Skocz do zawartości

Sposoby na nocne życie staruszków


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowna Pani Blue...Nie napisałem nigdzie, że ..wszyscy tacy są. A co mam przemyśleć :)...Sorry, jak Pani się rozczula nad losem nawet Pań 60-letnich, to wybaczy Pani...To jeszcze więcej napiszę...powinny już siedzieć na emeryturce w kraju, skoro mają biadolić..a że nocki nieprzespane, a że transferek...Nikt tym Paniom nie każe uganiać się za ciężką pracą w opiece. Jeszcze można byłoby zrozumieć, jakby jechały wspomóc swój budżet...ale wielokrotnie tak bywa, że wspierają budżet domowy swoich dzieci, wnuków itd...Często spotykam, zwłaszcza osoby po 60. i starsze, Panów też....więc te narzekania i biadolenia znam z autopsji, z pokładu busika:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minut temu, Łukasz napisał:

Szanowna Pani Blue...Nie napisałem nigdzie, że ..wszyscy tacy są. A co mam przemyśleć :)...Sorry, jak Pani się rozczula nad losem nawet Pań 60-letnich, to wybaczy Pani...To jeszcze więcej napiszę...powinny już siedzieć na emeryturce w kraju, skoro mają biadolić..a że nocki nieprzespane, a że transferek...Nikt tym Paniom nie każe uganiać się za ciężką pracą w opiece. Jeszcze można byłoby zrozumieć, jakby jechały wspomóc swój budżet...ale wielokrotnie tak bywa, że wspierają budżet domowy swoich dzieci, wnuków itd...Często spotykam, zwłaszcza osoby po 60. i starsze, Panów też....więc te narzekania i biadolenia znam z autopsji, z pokładu busika:)

No i kolejny raz muszę się z Tobą nie zgodzić :( Nie można porównać pracy pielęgniarki czy opiekunki na dyżurze do naszej . Pracując na etacie , po nocnej zmianie , człowiek wraca do domu i odsypia . To , że ktoś z naszej branży biadoli na regularne nocne wstawanie , nie oznacza , że jest leniem pozbawionym empatii i nastawionym tylko na kasę . Każdy organizm potrzebuje czasu na regeneracje , a regularnie przerywany sen nie jest żadnym wypoczynkiem . Twierdzisz , że rodziny nie mogą nas w nocy zastąpić , ponieważ idą jeszcze do pracy . Nie wiem na jakich sztelach pracowałeś , ale wszystkie znane mi miejsca wymagają od nas pracy fizycznej i umysłowej od wczesnych godzin . Więc mam rozumieć , że w Twoim mniemaniu nasza wytrzymałość różni się od wytrzymałości niemieckiej ? Na podstawie Twoich wpisów , uważam , że jesteś opiekunem o wielkim sercu , ale gdybym była Twoim szefem wysłałabym Ciebie na przymusowy kurs BHP dla opiekunów . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blue napisał:

Panie Łukaszu. Nie będe wklejała cytatu, bo będzie za długie. Nie do końca się z panem zgadzam. To nie chodzi o biadolenie i nie nazwałabym biadoleniem potrzeby snu. Owszem, można biadolić na takie rzeczy jak warunki bytowe, niedostateczne wyżywienie, obojętnośc rodziny lub okropny charakter podopiecznego, bo są to rzeczy, które nie zagrażają życiu i można je albo rozwiązać albo jakoś obejść, albo ewentualnie tolerować zaciskając zęby. Natomiast potrzeby snu absolutnie nie wolno lekceważyć. Tu zaciskanie zębów nic nie da, bo to czasem kwestia życia i śmierci. W moim przypadku brak snu omal nie skończył się moją własną śmiercią i bardzo jestem uczulona na te sprawy ( może kiedyś to opiszę) . To nie jest biadolenie! A co do zmiany pracy, to też nie do końca tak, jak pan pisze. Owszem, osoby młodsze mogą poszukać czegoś innego, ale wiele opiekunek jest po 50-tce, nawet po 60-tce, one nie pójdą do fabryki na produkcją ani nie będa kopać rowów. Dla nich  jedyna praca to opieka, bo tu moga sobie poradzić lepiej lub gorzej, ale przynajmniej  mogą. Niefajne to było, proszę, żeby pan ponownie przemyślał swoją wypowiedź.

Popieram Twój post :cmok: i proszę napisz swoją historię z nocnym wstawaniem , ku przestrodze innym . Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Łukasz napisał:

I wg przemyśleń Serenity członek rodziny ma spać i czuwać 6 godzin w pokoju obok i rano wstawać, by iść do swojej pracy w fabryce, w biurze itd...Niedorzeczne...

A czy opiekun ma nie spać całą noc a rano dalej biegać wokół chorego albo i dwóch ? To jest jest już zupełnie  nie dopuszczalne.

Uważam, że takie myślenie, że my jesteśmy od tego, żeby całkowicie uwolnić rodzinę od wszelkich problemów jest niezwykle szkodliwe dla nas i - w ciężkich przypadkach opiekuńczych - prowadzi do ruiny zdrowia nas opiekunów.

Na szczęście rzadko stan pacjenta jest aż tak ciężki w domowej opiece, żeby istotnie musiano koło niego biegać 24 h. Wśród moich prawie 30 pacjentów prawie nikogo takiego nie było. Niemniej wielu z nich ( połowa około ) domagała się usług na okrągło bez jakiegokolwiek względu na możliwości opiekuna.

       W praktyce też starszy człowiek gdy istotnie wie , że to JEGO rodzina ma wstać w nocy zmienia się radykalnie i to widziałam na własne oczy. Pdp Przeważnie gnębi po nocach  opiekunki bzdurami : kołderka, trochę wody, zegarek ? bo Pdp NAUCZONO, ŻE MU TO WOLNO, ale  swoją rodzinę zostawia w spokoju. 

     Póki sami będziemy się uważać za 24h niewolników i to nawet bez prawa do minimum biologicznego a więc -  do kilku godzin snu - nic się w naszym położeniu na dobre nie zmieni.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Łukaszu, po co ta kąśliwość? Napisałam spokojnie, grzecznie, wyjaśniając ,że potrzeba snu jest niezbywalnym prawem każdego człowieka a jego brak może się skończyć tragicznie. W odpowiedzi dostałam cos jeszcze bardziej niefajnego, niz poprzedni post. Z prawdziwym zdumieniem przyjęłam ogromną pogardę, jaka pan żywi do kobiet w średnim wieku, cały pana post jest wprost nią przepełniony. Wie pan, kobiety w średnim wieku tez chcą żyć, też chcą zarabiać i nie muszą tylko niańczyć wnuków ( ja np. wnuków nie mam, więc nie za bardzo miałabym kogo niańczyć) . :d Na emeryturze też nie jestem, sporo mi brakuje, ale 30 lat też już nie mam, a szkoda. :)

Ja chcę żyć, mam do tego prawo, chce żyć godnie, chce płacić rachunki, mieć co kupić do jedzenia, ba, nawet na jakiś zagraniczny urlop mam ochotę czasem wyjechać. Odbieranie starszym osobom prawa do tego, aby żyły tak jak chcą i zarabiały tak, jak chcą jest bardzo nie w porządku, bo to troche tak, jakby im sugerowac,że tylko ciepłe bambosze a potem to tylko drewniana trumienka im się należy.

Swoja historię kiedys opiszę, bo choć minęło kilka lat do dziś jest to dla mnie trauma straszliwa i musze się zebrać w sobie. Dziękuję dziewczyny za poparcie i zrozumienie.

Jesteśmy ludźmi, nie maszynami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie piszemy o całodobowym czuwaniu . Tego nikt nie wytrzyma przeciez, jesteśmy tylko ludzmi . Piszemy o sposobach jak uniknąć nocnego wstawania. 

Moj jeden ze sposobów był taki : podopieczna leżała sobie w łózku i obrączka pukała w poręcz łozka. Oczywiście mogłam wstać i zapytac czy czegos potrzebuje . Ale po co , skoro wiedzialam , że nic jej nie jest .Obrączki nie dało się zdjąc , próbowałyśmy to z jej córka zrobic i niestety. Zakryłam poręcz grubym kocem i nie słyszałam pukania. Co nie oznacza, ze spałam snem uczciwego pracownika . Jeden raz zaglądałam czy czegos nie wymodziła .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz a czy wiedząc, że z każdą zarwaną nocą - dla wygody czy kaprysu  klientów -

poważnie zwiększa się  ryzyko wystąpienia wylewu u siebie samego i że można  tak poważnie obciążyć własną rodzinę ktoś myślący jeszcze by wstawał ?

a te argumenty, które podajesz, że to niby jak się komuś nie podoba wstawać po nocy to niech szuka innej pracy są nie do przyjęcia, bo wszędzie ludzie muszą dbać o normalniejsze warunki pracy.

I w naszej branży też to jest możliwe i nawet konieczne. Każdy człowiek ma niezbywalne prawo ( a nawet obowiązek ) dbać o własne zdrowie.

My sami wzajemnie  powinniśmy się chyba  wspierać, a nie pouczać, że nie mamy minimalnych nawet praw ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 2.12.2017 at 07:41, aga1 napisał:

Czytam ten temat i tez cos dopisze. Nie mam sposobu na poskromienie :) naszych podopiecznych, jesli chodzi o nocne  wstawanie. Tylko osoba, ktora wyjeżdża po raz pierwszy może uwierzyc w te sporadyczne wstawania nocne. A już zdolna rekruterka wmówi nowej :) , ze tak jest faktycznie. Dobrze jesli trafiamy do osoby sprawnej intelektualnie i fizycznie ( rzadkość) wtedy mozemy spać spokojnie. Ale czy mamy wyjście w sytuacji gdy leki nasenne nie działają lub gdy podopieczny ma halucynacje i  napady lęku. Szczęscie wielkie maja te opiekunki, które przesypiają noce.  W swojej długoletniej pracy opiekunki nie znalazłam jeszcze czegoś co może  posłużyć za przykład . Szukam dalej .

@aga1 przez cztery lata,  czyli tak długo jak pracuje w tym zawodzie, nie musiałam ani raz wstawać w nocy. Faktem jest, że pdp pojedynczy byli sprawni, jak piszesz,  intelektualnie i ruchowo, a przy parach zawsze drugie z małżonków pracowało za mnie w nocy. Kwestia szczęścia? Nie wiem. Zawsze przy wyborze zlecenia wartością nadrzędną dla mnie jest ciągłość snu. Pewnie, że może się zdarzyć sporadycznie taka sytuacja, ale zlecenia gdzie jest zaznaczona "możliwość" nocnego wstawania nie biorę. I nieważne jak kasę ktoś za to ofiaruje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, aga1 napisał:

Moj jeden ze sposobów był taki : podopieczna leżała sobie w łózku i obrączka pukała w poręcz łozka. Oczywiście mogłam wstać i zapytac czy czegos potrzebuje . Ale po co , skoro wiedzialam , że nic jej nie jest .Obrączki nie dało się zdjąc , próbowałyśmy to z jej córka zrobic i niestety. Zakryłam poręcz grubym kocem i nie słyszałam pukania. Co nie oznacza, ze spałam snem uczciwego pracownika . Jeden raz zaglądałam czy czegos nie wymodziła .

to bardzo dobry przykład rozwiązania konkretnej sytuacji i w  istocie każdy przypadek nieśpiącego Pdp wymaga nieco indywidualnego podejścia.

I my opiekunowie też jesteśmy różni w swoich reakcjach. Niektórzy z nas śpią twardym snem  i tak ...ratują sztelę sobie i innym, bo Pdp często  oducza się daremnego wołania, którego rano i tak nie pamięta, a niektóre osoby mają sen bardzo płochliwy i muszą dobierać sobie sztele głównie pod tym kątem, żeby jednak się wyspać, bo jednak wyspać się każdy musi i natury się niestety  nie przeskoczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mirelka1965 napisał:

przez cztery lata,  czyli tak długo jak pracuje w tym zawodzie, nie musiałam ani raz wstawać w nocy. Faktem jest, że pdp pojedynczy byli sprawni, jak piszesz,  intelektualnie i ruchowo, a przy parach zawsze drugie z małżonków pracowało za mnie w nocy. Kwestia szczęścia?

Też to potwierdzam : jest wiele miejsc gdzie się po prostu śpi i nie jest to żadną łaską.

A małżonkowie istotnie nieraz  sobie pomagają.

Jasne, że wszystko zależy od przypadku, ale nie należy myśleć, że wszędzie się nie śpi nawet jeśli trafiły się takie 2 czy 3 sztele, bo i tak pechowo może się trafić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Serenity napisał:

@Łukasz a czy wiedząc, że z każdą zarwaną nocą - dla wygody czy kaprysu  klientów -

poważnie zwiększa się  ryzyko wystąpienia wylewu u siebie samego i że można  tak poważnie obciążyć własną rodzinę ktoś myślący jeszcze by wstawał ?

a te argumenty, które podajesz, że to niby jak się komuś nie podoba wstawać po nocy to niech szuka innej pracy są nie do przyjęcia, bo wszędzie ludzie muszą dbać o normalniejsze warunki pracy.

I w naszej branży też to jest możliwe i nawet konieczne. Każdy człowiek ma niezbywalne prawo ( a nawet obowiązek ) dbać o własne zdrowie.

My sami wzajemnie  powinniśmy się chyba  wspierać, a nie pouczać, że nie mamy minimalnych nawet praw ?

Serenity, doskonale napisane. A co co ryzyka wylewu u kogoś, kto regularnie niedosypia....no właśnie.....już nie muszę opisywać swojej historii. Nie był to masywny wylew, ale tzw. mikrowylew. Cieszę się tylko,że do tej pory byłam super zdrowa, codzienie biegałam, odżywiałam się zdrowo, fitness i te rzeczy. Gdyby trafiło na osobę w gorszej kondycji fizycznej, byłoby już po zawodach.

Nikt i nic, w żadnych okolicznościach nie ma prawa zabierać komuś snu albo bagatelizować problem nazywając go fanaberią czy biadoleniem.

Nie mówię tu o pojedyńczych przypadkach wstawania w nocy albo ewentualnie wstawaniu raz w nocy, mówię o wielokrotnym wstawaniu noc w noc,przez dłuższy okres czasu, bez możliwości odespania w dzień.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pojadę w miejsce gdzie jest nocne wstawanie. Co nie znaczy że nie musiałam wstawać. Ale były ku temu powody, np. choroba podopiecznej która zakończyła się po kilka dniach "leczenia" przez domowego lekarza operacją w szpitalu.

Kilka razy zdarzyło mi się że sama nastawiałam budzik w nocy bo z jakiegoś powodu obawiałam się o zdrowie pdp. Ale gdybym miała wstawać regularnie w nocy to po prostu padłabym w dzień i spała kilka godzin i nawet armata mnie nie obudzi. Więc regularne nocne wstawanie w moim przypadku nie wchodzi w grę. Sporadycznie zawsze może się zdarzyć a powody są tak różne jak różni są nasi podopieczni. To jak dla mnie nie jest problemem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Łukasz napisał:

Szanowna Pani Blue...Nie napisałem nigdzie, że ..wszyscy tacy są. A co mam przemyśleć :)...Sorry, jak Pani się rozczula nad losem nawet Pań 60-letnich, to wybaczy Pani...To jeszcze więcej napiszę...powinny już siedzieć na emeryturce w kraju, skoro mają biadolić..a że nocki nieprzespane, a że transferek...Nikt tym Paniom nie każe uganiać się za ciężką pracą w opiece. Jeszcze można byłoby zrozumieć, jakby jechały wspomóc swój budżet...ale wielokrotnie tak bywa, że wspierają budżet domowy swoich dzieci, wnuków itd...Często spotykam, zwłaszcza osoby po 60. i starsze, Panów też....więc te narzekania i biadolenia znam z autopsji, z pokładu busika:)

No tu, to przegiąłeś @Łukasz . Te starsze opiekunki są w cenie :) . Sama jestem tego przykładem . A kase wydaje na to, na co chcę. Jedni przepijają , inni na rozkosze wydają, jeszcze inni na dzieci. Nie wolno tak pisac o starszych paniach :grzmotnąć: . Feeee .:szok::szok: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włączę się dyskusji chociaż był już poruszony w którymś z tematów problem wstawania nocnego jest nawet na naszym forum agencja,która ma dobrze płatne oferty ale prawie wszystkie o ile nie wszystkie ze wstawaniem nocnym i chyba o ile się nie mylę w tych ofertach do Szwajcarii też jest prawie wszędzie wstawanie nocne .Problem więc tkwi w tym ,że żaden mądry ,rozsądny  i dbający o swoje zdrowie człowiek takich ofert nie przyjmuje .A jeżeli dla kogoś pieniądze są ważniejsze niż własne zdrowie to pozostawiam to bez komentarza .Proszę niech nikt nie pisze ,że nie wiedział a potem ktoś go zmuszał do tego wstawania i tym nadwerężył sobie zdrowie bo w to nigdy nie uwierzę i albo wiedział o wstawaniu nocnym tylko połaszczył się na większą kasę albo nie wiedział ale  jest po prostu głupi,że się na takie coś zgadzał bo ja z takiego zlecenia bym zrezygnowała nawet jakbym miała wrócić z niczym albo jeszcze na tym stracić .@Łukasz dobrze napisał jest coś za coś  np. zarobek co najmniej jeszcze raz taki jak w Polsce ale praca w obcym kraju daleko od domu i rodziny i każdy z nas ma wybór nikt nikogo do niczego nie zmusza przestańcie wypisywać tu takie brednie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj odespałam wczorajszą noc , Odzwyczaiłam sie od zaglądania w nocy do pokoju podopiecznego. To pierwsze, nie to drugie miejsce, w którym przesypiam spokojnie całe noce. Współczuję bardzo tym dziewczynom, które muszą wstawać .Jesli chodzi o mnie nieprawdą jest, że na sztelach, gdzie musiałam wstawać zarabiałm więcej . Jeśli nie wymusiłam szantażem ( brzydko) , że zjeżdżam, nikt  z własnej woli nie dopłacił za przerywane nocki . Z obawą mysle, że tu też pewnie będe wstawała, podopieczny to panikarz . Mowi, że przygotowany jest na ten ostatni dzwonek, ale to tylko teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

violka...wysłałabym Ciebie na przymusowy kurs BHP dla opiekunów . nie rozumiem tego, rozwiń ten wątek, ok ?

Piszecie m.in. poważnie zwiększa się  ryzyko wystąpienia wylewu u siebie samego ...Nie generalizujmy tak, nie ma żadnych potwierdzonych danych, że wstawanie w nocy jest jakąś jedną z głównych przyczyn wylewu, zawału  i tak dalej...Nie spotkałem jeszcze osób, które miały udar . bo w przeszłości  pracowały w nocy. Udar to udar , wiele czynników się składa na wystąpienie, ale to nie ten temat.. Pytanie zasadnicze....kto z Was  pracował zawodowo w nocy ? Podejrzewam, że nieliczne osoby. Nie można pisać, że pielęgniarka po dyżurze idzie do domu i odsypia... Nie byłem pielęgniarką, pracowałem jednak przez dłuższy okres czasu w systemie pracy zmianowej ...przecież wszystkie służby tak pracują..służba zdrowia, służby mundurowe, część kolejarzy itd....Jeżeli ktoś pomyśli, że po nocnej, 12-godzinnej zmianie bez zmrużenia oka mogłem sobie "odespać" nockę, to ten jest w błędzie. Ten dzienny sen jest jakościowo inny od nocnego...może nie wiecie, bo skąd... I nigdy się nie odeśpi całej nocy, a zwłaszcza jak się mieszka w blokowisku, bo albo ktoś zacznie wiercić, albo ktoś omyłkowo naciśnie nie ten przycisk na domofonie, albo przyjdzie listonosz...Wtedy już po spaniu. ..W kontekście generalizowania.. wniosek chyba jeden...skoro tak nam wskutek niedospania, nieprzespania nocek może zagrażać wylew, to wytłumaczcie to milionom ludzi na świecie pracującym w nocy, żeby przestali pracować, bo mogą się nabawić ....itd itd.

Dlatego nie narzekajmy na to, że czasami trzeba wstać do podopiecznego w nocy...Ile razy wstajecie, gdzie jakie zagrożenie udarem...Demagogia. Miłego dnia

Edytowane przez Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałam w nocy przez ponad dwa miesiące. Ciężko było się przestawić ale jakoś się udało. I nawet po jakimś czasie przestałam się budzić na każde puknięcie za ścianą czy trzaśnięcie drzwiami. Ale odsypiałam w dzień. Po prostu dobę przestawiłam.

Więcej chyba może napisać @Betty, oni byli w miejscu gdzie pracowali na zmianę całą dobę. Czy dobrze odsypiała w dzień ? Nie wiem, chyba niespecjalnie....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może więcej taktu trzeba dla tych,którzy mają wiecznie muchy w nosie i są sfrustrowani żeby nie przenosili tego na forum.A co do wstawania nocnego to chyba nie ma osoby na forum,która by tego nie robiła ja sama nie raz z własnej i nie przymuszonej woli wstałam w nocy i zaglądałam do podopiecznego jak np.w dzień się żle czuł .Natomiast jeśli chodzi o ryzyko wystąpienia zawału albo udaru to podobno u mężczyzny się ono zwiększa  w czasie robienia ten tego no wiecie o co chodzi więc może by ostrzec naszych facetów ,żeby tego nie robili i uświadomić ich co im zagraża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się dowiedziałam,że jestem głupia i że się na cos połaszczyłam i że wypisuję brednie. :d

Pani Jolanto - ja pojechałam do pracy do kobiety bez nocnego wstawania, na nic się nie połaszczyłam. Ani to moja ani jej wina,że jej stan gwałtownie zaczął się pogarszać, takie rzeczy się zdarzają i że po miesiącu okazało się,że trzeba do niej wstawać ok 5 razy.

A co do wylewu, to jak wyżej pisałam, wlaśnie taki mi się przydarzył, prawdopodobnie stało się to 3 dni przed moim wyjazdem. Już po powrocie do kraju, kiedy opadła adrenalina zauważyłam,że nie mogę zgiąć lewej dłoni w pięść oraz przygiąć palców u stóp lewej nogi. Lekarz, szereg badań, diagnoza - mikrowylew. Objawy ustąpiły, jestem zdrowa, żałuje tylko,że już nie jestem w stanie, tak jak kiedyś robić 30 km tras na rowerze. Muszę bardzo uważać.

To jest mój ostani wpis na tym forum.

Jestem wstrząśnięta niektórymi wpisami, negowaniem potrzeby snu i nazywaniem ich biadoleniem, ale może bardziej jestem wstrząśnięta tym,że napisała pani,że to są brednie i głupoty. To nie są brednie.

Nie życzę nikomu koszmaru, przez który przeszłam, a te osoby, które tego nie rozumieją bardzo proszę,żeby o siebie dbały, a zwłaszcza o swój sen.

Żegnam, miło było czasem tu zajrzeć. Sporo fajnych, mądrych osób tu pisze, ale nie jestem niestety w stanie zaakceptować tego,że sam opiekun innego opiekuna może tak nieludzko potraktować.

Powodzenia w pracy. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blue, niepotrzebnie bierzesz do siebie personalnie wypowiedzi na forum. Choć rozumiem że po takich przeżyciach masz prawo czuć się urażoną.

Myślę że piszemy albo o własnych doświadczeniach albo o własnych przekonaniach. Niekoniecznie po to by kogoś stawiać pod ścianą albo oceniać. Piszemy w swoim imieniu i nie zawsze mamy rację, ale moja racja jest moja i tylko moja. I nie muszę mieć jedynie słusznej racji, mogę się mylić i każdemu daję to samo prawo do omyłek. Abstrahując od błędów czy pomyłek to jesteśmy tak różni z tak różnym bagażem doświadczeń, że naturalne jest iż nie zawsze się z sobą zgadzamy. Każdy patrzy przez pryzmat tego  co sam przeżył.

Edytowane przez Maria Jolanta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blue nie uciekaj z forum :) Wszystkie merytoryczne wpisy wzbogacają to miejsce i nas . Fajnie się Ciebie czyta . Każdy z nas jest inny i ma inne podejście do pracy , ale dzięki temu możemy poznać różne punkty widzenia z którymi możemy się zgodzić lub nie , ale daje nam też dużo do myślenia . Uwielbiam niektóre panie z tego forum choć też się z nimi zcinałam w niektórych kwestiach ( pozdrawiam @jolantapl.i @Mirelka1965:d) .     @Łukasz pracowałam również na nocne zmiany , ale po pracy odpoczywałam i spałam . Nawet jak jakieś odgłosy nas wtedy przebudzają to jest zupełnie inna jakość snu , gdyż mamy świadomość , że nadal możemy odpoczywać , bo to jest nasz wolny czas . Większość z nas nie ma nic przeciwko nockom , my piszemy tutaj o prawie do nieprzerwanego wypoczynku . Każdemu zdarzają się sporadyczne wybudzenia w nocy , to jest normalne i do przyjęcia , ale regularna kilkukrotna pomoc nocna jest nie do zaakceptowania , ponieważ przez cały dzień musimy służyć pomocą . Możesz się z tym nie zgodzić , ale nie ładnie jest atakować kogoś tylko dlatego , że mówi o swoich prawach . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...