Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie pomóżcie. Mojej pdp zaczęła się faza podejrzliwości i chowa przede mną wszystko. Kupiłyśmy wczoraj masło, a teraz szukam go po całym domu. Podejrzewam, że ma je w torebce ale nie mogę tego sprawdzić. Czy chować przed nią tą co kupiłyśmy, zanim ona zdąży schować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi opiekunki często robią więcej, bo czasami nie zdają sobie sprawy o swoich obowiązkach, o tym, co im wolno a co nie... Dopiero na dniach dowiedziałam się, że pończochy (pewnie skarpety także) uciskowe powinny zakładać służby medyczne...

Jestem w tej chwili na szteli, która daje mi sporo do myślenia. Moja poprzedniczka była tutaj trzy razy po około 2 miesiące. Trafiła tutaj po jakimś agresywnym Pdp, u którego też chyba była kilkakrotnie, co mnie dziwi... Jednakże po takim Pdp trafić na Pdp stąd, która pod względem stanu zdrowotnego nie jest osobą uciążliwą to jak zetknąć się z aniołem.... oczywiście do pewnych granic... strach przed nowym Pdp sprawia, że niektórym lepiej jest się pogodzić z istniejącym stanem rzeczy, nawet gdyby był uciążliwy, aniżeli zgłaszać sprzeciwy lub powalczyć o swoje.

Znikam w swoim pokoju ok 19.30, na co chyba nie patrzy się zbyt przychylnym okiem, ale nie mam zamiaru się tym przejmować. Jeśli im się coś nie podoba to niech zgłoszą to do agencji. Nie mam zamiaru tego zgłaszać, a one wyprą się z uśmiechem... Mogę poczekać, niech same zrobią ruch jak mają problem. Zapytałam się wczoraj wprost, czy poprzedniczki spędzały z nią czas przed TV do 22 i czy tego samego oczekuje ode mnie? Nagle zaczęła źle słyszeć :d:hahaha::hahaha::hahaha: Odpowiedziała wymijająco, że raz siedziały, a raz nie... Dzisiaj stwierdziłam, że nie ma zamiaru rezygnować z mojego czasu, dzięki któremu ładuję baterię na dzień następny. Wystarczy, że jestem do dyspozycji... 

A tak na marginesie odnośnie wspólnego czasu. Moja babcia (po kądzieli oczywiście) trafiła kiedyś do gabinetu psychiatry. W poczekalni nawiązała się rozmowa między nią a inną pacjentką, podczas której moja babcia narzekała na samotność i opuszczenie. Trwało to do momentu, gdy jej rozmówczyni zorientowała się, że ona mieszka z córką(dodatkowo nieczynną zawodowo) z dwoma synami... odwiedzają ją wnuki, dzieci... w kobiecie aż się chyba zagotowało - jak może w takiej sytuacji narzekać na samotność, co może o niej wiedzieć, gdy ona spędza samotnie dnie i noce w czterech ścianach... Przechodząc do konkluzji, niektórzy nauczyli się narzekać na to, na co powinno się w określonym czasie, wieku lub okolicznościach... bo jest to najczęściej spotykane, otaczane współczuciem i zrozumieniem... dla mnie są to sępy miłości... nie zauważają co posiadają roszcząc sobie prawo do większych oczekiwań... Czasem potrzebują zetknąć się z kimś, kto naprawdę cierpi... nie roszcząc sobie niczego.

Naucz się doceniać! Im szybciej tym lepiej... Do niektórych naszych Pdp też powinno to dotrzeć...

Miłego dnia wszystkim...

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, makaroni napisał:

Ludzie pomóżcie. Mojej pdp zaczęła się faza podejrzliwości i chowa przede mną wszystko. Kupiłyśmy wczoraj masło, a teraz szukam go po całym domu. Podejrzewam, że ma je w torebce ale nie mogę tego sprawdzić. Czy chować przed nią tą co kupiłyśmy, zanim ona zdąży schować?

Ja bym zaczęła od lekarza i telefonu do rodziny ewentualnie do firmy też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Beata Giz napisał:

Ja bym zaczęła od lekarza i telefonu do rodziny ewentualnie do firmy też.

Jeśli rodzina sama nie zaproponowała współpracy w takich przypadkach lub o nich nie informowała, to pewnie lepiej zacząć od firmy... niech oni takie kwestie regulują... Na przyszłość będzie łatwiej wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni tu mają tzw. check up u lekarza co pół roku, miała teraz w marcu. Ale się zastanawiam czy był to ogólny przegląd, czy psychiczny. Muszę powiedzieć córce o moich obserwacjach, może pójdzie z nią do odpowiedniego lekarza i on stwierdzi na jakim stadium jest choroba. Martwię się, że będzie chciała się mnie pozbyć :/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, makaroni napisał:

 Muszę powiedzieć córce o moich obserwacjach, może pójdzie z nią do odpowiedniego lekarza i on stwierdzi na jakim stadium jest choroba. Martwię się, że będzie chciała się mnie pozbyć :/.

Zawsze warto, przynajmniej poznasz ich stanowisko, być może opowiedzą o własnych spostrzeżeniach i wcześniejszych doświadczeniach innych opiekunów... może jest jakiś trik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wychodne mam,,:hahaha: ale powiem ,jest już jeden plus-zdrowo jem-hahaha gotowane i mało dodanego dziadostwa,,to mi się podoba,,:hahaha: z rodziną nigdy nie będzie dobrze ale na tym mi w ogóle nie zależy-poszli oni wszyscy w buraki-hahhaa  babcia teraz mi mówi,abym ja została ,,bo ktoś jej powiedział ,że tu inna przyjedzie i dobrze ,,niech przyjeżdza i to szybko,,,haha mi to lata,,co oni myslą ,że ja pracy nie znajdę????? już czeka na mnie ,,będzie dobrze,,już się trochę uspokoiło,,może jeszcze się cos polepszy jak nie spieprzy-hahha  no jestem zadyma lekka ,, ale nie dam się urobić na niewolnicę,,o nie!! za nic w świecie,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minut temu, Blondi napisał:

Mam wychodne mam,,:hahaha: ale powiem ,jest już jeden plus-zdrowo jem-hahaha gotowane i mało dodanego dziadostwa,,to mi się podoba,,:hahaha: z rodziną nigdy nie będzie dobrze ale na tym mi w ogóle nie zależy-poszli oni wszyscy w buraki-hahhaa  babcia teraz mi mówi,abym ja została ,,bo ktoś jej powiedział ,że tu inna przyjedzie i dobrze ,,niech przyjeżdza i to szybko,,,haha mi to lata,,co oni myslą ,że ja pracy nie znajdę????? już czeka na mnie ,,będzie dobrze,,już się trochę uspokoiło,,może jeszcze się cos polepszy jak nie spieprzy-hahha  no jestem zadyma lekka ,, ale nie dam się urobić na niewolnicę,,o nie!! za nic w świecie,,

@Blondi jesteś wielka:p taka zmienniczkę bym chciała mieć:love:że niczego nie spieprzy:love: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@erika spieprzyc nie spieprze nigdy, ale rozpierduchę wywołam:hahaha: 

ale zrobiłam dzisiaj spacer !!! jak pauza to pauza i 5 km ,,nogi z tyłka prawie wyszły,,taka góra wielka,,ale trochę się dotleniłam,,wyszłam trochę z tego kwasu ,,,zaraz :kawa::ciacho: ,u mnie trochę tutaj pózniej jak zawsze, ale to też tylko do czasu ,,może jutro już będzie to godzina 15 ,,,też zmienię,,jak dam radę i godziny poprzestawiam te nakazane,,pies wie przez kogo!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecuję sobie od teraz, że będę bardziej stanowcza. Bałam się do tej pory, że babcia się będzie na mnie obrażać, ale mam to gdzieś. Mam robić swoje i będę robić swoje, czy jej się to podoba czy nie. Trzymajcie za mnie kciuki ludziska...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, makaroni napisał:

Obiecuję sobie od teraz, że będę bardziej stanowcza. Bałam się do tej pory, że babcia się będzie na mnie obrażać, ale mam to gdzieś. Mam robić swoje i będę robić swoje, czy jej się to podoba czy nie. Trzymajcie za mnie kciuki ludziska...

Trzymam bardzo mocno. Nie ma się co oglądać, na cudze charakterki nie ma siły, jak ktoś chce się obrazić to i tak to zrobi, zawsze znajdzie powód...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukaszku a ci prądu nie dali? coś Ty taki cichy i potulny jak baranek? co się dzieje u Ciebie,,? jak Twój dziadzio czy babcia bo już straciłam rachubę,,buzka:love: jabłek nie mam ,,jutro kupię sobie karton,,,:hahaha: mam owoce ale jabłek nie ma:hahaha: jutro poszaleje na sklepach,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, prąd mam, Blondi :hahaha: po prostu nie zawsze tu zaglądam. Dziadek "chemiczny" się robi, ja się bronię przed chemią, bo po dziadku wracam do babci, a tam chemia na całego. Już syn od niej dzwonił, bo się babcia pyta, kiedy będę:hahaha: A to poszukaj smacznych jabłuszek i szalej:serce: zaraz mecz oglądam, hiciora, będzie na Das Erste.

Dobranoc opiekunkowo :love:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agryppina44 pisała o sępach miłości.

Moja podopieczna jest właśnie taka. Jak przyjechałam to jej mąż był w szpitalu, ale teraz widzę jak wiecznie coś od niego chce, ciągle go woła, nawet jak jest w WC albo czyta gazetę i ona o tym wie. Stara się by zajmował się nią ciągle, nawet w nocy go budzi by zmienił jej pampersa. Ja nie. Ja w nocy mam spać ale jej mąż nie musi. Przez 3 tygodnie kiedy o nie było, nie było problemu i tylko ze 2-3 razy rano pampers był pełen, a teraz wiecznie zmiana w nocy. Mąż też nie protestuje, wręcz przeciwnie, muszę go czasem odganiać bo on jest po operacji i ma nie zagojoną ranę. Ona wymagająca wiecznie okazywania jego uczuć, jemu zaś wydaje się że tylko on wie, umie, potrafi....

Rozbawił mnie jak po 3 tygodniach gdy byłyśmy same, wrócił ze szpitala i pokazywał mi jak obsługiwać zmywarkę do naczyń. :d

Zaczyna to być męczące, nie denerwuje mnie, niewiele rzeczy mnie denerwuje, ale męczy i owszem. Pracy mam mniej ale jest bardziej zdezorganizowana bo teraz dwójka jest w domu. Rano zawsze kupowałam bułki po kilku dniach okazało się że mąż powiedział że niepotrzebnie, po czym następnego dnia sam poszedł po bułki, ale mu się znudziło więc znów rano mam króciutki ( niestety ) spacerek po bułki. No i ciężko mi znieść że mokre od moczu koszule czy spodnie suszy na kaloryferze ( ukradkiem potem wrzucam do prania ) a mokrego prześcieradła nie zmienia tylko suszy suszarką do włosów.

Czekam aż jego stan się poprawi na tyle że pójdzie do szpitala na chemioterapię, będzie troszkę normalniej.

Już wiem dlaczego niewiele osób godzi się na dwójkę w domu, nieważne że opieka jest tylko dla jednej z nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo u nas już kości zdrętwiałe i jakieś niegramotne,,wszystko już się robi inaczej,,no niestety,,sama jak ubrałam łyżwy i chciałam bardzo sobie pojezdzić jak za dawnych czasów to pojezdziłam sobie po jakims czasie ,aż nie opanowałam równowagi -hahahha 30 lat nie jezdzic to wiecie -normalka,,ale potem szlo mi dobrze a na koniec takiego dupala zaliczyłam na lodzie ,że siniak był wielkości mapy świata:hahaha: koniec łyżew -nie te lata -hahha wolę ciekawsze sporty:serce:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja jeszcze bardziie błysnęłam : objechałam syna, że nie zrywa gruszek, wlazłam na drzewo i ;;;; nie dałam rady zejść. :(Kompromitacja na całego, bo mnie ściągał z tego drzewa... A kiedyś wszystko zrywałam: nawet z wysokich czereśni... Ech...:|

Cieszmy się tym co jeszcze umiemy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:kawa::kawa::kawa: i oczywiście :ciacho::ciacho::ciacho: do wyboru,,serniczek czy śmietankowe z mandarynkami ,czy serniczek albo roladka,,a jeszcze z owocami typu kiwi,banan i z galaretką,,takie pysznosci przed chwilą kupiłam,,no to dupka sobie urosnie,,mimo że pracy full to sobie można dogodzić,,z jedzeniem tutaj mam luksus ,nie moge narzekać,,babcia super ,tylko pracy trochę dużo przy babci,,ale ogarnę,,dam radę,wszystko przerobić przez miesiąc,,to przecież nie pół roku tylko miesiąc,,to mnie pociesza,,:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy piszę we wlaściwym temacie...ale dziś mój Szeryf:)))odebrał list z agencji(mojej) i oczywiście pokazał mi , a tam był formularz do wypełnienia, służący do ocenienia mojej pracy, osoby, postawy, była skala ocen i np. na jaki stopień ocenia moje umiejętności przy myciu,gotowaniu itp.....zaproponował mi, żebyśmy to wypełnili, był zdziwiony,jak powiedziałam, zeby zrobił to sam, albo z kimś z rodziny, zmienniczka :)))pomagała mu:)))         tak się zastanawiam, czy słyszałyście, słyszeliście o takim zwyczaju?  Mnie tam wsio ryba, jestem pewna, że czynności opiekuńcze wykonuję dobrze, te inne ujęte w umowie również...ale tu np. spotkałam się z sytuacją, że poprzedniczka towarzyszyła Szeryfowi cały czas i on nie może być 5 minut sam, cały czas trzeba mu poświęcać uwagę, jest zazdrosny nawet, jak otpalam laptopa....boszzzze toż ja nawet ze swoim facetem nie dałabym rady caly czas przebywać........i Szeryf może być niezadowolony i tak się w ocenach wypowiedzieć......ja tu nie wracam.....ale dlaczego osoba chora , bez dostatecznej wiedzy w tym temacie ma mi wystawiać ocenę.                                           Co   Wy na to?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...