Skocz do zawartości

Sposoby na nocne życie staruszków


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, adamos1 napisał:

Jeszcze dodam Opiekun musi myśleć i obserwować a więc coś z psychologii  i w tedy podejmuje taką czy inna decyzje ,czy tego PDP można zostawić sam na sam czy nie.

            Tak, ale jezeli musielibysmy faktycznie czuwac przy takim staruszku 24h/7/30 to juz trzeba rezygnowac z takiego miejsca, a nie obciazac siebie takim zadaniem. Czasem oczywiscie  trzeba troche dluzej poobserwowac staruszkow, ale to nie moze byc chroniczne, bo nikt z tego zdrowy nie wyjdzie, a chorob mozna sie wstretnych nabawic po takim obciazeniu.

         Najezdzilam sie busikami zmieniajac te moje stelle i opiekunki, ktore widzialam  w najgorszym stanie to byly te ktore od dluzszego czasu nie dosypialy - przykry widok.

        Ale pamietaj jedna niezapomniana, ktora zupelnie rozklekotana tlumaczyla innym, ze nasza praca to powolanie i ze jej Babcia ja tak kocha i dlatego  wola ja  caly czas,  i ze powinnysmy czytac co Jan Pawel II pisal o opiece nad chorymi... Ale dluzej jak miesiac tez nie mogla pracowac i wyrzekala na zmienniczki, ze sprawiaja klopoty ! Mialam ochote przylozyc tej opiekunce... I wystraszylam sie, ze faktycznie mozna w tej robocie na glowe dostac, bo tamta zdrowa nie byla.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje  ..niektórzy z jednej skrajności  w padają w drugą tak jest w szkołach ,w polityce i w religii...na to nic nie poradzimy dlatego mam nadzieje ,że tu są normalni ludzie ,którzy potrafią myśleć.Wczesniej napisałem co trzeba zrobić ,gdy sytuacja jest trudna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jeden sposób zasłyszałam od pewnej starszej wiekiem opiekunki. Opiekunka ta bardzo słabo znała język i dodatkowo trafiła jej się starowina zdziecinniała i wołająca ją w dzień i w noc i  w sumie sama nie wiedząca czego chce. Opiekunka ta wyczerpana zupełnie  dała Babci swój różaniec i ta nagle zaczęła się modlić - chociaż w głowie miała już bardzo pusto, ale jednak modlitwy pamiętała dobrze i tak zmęczona powtarzaniem zdrowasiek po niemiecku zasypiala. Cud!

        Ja sama nie jestem zbyt religijna, ale może komuś ten sposób zaskoczy ? Ludzie są różni .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minut temu, Serenity napisał:

Jeszcze jeden sposób zasłyszałam od pewnej starszej wiekiem opiekunki. Opiekunka ta bardzo słabo znała język i dodatkowo trafiła jej się starowina zdziecinniała i wołająca ją w dzień i w noc i  w sumie sama nie wiedząca czego chce. Opiekunka ta wyczerpana zupełnie  dała Babci swój różaniec i ta nagle zaczęła się modlić - chociaż w głowie miała już bardzo pusto, ale jednak modlitwy pamiętała dobrze i tak zmęczona powtarzaniem zdrowasiek po niemiecku zasypiala. Cud!

        Ja sama nie jestem zbyt religijna, ale może komuś ten sposób zaskoczy ? Ludzie są różni .

Bardzo fajny sposób i od następnego razu wyjeżdzamy z różancem- muszę najpierw załatwic bo przecież nie będę kupowała różanca,,,u mnie sytuacja nie ciekawa ,wczoraj sam pan domu zajął się zoną i pokładał do spania ,,,,na mnie zły i to niesamowicie,jak polka może odmówić wykonania zadania dodatkowego,no niestety może ,mam gębuche trochę nie wyparzoną ale używam jej tylko w sytuacjach ,gdzie ktoś nadużywa swojej ponad wszystko,narazie nie pakuję walizek,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi u Ciebie raczej różaniec nie pomoże, bo to nie demencja, ale za wielkie wymagania. Skoro pan domu może zająć się wieczorem żoną to niech to robi.

Podziwiam, że się postawiłaś, bo Niemcy umieją sterroryzować tym 24 h! ale tak nie możemy ulegać. Czekać jak pies na zwolnienie na pójście do swojego pokoju to bywało dla mnie bardzo upokarzające i dlatego w kolejnych miejscach pytałam już na dzień dobry jaki układ dnia ( bo przecież lubię niemiecki porządek )  Z reguły przy powitaniach Niemcom wstyd powiedzieć: jak pozwolimy i dlatego dawali jaką godzinę i tego się potem trzymałam.Później już trudno plan wprowadzić, ale jak mus to mus. Napisz jak było na początku ? Babcia kładła się wcześniej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Serenity napisał:

@Blondi u Ciebie raczej różaniec nie pomoże, bo to nie demencja, ale za wielkie wymagania. Skoro pan domu może zająć się wieczorem żoną to niech to robi.

Podziwiam, że się postawiłaś, bo Niemcy umieją sterroryzować tym 24 h! ale tak nie możemy ulegać. Czekać jak pies na zwolnienie na pójście do swojego pokoju to bywało dla mnie bardzo upokarzające i dlatego w kolejnych miejscach pytałam już na dzień dobry jaki układ dnia ( bo przecież lubię niemiecki porządek )  Z reguły przy powitaniach Niemcom wstyd powiedzieć: jak pozwolimy i dlatego dawali jaką godzinę i tego się potem trzymałam.Później już trudno plan wprowadzić, ale jak mus to mus. Napisz jak było na początku ? Babcia kładła się wcześniej ?

Wszystkie wczesniej opiekunki siedziały i czekały do 23 godz, aby babcię położyć spac i to było dla nich jedną z  większych  udręk,Miały serdecznie dośc ,dla mnie taki układ czekania to masakra i stało się co stało, ja mam co robić u siebie w pokoju i nie muszę głupot oglądać z nimi i się płaszczyć , a godziny do spania są różne ,dla mnie nie jest problemem isć do nich co godzina czu pół godziny i się spytać czy chce już spac,ale to też im nie pasowało po paru dniach,sami nie wiedzą co chcą,a ja powiedziałam ze ja pracuję 8 godzin i mam też rodzinę i też chcę odpocząc,koniec kropka,

zrobiłam małą aferę -ale już się stało i trudno,niech dojdzie do ich główek ,że ja nie jestem z ciemnej jakiejś wólki-prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi a więc jest ekstra trudno skoro wcześniej opiekunki pokornie czekały na zwolnienie - to gruby błąd w trudnej sztuce bycia opiekunką - my musimy negocjować godziny, a nie od razu oddawać wszystko. Trudno się nawet dziwić, że klienci źli jak osy... Mogę sobie to trochę wyobrazić. Współczuję na prawdę i oby to jakoś przełknęli w końcu. Ciężko coś mądrego radzić na odległość nie znając tych klientów, bo każdy jest inny, inny poziom kultury, chorób, materialny...,

ale warto podkreślać,

że w nagłym przypadku poważnym jesteś do dyspozycji,

że pracujesz i tak grubo powyżej 40 h i że każda godzina to min 8,5 euro

że należy się przerwa nocna 11h ( każdy musi odpocząć)

że siedzenie razem ciurkiem jest niezdrowe

( czy małżeństwo nie potrzebuje trochę czasu we własnym towarzystwie ?)

 

Ewentualnie bym stwierdziła, że mogę siedzieć z nimi do 23 codziennie, ale wtedy rano rozpocznę moje obowiążki najwcześniej o 9, bo jednak 10 h muszę mieć, żeby się wyspać i ogarnąć. no i przy tak męczącym układzie 2h przerwy w ciągu dnia nieuniknione. Nie, 12 h pracy to absolutna granica w tej robocie. I to ci ludzie powinni zrozumieć.Soll man erwartet mehr als 12 stunden Arbeit pro Tag ? ist das menschlisch ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi, to nie jest normalne, że PDP idzie spać o g. 23. Dobrze zrobiłaś, Twoja postawa uzdrowi ciężką i nienormalną sytuację do której doprowadziły wcześniejsze opiekunki. Szkoda, że odbywa się to kosztem Twoich nerwów, ale nie sposób zaakceptować takiej sytuacji, dlatego Twoja reakcja jest jak najbardziej na miejscu:love:.

Podopieczni potrzebują czasu, żeby to zrozumieć, tym bardziej, że byli przyzwyczajeni do innego zachowania opiekunek. 

Poza tym, Ty nie czekasz aż PDP będzie chciała pójść spać, tylko ustalasz godzinę o której przygotowujesz ją do snu lub o której kładzie się do łóżka. Zazwyczaj jest to czas między 20-21, rzadziej o 21.30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Florcia napisał:

@Blondi, to nie jest normalne, że PDP idzie spać o g. 23. Dobrze zrobiłaś, Twoja postawa uzdrowi ciężką i nienormalną sytuację do której doprowadziły wcześniejsze opiekunki. Szkoda, że odbywa się to kosztem Twoich nerwów, ale nie sposób zaakceptować takiej sytuacji, dlatego Twoja reakcja jest jak najbardziej na miejscu:love:.

Podopieczni potrzebują czasu, żeby to zrozumieć, tym bardziej, że byli przyzwyczajeni do innego zachowania opiekunek. 

oj jak ja to znam... oj jak znam... co chcialam pdp polozyc spac to nie: ich bin kein Kind... ich moechte nicht schlafen gehen...pogadalam z corka, bo raz bylo tak, ze do 1-szej w nocy mnie przetrzymala... widzialam ,ze juz sie oczy zamykaly ale nie, twrdo siedziala przed tv.... a rano o 7-mej morde darla... w lecie mi jeszcze powiedziala, ze ona w lecie wstaje o 5-tej bo przed upalem jeszcze ogrod podlewa... myslalam, ze zwariuje, corka jej mi powiedziala, ze mama zawsze chodzila spac o 2-3 w nocy, a latem o 5 juz w ogrodzie byla... znalazlam spposob... zostawialam ja o 20-stej na dole przed tv... pozniej szlam sie zakrasc i zobaczyc czy spi w fotelu, jak spala, to wylaczalam tv, budzilam ja i mowilam, ze o... jestes bardzo zmeczona lozko czeka... moja slowacka zmienniczka robila inaczej... zostawiala ją na dole, szla spac i na polnoc budzik nastawiala, schodzila do niej i odtransportowywala ja do lozka...a le tak czy siak chore to bylo....

a u mnie zmiany: moja pdp zostaje jednak jeszcze 3 tyg na neurologii... ja jutro jade na kolejny nieplanowany urlop do domu... 21 mam wrocic, bo rodzinka jej jedzie na urlop i ja bede pdp odwiedzac w szpitalu... zobaczymy... oj cos czuje, ze ja kokosow na tych jej pobytach w szpitalu nie zbije...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Betty Ty dopiero miałaś jazdę nocną -latać po nocach ,wstawać ,nastawianie budzików na 12 -przecież to jest masakra,,,to nie spanie,ja jak bym tak latała po nocach to potem do rana chyba bym się przewracała z boku na bok ,albo bym padała i spała jak misio,,,ze zmęczenia,,

tak myślałam ,że Ty jedziesz do domu,,,zaczekam na Ciebie tutaj Betty -21 już niedługo,,,spokojnej podrózy:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mazurzanka
2 godziny temu, Blondi napisał:

@Betty Ty dopiero miałaś jazdę nocną -latać po nocach ,wstawać ,nastawianie budzików na 12 -przecież to jest masakra,,,to nie spanie,ja jak bym tak latała po nocach to potem do rana chyba bym się przewracała z boku na bok ,albo bym padała i spała jak misio,,,ze zmęczenia,,

tak myślałam ,że Ty jedziesz do domu,,,zaczekam na Ciebie tutaj Betty -21 już niedługo,,,spokojnej podrózy

 

 

:hahaha:Hej pracuje drugi rok. Jakies szczęście miałam, ale od pierwszej stelli nie musiałam w nocy wstawać. Raz mi sie tylko zdarzyło, ze poszłam sprawdzić, czy babka spi, a miałam pokoj na gorze, cos jak oddzielne mieszkano, bylo po 22 godzinie, listopad, a babki nie ma. Jak sie domyslacie na Heimat ruszyla, tak bywa z demencyjnymi. Poszukiwania trwaly pol nocy-rodzina, pracownica socjalna, policja... znalazla sie w autobusie nocnym, z rozlatujacym sie kuferkiem, do ktorego spakowala koszule nocna, ramki z fotkami i cukier. Normalnie bala sie wychodzic z domu po zmroku. Arzt jakies takie tabletki jej przypisal, ze po nich byla zwariowana do potegi. Aaaa synus dawala na tydzien...40 euro. Fajnie??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mazurzanka

To byla moja druga sztela, na pierwszej mialam "lezaka", a tu trafilam na demencje. Poprzedniczka probowala babcie ustawiac, ja tak bardziej na przeczekanie poszlam. Poprzestawiala meble, zakrecala i odkrecala ogrzewanie, a nic to, do niczego jej nie zmuszlam za bardzo i jakos jej napady agresji sie wyciszyly. Syn wymagal spacerow, przed ktorymi sie bronila jak lew. Po dwoch sugestiach, ze idziemy i twardym, ze nie bo zimno, bo co ludzie powiedza. Wychodzilam na korytarz, szlam do siebie i ubieralam sie w kurtke, wracalam po 20 minutach i tamte sprzeciwy raczej sie wykasowywaly, zajmowalam ja strojeniem, szukaniem butow, apaszki, kurtki. Ale ten nr ze zniknieciem, brrrrr balam sie, ze gdzies w krzakach znajda ja zamarznieta, a ja w niemieckim wiezieniu skoncze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gość Mazurzanka napisał:

 (...)  Ale ten nr ze zniknieciem, brrrrr balam sie, ze gdzies w krzakach znajda ja zamarznieta, a ja w niemieckim wiezieniu skoncze.

a nie dało się zamknąć drzwi wejściowych wieczorem na klucz  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Gość Mazurzanka napisał:

Ja też bym się bała ,jakby babcia sobie gdzieś poszła i to jeszcze w nocy,ciemno ,głucho i do domu daleko,,,Mazurzanka trochę przeszłaś,,,

 

24 minut temu, Serenity napisał:

Ja miałam kiedyś w nocy taką sytuację,,,spię sobie ,bo noc zawsze była dla mnie i nie interesowało mnie ,kiedy moja PDP pójdzie spać ,bo sama decydowała o wszystkim i nie chciałam jej zwyczajów zmieniac ,więc ja sobie śpię i słyszę jakieś głosy w domu,patrzę na godzinę a tam 4 rano,wyskakuje z łóżka i lecę zobaczyć co za gości nocnych mamy,,,i co widzę? moja babcia szła spać i pomylily się jej czasy i zadzwoniła do synka o 4 rano,a tak glośno mowiła ,że umarłego by obudziła -pogadała i poszła spać do sypialni,rano oczywiście nic nie pamięta ,nie ,,,ona nigdzie nie dzwoniła,,, wpada synek do mamusi i awantura na całego-gdzie to o 4 rano dzwonic ,on nie wyspany do pracy itd.a babcia głupa stroiła równego i nie wie o czym on mówi,, ,a tak to raczej noce były spokojne ,chyba ,że babcia zapomniała pójśc spac do sypialni i noc spędziła w kuchni na kanapie -nieraz tak było,,ale ja jej nie stresowałam,,jak jeszcze mowiła ,ze jej się tak dobrze spało,tv włączony ,światła popalone i babcia zadowolona witała mnie w kuchni-oj smieszna nieraz ona była,,,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi Niiezłą historyjkę opisujesz i słusznie nie reagowałaś na nocne życie tej staruszki, bo póki nie ucieka z domu to lepiej nie wiedzieć co po nocy robi.

ale zauważę tylko, że chyba jakiś klawisz Ci się omsknął, bo zapisałaś swoją historię jako cytat ze mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja dorzucę też historyjkę---dziadek miał basen w domu i w nocy poszedł się kąpać  na "adama"  po wykąpaniu  nie ubrał nic na siebie tylko poszedł na miasto,była już chyba 1.00 w nocy ,całe szczęscie jechał   ktoś z tej ulicy i go poznał i przywiózł do domu,był to środek zimy.Po tym fakcie woda została spuszczona i wszystko pozamykane.Wszystko jest pierwszy raz i tego nie idzie przewidzieć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż starzy ludzie najczęsciej jak dzieci,chociaż moja mama miała 96 lat i umarła przy zdrowych zmysłach i tym jestem podbudowany,że być może nie czeka mnie to co inne starsze osoby .Jest to smutne ,ale co robić rozczulać się? nie ,bo prędzej my wylądujemy w wariatkowie ,ale znów nie wyśmiewać się co nieraz ma miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Serenity napisał:

@Blondi Niiezłą historyjkę opisujesz i słusznie nie reagowałaś na nocne życie tej staruszki, bo póki nie ucieka z domu to lepiej nie wiedzieć co po nocy robi.

ale zauważę tylko, że chyba jakiś klawisz Ci się omsknął, bo zapisałaś swoją historię jako cytat ze mnie.

sory Serenity -wiem ,że poszło coś nie tak ,ale już jakoś nie mogłam tego skasować :o

1 godzinę temu, erika napisał:

Wiecie co Kochani,ta starość jest okropna.. moja PDP ..ja patrzę przed 22 godz. a światło u PDP w pokoju sie świeci.Zaglądam a moja PDP leży na podłodze ..pytam co się stało Kochana ? a ja nie wiem gdzie jestem i która godzina jest .. 

moja babcia rano jak się przebudzała w kuchni to się pytała czy to wieczór? przez jakiś czas dochodziła do siebie ,aż doszło do niej że to rano,,i nieraz szybko jeszcze do łóżka szła aby nikt nie poznał ,ze noc spała w kuchni,,z demencją trzeba bardzo ale to bardzo łagodnie i spokojnie -sama widzę teraz też,moja babcia teraz zrobiła się wesoła i uśmiechnięta i najlepiej jakbym była koło niej cały czas ,ale co za dużo to nie zdrowo,,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mazurzanka

Klucz po tej akcji zostal jej na stale odebrany. Zaczela sie histeria, gdy ją zamykalam w mieszkaniu. Miala jeszcze drzwi na taras, okna bez krat..Ale ja tez musze kiedys spac. Lazila do 1 i potem spala do 12 w poludnie. Szabrowala po swojej lodowce nocami, ale z kolacja cyrki, niee ona nie jest glodna, niee nie ma apetytu. Zupy np na drugi dzien nie moglam zostawic, bo albo wylewala, albo grzebala w niej, wedliny pod stolem znajdowalam. Najbardziej ciekawil mnie jej zwyczaj barykadowania sie, bo ...zlodzieje przyjda. Bardzo tez mnie frapowalo, ze potrafila zjesc 8kg cukru w kostkach miesiecznie i null zero cukrzycy, ale ząbki dawno sie wymeldowaly, no nie wiem czy ta skleroza tez nie od tego, a tak to sama jadla, myla sie. W cukier i slodycze syn ja zaopatrywal( i na tydzien dawal 40 euro), . Musiala byc kiedys sympatyczna babka, ale i na starosc bardzo samotna byla. Rodzina ja bardzo rzadko odwiedzala. 2 h wolne mialam tylko teoretycznie. Czasem potrafila mnie rano rozbawic, budzila sie i marudzila, ze a to juz do szkoly musi wstawac?? Cooo do pracy sie spoznie, ktora jest ( ostatnio do pracy chodzila w latach 50 ;))? Wobec sasiadow, czy zmieniczki potrafila byc agresywna, ale ja z nia zatargow nie mialam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

               Pocieszam się ,że Pdp jest po wylewie ,leżąca i  ze spaniem zadnego problemu.Chyba juz nigdy nie zdecduję się na chodząca demencję.Przez te osiem lat róznie trafiałam.Nigdy nie były to miejsca z których musiałabym rezygnowac.Kończyły sie w naturalny sposób.Tu mam ciszę ,spokój .Oby babcia do setki dozyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucyna1964 ładnie powiedziałaś: chodząca demencja... Tak, istotnie nielekka sprawa, ale ja właśnie miałam taką i to było moje pierwsze dobre miejsce w Niemczech, bo ta moja Chodząca Demencja traktowała mnie jednak z szacunkiem, a ci zdrowsi na umyśle próbowali wycisnąć i poniżyć.

12 godzin temu, Gość Mazurzanka napisał:

Klucz po tej akcji zostal jej na stale odebrany. Zaczela sie histeria, gdy ją zamykalam w mieszkaniu. Miala jeszcze drzwi na taras, okna bez krat..Ale ja tez musze kiedys spac. Lazila do 1 i potem spala do 12 w poludnie. Szabrowala po swojej lodowce nocami, ale z kolacja cyrki, niee ona nie jest glodna, niee nie ma apetytu. Zupy np na drugi dzien nie moglam zostawic, bo albo wylewala, albo grzebala w niej, wedliny pod stolem znajdowalam. Najbardziej ciekawil mnie jej zwyczaj barykadowania sie, bo ...zlodzieje przyjda. Bardzo tez mnie frapowalo, ze potrafila zjesc 8kg cukru w kostkach miesiecznie i null zero cukrzycy, ale ząbki dawno sie wymeldowaly, no nie wiem czy ta skleroza tez nie od tego, a tak to sama jadla, myla sie. W cukier i slodycze syn ja zaopatrywal( i na tydzien dawal 40 euro), . Musiala byc kiedys sympatyczna babka, ale i na starosc bardzo samotna byla. Rodzina ja bardzo rzadko odwiedzala. 2 h wolne mialam tylko teoretycznie. Czasem potrafila mnie rano rozbawic, budzila sie i marudzila, ze a to juz do szkoly musi wstawac?? Cooo do pracy sie spoznie, ktora jest ( ostatnio do pracy chodzila w latach 50 ;))? Wobec sasiadow, czy zmieniczki potrafila byc agresywna, ale ja z nia zatargow nie mialam. 

 I słusznie nie zmieniasz jej zwyczajów, bo to jedynie mogłoby wywołać agresję, ale i swoje granice musisz postawić : śpisz w tych godzinach np od 22ej do 7 rano i niech robi co chce. Ty nie możesz zresztą inaczej, bo wysiądziesz i nic już nie zrobisz. Tej Babci - poza domową opieką - nic już dobrego nie czeka, bo  w domu opieki w parę dni zrobią z niej obolałe warzywko do przewijania. Ty jeszcze możesz ją czymś pozytywnym zająć w ciągu dnia, choć godzinkę, ale żeby coś wymyślić i jakoś Babcię zagadnąć trzeba sobie pospać, inaczej nic nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...