Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, foczka63 napisał:

ha ha ha ,musi jakaś szczególna narodowa kupa ,czy jak?:)

Z mojego punktu widzenia to w De pod tym względem jest większe zacofanie niż u nas.., w niektórych miejscach to oni dopiero się uczą sprzątać po swoich pupilach. Na ostatniej stelli ,za mojego tam pobytu, dopiero co zakładali kosze na wstydliwe odpady i wieszali plakaty z informacją jak się ich pozbywać. W innych miejscach kupki były sobie jak ta na fotografii :d 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aniao nie tak dawno poruszyła temat nadgorliwych zmienniczek i powiem tak:nic z tym nie zrobimy! 

Zwyczajnie:są ludzie i parapety. Koniec, kropka. 

Podobno "robota lubi głupich". Takie ludowe porzekadło:haha:

Już mnie to nie rusza. 

Edytowane przez BabaJagusia
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, geronimo napisał:

@foczka63 Są przesiąki, na podwórku jest około 10cm wody

To jest straszne ciśnienie więc normalne są takie zjawiska

 

Na godzinę 7.30 w niedzielę w Sandomierzu odnotowano 714 cm wysokości wody w Wiśle, o 8.30 było już 716. Stan alarmowy to 610 - wody jest więc trochę więcej.@foczka63

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BabaJagusia Nie sprzedam chociaż z powodu pięknej panoramy Sandomingo z mojego balkonu

Ty wiesz jak smakuje kawa na balkonie i jak oko cieszy taki widok?

Jestem zakochany w Sandomingo

Fakt jest taki że co 8-10 lat mam wysoli poziom andrealiny z powodu Wisły

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieńdoberek.:cześć:

 @aniao nie piekę żadnych ciast.Raz tu upiekłam zopfa ,( poprzednim razem).Kwiatki na balkonie i parapecie podlewam...Okien też nie ruszam.

Staram się zrobić co do mnie należy ,a reszta w zależności od sytuacji.

Miłego dnia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, BabaJagusia napisał:

@aniao nie tak dawno poruszyła temat nadgorliwych zmienniczek i powiem tak:nic z tym nie zrobimy! 

Zwyczajnie:są ludzie i parapety. Koniec, kropka. 

Podobno "robota lubi głupich". Takie ludowe porzekadło:haha:

Już mnie to nie rusza. 

Mnie też to nie rusza , może gdybym opiekowała sie podopiecznymi w Polsce , to wściekałabym się , ale znam niemiecką mentalność i wiem , że nadgorliwe opiekunki na ogół ich szokują lub śmieszą . Niemiec solidnie wykonuje swoje zadania , ale szanuje siebie i nie zrobi nic ponadto , co do niego należy . Jeżeli wykona coś ponad normę , to tylko po wcześniejszym uzgodnieniu stawki za dodatkową pracę . 

Marzę o chwili , kiedy nasi rodacy zaczną się szanować , przestaną myśleć o sobie , jak gorszym gatunku  i każdy zacznie wymagać wynagrodzenia jaki w danym kraju obowiązuje . Nasza praca jest specyficzna , ale wystarczy przestrzegać godzin pracy fizycznej , aby zorientować się , kiedy robi się coś ponad normę . Tak samo z dzwiganiem ..... do mycia leżącego pacjenta w De , przychodzą 2 osoby z Pfledienst , a Polka mimo wiedzy na ten temat zrobi to sama , ponieważ albo boi się prosić o pomoc , albo na siłę chce udowodnić , że jest samowystarczalna . Podobnie jest z dzwiganiem . Miałam kiedyś podopieczną , do której przychodzili różni fizjoterapeuci , ale kiedy stan podopiecznej  pogorszył się i co tym idzie ,  zaczęło się dzwiganie  , to wszyscy się wycofali , ponieważ w domu nie było podnośnika . Ja również powiedziałam , że nie będę ryzykować własnym zdrowiem , więc przyjechała inna Polka , która dzwigała i była z siebie dumna , że ona potrafi robić to samodzielnie . 

Tak jak powiedziałaś ..... " robota lubi głupich " . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, LACH napisał:

Aż poleciałem kuknąć, co drapnąłem? Bo czasem zastępowanie pisowni, figle płata. :szydera:

@LACH Mam nadzieję, że skumales o jakie ^madki chodzi. Jesli nie, to wyjaśnię, że nowomoda wśród matek epatujacych matkowaniem w social mediach;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zmienniczek to każda jest inna i żadna nie jest mną więc siłą rzeczy to robi coś lepiej albo gorzej. Inaczej. I trzeba to zaakceptować. Ja jestem inna i inne rzeczy są dla mnie ważne, w zależności od miejsca gdzie pracuję i atmosfery. Czasem czuję się dobrze na danym adresie, czasem nie za bardzo mi pasuje. Czasem piekę czasem nie, czasem latam na miotle a czasem tylko ogarniam chałupę. Dużo zależy od tego jaki jest stan pdp i co za tym idzie, jaki jest zakres moich obowiązków. Tutaj piekę co tydzień bo lubię ciasta podjeść i mam wspólnika w osobie męża podopiecznej. Ciasto więc znika i nie muszę zamrażać bo nie ma komu zjeść. Ale byłam też w miejscu gdzie nie upiekłam ani jednego ciasta bo nie chciałam. 

Miejsce.... Jednym pasuje innym nie. Jedni sobie dany adres chwalą a innym nie pasuje. To normalne. Jedni lubią wyzwania a inni spokój. Ja lubię jasno określony zakres obowiązków i wyznaczone dni, godziny na wszystko. Nie lubię niespodzianek ale być może kiedyś trafię w miejsce gdzie będą mi odpowiadały. Nie wiem. Wiem tylko że lubię czuć się dobrze w atmosferze domu gdzie pracuję. I nie chodzi tu o zakres obowiązków tylko o to by mi tam pasowało. 

A jeśli ktoś mnie porównuje do zmienniczki to zawsze mówię że ja jestem Maria a nie X. Skutkuje. Naprawdę skutkuje. Bo mam robić to co do mnie należy tak jak według mnie powinnam. Może ( pewnie ) można to zrobić inaczej, lepiej ale nie jestem ideałem i nie zamierzam nim być. W pracy chcę spokoju i by mi się nikt nie wtrącał i nie przeszkadzał. 

Edytowane przez Maria Jolanta
  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MeryKy ja nie jestem ani w pierwszym ani w dziesiątym kręgu, więc obgadywanie z mojej strony Ci nie grozi.

Ja przekazuje miejscówkę pisemnie, tzn. piszę rozkład dnia, ważne terminy i inne pierdolety, ale już druga zmienniczka podeszła bardzo krytycznie do moich poczynań. Zaprzestaję więc tych praktyk definitywnie. Przekażę na zasadzie "tu jest pdp, tu kuchnia tu WC i wszyscy będą zadowoleni. 

Ja postanowiłam, że będę korzystała z forum "na moich warunkach", to znaczy coś tam napiszę, ale głównie będę czytaczem. Jak ktoś poprosi o radę odpowiem, ale wychylać się nie będę. 

Co do zmienniczki, Ty też mogłabyś zapewne poskarżyć się, nie? Miłego dnia.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aniao tutaj minęłam się że zmienniczką o kilka dni ( święta ) ale bardzo mnie miło zaskoczyła listem z instrukcją obsługi. Co prawda córka pdp zdążyła mi prawie wszystko to samo powiedzieć ale miło mi się zrobiło że zmienniczką chciała ułatwić mi zadanie.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maria Jolanta napisał:

@aniao tutaj minęłam się że zmienniczką o kilka dni ( święta ) ale bardzo mnie miło zaskoczyła listem z instrukcją obsługi. Co prawda córka pdp zdążyła mi prawie wszystko to samo powiedzieć ale miło mi się zrobiło że zmienniczką chciała ułatwić mi zadanie.

Ja też myślałam, że ułatwiam :).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Maria Jolanta napisał:

@aniao tutaj minęłam się że zmienniczką o kilka dni ( święta ) ale bardzo mnie miło zaskoczyła listem z instrukcją obsługi. Co prawda córka pdp zdążyła mi prawie wszystko to samo powiedzieć ale miło mi się zrobiło że zmienniczką chciała ułatwić mi zadanie.

Zawsze nowej zmienniczce zostawiam "rozkład jazdy".Czy skorzysta to insza inszośc.Telefonów w czasie mojego urlopu nie toleruję!

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instrukcję obsługi ( pisemną ) robiłam  jak pracowałam 2.5 roku w " największej " , bo tam wymiany były czasem dosłownie dwugodzinne . Babciunia niekumata , synowa napitalała jak z automatu a my , biedne opiekunki , przeważnie świeżynki nie wszystko mogłyśmy zrozumieć . Dlatego ta instrukcja " co i jak ja robię , żeby było łatwiej a ty może masz lepsze pomysły to rób po swojemu ....co babciunia jada a czego nie znosi ..." i takie tam inne pierdoły . Odkąd odeszłam z tamtej agencji żadnych instrukcji nie spisuję , bo wymiany są wielogodzinne i damy radę sobie wszystko przekazać . Raz w ubiegłym roku miałam pierwszego dnia niemiły problem . Ze zmienniczką widziałam się góra trzy godziny i zapomniała mi powiedzieć co to jest po staro szwabsku " abort " ....no to se dziadeczka umyłam i przebrałam :szydera: Jeśli przypadek chorobowy na szteli jest bardzo ciężki , wtedy jak najbardziej jakieś pisemko byłoby przydatne ...co i jak obsługiwać . Przede wszystkim podawanie przygotowanych leków ,mycie ,  godziny ( mniej więcej ) posiłków i im podobne można zapamiętać nawet przy krótkiej wymianie ...to też się nie wysilam . Zawsze pytam , gdzie są ubrania PDP , żeby nie szukać po szafach , bo trochę głupio bym się czuła , że ledwie wlazłam a już szperam . W kuchni zawsze mam przekazywane co  gdzie leży , stoi , ale i tak sama później muszę rozejrzeć się , bo nie idzie na raz wszystkiego spamiętać ...Noo...każda metoda jest dobra a najlepsza to taka , żeby nie wprowadzać drugiego w błąd ( celowo ? ) i żeby ten , kto akurat  zaczyna pracę nie robił wielkich oczu , bo zmienniczka/zmiennik przekazał inaczej ....

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, beatrix+ napisał:

@Baśka powtarzająca się Orliki jak złoto!! 100 jewro stawiam! 

Nie zakładam się , nie licz na moje 100 ojro , bo nie znam innych odmian orlików jak te na cienkiej , delikatnej łodyżce . No co mi zrobisz jak ze mnie taki do doopy niepodobny ogrodnik ?:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, aniao napisał:

@Baśka powtarzająca się co znaczy "abort" ? Nie spotkałam się dotychczas.

W tym staro szwabskim PDP-ny wołał jak musiał iść na kibelek ...w wiadomym celu . Ledwie zmienniczka zadzwoniła , że dotarła szczęśliwie na inną sztelę ( bała się o jazdę pociągiem w nieznane ) zapytałam co to abort . No to mi powiedziała ...ino ciutkę za późno :szydera: Później , jak rozmawiałam z opiekunką prawną to mi pokazała słownik polsko -szwabski ...i odwrotnie , właśnie w bardzo starym wydaniu . Tam jak byk stało : abort - ustęp ....i wiele kibelkowi  pochodnych ....Dziadeczek wołał do ustępu a ja go uspokajałam , że tak , że trochę później . Myślałam , że on coś bredzi ( dosłownie bredzi ) o oporządzaniu i karmieniu zwierzyny , której nie miał od dziesiątek lat . To był stary , bardzo pracowity kiedyś bauer .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...