Warto sie przygladac roznym sztelom!

@kris istotnie kuriosalne przypadki, a ostatni to już powalająca szczerość w opisie ... Po kolacji 2 h wolnego ! Ja po kolacji idę do siebie i dziekuję za miły dzień...który był w istocie spokojny.

      A co to jest ta nocna katedra ? I dzienna ?

 Ja juz tez  napisalam doslownie jak w tej ofercie . Nie wiem dlaczego ,ale  niektorzy spolszczaja niemieckie Katheter czyli cewnik . Opiekunce nie wolno wymieniac cewnika , moze  tylko oprozniac worek . Powinno  sie to robic z reguly rano i wieczorem, moze to o to chodzi tylko tak niedokladnie okreslono.

@DaGa Dzięki. Katheter ? katedra ... Jasne, że worek tylko, a nie cały cewnik do wymiany. Mądrzy ludzie ten opis pisali

1 minutę temu, Serenity napisał:

@DaGa Dzięki. Katheter ? katedra ... Jasne, że worek tylko, a nie cały cewnik do wymiany. Mądrzy ludzie ten opis pisali

Ta ostatnia oferta to chyba dla jakiegoś Napoleona ( podobno mało sypiał  i wystarczały mu krótkie drzemki ). Chyba tylko siłacz/siłaczka dałby radę.

Albo trzy staruszki do opieki.

Kuriozalne oferty jak dla jednej opiekunki.

Trąbimy tutaj tyle wszędzie o wolnym czasie dla opiekunki,,co ja spotkałam teraz to jestem w szoku,,,jedna a potem druga opiekunka nie potrzebowały wolnego i zapindalały od rana do nocy,,nikomu o tym nawet nie wspominając oczywiście,,,a pracowaly dośc długo i jedna i druga,,a tu zjawia się księżniczka,  ktora chce wolne i się zaczęło,,,wiecie jakie rodzinka miała miny? miny minami ale poprzedniczka nie potrafila wybełtać słowa ,że tak było,,że ona zero przerwy bo babcia ciągle coś chciała itd,,zakupy mam robić jak moje poprzedniczki w ciągu swojej przerwy,,o nie!!!!!! wybuchła wojna na dobre,,cała rodzina się zjechała,,nie muszę tutaj siedzieć,,i nie pozwolę aby traktowano mnie jak niewolnika,,agencja na mnie patrzy jak na zmyślacza ,,bo przecież poprzedniczkom było dobrze ,,bardzo dobrze ,miejsce marzenie,,a mi się tutaj dużo rzeczy nie widzi,,więc od paru dni zmieniam zwyczaje ale za bardzo nie mogę ,,bo babcia z zegarkiem w ręku dyryguje co i kiedy i o której ma być,nie ma aby coś za wczesnie było,,ona zadecyduje,,a ja siedzę jak myszka i czekam co kotek wymyśli,,hahhaha poprzedniczka jak zaczęła opowiadać jaka jest wykończona i zmęczona i ma trzęsiawki,idzie spać i sie cała telepocze i nogi się trzęsną i nie może zasnąc -slysząc takie opoweści od razu mówię,,nerwica nabawiona we wspaniałej rodzince,,,cudownej rodzince -a ja nie mam zamiaru się gdzies nabawiać nerwów ,,siedziały cicho i pracowały od 7 rano do 23 ,,,bez przerwy,,nie wspominając jak jest tragicznie,,mi przekazała same słodkości,,ale jak nie wyrzucą to wytrzymam jeszcze te 2 tyg, i nigdy więcej powrotu,,,baj baj,,

@Blondi Już zupełnie bez przerwy to rzadko mi się sztele zdarzały, ale też bywało... Częściej niestety żądano pracy na zawołanie, nawet od 7 do 23 tak jak piszesz - też bywało, ale przerwę wówczas łaskawie dawano.

       Jeżeli poprzedniczki się godziły to ciężko cokolwiek zmienić, a klient ...wściekły, Dlatego lubię świeże miejsca.

      W opisie sztel - żeby już być w temacie - takich informacji nie znajdziemy  : ile godzin pracy potrzeba, a rozpiętość niemała. Najmniej to pracowałam faktycznie 8 godzin !!! ale i zdarzało się 15 h i to po części ...męczarni.

Chyba mam pomysł na nowy temat.

@Blondi czytam i nie wierzę własnym oczom, to jest straszne, jak można pracować bez przerwy i jeszcze nikomu tego nie zgłosić. Agencja powinna mieć takie informacje, aby przekazać je kolejnym opiekunkom. Może te panie chciały zabłysnąć i pokazać agencji jakie to są wspaniałe i bezproblemowe.  

            Ja w sobotę napisałam do mojej koordynatorki, że być może będę potrzebowała jej pomocy, bo mam zamiar porozmawiać z rodziną ale moja znajomość niemieckiego może okazać się niewystarczająca. Okazało się, że jakoś się dogadałam, ale koordynatorka i tak interweniowała, żeby się upewnić, że wszystko jest ok. Dziś do mnie dzwoniła i jak jej powiedziałam, że staram się robić jak najwięcej, aby żona PDP nie myślała że tylko siedzę. Pani koordynator, od razu mi powiedziała, że opiekunka ma być cały czas gotowa do niesienia pomocy, a nie cały czas pracować. Ja oczywiście nie pracuję cały czas, mam naprawdę dużo wolnego czasu, ale myślę, że ta uwaga jest dość cenna na przyszłość. Nie rozumiem dlaczego niektóre panie nie zgłaszają problemów, co im to da, że koordynator myśli, że jest super, przecież prawda i tak wyjdzie na jaw i mogą wtedy sobie zaszkodzić, bo wyjdą na mało wiarygodne..  

Blondi. o rany teraz ty wpadlas na mine!!!!

I nie daj sie, albo zjezdzaj.

Dlaczego piszesz o 2 tygodniach pobytu tam?_

Jak babka ci wylicza czas?_

Dobrze rozumiem?_

Dziewczyny. ktora agencja pisze o myciu okien?_!!!!

Litosci!

katarynka, masz super koordynatorke!!!

Co chcesz ,,wiecej,, robic?_

Pamietaj ze po tobie ktos przyjedzie 

i....

Odnosnie ogloszenia gdzie pisze o ponczochach uciskowych, to czytalam ze powinien to robic personel medyczny.

Nie wiem dlaczego bo to zadna filozofia, ale Niemiec ma swoje przepisy i juz.

Wiem, tez ze dziewczyny same zakladaja te ponczochy, choc nie powinny jesli juz trzymac sie prawa.

Moja agencja wyraznie  pisze ze nie ma mycia okien.

A propos przerwy. Jestem na wsi, nawet jeśli zajdę do miasta to nie mam po co. Przerwę mam tylko wtedy, gdy PDP idzie na drzemkę, ale raczej powinnam ją spędzać w swoim pokoju w łóżku, a mój pokój obok pokoju PDP, nawet pogadać dobrze nie można, bo może to jej przeszkadzać. Ale na to jeszcze przymykam oko...

Ok. godz 19.30 krążę po tym małym mieszkaniu, by sprawdzić, czy coś tam jeszcze zostało do zrobienia i znikam w swoim pokoju... Zajmuję się swoimi prywatnymi sprawami, rozmawiam z rodziną, odpowiadam na maile, czy cokolwiek... ale ostatnio zaczęłam zauważać, że chyba to komuś nie odpowiada... chyba mam siedzieć do 22 przed telewizorem... sądzę, że chyba napiszę maila do agencji z wyjaśnieniem.... wole zresztą pisać niż dzwonić, bo i tak rozumieją to co chcą

11 godzin temu, agryppina44 napisał:

ostatnio zaczęłam zauważać, że chyba to komuś nie odpowiada...

    Musimy być konsekwentne, Jeśli kończysz pracę o 19.30 to i tak jesteś długo - policz Pdp godziny i zapytaj kto tyle jej zdaniem w pracy siedzi ? albo sformuuj to jakoś zgrabnie Inaczej. Jedną taką terrorystkę zapytałam czy ona nie pootrzebuje pobyć trochę sama w swoim własnym towarzystwie ze swoimi myślami ?

    Nie, coś czasu dla siebie musimy mieć. Powodzenia !

Najgorzej mnie denerwuje podejscie agencji,,szykuje się u mnie rewolucja ,no niestety,,nie pozwolę sobą pomiatać,,jestem dobra we wszystkim co robię ,,ale nie zapierdalać cały dzien ,,niech zapomną,,już wprowadzam dalej swoje chwile wolne,,żadnych pieszczeń i przymilanek,,pisaliśmy nieraz o czułosciach ,,jak widzę jak całują PDP to dopiero obrazek rozpaczy,,co to ma być,,rozumię czułośc ale to co widziałam i to co słyszałam ,,to jakby mogły to by w dupę weszły aby mieć pracę ,,aby zarobić,aby wszyscy byli zadowoleni,,np, siedzi z PDP przy PDP i non stop poprawia coś jej ,,czy trzeba czy nie trzeba ,,ja zostawiam w swętym spokoju i idę do siebie,,nigdy tutaj nie powinnam się znaleśc,,to miejsce jest tylko i wyłącznie dla poprzedniczek ,które tak chętnie tutaj wracają i niech wracają ,,zobaczymy czy któras tak chętnie wróci? czy ma dosć,, 

Gdzieś tu widziałem coś o grafikach...Przykład Blondi sprawił, że chciałbym napisać, jak ja to robię....W domu napisałem sobie kiedyś taką tabelkę pod nazwą Tagesablauf, potem wydrukowałem. Po co? Ano po to, że taki czysty grafik zabieram sobie zawsze na sztelę i to, co usłyszę od zmiennika czy pdp czy rodziny, przenoszę do swojego grafiku. A jeżeli nikt nie mówi o pauzie, wtedy spytałbym się, gdzie w Tagesablauf jest miejsce na MOJĄ pauzę ? Na moje szczęście, nie musiałem się jak do tej pory pytać o pauzę. Są one czasami o różnych porach, ale są. A teraz mam jeszcze mały obowiązek...godzinna praca po niedzieli...skoszenie trawniczka przed i obok domu. Stały zmiennik dba o to, co dwa miesiące kosi trawę, a ja powinienem odpowiedzieć NEIN. Ale nie odpowiem, ręce mi nie odpadną, trochę relaksu się przyda. Niemniej, w rozmowie z agencją, nadmieniłem o tym fakcie. I jeżeli to nie wynika z ustaleń między pdp a agencją i agencją a między opiekunem, to wówczas nie należy tego robić.

@sayonara 52 wpadłam na cudowną rodzinkę,,rodzinkę ktora była przewspaniała i bardzo wdzięczna ,,wcale się nie dziwię ,że jest wdzięczna ,,bo za tą pracę co wykonuje opiekunka to tylko murzyn by się nadawał,,,więc są wdzięczni ale szacunku zero ..co do czego to co ja chcę ,,jak innym było tak dobrze,,a ja jakas damusia z pretensjamioj ,mam tą gębuchę nie wyparzoną,,ale zawsze jej używam w słusznej racji,,za stara jestem aby po mnie ktoś jezdził,,nie jestem zachukana ani przestraszona,,mam język i sobie poradzę,,dobrze ,że się znalazłam w takim miesjcu ,czemu? potwierdziło się jedno znowu -żadnej rodzinki więcej,,ani nawet jednego członka,,dośc,,po drugie traktowanie opiekunki jak robota czy automata i moja walka z tym,,zero przerwy i moja wojna  z tym, jeszcze te pory nocne,,jeszcze trudnosc jaka jest dla jednej osoby przy ubraniu takiej leżącej osoby,chodzi o te ciężary,,to jest traganie jakich mało,,taka rodzinka i nie pomysli o służbach medycznych,,szkoda gadać,,ale co tam,,jeszcze żyję,,i będę żyć bo mnie tak szybko nie zegną

@Blondi Musimy walczyć i przesiedzieć te parę tygodni w żlym miejscu jak się takie  trafi, ale nie jako złamana trzcina.

     I ja też nie znoszę obściskiwania i mowy nie ma o całowaniu Pdp, ale jak już trafi się Pdp tego nauczona to robi się kłopot. I tak jednak zachowałabym dystans.

     Życzę Ci wytrwałości. Niestety, na wszystkich nas prawie przychodzi godzina czy miesiąc próby.

@Łukasz co do trawnika to ja bym powiedziała, że zawsze kosiłam i tu też skoszę - po moich godzinach pracy,  ale wszędzie płacono mi 20 euro na godzinę, bo tak płacą tu za usługi ogrodnicze.

oj Blondi współczuję. Ja do tej pory dobrze trafiałam, ale boję się właśnie takich sytuacji. 

Łukasz - dobry pomysł. Trzeba wyegzekwować wszystko na początku, potem jak się 'uleży' dany model pracy to ciężko go zmienić w rodzinie. A tak z góry ustawione i nie ma wątpliwości. 

@Serenity zobaczymy jak się dalej potoczy,,albo mnie za fraki i weg ,,bo sie nie spodobałam  córusi,,bo babci się podobam,,babcia się przy mnie cieszy i jest zadowolona,,bo zawsze coś fajnego jej powiem ,,wiedzę ,że z babcią idzie dużo rzeczy załatwić,,zobaczymy!!! a co mi tam,,w końcu nie jest to jeszcze piekło z diabłem dam radę,,

@Łukasz a co tam trawniczek,,plecki opalisz sobie i nózki,,wiesz jak fajnie wyskoczyć w spodenkach i kosimy i nózki zielone -zabawa na całego,,,relax i trochę ruchu,,,

Blo ndi, wdziecznoscia rodziny mozna sobie, wiesz co....

Sama wiesz pewnie juz, ze z jednej strony beda cie glasiac, a z drugiej naszczekaja ze masz wymagania, albo jescze cos wymysla.

Czasem tak jest ze ,,nie ma chemii,, z rodzina.

I to rodzina czy opiekun prawny decyduje o wszystkim, a PDP nie ma nic do gadania.

Czy ONI  nie rozumieja, ze jak atmosfera jest dobra,to opiekunka lepiej pracuje, ma po prostu same pozytywne uczucia ,stara sie.

Masz tutaj transfer?

A jesli ktoras ze zmienniczek wroci, to powiedz jej co myslisz.

@sayonara 52 dlatego z rodziną jak najdalej,,wiem dobrze jacy są,,dwulicowcy! abym nie musiała ich oglądać ,,a jestem ciekawa, która tak  chętnie wróci,,zobaczymy! narazie ja z babcią rządzę i jest ok! a babcia jaka kumata,,zero demencji i idzie się z nią dogadać,,a ja mam te zdolności dogadania się na swoj sposób i wygospodarowania więcej czasu dla siebie,,u mnie wszystko migiem się robi -

Ogłoszenie w lokalnej prasie w rubryce Jobsuche

Altenpflegehelferin mit Herz, Erfahrung und gutem Deutsch sucht Stelle als 24 Std Betreuerin nr telefonu ..... (niemiecki)

Nie wiem, czy to Polka czy innej narodowości opiekunka. Nawet i w ten sposób się ogłaszają opiekunki...ciekawi mnie odzew, na tego typu ogłoszenia.

@Łukasz są takie właśnie dupolizce,,niech popracuje 24 i zobaczy jak to wygląda,,,wszystko potrafi wspaniale ale nie pomyslała o sobie i swoim zdrowiu ,które wysiądzie już po tygodniu,,wszystko ma pewne granice ,,biegniemy za pracą i za kasą -ok! ale niech ta nasza praca będzie podobna do pracy wszystkich ludzi,,normalna 8 godzinna i tak dajemy z siebie dużo więcej pracując w opiece niż byśmy pracowali na państwowym etaciku,,,róznica jest ogromna .Najgorsze jest to ,że agencja wspólnie z rodziną jakby mogła to by zajezdziła opiekunkę,,wychodzą z założenia ,że płacą to wymagają,,a poszli oni wszyscy w czorta jasnego , z ich płacą to raz a wymaganiami to dwa,,,dużo rozważam teraz będać wsród wspanialej ,przewspaniałej rodzinki,,ale ja ochłonęłam już trochę i wszystko wygarnę jak tylko zdarzy się sytuacja-czyli jak któs tylko się pojawi,nie ma litości,,niech popatrzy taka córunia PDP na swoją pracę i czy zapindala tak codziennie? nie! więc się niech nie dziwi ,że ja jej powiedziałam ,że tutaj jest bardzo dużo pracy,,a jeszcze malo tego to 2 godziny przerwy to już ogromna  zachcianka moja -ręce opadają i dlatego doszłam do wniosku ,,radzcie sobie dalej sami,,ja będę znikać,,koniec z takim traktowaniem,,nie pozwolę sobie aby jakaś Niemra po mnie jezdziła ,,,babcia jest bardzo fajna ,,lekka księzniczka też ale idzie wytrzymać  ,,babcia nie jest winna ,że przy niej jest bardzo dużo pracy ,,babcia jest chora ,,ale ta cudowna rodzinka ma w dupie to ,żeby dac kogoś do pomocy,,to jest smutne,,

@Blondi Nie dziwmy się opiekunkom, żę zapieprzają po 15h, bo system jest nastawiony na wyzysk maksymalny.

  Problem jest też taki, że istotnie ...da się pracować cały dzień. Po tygodniu nikt nie umrze, ani po miesiącu... Jeżeli jest te parę godzin na sen to fizycznie się wytrzyma. Ale w takim kieracie każdy zgłupieje i nie myśłi się już o niczym byle przetrwać. Człowiek się robi jak tępa maszynka.

Ja też wytrzymywałam, ale maksymalnie miesiąc od początku pracy i dziękowałam za współpracę. Dlaczego ? bo spotkałam życzliwe opiekunki, które mi powiedziały, żeby siedzieć najdalej miesiąc i poznawać różne sztele, bo większość jest zła i mogą mnie złamać i wyciskać bez dna. A większość osób bez rozeznania robi wszystko byle na sztelę wrócić i zyskać akceptację klientów za wszelką cenę.

       A tak na prawdę to najpierw trzeba zyskać tu rozeznanie i przełamać w sobie strach przed zmianą.

U mnie jak w kalejdoskopie ,,sprawdzi się chyba moja metoda zadymiary,,najpierw porządek od wejscia zrobić i powiedziec co i jak,co powinno być a czego nie, widząc rozpiskę dnia i stan zdrowia poprzedniczki,,walczę dalej ,ale rodzina mało w dupę mi nie wejdzie ,,tacy milusinscy,,do rany przyłóż-dwulicowce,,,już mi się nawet full czasu wolnego robi,,można ? można,,,albo ?,albo,!,miałam wygarnąc córuni,,ale nawet nie było jak,bo od wejscia taka podlizucha,,,hahhaha śmiać mi się chciało,,ale może doszło coś do pustego łba,,że ja też jestem tylko człowiekiem a nie robotem,,zobaczymy jak potoczy się dalej,,ale myślę ,że będzie dobrze ,jak mi pomogą to ok! wytrzymam,,

@Blondi a może by użyć koordynatora, żeby pomógł w problemie z nadgodzinami ? Zawsze jakaś rozrywka...

4 godziny temu, Serenity napisał:

@Blondi a może by użyć koordynatora, żeby pomógł w problemie z nadgodzinami ? Zawsze jakaś rozrywka...

@Serenity o czym Ty mówisz,,,jaki koordynator,,nastepny koordynator tylko do brania kasy i do przekręcenia wszystkiego,,mój koordynator to lipa jakich mało,,nie do problemów,,ale do nic nie robienia.ma to głęboko w dupie,,wieć musze liczyć tylko i tylko na siebie,,ani agencja ani koordynator ani nikt,,jak ja sama tego nie załatwię to nikt inny,,taka prawda,dlatego jeszcze w tej pracy trzeba być sobie samemu dyrektorem i tyle,,a ja w te klocki jestem dobra ,,

Wczoraj rozmawiałam z koleżanką co pracuje w Islandi już 8 lat w domu starców i ma przerózne przypadki ,przeróżne i jak powiedzialam jej swoim przypadku to się za głowę złapała ,,u nich jest to nie do pomyślenia ,,aby osobę sparaliżowaną któras z nich ruszyła,,nie ma prawa,,do takiej osoby muszą być 2 osoby -specjalisci i oni takich osob nie ruszają,,zakazane,,do liftu każdego jaki tylko jest muszą być 2 osoby a nie jedna,,nigdy jedna itd itd,,i co ja mam powiedzieć???? a tutaj mi ciągle mówią ,że poprzedniczka wszystko sama robiła a ja nie chcę,,,więc mówię ,niech wraca poprzedniczka i niech dalej zapier...a i robi sama ,,bo ja nie będę,,tak spieprzyli robotę te włazidupy na niczym się nie znające i chcące być podziwiane i dobre,,,że nie patrzą czy coś dobrze robią czy nie ,,ale dzielnie pracują,,są wspaniałymi opiekunkami,,,żygać mi się chce jak pomyślę ,,jak tutaj wczesniej było i jeszcze teraz jest,,bo do póki jakies slużby medyczne tutaj nie wkroczą to nikomu tego miejsca nie polecę ,bo to jest krok do własnego kalectwa-!