Ulubione dania na obiad

@Krista Spokojnie syp mąki ile zabierze-bez jajka. Uformuj śląskie,  będą mięciutkie i sos jakiś do tego i gotowe!

Godzinę temu, beatrix+ napisał:

@Krista Spokojnie syp mąki ile zabierze-bez jajka. Uformuj śląskie,  będą mięciutkie i sos jakiś do tego i gotowe!

Pszennej mąki , czy ziemniaczanej ?

10 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Pszennej mąki , czy ziemniaczanej ?

Z pszennej beda miekkie, z ziemniaczanej gumowe, ale mozna dodac tylko niewielka ilosc kartoflanki, dla lepszego sklejenia a 90% pszennej. Ta pelnoziarnista zdrowsza.

Dziękuję wam wszystkim za porady. Myślę, że jako śląskie to nie przejdzie bo pdp niby ząbki ma ale przy jedzeniu bywa delikutasna. Chyba te placki mnie przekonują a i ona lubi. Niestety jutro w miasto i jajka muszę kupić. Teraz kolejne pytanie-masa puree w lodówce od poniedziałku zalega ( lodowka b. dobrze chłodzi i jest antybakteryjna) to jeden dzień dłużej chyba nie zaszkodzi konsumpcji?

Dzięki, można na was liczyć

@Krista Zobaczysz w pon.Jak podejdzie wodą to wywalisz.Te ziemniaki masz  zdodatkiem mleka ,może być różnie.

Tak się jeszcze przyczaję kulinarnie. Jak wynika z moich postów b. chwalę sobie tą sztele ze wzgledu na osobowość pdp. Nie ma w naturze samych plusów. Minus też jest, no właśnie ten kulinarny. Nie jest łatwo gotować w garneczkach jak dla lalek, w dodatku złapać smak jak od "kucharka" a jak smak wyjdzie jakiś nie oczekiwany przez pdp to zje jeszcze mniej. Jest grzeczna więc mówi tylko, że już nie może więcej ale jak smak uda się zjada więcej i pochwali. Z kolei chłopaki jak przebywaja w domu tzn syn i ten przyjaciel rodzinny to chwalą mnie, szczegolnie za rozniste sałatki i oczy wybaluszaja, że podane jak w hotelu. Ale przecież głównie dla pdp gotuję a ona sałatki z wyglądu chwali ale nie wszystkie je, pomidor z pomidorem i przybrany pomidorem. To mi spędza trochę sen z powiek, frustruje i zwyczajnie nudzi. Nie wspomnę, że nie rozwija a skrzydełka kulinarne wątle już po ziemi ciągne. Ot poskarzyjki w wątku kulinarnym mi się udało popełnić.

@Krista Wrócisz d domu to się pospełniasz kulinarnie.W pracy rzadko kiedy to możliwe i w sumie to moze i lepiej bo weź tylko pokaż ....ha ha ha 

@foczka63 No właśnie, dzięki. Narazie są suche, ja tego mleka nie leje zbyt dużo i to puree niezbyt rzadkie. Jutro sprawdzę czy nadal suche, obcego zapachu nie wyczuwam. Najwyżej wyrzuce, przecież nieraz tak się robi.

1 minutę temu, foczka63 napisał:

@Krista Wrócisz d domu to się pospełniasz kulinarnie.W pracy rzadko kiedy to możliwe i w sumie to moze i lepiej bo weź tylko pokaż ....ha ha ha 

@foczka63 A zaskoczę Cię bo tu jeszcze gorzej. Córka całe dnie poza domem a jej partner je tak, że nie pytaj. Albo bez pytania zdradzę, że głównie fast foody. No to tylko sobie rzepke skrobie.

Schabowe takie domowe a do tego tylko dużo warzyw na gorąco,oczywiscie z Bofrostu daj boże ,że są zjadliwe i chrupiące.

@Krista NIE przejmuj się ich ziemniakami...A pdp powiedz. Żeby zjadała wszystko, bo Twoja religia nie pozwala wyrzucać jedzenia. 

I nie dokarmiaj całej rodziny....

Się w Polsce kulinarnie rozwijaj. 

3 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Pszennej mąki , czy ziemniaczanej ?

Pszennej, ziemniaczanej sklei sobie szczęki na AMEN.

I rób malutkie kuleczki,  

1 minutę temu, beatrix+ napisał:

Pszennej, ziemniaczanej sklei sobie szczęki na AMEN.

I rób malutkie kuleczki,  

Pytałam na przyszłość . Tutaj nie będę się wychylać . Dzięki

@Krista ja jak czytam -podane jak w hotelu itd, to tam bym nie chciała jechac, też potrafię pięknie podać ale wszystkich karmić? czy Ty za dużo tam nie obskakujesz? chodz raz miałam miejsce gdzie rodzinka się zjezdzała ,ale często sami przywozili jedzenie i gotowali po swojemu,  Może z nudów tez bym robiła sałatki przeróżne bo kocham kuchnię, ale to muszą być nudy na pudy, oraz fajni ludzie dla których się gotuje, bo czy dwa kotlety czy 4 to mi też nie robi różnicy, albo zupy dużo, ale zup to u mnie nie jedli ,a ja aż piszczałam z tęsknoty za zupą,a nie za kluchami ,makaronami itd, 

minimalizm jak wspomnialam  wiec przelkniemy zupe z grzankami jutro...kuchnia zamknieta wiec o niedzielnym obiedzie pomysle...z niedziele

Ryba z ziemniactwem i czerwoną kapustą dla pdp. Ja ziemniactwo "ze srem" takim gotowcem panierowanym. Na jutro ugotuję zupę - na bogato-z mięsem. Nie zostawię koleżanki, która będzie padnięta po podróży, z gotowaniem. 

8 minut temu, lucyna.beata napisał:

minimalizm jak wspomnialam  wiec przelkniemy zupe z grzankami jutro...kuchnia zamknieta wiec o niedzielnym obiedzie pomysle...z niedziele

Ciato kup . Wprowadź nowe rządy w kuchni i ....niedziela - zimna kuchnia

i tak mam kuchnie pod siebie ulozona a zamiast ciasta wole truskawki z awokado , mniej tylek rosnie ..on nie jest fanem macznych rzeczy MIESO MIESO moja droga a jak juz sie skusi to pozera wszystko co w nazwie ma slowo CZEKOLADA..ostatnio pochloniecie sloiczka nuteli zajelo mu...dzien...lody tylko z polewa a czekoladowe ciasto popija goraca....czekolada....

bardziej rzadzic sie tu juz nie da basiu 

Śledzi w majonezie ( pojemnik ) brak ...dopiero pod wieczór będą zakupione , więc dzisiaj rybka , ziemniaki i mam jeszcze jedną sporą  kalarepę to ją ugotuję jako dodatek . Muszę wyczyszczać lodówkę , bo następne zakupy będą z " młodą " a to już może grozić " szybko , szybciej ...umówiona jestem ! " . Dziś jeszcze z Helą to trzeba jakoś mądrze te zakupy wykonać , żebym później nie płakała , że czegoś mi brakuje a doprosić się trudno

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ciato kup . Wprowadź nowe rządy w kuchni i ....niedziela - zimna kuchnia

Złośliwica  

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Złośliwica  

Sadystka ...@ jedna

U mnie śledzik z pudełka...niestety  Takie lenistwo mnie dopadło, że aż sama się wstydzę Zatem....na leniwo, ale z przytupem 

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Sadystka ...@ jedna

Ja?!  To ty innym życzysz "doktorowych" przyjemności 

"O panie to ty na mnie spojrzałes i gotować kazales-tak przerobilam barke

Ten minus dodatni tej szteli mózg mi lasuje

A do @Blondi to nie tak jak myslisz kotku (znów cytat, tytuł filmu) bo to zbyt duże uproszczenie. Nie żywię rodziny, nie piekę, nie wlaze tam, gdzie światło nie dochodzi ale czasem wychodzę przed szereg. Panowie  raz w m-cu nadużywaja swojego podniebienia nie gotując samodzielnie. Raz w miesiacu mam niepowtarzalną okazję cos kreować. Godzina za godziną, dzień za dniem, tydzień za tygodniem takie same, przewidywalne na maksa, funkcjonowanie jak robot. Kiedy pojawia się okazja na zrobienie czegoś kreatywnego, czegoś co w duszy gra, urozmaicenia to po prostu chwytam dzień "carpe diem". Jedzą, żartuja, wnoszą świeższy powiew do domu to ja wtedy nawet nieba mogła bym przychylic a ładnie i kolorowo podane na stół to nie wykroczenie opiekunkowe. Moja to ci refleksja. Ale ale, to nie wątek na refleksje, a kysz marudo Kristo stąd

1 minutę temu, Krista napisał:

"O panie to ty na mnie spojrzałes i gotować kazales-tak przerobilam barke

Ten minus dodatni tej szteli mózg mi lasuje

A do @Blondi to nie tak jak myslisz kotku (znów cytat, tytuł filmu) bo to zbyt duże uproszczenie. Nie żywię rodziny, nie piekę, nie wlaze tam, gdzie światło nie dochodzi ale czasem wychodzę przed szereg. Panowie  raz w m-cu nadużywaja swojego podniebienia nie gotując samodzielnie. Raz w miesiacu mam niepowtarzalną okazję cos kreować. Godzina za godziną, dzień za dniem, tydzień za tygodniem takie same, przewidywalne na maksa, funkcjonowanie jak robot. Kiedy pojawia się okazja na zrobienie czegoś kreatywnego, czegoś co w duszy gra, urozmaicenia to po prostu chwytam dzień "carpe diem". Jedzą, żartuja, wnoszą świeższy powiew do domu to ja wtedy nawet nieba mogła bym przychylic a ładnie i kolorowo podane na stół to nie wykroczenie opiekunkowe. Moja to ci refleksja. Ale ale, to nie wątek na refleksje, a kysz marudo Kristo stąd

Przestań bić się tak głośno w piersi, bo aż u mnie dudni  Ja też z tych, co wczoraj przed szereg wylazła  Popełniłam czyn naganny i upiekłam kruszonkowca z jabłkami  Na swoje "wytłumaczenie" powiem tylko, że zamarzyło mi się coś dobrego zjeść