie zapominać o poprzednich !!!! ;) 

      a to fakt...jak sie uczyc to po to zeby we lbie cos sie ostalo:haha:

    4. lucinda

      Godzinę temu, Afryka napisał:

      Bo Ty masz mój ukochany Bałtyk "na stanie " ...a ja muszę za niego " słono " płacić .

      wiem afryko wiem...nawet nasze gory przegrywaja konkurencje ...woda to woda ale nie byle jaka.....moja, nasza, slona, brudna, ale...moja ...i kawa na balkonie z widokiem na ta wode

  9. Hej. 

    Wiele się pisze o stawkach i ile to nie zarabiamy, ale może przyznajmy się ile zarabialiśmy na pierwszej steli. Jak ktoś chce to może dodać ile zarabia teraz. I błagam bez komentowania stawek. Tylko kwoty, język i rodzaj zatrudnienia.

    Ja 5 lat temu dostałam 750 ze słabym językiem a teraz mam 1150 z komunikatywnym. Od początku w agencji. 

    1. Pokaż poprzednie komentarze  143 więcej
    2. Blondi

      Godzinę temu, LACH napisał:

      Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciał, żeby tu wszyscy tak myśleli!!!

      (:cmok:)"

      Ale jest nadzieja:hura:

      Ciesze się,że już wszystko wiesz,,jesteś heppi i tak trzymaj:tak: @wichurra spisała się na medal:zwyciezca: ,,

      A Ty jesteś super forumowiczem i super opiekunem:serce:

    3. LACH

      1 minutę temu, Blondi napisał:

      Ciesze się,że

      :cmok::cmok::cmok:

    4. LACH

      3 minuty temu, Blondi napisał:

       @wichurra spisała się na :zwyciezca:

      Bezapelacyjnie!!!:tak2:

  10. Zakładam nowy wątek, bo takowego nie znalazłam, a temat interesujący.

    Coraz więcej ogłoszeń proponujących kontrakt na tzw. nienieckich warunkach. O ile w przypadku umowy bezpośrednio z rodziną potrafię jeszcze dotrzeć do informacji na czym to polega, tak na sytuacje dotyczące umowy z Pflegedienst natknęłam się w przestrzeni internetowej niezwykle rzadko i nie mam gdzie i jak doczytać, a przyznam skusiłam się na taką formę i trzęsę teraz portkami. Ale kto nie ryzykuje... :D 

    Czy jest ktoś kto ma umowę z Pflegedienst i może podzielić się doświadczeniem? Będę niewymownie wdzięczna. A jeśli nie, to jako pierwszy forumowy królik doświadczalny zrelacjonuję swoje doświadczenie, po powrocie ze zlecenia.

     

    1. Serenity

      @zuziam Nie istnieje coś określonego jak niemieckie warunki, bo to mogą być bardzo różne rzeczy.

      Może to być normalna umowa o pracę, ale mogą być różnego rodzaju zlecenia, czyli śmieciówki, gorzej : umowa franczyzowa. Niektórzy nawet z oferujących tą pracę uznają za warunki niemieckie po prostu założenie komuś  Gewerbę, a to już absurd.

            Ja z góry odrzucam pracodawców używających określania : warunki niemieckie, bo to sformułowanie ukute dla naiwnych. Normalna firma powinna podać co oferuje i w zrozumiałej formie. Jeśli coś mętne to mnie odstrasza.

      Ale gdzieś ktoś może zaoferować coś korzystnego i być może dobrze skorzystasz, czego ci bardzo życzę. Jest bardzo miłe, że chcesz dzielić się  swoimi doświadczeniami, a nie zachować dla siebie.

      Ale i tak należałoby poradzić się w Niemczech prawnika przed podpisaniem jakiejś innej umowy, co robią nawet sami Niemcy, bo ich rynek pracy nawet dla nich się zagmatwał.

      Życzę Ci powodzenia

       

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...