Czym różni się praca opiekuna za granicą a opieka nad bliską osobą w Polsce i czy Waszym zdaniem w ogóle się różni?

Założyłam temat bo nie raz spotykałam się z tym ,że firmy pisały,że wymagają od opiekuna doświadczenia w pracy w opiece za granicą a nie raz wymóg jest tylko taki,że wystarczy doświadczenie w opiece nad członkiem rodziny.Czasami też nie jest wymagane żadne doświadczenie tylko dobre chęci zawsze uważałam,że dobre chęci to chyba troszeczkę za mało bo nie wiem czy ja zdecydowała bym się na pracę opiekunki gdybym tu w Polsce nie opiekowała się członkiem swojej rodziny.W związku z przyjazdem mojej zmienniczki założyłam ten temat i dostrzegłam,że nawet doświadczenie w opiece nad kimś z rodziny to insza iszość czyli całkiem co innego niż praca w opiece za granicą.Jestem bardzo ciekawa co Wy o tym myślicie.

      Też uważam, że te dwa rodzaje opieki : nad członkiem własnej rodziny w Polsce i jako płatny opiekun zagranicą różnią się od siebie bardzo mocno - to są praktycznie  dwa różne światy.

    Niemniej opiekun przed podjęciem takiej pracy powinien mieć trochę doświadczenia i wiedzy na temat chorób i osób starszych, choćby zdobytych na kursie. Na pewno lepiej jeśli zetknął się już "na żywo " z chorobami wieku podeszłego, ale można się tego nauczyć też na żywo zagranicą.

     W każdym razie uważam, że praca płatnego opiekuna, który wykonuje swoje zajęcie z reguły przez określony czas,  jest  łatwiejsza niż opieka nad najbliższymi, zwłaszcza gdy chodzi o demencje lub inne zaburzenia psychiczne.

Mam za sobą spore doświadczenie w opiece nad bliskimi osobami. Najtrudniej było mi zajmować się moją Mamą ze względu na jej trudny charakter. Nocki zarwane codziennie bo albo poduszkę poprawić albo podać coś do picia albo cokolwiek innego. Po prostu w nocy potrzebowała wiedzieć że jest ktoś na każde jej zawołanie. Czy w płatnej opiece by mnie to denerwowało ? Oczywiście że tak, o ile byłoby to też takie wołanie "o nic". Z Ciocią było i łatwiej i trudniej bo stan o wiele cięższy ale nocki w większości przespane.

W pracy na zlecenie w Niemczech jest różnie bo różni są podopieczni i zakres obowiązków. W sumie jak dla mnie to najmniej satysfakcji mam z pobytu w miejscu gdzie mam mało pracy przy podopiecznych bo czasem myślę "Po co ja tutaj jestem ?". Wolę więcej pracy bo wtedy wiem że nie marnuję swojego czasu. Oczywiście jak każdy pracuję dla pieniędzy ale satysfakcja z bycia potrzebnym jest dla mnie też ważna.

Czy ta praca się różni ? I tak i nie. Różni się o nasze uczucia wobec osoby chorej. Natomiast w obu przypadkach po prostu trzeba robić wszystko jak najlepiej potrafimy i tu nie widzę różnicy.

Doświadczenie w opiece nad członkami rodziny , daje nam tylko pewność , że potrafimy się kimś opiekować  . W pracy spotykamy tak rożne przypadki ,  musielibyśmy opiekować się całą rodziną , chorującą na wszystkie choroby świata , żeby nabyć w pełni doświadczenie . Różnica w opiece polega tylko na innym rodzaju stresu jaki doświadczamy . Nasza praca z powodu samotności i wyobcowania jest ciężka , ale kiedy ostatnie  8 dni życia mojego taty , opiekowałam się nim wspólnie z mamą , to schudłam w tydzień 3 kg . Długo opiekowałam się naszą babcią z chorobą nowotworową i stomią . Mogłabym jeszcze długo pisać  ale powiem tylko , że nigdy w De nie miałam takich przypadków jak w domu i nigdy w pracy nie odczuwałam tak silnego stresu jak w opiece nad bliskimi . 

Praca nad opieką osoby bliskiej np, mamy czy taty inaczej na nas wpływa pod względem uczuciowym,,inaczej podchodzimy do tej pomocy,jesteśmy bardziej wrażliwi i bardziej przeżywamy,,mi wystarczyły dwa dni i już byłam lekkim wrakiem,,nieraz ta niemoc pomocy jest straszna,myślimy co jeszcze byśmy mogli  zrobić, aby ulżyć cierpieniom osobie  bliskiej,,ja niestety jestem za bardzo uczuciowa i to odbija się mi na braku apetytu,,na brak chęci nawet do zycia,na niczym wtedy już czlowiekowi nie zależy,wszystko staje sie obojętne,,piszę tutaj tylko o dwóch dniach bo tyle chorowała moja mama,,ale te dni pozostaną mi w pamięci długo długo,,

Dla mnie jest róznicą ,,praca przy bliskiej osobie a pracą opiekunki w De,,tutaj też zrobię wszystko przy PDP i chcę aby czuł sie jak najlepiej,,ale juz to inaczej odbieram,,spokojnie i z opanowaniem,nie przeżywam ,,mam uczucia ale to już są inne uczucia ,,praca opiekunki to dla mnie bardzo spokojna praca,,wiem , też się nie raz martwiłam i płakałam w pracy opiekunki co powodem była czy tragedia czy bardzo zly stan zdrowia,,ale to inaczej mimo wszystko przechodzilam niż w Pl,,,lubimy nieraz bardzo swoich PDP i tak się nieraz zżyjemy z nimi ,że coś tam malutkiego łączy nas ,,ta łezka zawsze nam poleci ,,nieraz oczywiscie,,nieraz,,,

Nie miałam właściwie żadnego doświadczenia idąc do pracy jako opiekunka,,ale wiedziałam,ze dam radę,,nie musiałam zadnych kursów kończyć,,bo to co chciałam wiedziec znalazłam w internecie,,dla mnie ważne było to,że lubię ludzi starszych i że potrafie ich zrozumieć,,co w większosci ludzi tego nie umie i nie potrafi i nie lubi,, nie trzeba być uczonym ale gospodarnym z umiejętnosciami,,,spokojnym charakterem i bez nałogów,,a reszta zawsze sie ślicznie ułoży,,Ważne jest podejscie do ludzi starszych ,,akceptowanie i tolerowanie ich,,oraz umiejętnosć we wspólnym obcowaniu,,bo ta praca nasza wymaga tego,,,

Te dwa rodzaje opieki różnią się stosunkiem emocjonalnym. Zajmowanie się kimś z rodziny jest trudniejsze bo musimy patrzeć na cierpienie bliskiej osoby, angażujemy się uczuciowo. Opieka na wyjeździe to z kolei jednak zawsze, jakbyśmy się nie przejmowali i nie przykładali, tylko praca. Może nam byc szkoda tej osoby, możemy po dłuższym czasie być do niej przywiązani ale jednak łatwiej złapać dystans. Moim zdaniem dobra opiekunka powinna się ilnować, żeby nie traktować problemów podopiecznego jako swoich...

Różni się zaangażowaniem emocjonalnym, chorobę bliskiej osoby bardziej się przeżywa. W Polsce opiekowałam się kilka lat babcią chorą na alzheimera (kto miał do czynienia z chorym ten wie) i nie chcę się użalać nad sobą, ale to był trudny czas. Babcia mnie nie poznawała, wyzywała, uciekała, a zdarzało się, że i zdzieliła mnie kulą. Trochę się obawiałam jak wyjeżdżałam do pracy jako opiekunka, ale ten chrzest bojowy mi się przydał, bo nauczyłam się nie brać tego do siebie. Miałam kilku trudnych podopiecznych, ale teraz laxo mnie wysłało na całkiem niezłą sztelę. Pani ma problemy z chodzeniem, za to ma sprawną głowę i jest bardzo miła. Nie traktuje mnie jak służącą ani nie krzyczy. Oby więcej takich staruszków.

Wszędzie gdzie uczucia,tam jest trudniej.

Pod każdym względem.

Opiekowałam się Mamą i płakałyśmy obie,przy Teściowej  płacze mój mąż.

A pieniądze zabijają uczucia.ludzkie uczucia...

5 godzin temu, beatrix+ napisał:

Wszędzie gdzie uczucia,tam jest trudniej.

Pod każdym względem.

Opiekowałam się Mamą i płakałyśmy obie,przy Teściowej  płacze mój mąż.

A pieniądze zabijają uczucia.ludzkie uczucia...

 

a do końca to nie rozumiem : czy uważasz, że  fakt, że dostajemy zapłatę za naszą pracę to znaczy, że nie możemy się tak zaangażować  jako obcy?

Czy chciałaś powiedzieć coś innego ?

Że ludzi w rodzinach dzielą pieniądze ? Oj, dzielą ostro i do końca ! I trudno się dziwić w tej naszej polskiej biedzie...

Chodziło mi o naszą empatię.Wowczas bardziej my cierpimy...

O 11.12.2017 at 09:50, Serenity napisał:

      Też uważam, że te dwa rodzaje opieki : nad członkiem własnej rodziny w Polsce i jako płatny opiekun zagranicą różnią się od siebie bardzo mocno - to są praktycznie  dwa różne światy.

    Niemniej opiekun przed podjęciem takiej pracy powinien mieć trochę doświadczenia i wiedzy na temat chorób i osób starszych, choćby zdobytych na kursie. Na pewno lepiej jeśli zetknął się już "na żywo " z chorobami wieku podeszłego, ale można się tego nauczyć też na żywo zagranicą.

     W każdym razie uważam, że praca płatnego opiekuna, który wykonuje swoje zajęcie z reguły przez określony czas,  jest  łatwiejsza niż opieka nad najbliższymi, zwłaszcza gdy chodzi o demencje lub inne zaburzenia psychiczne.

Pod jakim względem opieka płatnego opiekunka jest łatwiejsza?

Tego nie rozumiem. 

Chyba pod tym, że może zrezygnować, ale skoro pracuje to nie różni się niczym a nawet jest gorzej, bo taki opiekun podlega ciągłej ocenie i kontroli otoczenia, które zazwyczaj nawet nie zdaje sobie sprawy jak to jest.  

43 minut temu, LENA_57 napisał:

Pod jakim względem opieka płatnego opiekunka jest łatwiejsza?

Tego nie rozumiem. 

Chyba pod tym, że może zrezygnować, ale skoro pracuje to nie różni się niczym a nawet jest gorzej, bo taki opiekun podlega ciągłej ocenie i kontroli otoczenia, które zazwyczaj nawet nie zdaje sobie sprawy jak to jest.