Rozmowa przy kawie (2)

Dzień dobry .....

Takie szybkie przywitanie , bo dłużej nie uchodzi . Laptopek ( malutki ) jeszcze nie rozłożony ....ale to się zmieni   

Lot punktualny i bardzo spokojny . Niby miejsca przedostatnie ....zawsze to na ogonie ...cokolwiek to znaczy towarzystwo przemiłej dziewczyny , szczęście miałyśmy , bo tylko we dwie ....nasze podręczne bagaże ( torby ) obok nas ....kawka też na środkowym stoliku i luzik . Gadałyśmy zdziebko i ...nagle ogłosili , że zaraz będziemy lądować ...Dybra...teraz Mania nadaje ...mało czasu ....JESTEM SZCZĘŚLIWA 

Miłego dnia 

@Krista Będzie dobrze...wrócisz najwyżej na lepszą sztelę. Buziole!

@beatrix+ Dzieki za dodawanie otuchy

Każdy się z czymś zmaga, tobie też kibicuje dotrwania do rezultatów. Po to się zmagamy, żeby byt polepszyć a nie pogorszyc. Tak oto pozytywy wprowadzamy

2 godziny temu, Krista napisał:

Słonecznie ale nie upalnie, nie całkiem dokładnie tak, jak być powinno bo jednak wolimy trochę cieplej niż 16-18 C

Trochę mokre dzień dobry, bo to, że wczoraj trochę popadalo to życzenie-marzenie a więc moje życzenie dla was ma sens. 

Mokro też mogło by być w moich oczachale mocno trzepocze rzesami i rozganiam wilgoć.

Ot taka przewrotna  ironia losu. Ody do radości to ja nie mam powodu śpiewać. Urobiona po kokardke,tradycyjny wyjazd wakacyjny pod znakiem zapytania, warszawska córka za chwilę bedzie po głębokiej ingerencji chirurgii szczekowej i będzie chciała być zaopiekowana, sztela najprawdopodobniej po powrocie trudniejsza. Kończę wyliczanke bo przecież nie doprowadze się do stanu mazgaja. Przeciwnie: dam radę, trochę pospinam to i owo i poczekam na przychylniejsze wiatry.

Miłego i korzystnego dnia wam.

 

@Kristapowoli, wszystko w swoim czasie ulozy sie,

Sa priorytety i dupelety.

Moze wyskocz na urlop skrocony, zresetujesz sie.

A potem odpoczniesz w De....

6 godzin temu, Tomas1965 napisał:

Gooood Morniiiiiiiiinnnnnngggg Viettttnnaaaaaaammmmmm!!!!!

@Tomas1965w Wietnamie jestes?

Troche pozno i ja sie witam.

Pol dnia przeszlo, jakos.

Nareszcie chlodniej,jutro wypad do miasta, corka pop wyjezdza na 10 dni, wiec moge zapomniec o lazeniu,

Oj bedzie mi smutno i jak znam zycie babka czujac sie bezkarna, bedzie dawac mi popalic.

Nic to wlacze ignora, no chyba ze pojedzie po bandzie, to sie odwine jezorem.

Pop stwierdzila,ze ja bardziej lubie zwierzaki, ptaki, niz ja (co jest prawda)

Snula dalej ,ze chcialaby zebym ja betrojala ,,liebevoll,

Ciagne wiec ja za jezyk ,co przez to rozumie.

Potem opowiedzialam corce pop ,o tej rozmowie.

I tu padlam ze smiechu(corka babki jest mistrzem riposty)

bo nastepnym razem mam odpowiedziec, ze babka chyba nie chcialaby widziec ,jak ja ,,nicht liebevoll,,pracuje!!!

Szybciutko dam znak orła, tfu...życia  Flohmarkt zaliczony, kaska wydana, torcik cytrynowy na stole, kawusia się parzy i.....aby do środy  Miłego popołudnia Skarbeńki życzę wam ja, z miejsca, gdzie net sięga 

Intrygująca sytuacja.

Na spotkanie niedzielne do Kulki przybyła dalsza rodzinka w liczbie: mama,tata,dwoje dzieci ok 12 lat.Przynieśli blachę ciasta,Siedzą i jedzą,kawkę sączą.Spotkanie odbywa się w absolutnej ciszy......Już z pół godziny tak milczą....

Dzieci w tej familii całej to w ogóle jakieś od maleńkości tresowane,nie biegają ,nie krzyczą,nie smieją się i nie płaczą.Nawet te naj najmniejsze....Mhm...Z takim czymś to się jeszcze nie spotkałam.Za zaproszenie do uczestnictwa grzecznie podziękowałam,ciasta sobie nałozyłam i siedzę u siebie.Również w ciszy absolutnej,ha ha ha .Noooo,z Wami gadam ,ale to jakby monolog pisemny:)

16 minut temu, foczka63 napisał:

Intrygująca sytuacja.

Na spotkanie niedzielne do Kulki przybyła dalsza rodzinka w liczbie: mama,tata,dwoje dzieci ok 12 lat.Przynieśli blachę ciasta,Siedzą i jedzą,kawkę sączą.Spotkanie odbywa się w absolutnej ciszy......Już z pół godziny tak milczą....

Dzieci w tej familii całej to w ogóle jakieś od maleńkości tresowane,nie biegają ,nie krzyczą,nie smieją się i nie płaczą.Nawet te naj najmniejsze....Mhm...Z takim czymś to się jeszcze nie spotkałam.Za zaproszenie do uczestnictwa grzecznie podziękowałam,ciasta sobie nałozyłam i siedzę u siebie.Również w ciszy absolutnej,ha ha ha .Noooo,z Wami gadam ,ale to jakby monolog pisemny:)

Też dostałam zaproszenie do uczestniczenia w odwiedzinach... Ktoś odwiedził moją pdp, podejrzewam że jakaś koleżanka bo z dołu słyszę jakiś niemłody głos... Stanowczo odmówiłam ... i z ciasta zrezygnowałam bo mam dość, a wiem że i tak mnie nie ominie bo wczoraj została upieczona nowa blacha ciasta.., trzecia w tym tygodniu  

@NNNdanuta Przypomina mi to ciastową sztelę Niepowtarzalnej,ha ha ha 

11 minut temu, foczka63 napisał:

@NNNdanuta Przypomina mi to ciastową sztelę Niepowtarzalnej,ha ha ha 

Coś okropnego  ta kobieta jadła by ciasto na przemian z tym co rośnie na ogrodzie, a ja jestem jednak głównie świniożerna   Przez tydzień trzy bratwurst i dwie male piersi kurzęce to dla mnie za mało... jeszcze chwila za  mięsem będę wyła jak wilki do księżyca

Dzień dobry 

1 godzinę temu, NNNdanuta napisał:

Coś okropnego  ta kobieta jadła by ciasto na przemian z tym co rośnie na ogrodzie, a ja jestem jednak głównie świniożerna   Przez tydzień trzy bratwurst i dwie male piersi kurzęce to dla mnie za mało... jeszcze chwila za  mięsem będę wyła jak wilki do księżyca

Ponawiam chęci,chcesz aby luknąć za włóczkami  ? Jaki kolor mam patrzeć? Na pewno są ale specyfiki nie znam...popatrzeć mogę ... 

No...goście, goście i po gościach  Kawał tortu się ostał na jutro i serniczka ździebełko też się ostało  i nie mówcie, że tak się nie robi  Robi, jak się lubi i piec i zna się prywatnie rodzinę pdp  A teraz błoga cisza zapadła  Diva śpi, ja klepię w miejscu odosobnienia, czyli tam gdzie net sięga i jest git  Za pół godziny kolacja i będzie po robocie  Normalnie żyć, nie umierać  

23 minut temu, ania39 napisał:

Ponawiam chęci,chcesz aby luknąć za włóczkami  ? Jaki kolor mam patrzeć? Na pewno są ale specyfiki nie znam...popatrzeć mogę ... 

 Nie umiałabym się nawet z Tobą rozliczyć, ale mam tu też jakiś sklep Caritasu tylko go jeszcze nie znalazłam ... Jak u Ciebie są włóczki to może też pod nosem taką taniochę mam  W razie W każę sobie przysłać, bo akurat te prace moje ręczne są składowane u mojej mamy to moi nie będą mieli problemu z odnalezieniem i wysłaniem A ogólnie to trąba jestem bo trzeba to było do jakiejś szmacianki jak się w walizce nie mieściło

Ogólnie sam flohmarkt mi się nie udał, choć sam plac jak się okazało to już dawno zlokalizowałam  tylko nie skojarzyłam zamkniętego terenu przy jakimś Gasthaus-ie z miejscem na flohmarkt.  Ale dzisiaj lunął deszcz i porządnie padało ponad godzinę, a później do godzin popołudniowych się zanosiło. Wypogodzenie przyszło wieczorem... Na placu było z 5-ciu handlujących jakimś baziewiem  Ale dzień nie był stracony bo z mojego okna wylukałam wyprzedaż garażową (bo w podwójnym garażu) choć na szyldzie było Flohmarkt. Miałam tak blisko, że się udałam zaraz po śniadaniu i kto wie czy nie byłam pierwszą klientką Wszystko bez względu na sort było po 1 euro i ja wydałam tych euro 8 Parę ładnych szmat i drobiazgów mi przybyło, a rzeczy w tym garażu były naprawdę dobrego gatunku

@NNNdanuta trzeba było autko kupić. 

9 minut temu, Maria Jolanta napisał:

@NNNdanuta trzeba było autko kupić. 

No...fajnie by było...za 1 ojro merola S-klasę dorwać 

Ja juz w betach, za chwile to bede starsza od moich babć

Dzieeeeeń dooooobry  Jestem pierwsza  I uprzejmie donoszę, ze stanowiska siorbankowego, że  Ale nieważne jest, czy to praca za pieniądze, czy za free  A z pozytywów.....niech ten poniedziałek będzie miły i...krótki, czego życzę wszystkim z całego serca 

Druga:)hi hi hi

Na dworze 10 gradusków!!!Kurna,,,stópki mi zmarzły na dymku:(

Kawusia potem,potem,teraz idę dospać jeszcze:)

Fajnego dnia:)

Dzien dobry Opiekunkowo, milego dnia życzę wszystkim

Dzień dobry.Zimno w Polsce.A wyjazd nad nasze morze pod koniec tygodnia.Ponoć ma się trochę ocieplić.Urlop na półmetku.

Jeszcze dentysta ,parę innych spraw i zleci.

Spokojności wsiem życzę.

Ostatni tydzień czas zacząć. Trzy dni i jadę do domku. I gdyby nie tęsknota za bliskimi to mogłabym tu siedzieć bez końca. 

Co prawda trochę kilogramów by mi przybyło bo tutaj chętnie jada się ciasta a ja chętnie piekę. Ale woda źródlana i górskie spacery jakoś trzymają mnie w kondycji. 

Witam też  Wstałam o 6-tej rano, ale jakoś tak pomału  Spałam kolejną noc jak zabita, dziś całe 8 godzin bo nie miałam już żadnej czytanki do poduszki ... Nie czekam czym mnie ten nowy tydzień zaskoczy, zwyczajnie zobaczę co przyniesie ... Teraz wybieram się do Normy, a Wam życzę miłego dzionka i buziaki ślę