Rozmowa przy kawie (1)

Witam Wszystkich wieczorową porą  -brakło czasu na laptopkaja za szybko żyję ,,,

buziaki dla Was wszystkich

Wszystkim życzę dobrej nocy !

i przesyłam jesienną piosenkę po niemiecku.

i jakby ktoś chciał sobie pośpiewać i się nauczyć

Dziękuję Serenity, fajna rzecz 

Życzę wszystkim spokojnej nocy

Dobrej i spokojnej nocy

Serenity bardzo ladna, melodyjna pioseneczka o jesieni  i taka spokojna w sam raz na dobranoc . Milych snow..

Dzień dobry, witam we wtorkowy poranek    Miłego dnia

Dzień dobry .

Slonecznie, chlodno ...juz dwie kawki wypite, babcia w przedszkolu, czas brac  sie za niewielkie sprzatanie i frei. Milego dnia.

Witam jestem tutaj nowa ,przyniosłam na dzień dobry paczkę dobrej kawy ,chętnych zapraszam. Za oknem słońce  jesienne  dobrze nastraja ,gdyby tylko dom był bliżej.

Witam wszystkie Panie, jestem tu nowa. Też macie ostatnio trochę doła? Zastanawiam się czy to ta pogoda jesienna czy tęsknota.... sama już nie wiem 

nic nie pisze, nie odzywam sie, bo zdolowana jestem... niby jest spokojnie, jutro mija 4 tygodnie u tej pańci, ale, no wlasnie.... baba wmawia mi, ze konczyla szkole gastronomiczna, strofuje mnie na kazdym kroku, a to,jak dala mi pinda w niedziele popalic to myslalam, ze jej cos zrobie, slowo!!! pytam pinde jedna co bedzie jadla: chce cos z miesem, ale malo miesa i ma byc miekkie bardzo... oki, narobilam plackow ziemniacznaych dodajac do nich pokrojone miesko, jak to zobaczyla to mowi, ze to zadne jedzenie na niedziele, do sedesu mam wywalic, chcialam wczesniej zupe robic, to powiedziala, ze nie chce dzis zadnej zupy, a potem jak wywalilam te placki to juz chciala zupe, potem jej nie tknela, nie, bo nie, zrobilam jej kotlety mielone, bo mialo byc miekko, mizeria, ziemniaczki to kazala wywalic i kazala mi pojsc po sznycle do takiego lokalu, gdzie jadala z mezem przed laty.... wiec jej mowie, ze leje strasznie i ja juz 4-tą godzine gotuje i jestem zmeczona, zrobie jej schabowe w domu, wyjelam mieso i zrobilam... dzieubnela 2 razy i mowi kurwiszon stary, ze ona to dzis wogole glodna nie jest i niepotrzebnie jej ciagle cos gotuje i każe jesc.... szlag mnie trafil, gotowalam od 11:40 do 17:20... masakra.... 

w piatek jade do domu, hurrra.... zastanawiam sie czy tu wroce... 96 lat a zapalu do dokuczania ma w cholere

To moj upierdliwy Monsieur jednak  przy tej babie zyskuje  hehe , ja bym  tam nie wrocila.

Teraz, Barrakuda napisał:

To moj upierdliwy Monsieur jednak  przy tej babie zyskuje  hehe , ja bym  tam nie wrocila.

wiesz... najgorsze jest to, ze czego bys nie zrobila i to zrobila dobrze to baba Ci wyjedzie z haslem, ze to nie to i nie tak... kawe potrafi odstawic, bo za goraca, ale nie poczeka az wystygnie, tylko każe wylac do zlewu i chlodniejsza zrobic.... taki typ, ktoremu sie nudzi i wymysla zeby komus zycie podtruc

No wlasnie o to im chodzi , maja z tego jakas chora satysfakcje .

@Betty zawsze masz ciekawe historie i czytam z zainteresowaniem.
Opisujesz tym razem  wstrętne zachowanie i wynikające zwyczajnie z nudy i potrzeby rządzenia innymi. Z taką aż  wybrednością to jeszcze się nie spotkałam, ale bywało trudno...i nieprzyjemnie.

    Myślę, że 4 tygodnie z tą staruszką to w zupełności dla mnie byłoby dosyć i czułabym się gotowa do kolejnej przygody.

     Ja sama należę do ludzi, którzy jedzą żeby żyć, a nie żyją żeby jeść.

Ale mnie Betty nastraszyła brr

@tośka Wybredność i taki brak kultury ( jedzenie wyrzucać ! ) to nie jest tu powszechne, na szczęście. Ale się trafia...

Ja odpowiedziałabym, twój geld..., a oni oszczędni

Betty to juz nawet nie jest wybrednosc. To jest psychiczne znecanie. Cztery obiady gotowac w ciagu jednego dnia dla jednej glupiej baby. O takiej obslugi to ona by nie miela w szescio gwiazdkowym hotelu.

Ide juz grzecznie do lozka ,  troche dzis narozrabialam. Jeszcze poczytam  zanim mnie sen zmorzy, a  przedtem spokojna  piosenka. Dobranoc...

a ja na dobranoc mam miłą muzyczkę

i propozycję kielicha po tym wszystkim ...

jak tu ładnie śpiewają

die Nacht ist jung und der Teufel lacht....

Dobranoc Wszystkich

Betty, czy Ty pytałaś PDP jaką szkołę kończyła, czy widziałaś jej świadectwo ukończenia szkoły gastronomicznej? Twoja PDP jest osobą wyjątkowo złośliwą i wyjątkowo niedobrą.

Betty, ja na ogół nie pytam PDP, co chciałaby zjeść czy na obiad, czy na kolację, bo to jest niepotrzebne pytanie, chyba, że sama powie, że dzisiaj chętnie zjadłaby to czy to.

Przyrządziłabym takiej "miłej PDP" tylko jeden obiad, niedzielny, dwudaniowy + deser, ale tylko jeden! Jeżeli by jej nie smakował, to zaproponowałabym kanapki. A Ty, Betty, po prostu ją ROZPIESZCZASZ!

 kawusia dla Wszystkich i fajnego dnia 

19 godzin temu, Sara napisał:

Witam jestem tutaj nowa ,przyniosłam na dzień dobry paczkę dobrej kawy ,chętnych zapraszam. Za oknem słońce  jesienne  dobrze nastraja ,gdyby tylko dom był bliżej.

Witaj Sara -wczoraj nie zdążyłam na Twoją kawkę ale dzisiaj nadrobię -dzięki 

15 godzin temu, krystyna62dm napisał:

Witam wszystkie Panie, jestem tu nowa. Też macie ostatnio trochę doła? Zastanawiam się czy to ta pogoda jesienna czy tęsknota.... sama już nie wiem 

Witaj Krystyna -e tam ! jakiego doła ,,,weż go pogoń z siebie i się uśmiechnij i nie ma co się poddwać dołom,-hahaha,, -pogoda i ładna i paskudna i jest trochę smutniej już na dworze ,ale to nie znaczy ,żebyśmy od razu się smucili,,,smutki też weg-

@Betty czytam Ciebie i nie wierzę ,ja już bym tej twojej pańci nigdy w życiu nie zobaczyła,,a obiad  niech sama sobie gotuje -pogoń do kuchni i niech swoją gastronomię odwala,,,masakra !!!

co ja bym w takiej sytuacji zrobiła? zjadła te placki i bym ich nie wyrzuciła tylko czekała kiedy hrabianka zgłodnieje i spowrotem na stól i zimne,,,i Smacznego!

10 godzin temu, tośka napisał:

Ale mnie Betty nastraszyła brr

@tośka Betty się z nią tak bawi,,,nie przestraszaj się ,,,mało jest takich przemiłych pańci,,Betty ostatnio ma szczęscie na same takie sympatyczne istotki,,ale napewno uśmiechnie się do Betty też szczęscie i jeszcze trafi na normal istotkę

Dzien dobry.  U mnie bedzie taki sobie... Babcia  nie idzie dzis do przedszkola i jeszcze rytmike odwolali, bede miala  zabawe z wkladaniem  do lodowki z powrotem wszystkiego co babcia wyjmie i potem pojdzie"porzadkowac" szafki  i przestawiac bibeloty na polkach ., pomagac a raczej przeszkadzac w gotowaniu obiadu-wylacza skrycie  kuchenke , ale damy rade. Po poludniu na spacerek, bo jest frisch , ale slonecznie. i jakos zleci . A z drugiej strony dobrze , ze  babcia jest, nie  jem  i nie pije kaw przy kompie  , nie przeslania mi monitora talerzyk z tostem, dlatego lepiej  widze co pisza inni i ja tez hehe..