Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Uciążliwe zachowania u chorych na Alzheimera


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

O 19.12.2017 at 14:03, violka napisał:

W  życiu może nas spotkać wiele tragicznych rzeczy , dlatego należy cieszyć się tym co mamy teraz i doceniać każde małe rzeczy . Myślenie co złego może nam się przytrafić niczemu dobremu nie służy . Nosek do góry , bo wszystkich nas czeka cudowna przyszłość i tego się trzymajmy :)

 

No właśnie mój dziadek choruje i ostatnio trochę czytam na ten temat. Zastanawiam się nad badaniem na gen APOE4, który zwiększa ryzyko zachorowania, ale nie wiem czy chcę wiedzieć…. Z drugiej strony można wiele zrobić żeby nie zachorować, a podobno im wcześniej tym lepiej. Właśnie nie lubię czekać z założonymi rękami J Sądzicie, że warto zrobić takie badanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tjmaster napisał:

Zmienić styl życia, wprowadzić zdrową dietę, ćwiczenia. Czytałem też o budowaniu ‘rezerwy poznawczej’ – zapasu neuronów. No i szybsze wyłapanie pierwszych objawów to oddanie się pod opiekę lekarza odpowiednio wcześnie żeby opóźnić rozwój choroby… Wydaje mi się, że wiedza o genetycznej skłonności do zachorowania to trochę taki motywator.

Zdrową  dietę i ćwiczenia to i tak należy zawsze stosować....

A lekarze jakoś mało skuteczni są w tej materii alzheimerowskiej...

Lepiej się nie dręczyć tematem i nie stresować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 5.01.2018 at 11:18, tjmaster napisał:

 

No właśnie mój dziadek choruje i ostatnio trochę czytam na ten temat. Zastanawiam się nad badaniem na gen APOE4, który zwiększa ryzyko zachorowania, ale nie wiem czy chcę wiedzieć…. Z drugiej strony można wiele zrobić żeby nie zachorować, a podobno im wcześniej tym lepiej. Właśnie nie lubię czekać z założonymi rękami J Sądzicie, że warto zrobić takie badanie?

jedna kopia genu apoE4 zwiększa ryzyko Alzheimera 2x, a dwie kopie tego genu zwiększają ryzyko 12x ! Podobno jest to główny czynnik rozwoju tej strasznej choroby  :/

Źródło tych informacji: http://human2.com.pl/odkryto-gen-powodujacy-alzheimera-jest-sposob-aby-go-wyeliminowac/

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitcham napisał:

jedna kopia genu apoE4 zwiększa ryzyko Alzheimera 2x, a dwie kopie tego genu zwiększają ryzyko 12x ! Podobno jest to główny czynnik rozwoju tej strasznej choroby  :/

Źródło tych informacji: http://human2.com.pl/odkryto-gen-powodujacy-alzheimera-jest-sposob-aby-go-wyeliminowac/

Czyli zapowiedż nowego cudownego leku na Alzheimera ? cóż, zobaczymy co koncerny farmaceutyczne zaoferują : i za ile ? Ale póki co musimy myśleć jak pracować z naszymi Pdp i jak długo to jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alzheimer to naprawdę poważna choroba, wiem coś o tym, bo moja babcia jest chora. Sami z opieką sobie nie radziliśmy, więc babcia przebywa aktualnie w domu opieki ZOL Dom Rodzinny w Nowym Dworze Mazowieckim. Ma tam profesjonalną opiekę jakiej potrzebuje. Ciężko to była decyzja, ale takie jest życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kammilkaa napisał:

Alzheimer to naprawdę poważna choroba, wiem coś o tym, bo moja babcia jest chora. Sami z opieką sobie nie radziliśmy, więc babcia przebywa aktualnie w domu opieki ZOL Dom Rodzinny w Nowym Dworze Mazowieckim. Ma tam profesjonalną opiekę jakiej potrzebuje. Ciężko to była decyzja, ale takie jest życie...

Slyszelismy o tym. Pisywalas wielokrotnie na Opiekunkach24 i wymienialas  nazwe tego domu opieki.

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alzheimer, demecja dla mnie nie pierwszyzna. Jednego tylko nie wytrzumuję kiedy musze się przed rodziną tłumaczyć dlaczego chory tak a nie inaczej postępuje. Najgorsze jest w tym wszystkim otoczenie, które z chorym ma kontakt raz czy dwa w tygodniu i poucza ciągle opiekunkę. 

Opiekunka nie dość, że wymęczona przez chorego to jeszcze musi się tłumaczyć przed rodziną czy znajmomymi, że nie jest wielbładem. 

Chorzy, tacy jeszcze " na chodzie" , gubią pieniądze, opychają gdzies w szafach po kątach, a opiekunka ma się z tego tłumaczyć. Są tacy co uciekają z domu i potrafią tak błyskawicznie wyjść z domu, że opiekunka tego natychmiast nie zuważy, bo akurat była w toalecie.  Jakby mało tego było, potrafią naopowiadać na opiekunkę niestworzonych rzeczy np. że jeść jej nie daje, lub mnie bije czy na mnie krzyczy i dlatego uciekam. Kilka minut później już zapomina i nie wie co się wydarzyło.  Tacy chorzy są czesto nadpobudliwi, ruchliwi, chodzą w kólko grzebią w szufladach wyrzucają jedzenie z lodówki czy ubrania z szaf. Opiekunka musi ciągle być w ruchu i po nich sprzątać a jak się powie o tym rodzinie to odpowiedź jest zazwyczaj jedna " nie wierzę, niemożliwe, to taka spokojna osoba". 

Tak, ta choroba zmienia ludzi czego rodzina i otoczenie nie przyjmują do wiadomości i to jest w tej pracy najgorsze. 

Opiekunka jest pouczana przez laików musi słuchać również chorego bo to PDP jest u siebie i to on rządzi i nie jest wazne czy dobrze czy źle. Opiekunka nie może powiedzieć, nie, nawet w przypadku gdyby musiała wykonywać masę bezsensownych czynności. 

 

  • Zgadzam się 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, LENA_57 napisał:

Alzheimer, demecja dla mnie nie pierwszyzna. Jednego tylko nie wytrzumuję kiedy musze się przed rodziną tłumaczyć dlaczego chory tak a nie inaczej postępuje. Najgorsze jest w tym wszystkim otoczenie, które z chorym ma kontakt raz czy dwa w tygodniu i poucza ciągle opiekunkę. 

Opiekunka nie dość, że wymęczona przez chorego to jeszcze musi się tłumaczyć przed rodziną czy znajmomymi, że nie jest wielbładem. 

Chorzy, tacy jeszcze " na chodzie" , gubią pieniądze, opychają gdzies w szafach po kątach, a opiekunka ma się z tego tłumaczyć. Są tacy co uciekają z domu i potrafią tak błyskawicznie wyjść z domu, że opiekunka tego natychmiast nie zuważy, bo akurat była w toalecie.  Jakby mało tego było, potrafią naopowiadać na opiekunkę niestworzonych rzeczy np. że jeść jej nie daje, lub mnie bije czy na mnie krzyczy i dlatego uciekam. Kilka minut później już zapomina i nie wie co się wydarzyło.  Tacy chorzy są czesto nadpobudliwi, ruchliwi, chodzą w kólko grzebią w szufladach wyrzucają jedzenie z lodówki czy ubrania z szaf. Opiekunka musi ciągle być w ruchu i po nich sprzątać a jak się powie o tym rodzinie to odpowiedź jest zazwyczaj jedna " nie wierzę, niemożliwe, to taka spokojna osoba". 

Tak, ta choroba zmienia ludzi czego rodzina i otoczenie nie przyjmują do wiadomości i to jest w tej pracy najgorsze. 

Opiekunka jest pouczana przez laików musi słuchać również chorego bo to PDP jest u siebie i to on rządzi i nie jest wazne czy dobrze czy źle. Opiekunka nie może powiedzieć, nie, nawet w przypadku gdyby musiała wykonywać masę bezsensownych czynności. 

Pracę z Alzeimerem można porównać do uprawiania sportów ekstremalnych.:d Niby każdy może, ale nie każdy powinien!:p Ja już jestem za stary na ten sport.:) A tak na poważnie. Jest to chyba jedno z najtrudniejszych schorzeń do opieki. Jak jeszcze jest zrozumienie ze strony rodziny, to w początkowych stadiach idzie wytrzymać, choć z trudem. Miałem to wiem. Dlatego teraz obchodzę Alzheimera szerokim łukiem. Nie wierzę ani agencji, ani rodzinie, że to tylko bardzo lekki Alzheimer np u 90-latka. Alzeimera bierze się tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność! A nie żeby potem płakać, że się nie wiedziało!>:(

Ta uwaga w żadnym wypadku nie odnosi się do @LENA_57

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kris ja sobie radzę z PDP chorymi na Alzheimera i demencję, innych pacjentów przez te 8 lat w opiece prawie nie miałam. Natomiast nigdy nie wiadomo jaka będzie reakcja i świadomość rodziny, znajomych czy sąsiadow. Tego nie przewidzisz. 

No nie ma dla mnie gorszej rzeczy jak rodzina czy ktoś bliski urządza konfrontację i ja przy chorym mam tłumaczyć dlaczego nagle z domu wyszedł. Co takiego się stało? 

Pewnie musiałam coś źle zrobić, skoro PDP ucieka. 

Jak ktoś z rodziny czy bliskich sąsiadów doszukuje się winy opiekunki, to niech się sam chorym zajmie, ale troche dłużej niż dwie godzinki raz w tygodniu. 

Na takie stelle poprostu się nie wraca. 

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina chyba całkiem nieoczytana, żeby nie znać choćby teoretycznie objawów więc zachęć do poczytania, na wizytę lekarską niech z chorym pójdą i ten może im jakoś wyłoży. Powinnaś mieć jakiś oręż.

Ja nie mam tego przypadku i mieć nie chcę bo jak @kris napisał; nie powinnam.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kristaproblem w tym, że te wszystkie wypociny "mądrych ludzi" które można znaleźć w poradnikach dot. Choroby Alzheimera czy demencji nie piszą o zachowaniach takich chorych. 

Pisze się o zaburzeniu świeżej pamięci, o otępieniu o tym, że chory przestaje się komunikować, że ma problemy z orientacją przestrzenną i czasową, tylko nikt nie pisze prostym językiem zrozumiałym dla każdego co to oznacza. Zbyt mało zwyczajnych przykładów z życia wziętych. 

A to, że ktoś jest lekarzem czy pielęgniarką też nie oznacza, że ten problem zna. To trzeba odczuć na własnej skórze. Bez doświadczenia nikt nie powinien sie na ten temat wypowiadać. 

 

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minut temu, LENA_57 napisał:

 

Pewnie musiałam coś źle zrobić, skoro PDP ucieka. 

Jak ktoś z rodziny czy bliskich sąsiadów doszukuje się winy opiekunki, to niech się sam chorym zajmie, ale troche dłużej niż dwie godzinki raz w tygodniu. 

Na takie stelle poprostu się nie wraca. 

 

Grają idiotów, a dobrze wiedza ze to nie jest opiekunki wina ... Chodzi mi o rodzinę. Spokojnie bym się zapytała,  dlaczego w takim razie ubezwłasnowolnili mamusię  czy tatusia jeżeli takie zachowania są do niej/niego niepodobne ??? Dlaczego ich rodzic w ogóle ma opiekunkę, jeżeli sam doskonale funkcjonuje ??? Dużo pracowałam z demencją, AL miałam tylko raz i tylko w jednym przypadku pdp nie był ubezwłasnowolniony , bo to był lekarz i żona go nie ubezwłasnowolniła, ale sama mówiła że nie rozumie co on mówi ))))

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, LENA_57 napisał:

@krista za 2 tygodnie stąd zjeżdżam i tyle. Nie będę sie przed nikim tłumaczyć po co i dlaczego. 

Alheimera sie nie boję tylko głupich ludzi co chcą pokazać jacy są ważni. 

 

Madrze reagujesz, tak jak powinnaś.

Szkoda, że nikt nie zechce i nie wyłoży kasy na wydanie poradnika, gdzie opiekun/ka będący najbliżej choroby mogliby prosto a skutecznie uzmysłowić zwłaszcza rodzinom.

Ja namiastkę tej choroby poznałam, u mojej mamy, fizycznie niemal nic jej nie dolegalo ale głowa już nie należała jakby do niej, nie miała kontroli. Ja bywałam u niej czasem a mimo to przecież zdroworozsadkowo można jak na dłoni ujrzeć, że to nie ten sam człowiek bo z inną głową.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, LENA_57 napisał:

@Kristaproblem w tym, że te wszystkie wypociny "mądrych ludzi" które można znaleźć w poradnikach dot. Choroby Alzheimera czy demencji nie piszą o zachowaniach takich chorych.

Oj tam, oj tam piszą!:p Może nie piszą jakie szuflady wywala, bo jeden będzie a inny nie. Nie piszą w jakich porach ucieka, a w jakich nie.:) Ale kilka postów wcześniej podałem dość szczegółowy opis przebiegu choroby i można z tego wyciągnąć bardzo konkretne wnioski i wyobrazić konkretne niebezpieczeństwa.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kris napisał:

Oj tam, oj tam piszą!:p Może nie piszą jakie szuflady wywala, bo jeden będzie a inny nie. Nie piszą w jakich porach ucieka, a w jakich nie.:) Ale kilka postów wcześniej podałem dość szczegółowy opis przebiegu choroby i można z tego wyciągnąć bardzo konkretne wnioski i wyobrazić konkretne niebezpieczeństwa.

@kris Oj tam, oj tam. Podałeś szczegółowy opis ale zapomniałeś zaadresowac do rodziny, o której pisze @LENA_57 :p:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałam z demencją a teraz od roku u Kasieńki z Alzheimerem. Nie spotkałam się ze złym podejściem ze strony rodziny do mnie. Czasem nawet przy lekkiej demencji rodzina potrafiła wyrażać wręcz podziw że ja to znoszę. Jednak dla własnego zdrowia psychicznego nie wracam do Kasieńki bo jest ostatnio bardzo męcząca. Sprawna fizycznie, wiecznie gada, gada, gada, chce co chwila jeść albo spacerować i tak w kółko. Jeśli jest lepszy dzień to chociaż na spacerze nie gada ale dzisiaj po prostu buzia jej się nie zamykała. Do tego szperanie i wyciąganie ubrań i różnych rzeczy z szuflad i szafek, rozkładnie tego po domu. Wyciąganie jedzenia i cudowanie, do wody sałatka śledziowa albo cukierki. Na talerzyku szynka z marmoladą itp. Na szczęście mam klucze więc drzwi pozamykane a kuchenkę odcinam od prądu.

Jedyne szczęście że Kasieńka jest jednak dość ugodowa i nie trzeba z nią walczyć. Wystarczy cały dzień gadać x-razy to samo i tak na okrągło.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maria Jolanta, moja Gisela jest taka sama, gada na okrągło. Ciagle z nią chodzę na spacery lub jeżdżę na wycieczki. Problem w tym, że jej nie można nic powiedzieć. Kiedyś ja poprosiłam by położyła  okulary na stole, bardzo się zdenerwowała. Dziś poprosiłam by usiadła przy stole i zjadła obiad. Odpowiedziała, że usiądzie kiedy zechce, bo to jej dom, a ja nie będe jej mówić co ma robić.  Przestałam na nią zwracać uwagę i zajełam się jedzeniem. To ją zdenerwowało i wybiegła z domu. Poszła do sąsiadki a jednoczesnie dalekiej krewnej i nagadała na mnie, że źle się do niej odnoszę. Sąsiadka, osoba jeszcze całkiem młoda do tego ponoć pielęgniarka z wykształcenia wcale nie mądrzejsza od niej. 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Pracowałam z demencją a teraz od roku u Kasieńki z Alzheimerem. Nie spotkałam się ze złym podejściem ze strony rodziny do mnie. Czasem nawet przy lekkiej demencji rodzina potrafiła wyrażać wręcz podziw że ja to znoszę.

Tu mam demencję i nie wiem jak moja pdp zachowuje się przy innych opiekunkach, a było (jeszcze przede mną) ich sporo. Jest uparta powyżej przeciętnej, raczej samotnik ... Ja nie mam z nią problemu, a córka jej powiedziała mi, że za żadne pieniądze nie jest w stanie opiekować się swoją matką ... Mi się wydaje, że te zagrania rodzin tych naszych podopiecznych (jeżeli takie są) są często udawane zebyśmy więcej dawały z siebie, więcej niż można ... ))))

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poprzednim adresie "przerabiałam" Al. Jadąc na zlecenie wiedziałam, że to lekka demencja.

Przypadkowo ktoś się wyglądał, że to Al. I to w drugim/na trzeci  stadium! W miarę upływu czasu konieczna była hospitalizacji. Rodzina ukrywała prawdziwy stan pdp. A może agencja też?!  W każdym razie - więcej do takiego chorego nie pojadę.  

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechałam na to zlecenia jako Haushalt. Na szczęście tylko. I do moich obowiązków nie należy zajmowanie się pdp. I dobrze. Babka zdrowa, ma problemy ortopedyczne. Dziadek zdrów fizycznie, ale...no właśnie. Miała być demencja. Jest AL. W dość ostrej formie, agresywna postać na lekach wyciszających. Gdybym miała sprawować opiekę nad takim człowiekiem, to zwiałabym. Bez dwóch zdań. Na plus muszę powiedzieć, że rodzina jest super wyrozumiała. Nie chcę pracować z chorobami otępiennymi. Z problemami fizycznymi można sobie radzić, ale z psychiką nie za bardzo jest jak. Ja się nie nadaję. I świadomie nie wezmę takiej roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mirelka1965 powiem tak:bywa też, że pdp. "nie idzie" na leki. Tak miałam z moim Tatą tylko, że nie czekałam na kolejkę do specjalisty. Specjalista przyszedł do domu na prywatną wizytę.  I zmienił leki. 

Nie wiem czy w D reakcja rodziny byłaby podobna. Ja usłyszałam od córci, że jak pdp. nie chcę leków to nie! :szok:. I nie ma na to mocnych. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, BabaJagusia napisał:

@Mirelka1965 powiem tak:bywa też, że pdp. "nie idzie" na leki. Tak miałam z moim Tatą tylko, że nie czekałam na kolejkę do specjalisty. Specjalista przyszedł do domu na prywatną wizytę.  I zmienił leki. 

Nie wiem czy w D reakcja rodziny byłaby podobna. Ja usłyszałam od córci, że jak pdp. nie chcę leków to nie! :szok:. I nie ma na to mocnych. 

Ta rodzina jest normalna. Dziadek ma już zmienione leki. Ale z tą chorobą nie wygrasz nawet z najlepiej dobranym lekami. Dzisiaj miał jechać do przedszkola. I co? I nie pojechał. Zaparł się, wkurzył i został. Nic nie poradzisz. A teraz już nie pamięta dlaczego żona jest zła. Masakra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Mama miała chorobę Alzheimera.Opoekowalam się nią prawie 5 lat.Wiem co to znaczy.Nieprzespane noce,ciężkie dni...Moja siostra wpadała na obiadek i wychodziła.Kiedyś ja poprosiłam żeby została na noc.Stwierdzila,ze na dłuższą metę nie dala by rady.

Miałam podopieczną z Alzhaimerem.Cudowna kobieta!Rodzina nie zajmowala się nią.Nawet lekarzowi klamali,że jest lepiej niż jest.Mialam nie dawać jej niektórych tabletek,przepisanych przez lekarza ,bo może się uzależnić!!! Powiedziałam to lekarzowi.Napisal pismo do rodziny , ze nie tylko opiekunka ma wspolpracowac ale i oni , i , że maja przestrzegać zaleceń lekarza.Nie bardzo się tym przejęli.Hiszpanie niczym sie nie martwia I wszystko mañana.

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...