Ulubione dania na obiad

Będzie dzisiaj indyk w postaci gulaszowej z dodatkiem boczniaków  W charakterze zielska wystąpi brukselka  Fertig....i na jutro truchełka zostanie...chyba, więc może urlopik od kuchni się zdarzy 

Jeszcze nie wiem. Kuchnia coś przysnęła?

Zszedłem na drugą kawę i już wszystko jasne!

Będzie na bogato!

Wór kartofli, hobok grochu, galanty kotelet i cośtam jeszcze ale nie zrozumiałem. Nie mówi się z pełną buzią.

O 31.01.2019 at 18:05, LACH napisał:

Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...

Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. 

 

@Krista mam!

Nooooo to trochę techniczny opis ale obrazowy bardzo. 

Popracuj nad nim jeszcze, by stworzyc poetykę, metaforę itp

Dasz radę. 

Mam nadzieję, że nie jesteś zawiedziony oceną (to wyraz moich przeprosin) ale wiesz, samo serduszkowanie złudne uczucia daje. 

Jako opis super ale bardziej wymagający czytelnik będzie chciał strawy duchowej, eklektycznosci może, elektryzowania czasami minionymi. Ale umiesz zainteresowac

6 minut temu, Krista napisał:

Nooooo to trochę techniczny opis ale obrazowy bardzo. 

Popracuj nad nim jeszcze, by stworzyc poetykę, metaforę itp

Dasz radę. 

Mam nadzieję, że nie jesteś zawiedziony oceną (to wyraz moich przeprosin) ale wiesz, samo serduszkowanie złudne uczucia daje. 

Jako opis super ale bardziej wymagający czytelnik będzie chciał strawy duchowej, eklektycznosci może, elektryzowania czasami minionymi. Ale umiesz zainteresowac

Dziękuję ale to wszystko na co mnie stać.

Powyżej miało tylko zapachnieć tym, co już nie wróci.

Cieszmy się każdą chwilą, bo też się nie powtórzą.

Pachniałobyło widoczne i odczuwalne.

... z kostką.

Poczęstowali, zjadłem, podziękowałem i na spacer w piękne miejsca. Kroczek po kroczku...

Do miłego

Curry z kurczakiem. 

Posiłkowałam się pewnym przepisem..

https://chilitonka.com/2013/09/07/prawdopodobnie-najlepsze-curry-na-swiecie-z-rownie-smacznym-chlebkiem-naan/

Nie miałam tylko limonki,  cytrynę zużyłam. 

W pieczenie chlebków też się nie bawiłam,  ugotowałam penne,  bo Agrafka nie przepada za ryżem. 

Przyprawy...przy okazji wywaliłam kolejne "antyki" z 1999 roku.

Po raz kolejny zakochałam się w mleku kokosowym!!

To była petarda!! A nader orgazm...

Och...ach...uch...Ufff...

Skończyliśmy Na kolację. 

Z powodu sensacji gastrycznych dla proszę gotowane ziemniaka I jogurt 

Reszta przykuka coś innego

Ho ho ho albo i jeszcze lepsze

Dla szefa rosół wołowy marki Knorr (zmienniczka kupiła, ja chętniej mu serwuję bulion firmy Maggi :D) ze szpeclami wątrobianymi z Penny, wszystko na życzenie, więc proszę nie pisać, że chcę go zabić :D, a dla mnie duszone udo z indyka + kalafior + surówka z pomidorów, papryki i cebuli. 

Aaaalez mam nadal lajtowo:

wyjete frykadele z zamrazarki

(corka pop zrobila)

dodam ziemniaki, i wymieszam resztki volgelsalat z pomidorkiem, papryka ,coby bylo wiecej w salaterce.

Sos z tubki dla pop.

Pucfrauka znow jest dzisiaj ,wiec obiad na 3 osoby,

49 minut temu, sayonara 52 napisał:

Aaaalez mam nadal lajtowo:

wyjete frykadele z zamrazarki

(corka pop zrobila)

dodam ziemniaki, i wymieszam resztki volgelsalat z pomidorkiem, papryka ,coby bylo wiecej w salaterce.

Sos z tubki dla pop.

Pucfrauka znow jest dzisiaj ,wiec obiad na 3 osoby,

To Ty karmisz puzfraukę?

Naleśniki z nutellą.

Alem się obż...objadła...

@fioletowa.mysztu taki zwyczaj.

Ulubienica babki,

Zawsze dostaje obiad i 

,,desert,,

Jest zawsze do 16.00.

Pod nia uklada sie menu .

PS ona tu pracuje 25 lat....

Musze dzis kupic warzywki i zaniesc zieciowi pop,(niech zademonstruje jak robi)

sluchajcie: jadlam podprazone z czyms warzywa ,to bylo po prostu niebo w gebie.

Ani za miekkie,ani za twarde,a jednak chrupiace. mmmmmm

Moge to jesc bez konca.

Dzis kupie i zobacze jak to sie robi.

Ruska pierdancyja panierowana(szynka, ser i coś tam jeszcze w filecie kurczakowym), czyli kodon blu, czyli kotlet szwajcarski, dobre fryty z kartofli, nie z papy, i dobra surówka z białej kapusty(kwaśna). Lody waniliowe. Dolałem ajera.

Idę pozjeżdżać na oponie.

brzusznej

Godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

To Ty karmisz puzfraukę?

Putzfrau raczej miłością nie żyje, c'nie ?

Znam taką, której polewają nalewki, wino, częstują espresso, a nawet perfumy dają. wkrótce ma dostać coś od Bottegi Venety albo Manifesto l'Elixir .

W temacie: jak wychodziłam z pracy szef jeszcze żył, więc obiadowe gotowce mu krzywdy nie robią 

1 godzinę temu, sayonara 52 napisał:

@fioletowa.mysztu taki zwyczaj.

Ulubienica babki,

Zawsze dostaje obiad i 

,,desert,,

Jest zawsze do 16.00.

Pod nia uklada sie menu .

PS ona tu pracuje 25 lat....

W kontekście jej wredności mam na myśli. I jej lenistwa

Nie wiem jak to napisac 

Brzmi jakoś.. buletty czy cos w ten deseń 

Inaczej mielone...Z biohackfleischa..bo z edeki to mieso nie tej jakosci...

Wczoraj wróbelek ekstra 200 gram zakupił OSOBIŚCIE ...po 22euraski za kilo

Będziemy zatem zagniatać siekac itd...

Nie moja kasa więc mi to rybka

Niech sobie jedzą 

Indyka natomiast w tym biogeszefcie nie mieli...do bani ...

Będzie jajko nasadzone.....dla Divy, bo ja wegańsko pojem, czyli chwasty zaplanowałam dla siebie na obiad 

18 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Będzie jajko nasadzone.....dla Divy, bo ja wegańsko pojem, czyli chwasty zaplanowałam dla siebie na obiad 

Ooooo

Chora jesteś??? Zielone???TYLKO???

19 godzin temu, salazar napisał:

Putzfrau raczej miłością nie żyje, c'nie ?

Znam taką, której polewają nalewki, wino, częstują espresso, a nawet perfumy dają. wkrótce ma dostać coś od Bottegi Venety albo Manifesto l'Elixir .

W temacie: jak wychodziłam z pracy szef jeszcze żył, więc obiadowe gotowce mu krzywdy nie robią 

Nie lubię tej puzfrauki. Za to Manifesto

Zupina psss...