Skocz do zawartości

Czy lubicie swoich podopiecznych?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy lubicie swoich Pdp,w ogóle starszych ludzi i tą pracę przy nich?Nooo wczoraj poprzedniczka zarzuciła mi brak serca,że mało siedzę z Pdp,że swoję zrobię i już mnie nie ma.Widać wywiad działa,ale nie o to chodzi.Ile poświęcacie czasu dziennie na zajmowanie się Pdp.?I teraz tak .W umowie mam cztery godziny dziennie pracy .I tak jest to więcej godzin.Nikt tego raczej nie liczy ,ale jak już się robi dwa razy więcej ?.No i inaczej podchodzimy do Pdp z którym mamy nić sympatii ,a inaczej do opryskliwego gbura lub upierdliwej babci.Czy traktujemy trochę personalnie ,czy typowo ciach ,ciach i bay.Szczerze ,to już nic więcej z siebie wykrzesać nie mogę ,poza obowiązkami ,które do mnie należą.No poprostu się nie da .A ja nic naprawdę nie muszę ,tylko mogę.A w dniu kiedy rzucił we mnie filiżanką i zaczął się wydzierać ,przestałam mieć współczucie i serce do tego Pdp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Teresadd napisał:

Czy lubicie swoich Pdp,w ogóle starszych ludzi i tą pracę przy nich?Nooo wczoraj poprzedniczka zarzuciła mi brak serca,że mało siedzę z Pdp,że swoję zrobię i już mnie nie ma.Widać wywiad działa,ale nie o to chodzi.Ile poświęcacie czasu dziennie na zajmowanie się Pdp.?I teraz tak .W umowie mam cztery godziny dziennie pracy .I tak jest to więcej godzin.Nikt tego raczej nie liczy ,ale jak już się robi dwa razy więcej ?.No i inaczej podchodzimy do Pdp z którym mamy nić sympatii ,a inaczej do opryskliwego gbura lub upierdliwej babci.Czy traktujemy trochę personalnie ,czy typowo ciach ,ciach i bay.Szczerze ,to już nic więcej z siebie wykrzesać nie mogę ,poza obowiązkami ,które do mnie należą.No poprostu się nie da .A ja nic naprawdę nie muszę ,tylko mogę.A w dniu kiedy rzucił we mnie filiżanką i zaczął się wydzierać ,przestałam mieć współczucie i serce do tego Pdp.

Teresko ja odpowiedziałabym jej: Dobrze, ze ty masz serce.... i tyle. Sama wiesz jak jest i nie przejmuj sie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Teresadd Dobry pomysł na nowy odrębny  temat :

Czy lubimy , lub czy zawsze da się lubić, naszych Pdp ?

Moja odpowiedź brzmi oczywiście : NIE zawsze się da.

I uważam, że nie ma sensu mieć z tego powodu jakichkolwiek powiedzmy wyrzutów,

i głupio bardzo by było ko

muś takie zarzuty stawiać.

Na pewno dobrze postępujesz w swojej pracy.

a

opryskliwego gbura czy upierdliwej i samolubnej babci lubić się na siłę zwyczajnie nie da.

I ja też nie umiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Serenity napisał:

opryskliwego gbura czy upierdliwej i samolubnej babci lubić się na siłę zwyczajnie nie da.

Przez te 10 lat pracy druga taka osoba ,której nie da się lubić.Nie ma chemii.Ktoś pisał ,żeby szukać pozytywów w pracy.W tej chwili to już się chyba sama nakręciłam negatywnie.Zła jestem z tego powodu na siebie ,ale prawie 7tygodni wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Teresadd napisał:

Czy lubicie swoich Pdp,w ogóle starszych ludzi i tą pracę przy nich?Nooo wczoraj poprzedniczka zarzuciła mi brak serca,że mało siedzę z Pdp,że swoję zrobię i już mnie nie ma.

Teresko, nie przejmuj sie tym, co mowia ludzie. Najwazniejsze to zyc w zgodzie ze soba. Czyste sumienie daje doskonale zdrowie psychiczne, a to najwazniejsze. A telefonow od zmienniczki to wcale bym nie odbierala. Niech sama sprobuje odgadnac dlaczego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Teresadd napisał:

Nooo wczoraj poprzedniczka zarzuciła mi brak serca,że mało siedzę z Pdp,że swoję zrobię i już mnie nie ma

My nie jesteśmy do pieszczot z pdp tylko właśnie do wykonywania swoich obowiązków. Nigdzie w żadnej umowie nie jest napisane,że mamy pdp tulić czy całować. Własne dzieci tego nie robią ,a co dopiero my... 

Pdp ma być czysty,najedzony,ma wziąć tabletki,jak jest taki wymóg zagrać z nim w grę czy wyjść na spacer i na tym koniec. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Teresadd napisał:

Czy lubicie swoich Pdp,w ogóle starszych ludzi i tą pracę przy nich?Nooo wczoraj poprzedniczka zarzuciła mi brak serca,że mało siedzę z Pdp,że swoję zrobię i już mnie nie ma.Widać wywiad działa,ale nie o to chodzi.Ile poświęcacie czasu dziennie na zajmowanie się Pdp.?I teraz tak .W umowie mam cztery godziny dziennie pracy .I tak jest to więcej godzin.Nikt tego raczej nie liczy ,ale jak już się robi dwa razy więcej ?.No i inaczej podchodzimy do Pdp z którym mamy nić sympatii ,a inaczej do opryskliwego gbura lub upierdliwej babci.Czy traktujemy trochę personalnie ,czy typowo ciach ,ciach i bay.Szczerze ,to już nic więcej z siebie wykrzesać nie mogę ,poza obowiązkami ,które do mnie należą.No poprostu się nie da .A ja nic naprawdę nie muszę ,tylko mogę.A w dniu kiedy rzucił we mnie filiżanką i zaczął się wydzierać ,przestałam mieć współczucie i serce do tego Pdp.

A w ogole dlaczego poprzedniczka Ci zarzuca takie rzeczy? Kazdy pracuje tak, jak uwaza za stosowne. Nikomu nic do tego. Z moja podopieczna sie bardzo lubimy, nic sympatii jest, i ok, ale to nie oznacza, ze bede z nia siedziala caly dzien. Rowniez potrzebuje czasu dla siebie, chwili prywatnosci, i nie wyobrazam sobie, zeby mialo byc inaczej. Zgadzam sie z Toba, ze sa miejsca, gdzie sie nie da wykrzesac z siebie nic ponad to co konieczne. Tego nie przeskoczysz...Najwazniejsze, ze obowiazki wypelnione.

Serce...Brak serca. Co to w ogole znaczy? Czasami odnosze wrazenie, ze niektorzy to by chcieli abysmy seniorow wrecz adoptowaly, i kochaly jak wlasne dziecko. Tak sie nie da. Moim zdaniem to nieprofesjonalne.

Dla mnie serce do pdp to znaczy cierpliwosc, gdy sie da ( bo nie zawsze sie da) serdecznosc, brak arogancji, nie narzucanie wlasnego zdania, traktowanie ludzi z godnoscia chociaz czasami jest trudno ( intymnosc na przyklad). Czy na pewno "miec serce" polega na kwitnieciu obok dziadkow i byciu na ich kazde skinienie w jedna sekunde? Albo przymilanie sie na sile, szkalowanie kolezanek? A co gorsza sprawdzanie zmienniczki? Czy to nalezy do naszych obowiazkow?

Troche jestem zniesmaczona. Nie przyszloby mi do glowy dzwonic do pdp lub rodziny i podpytywac o zmienniczke. Nawet sie z czyms takim osobiscie nie spotkalam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minut temu, ivanilia40 napisał:

My nie jesteśmy do pieszczot z pdp tylko właśnie do wykonywania swoich obowiązków. Nigdzie w żadnej umowie nie jest napisane,że mamy pdp tulić czy całować. Własne dzieci tego nie robią ,a co dopiero my... 

Pdp ma być czysty,najedzony,ma wziąć tabletki,jak jest taki wymóg zagrać z nim w grę czy wyjść na spacer i na tym koniec. 

Dokladnie. Nasz profesjonalizm  polega na tym, ze nie wchodzimy w role rodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Troche jestem zniesmaczona. Nie przyszloby mi do glowy dzwonic do pdp lub rodziny i podpytywac o zmienniczke. Nawet sie z czyms takim osobiscie nie spotkalam.

Ona tu była rok bez zjazdu.Prawie jedno ucho z córką.Wraca tu po perturbacjach i usilnie mnie namawia ,żebym została do jej powrotu.Czyli do 15 maja.Niby nie tak długo,ale po agresji Pdp ja zażyczyłam sobie sobie zmiany pracy od 1 maja.I tak dałam dużo czasu ,bo cztery tygodnie.Córka ze mną w ogóle na temat pozostania nie rozmawiała ,tylko tamtą prosiła ,żeby ze mną pogadała.No wściekłam się totalnie ,zwróciłam jej uwagę ,że to nie do niej należy ,żeby ze mną jakieś negocjacje robić.Agencja czeka kiedy i na ile mają podmianę przysłać ,bo braknie kogoś na dwa tygodnie.Ja już naprawdę nie mam ochoty tu dłużej być ,a poprzedniczka wraca sobie 15 maja .Ja przechodzę do nowej Pdp od 2 mają.Ende.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Teresadd napisał:

Ona tu była rok bez zjazdu.Prawie jedno ucho z córką.Wraca tu po perturbacjach i usilnie mnie namawia ,żebym została do jej powrotu.Czyli do 15 maja.Niby nie tak długo,ale po agresji Pdp ja zażyczyłam sobie sobie zmiany pracy od 1 maja.I tak dałam dużo czasu ,bo cztery tygodnie.Córka ze mną w ogóle na temat pozostania nie rozmawiała ,tylko tamtą prosiła ,żeby ze mną pogadała.No wściekłam się totalnie ,zwróciłam jej uwagę ,że to nie do niej należy ,żeby ze mną jakieś negocjacje robić.Agencja czeka kiedy i na ile mają podmianę przysłać ,bo braknie kogoś na dwa tygodnie.Ja już naprawdę nie mam ochoty tu dłużej być ,a poprzedniczka wraca sobie 15 maja .Ja przechodzę do nowej Pdp od 2 mają.Ende.

No i byc nie musisz. I nie musisz sie tlumaczyc ze swojej decyzji. Agencja to zaakceptowala i to sie liczy. A gorzkie zale zmienniczki to jej osobista sprawa, nie majaca z Toba nic wspolnego.

Przestan sie zamartwiac Tereniu. Bedzie dobrze. Tego Ci mocno zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ivanilia40 napisał:

My nie jesteśmy do pieszczot z pdp tylko właśnie do wykonywania swoich obowiązków. Nigdzie w żadnej umowie nie jest napisane,że mamy pdp tulić czy całować. Własne dzieci tego nie robią ,a co dopiero my... 

Pdp ma być czysty,najedzony,ma wziąć tabletki,jak jest taki wymóg zagrać z nim w grę czy wyjść na spacer i na tym koniec. 

Ivanilia  dokładnie jest tak ja napisałaś.Nami się wyręczać ,to proszę zapłacić. Wiem ,że ciężko to czasowo ująć ,ale mamy płacone za cztery godziny dziennie ,od poniedziałku do piątku.Sami nie lubią być wykorzystywani ,więc niech nie wymagają tego od nas.Tylko ,że rodzina Pdp nic mi nie mówi ,a tylko poprzedniczka ,która jest z nimi na telefonie.A córkę widzę raz w tygodniu z zakupami przez godzinę ,syna w ogóle.Własne dzieci tu tego nie robią .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ivanilia40 napisał:

My nie jesteśmy do pieszczot z pdp tylko właśnie do wykonywania swoich obowiązków. Nigdzie w żadnej umowie nie jest napisane,że mamy pdp tulić czy całować. Własne dzieci tego nie robią ,a co dopiero my... 

Pdp ma być czysty,najedzony,ma wziąć tabletki,jak jest taki wymóg zagrać z nim w grę czy wyjść na spacer i na tym koniec. 

Moja szkoła :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, fioletowa.mysz napisał:

No i byc nie musisz. I nie musisz sie tlumaczyc ze swojej decyzji. Agencja to zaakceptowala i to sie liczy. A gorzkie zale zmienniczki to jej osobista sprawa, nie majaca z Toba nic wspolnego.

Przestan sie zamartwiac Tereniu. Bedzie dobrze. Tego Ci mocno zycze.

Takiej samej rady udzielam.Nie jesteśmy der Heiligen Geist .:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiego doświadczenia jak Wy,ale pracując  w UK to wg.powiedzenia ...kłopoty to moja specjalność ..bez możliwości wyboru zlecenia, najcięższe przypadki,samotni ,chorzy ,opuszczeni ludzie, paliacja,stomie,..i iskierka uśmiechu..od nich dla mnie, ich błysk w oku, nadzieja że jutro i pojutrze i po pojutrze też będę.I byłam. Tam nauczyłam się pokory..dla ludzi,choroby..i śmierci.Teraz zdecydowałam sie na DE ciężko mi powiedzieć czy lubię PDP...ale tak lubię a moze lepiej zabrzmi szanuję.Naprawdę nigdy nie zdarzył mi sie przykry PDP.Za jego złość ma  mój uśmiech, czy dobrze ?....

Edytowane przez 1bozka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Teresadd napisał:

Ona tu była rok bez zjazdu.Prawie jedno ucho z córką.Wraca tu po perturbacjach i usilnie mnie namawia ,żebym została do jej powrotu.Czyli do 15 maja.Niby nie tak długo,ale po agresji Pdp ja zażyczyłam sobie sobie zmiany pracy od 1 maja.I tak dałam dużo czasu ,bo cztery tygodnie.Córka ze mną w ogóle na temat pozostania nie rozmawiała ,tylko tamtą prosiła ,żeby ze mną pogadała.No wściekłam się totalnie ,zwróciłam jej uwagę ,że to nie do niej należy ,żeby ze mną jakieś negocjacje robić.Agencja czeka kiedy i na ile mają podmianę przysłać ,bo braknie kogoś na dwa tygodnie.Ja już naprawdę nie mam ochoty tu dłużej być ,a poprzedniczka wraca sobie 15 maja .Ja przechodzę do nowej Pdp od 2 mają.Ende.

Kiedyś miałam podobną sytuację , tylko , że to ja byłam tą dzwoniącą zmienniczką :( Babcia skarżyła się na zmienniczkę swojej córce a ta pisała do mnie na Whatsappie , czy mogłabym porozmawiać z kobietą , bo ta ciągle sprząta i mamę to bardzo denerwuje a ona nie chce z nią na ten temat rozmawiać , ponieważ boi się , że ją urazi O.o więc zadzwoniłam i przedstawiłam sprawę a za kilka dni dostałam kolejną wiadomość , czy mogłabym porozmawiać jeszcze raz , bo zmienniczka siedzi razem z babcią w kuchni i modli się na głos ( tak codziennie przez 2 godziny :o ) wkurzyłam się ale odpisałam , że w teraz to niech sobie sami z nią rozmawiają . Być może to rodzina naciskała na Twoją zmienniczkę na tę rozmowę . 

Jeżeli chodzi o sympatię , czy antypatię , to jesteśmy tylko ludzmi i nikogo nie da się zmusić do polubienia kogoś , to się albo czuje ,  albo nie  . W Twoim przypadku brak sympatii do Pdp jest całkowicie zrozumiałe , bo tylko idiota polubił by kogoś , kto rzuca w niego przedmiotami . Rodzina powinna Ciebie przeprosić za takie zachowanie i dopiero pózniej osobiście poprosić o wyrozumienie i próby nawiązania nici porozumienia z agresorem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tu rozgraniczyła to "lubienie".Pracując z demencyjnym /AL PDP bardziej chyba chodzi o akceptację i to nie naszą a pacjenta.Jeśli tego nie ma ,praca jest często niemożliwa.Natomiast praca z PDP bez tych schorzeń to całkiem inna bajka:PDP od wejścia nas zaakceptuje i polubi ,my tak samo-lub nie /Wówczas można próbować to zmieniać i się z pacjentem dogadywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, lubię swoich podopiecznych. I lubię ich lubić bo pracuje się o wiele przyjemniej. Jednych bardziej ( pewnie ta "chemia" :d ) a innych mniej. Czasem pdp po prostu traktował mnie z dystansem a wtedy ciężko jest kogoś naprawdę polubić. Nie trafiłam dotąd na przykrego podopiecznego, nawet do tych demencyjnych miałam szczęście.  Ale każdego przede wszystkim jak napisała @1bozka- szanuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, violka napisał:

Być może to rodzina naciskała na Twoją zmienniczkę na tę rozmowę . 

Ciężko wyczuć,bo córka wiedziała ,że ojciec we mnie rzucał filiżanką.I chyba jej samej głupio było mnie prosić o dłuższe zostanie.Sama jest bezradna wobec ojca i,a mi powiedziała że jej przykro .I koniec.A poprzedniczce zależało bardzo na dłuższym urlopie ,więc to mógł być jej pomysł.Zresztą nie uznaję zasady trzecich osób do załatwiania spraw ze mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, violka napisał:

bo zmienniczka siedzi razem z babcią w kuchni i modli się na głos ( tak codziennie przez 2 godziny 

Patrz jaki genialny sposób żeby pdp nie oczekiwał ciągłej obecności opiekunki,wystarczy się na głos modlić :haha:

Swoją drogą to faktycznie jest tak,że nie każdy pdp lubi jak mu opiekunka depcze po piętach,wielu z nich też lubi spokój i ciszę,mam na myśli oczywiście tych z klarownym umysłem,dementyczy czy z Al. to już inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ivanilia40 napisał:

Patrz jaki genialny sposób żeby pdp nie oczekiwał ciągłej obecności opiekunki,wystarczy się na głos modlić :haha:

Swoją drogą to faktycznie jest tak,że nie każdy pdp lubi jak mu opiekunka depcze po piętach,wielu z nich też lubi spokój i ciszę,mam na myśli oczywiście tych z klarownym umysłem,dementyczy czy z Al. to już inna bajka.

Ta kobieta miała jakiś poważny problem ze sobą . Pucowała wszystko jak nawiedzona  a z tą modlitwą , to już lekko przegięła O.o może chciała podopieczną nawrócić na naszą wiarę :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...