Gotowanie z seniorem

Czy wasi podopieczni pomagają wam w gotowaniu? Ja bardzo tego nie lubię jak ktoś plącze mi się po kuchni jak gotuję, ale wzrok babci nie pozwala mi odmówić jej tej chwili przyjemności. Daję jej zawsze jakieś warzywa do krojenia i babinka siedzi (3 razy dłużej niż ja) i kroi te ziemniaczki z uśmiechem na buzi.

Ja mam na szczęście podopiecznego, który nie wtrąca mi się do garów :D. Gotuję sama a dziadziuś w tym czasie patrzy na TV.

Plus posiadania podopiecznego ;) . Gorzej jak jakiś pan bardzo lubi gotowanie to też będzie ciągnął do krojenia warzywek.

Nie zawsze seniorka gotuje razem ze mną. Czasem jak mam jakąś sałatkę do zrobienia to przychodzi i mi pomaga. Niestety denerwuje się, że nie wychodzi jej to tak równo jak mi i często rezygnuje z pomocy i idzie oglądać jakiś program w telewizji a ja kończę sama.

Moja podopieczna w tym czasie jak ja gotuję to siedzi przy mnie i rozmawia albo rozwiązuje krzyżówki i o wszystko pyta. Oczywiście nie zawsze znam odpowiedź, bo nie jestem alfą i omegą z niemieckiego.

Dobre ćwiczenie na sprawność dłoni takie gotowanie, ale moja seniorka woli przyglądać się z boku. Zresztą lepiej dla mnie, bo wszytko szybciej idzie.

Moja podopieczna nie lubi rozwiązywać krzyżówek. Jak nie pomaga mi w gotowaniu to opowiada mi niemieckie seriale ;)

A ja podczas gotowania uczę mojego podopiecznego języka polskiego. Dobre na pamięć z którą ostatnio coraz gorzej. Nazywam warzywa po polsku a podopieczny powtarza. Ile przy tym śmiechu :D. Mój podopieczny to bardzo fany wesoły dziadziuś. Często śmiejemy się razem ze wszystkiego :)

Irena, dobry pomysł z tą nauką języka polskiego. Może i ja nauczę czegoś moją podopieczną jak będzie chciała :D.

Moja seniorka nie lubi gotować. Zawsze mi mówi, że cieszy się, że ma mnie bo przynajmniej je normalny obiad :D . Wcześniej, jak była zdrowa, najczęściej jadała w restauracji.

Czyli tak samo jak moja seniorka nie wtrąca się do garów. Przynajmniej masz wolną rękę do gotowania :D.

Dokładnie. A teraz jak jestem na urlopie to gotuje mąż :D. Tylko ja nie umiem tak bezczynnie odpoczywać. Już wysprzątałam całe mieszkanie. Wymiotłam kurz z każdego kąta.

Czy wasi podopieczni pomagają wam w gotowaniu? Ja bardzo tego nie lubię jak ktoś plącze mi się po kuchni jak gotuję, ale wzrok babci nie pozwala mi odmówić jej tej chwili przyjemności. Daję jej zawsze jakieś warzywa do krojenia i babinka siedzi (3 razy dłużej niż ja) i kroi te ziemniaczki z uśmiechem na buzi.

A jak mam ugotować obiad aby nie było zapachu gotowania? Zna ktoś przepis? Ja znam -,,nic nie gotować".

Ale ja gotuję i po chwili wietrzenie całego mieszkania-masakra dla mnie.Przecież zapach gotujacego się jedzenia to ciepło domu rodzinnego.Prawda? A moja seniorka jeszcze uwielbia jeśc.

Blondi, jak to gotować bez zapachu gotowania? No faktycznie jedyne rozwiązanie to nie gotować, ale może okap rozwiąże problem.

A co Twoja podopieczna nie lubi zapachów jedzonka?

Czy wasi podopieczni pomagają wam w gotowaniu? Ja bardzo tego nie lubię jak ktoś plącze mi się po kuchni jak gotuję, ale wzrok babci nie pozwala mi odmówić jej tej chwili przyjemności. Daję jej zawsze jakieś warzywa do krojenia i babinka siedzi (3 razy dłużej niż ja) i kroi te ziemniaczki z uśmiechem na buzi.

A jak mam ugotować obiad aby nie było zapachu gotowania? Zna ktoś przepis? Ja znam -,,nic nie gotować".

Ale ja gotuję i po chwili wietrzenie całego mieszkania-masakra dla mnie.Przecież zapach gotujacego się jedzenia to ciepło domu rodzinnego.Prawda? A moja seniorka jeszcze uwielbia jeśc.

Ja też nie rozumiem jak to jest gotować bez zapachów. Chyba na podwórku :D .

Moja podopieczna tez lubi mi pomagać. Codziennie siada na stołeczku i obiera ziemniaki do obiadu. Mi to na rękę, bo ziemniaki strasznie brudzą dłonie ;) .

Moja podopieczna czeka cierpliwie na obiad przed TV. Nie wiem czy ogląda czy przysypia, ale czeka i nie wtrąca mi się do gotowania. Mówi "to jest teraz twoja kuchnia. Ja już swoje wystałam przy kuchence" :)

Blondi, jak to gotować bez zapachu gotowania? No faktycznie jedyne rozwiązanie to nie gotować, ale może okap rozwiąże problem.

A co Twoja podopieczna nie lubi zapachów jedzonka?

Okap chodzi i okno jest otwarte i drzwi nawet aby szybko zapachy poszły sobie na zewnątrz. Wiecie jak jest teraz? Moja babcia nie potrzebuje obiadu bo je śniadanie w porze obiadowej i jej to w zupełności wystarczy.Chyba ,że ja coś wykombinuję sobie na obiad ,ze bedę robiła to wtedy też zje ze mną -ale ja mam problem obiadu z głowy no i nie śmierdzi gotowaniem.Jaja jak berety z tą moją babcią.A lubi jeśc i to bardzo!!!

No to już pisałaś, ale dalej nie rozumiem dlaczego masz gotować bez zapachów? :shock:

Ja ze swoją podopieczną gotuję i sprzątam, bo wymaga tego nawet jej stan. Musi brać udział w życiu domu terapeutycznie i często wymyślam jej zajęcia, żeby czuła się potrzebna a nie była roślinką do podlewania.

Ja ze swoją podopieczną gotuję i sprzątam, bo wymaga tego nawet jej stan. Musi brać udział w życiu domu terapeutycznie i często wymyślam jej zajęcia, żeby czuła się potrzebna a nie była roślinką do podlewania

i tu się z Tobą zgadzam ,tacy ludzie z Demencją ,Alzheimerem itp. potrzebują takiej profilaktyki ,mój też mi pomaga a wręcz go zachęcam,bo jak nic nie robi to tylko "kombinuje w swojej głowie" i wymyśla bzdury.

[ Data: 20-04-2015, 08:19 ]

ktoś powie czy to jest profilaktyka a tak....Profilaktyka zdrowotna – działania mające na celu zapobieganie chorobom, poprzez ich wczesne wykrycie i leczenie.

Wyróżniamy następujące fazy:

profilaktyka wczesna – utrwalanie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia

profilaktyka pierwotna (I fazy) – zapobieganie chorobom poprzez kontrolowanie czynników ryzyka

profilaktyka wtórna (II fazy) – zapobieganie konsekwencjom choroby poprzez jej wczesne wykrycie i leczenie (przesiewowe badanie skriningowe)

profilaktyka III fazy – zahamowanie postępu choroby oraz ograniczenie powikłań

--------a więc nie likwidacja choroby a tylko zachamowanie,bo to jest proces nie wsteczny a postępowy.

Ja ze swoją podopieczną gotuję i sprzątam, bo wymaga tego nawet jej stan. Musi brać udział w życiu domu terapeutycznie i często wymyślam jej zajęcia, żeby czuła się potrzebna a nie była roślinką do podlewania.

Tak i ja też wymyślam cuda, ale moja babcia jest tak energiczna ze ona wymyśla i ja jej w tym pomagam -zabawa nieraz niesamowita,,,ale moja babcia jeszcze to takie wymyśli rzeczy do zrobienia ,że zastanawiam się czy ona naprawdę potrzebuje opieki? ona potrafi wszystko zrobic sama -dobra babcia,,,,

Blondi, to masz jakiś żywotny egzemplarz ;) . Może babcia jakoś dobrze zakonserwowana ;) . To faktycznie po co jej opiekunka?

Blondi, to masz jakiś żywotny egzemplarz ;) . Może babcia jakoś dobrze zakonserwowana ;) . To faktycznie po co jej opiekunka?

Ivka do towarzystwa jestem potrzebna,ozdoba babci -dobre co?

No chyba tak. Widać babcia nie lubi być sama. To trzymaj się tej oferty najdłużej jak się da, bo nie narobisz się a kasa na koncie jest :D .

Prawda .Takich ludzi trzeba wręcz motywować żeby coś robili .Wtedy ten proces chorobowy zwłaszcza u chorych na Alzheimera przebiega dużo wolniej.Wiadomo że nie jest to do wyleczenia.Ale jednak im dłużej PDP jest aktywny i czuje sie potrzebny to jednak ta jakoś życia jest troche inna.Wiadomo że z tego się nie wyleczy ale zapobiegac jak długo sie da jednak trzeba.