Skocz do zawartości

OR MINI

Gość
What's on your mind?
  1. Kto jest prawdziwym Bogiem?

    Jak dostrzec różnice między NIM, a niezliczoną liczbą bóstw i bogów, których czczą ludzie?

    Czy Allach, Budda, Manitou, to tylko inne nazwy tego samego Boga, czy raczej inni bogowie?

    Dlaczego różne religie, które uważają, że ich Bóg jest ten jeden, prawdziwy, tak bardzo różnią się wierzeniami?

    Gdyby chodziło o tego samego Boga, czy nie powinna panować jedność w poglądach?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  20 więcej
    2. geko19912

      startą było by być na pogrzebie brata bo jakiś debil zabił go za wydanie książki(mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi)

    3. Louis91

      Religie powstały po to by człowiek nie bał się śmierci i zjawisk paranormalnych. I odpowiedźcie sobie szczerze na pytanie czemu wierzycie w tą religie a nie w inną. Odpowiedź jest prosta tu nie chodź o to że czujecie, że Bóg jest przy was(opiekując się wami) bo to bzdura tylko o prostą geografie. Wierzycie w tego jednego bo akurat się urodziliście w Polsce i tylko to kształtuje waszą wiarę. Czemu wiara nie wytłumacza żeczy paranormalnych które są o wiele bardziej wiarygodne od niej??? Odpowiedź jest prosta bo jest ona jednym wielkim wymysłem ludzi przeszłości którzy nie mieli szans tego uwzględnić.

    4. Gość karol a

      Gość karol a

      startą było by być na pogrzebie brata bo jakiś debil zabił go za wydanie książki(mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi)

      nie wiem o co chodzi ...

      może tak może nie kto wie , zobaczymy jak umrzemy (już się nie mogę doczekać)

      [ Dodano: Nie Gru 07, 2008 20:57 ]

      jak czyta starsze wypowiedzi na forum sam się śmieje

      niekiedy pisałem jak bym był pod wpływem używek :lol:

      ale jojca :lol:

  2. Wykład - Buddyzm

    Ale proszę wpisać w google

    Inny punkt widzenia Wojciech Tracewski

    Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.

    - Budda -

    Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi. (...) Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm.

    Albert Einstein

    Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczynę szczęścia.

    Oby były wolne od cierpienia i przyczyny cierpienia.

    Oby nie były oddzielone od prawdziwego szczęścia - wolności od cierpienia.

    Oby spoczywały w wielkiej równości, wolnej od przywiązania i niechęci.

    "Istnieje bardzo prosty sposób, by stać się Buddą. Nie czyńcie zła, nie lgnijcie do życia i śmierci, miejcie głębokie współczucie dla wszystkich odczuwających istot, odnoście się z szacunkiem do tych ponad wami i bądźcie uprzejmi dla tych, którzy stoją niżej. Porzućcie nienawiść i pragnienia, zmartwienia i smutek – oto co zwie się Buddą. Nie szukajcie niczego innego." - Eihei Dogen Zenji, Shoi

    Buddyzm w Polsce

    buddyzm.edu.pl/cybersangha/index.php

  3. Jestem zbulwersowana, wściekła. Czy widzieliście nowego "mesjasza" ?

    Nazywa się Statkiewicz Romuald a imię jego brzmi ANTYCHRYST :evil: :evil: :!: :!:

    [ Dodano: Pią Lis 14, 2008 21:42 ]

    Facet mieni się Bogiem, Jezusem. To czysty heteryk. Że on sie nie boi Boga ? Tak jak na wstępie napisałam ---to antychryst w ludzkim ciele, i on ma jeszcze odwagę opowiadać że potrafi leczyć ludzi tak jak Jezus bo sam nim jest . Co wy na to ?????

    1. Pokaż poprzednie komentarze  9 więcej
    2. geko19912

      Gabi Gabi Gabi, moja mała słodka Gabi. Bóg was kocha, Bóg kocha wszystkich. Już nie jetsem ateistą, jestem deistą. Bóg istnieje i Bóg stworzył świat, ale dalej twierdze, że Bóg juz nieingeruje w świat gdyż człowiek nazbyt się usamodzielnił.

      A teraz na temat. GABI NIE PODDAWAJ SIĘ CIEMNEJ STRONIE MOCY, cięn nie jest dobry, ściezka cieni jest prosta i szeroka, ale i łatwo ją zgubic, w przeciwieństwie do scieżki światła. Tam drzewa i ogień cię poprowadzą, woda i wiatr dopomogą, a błyskawice i ziemia wysłuchają. Nie ważne kim on jest, jego los jest znany wszystkim bogom, prawdziwym i fałszywym, istniejacym i nieistniejacym, on podąża scieżką cieni, Ty mozesz iśc ścieżką swiatła, nieschodź z tej ścieżki. Wierze w ciebie jako kapłan błyskawic.

      (A to ostatnie to wczucie się w role w moim nowym opowiadaniu ^^)

    3. Gość gabula57

      Gość gabula57

      Pięknie, pięknie. Podoba mi się twoja wypowiedź. Bardzo ładnie to ująłeś.

      A czy istnieje jakaś choćby minimalna szansa na przeczytanie twojego opowiadania ?

    4. Gość karol a

      Gość karol a

      mi tez się podoba ! dobre gorzej jest u mnie bo ja już nie pisałem od dawna

  4. :shock: długo się zastanawiam nad tym nurtującym pytaniem...

    Czy to co opisane jest w biblii ma miejsce w dzisiejszych czasach?

    Wojny zniszczenie kataklizmy brak zaufania do innego człowieka...

    w brew pozorom wydaje się normalne ale patrzeć na statystyki...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  46 więcej
    2. Wioletta

      Wioletto -----ja doskonale rozumiem że taka sprawa jest bardzo ważna dla ciebie i twojej przyjaciółki, ale nie możesz opisywać takich problemów we wszystkich tematach.

      Proponuję ci abyś założyła osobny temat w dziale -DZIECI- ale jako osobny temat. Bo na razie opisałaś tą sytuacje w temacie -alkohol- i seks -apokalipsa- a sama przyznasz że to nie jest odpowiedni temat do tych działów. Pozdrawiam.

    3. Gość gabula57

      Gość gabula57

      Geko----ja nigdy nie twierdziłam i nigdy nie będę tak twierdzić że żyję bez grzechu. Nie ma człowieka na świecie bezgrzesznego. Mogę tylko powiedzieć że staram się popełniać jak najmniej grzechów.

    4. Gość geko19912

      Gość geko19912

      pomijając to że nie wiem o co chodzi wioltcie przyznaję rację gabi

  5. Witam! Chodzę do szkoły ponadgimnazjalnej jestem wierzącym chodzę do kościoła obchodzę święta uważam się za praktykującego. W gimnazjum w podstawówce uczestniczyłem w lekcjach religi ale teraz się zaczeły się schody, a mianowicie mamy takiego nauczyciela że wszystko co wiemy z niższych szkół od księdza mówi że on się nie zna i w ogóle jest niezbyt przyjemny ma specyficzne podejście do religi i do jej przekazywania. I jest możliwość się nieuczestniczenia w lekcjach religi ponieważ jest nieobowiązkowa. Moje pytanie brzmi czy jeżeli bym nie chodził na religie to będzie się to z czymś wiązało a mianowicie z problemami dostania kolejnych sakramentów kościelnych? I czy można mówić w tedy że jestem wierzący gdy nie uczestniczę w lekcjach? Jakie jest wasze zdanie ? Pozdrawiam

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. Radomianka

      2 lata temu brałam slub koscielny i żaden ksiądz nie wymagał ode mnie ani od męża dokumentów stwierdzajacych,ze chodziliśmy na lekcje religii. Potrzebne były tylko swiadectwa chrztu, komunii św. i pytał,gdzie było bierzmowanie. Trzeba było podać adres parafii, do której sie należało.

      Nie wiem jakie konsekwencje będą, gdy nie bedziesz uczestniczył w lekcjach religii. I czy w ogóle jakieś będą, jesli jestes wierzący, ochrzczony, bierzmowany i do tego chodzisz do kościoła. Za moich czasów religia była obowiazkowa i traktowana jak poważny przedmiot,gdzie chodziło sie do odpowiedzi i pisało sie sprawdziany.

      Jak uważacie? Lepiej,ze teraz religia jest nieobowiązkowa? I czemu to służy? Słyszałam,ze chodzi o szanowanie innych wierzeń w Polsce, dlatego jest nieobowiazkowa, by potem dzieci w szkole nie miały problemów,ze ten jest katolikiem,a tamten nie wierzacy. Ale ile w tym prawdy nie wiem...

    3. Gość gabula57

      Gość gabula57

      I tak jest Radomianko------ja jestem protestantką i moja wnuczka nie uczestniczy w szkole

      na lekcjach religii. Nikt nie robi z tego żadnego problemu. Zamiast religii ma tzw. nauki

      o etyce. Jeszcze nie zaczęli ale lada moment. Zresztą takich jak moja wnuczka jest więcej w szkole.

    4. d_mian

      Ja do innych wiar (jak i niewierzących ) jestem tolerancyjny mimo że jestem wierzącym chrześcijaninem. A że jest taki problem z lekcjami religi u mnie w szkole no cóż zdarza się. W mojej klasie jest 2 niewierzących i oni po prostu nie chodzą i mają okienko między lekcjami i nie ma żadnego przedmiotu typy "etyka". Pozdrawiam

      [ Dodano: Sob Paź 11, 2008 19:37 ]

      Niestety nie mogę użyć opcji "edytuj"

      Mam taki problem jak to jest na 100% co jest mi potrzebne do sakramentu małżeństwa bierzmowanie czy uczestnictwo w lekcjach religi ? A może to i to? Bo katecheta mówi że lekcje religi a ksiądz w gimnazjum mówił że do sakramentu małżeństwa jest potrzebne bierzmowanie. Jak to jest? Pozdrawiam

  6. Tak jak w temacie - czy wierzycie w istnienie Aniołów? Jakie one są według Was?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  26 więcej
    2. Gość Ann

      Gość Ann

      Ja wierzę w Anioly... Sa , istnieją.. krążą wciąż nademną... w dodatku to kobieta i mężczyzna są w pobliżu- czuwają przy mnie.. ja czuje ich bliskość - duchowo i namacalnie. Rozmawiam z nimi. Sfiksowałam?

      Czy anioly maja pleć ?

    3. Gość gabula57

      Gość gabula57

      Był Archanioł Gabriel, Michał itd. Czy maja płeć ? Nie wiem . Ale sądząc po ich imionach .............Nie, nie sfiksowałaś. Ja np. często rozmawiam z Duchem Świętym .

      Tylko niech mi nikt nie mówi że to ja sfiksowałam .

    4. Radomianka

      Każdy ma swoje poglądy i zdanie. Ja mam właśnie takie.

  7. A więc jestem chrześcijanką , nie do końca wszystko wiem , chcę wiedzieć więcej... Boli mnie to , ze ja okupuje najniższe pólki sklepowe albo wyprzedaż , a Ci bombardują z góry- nieraz obserwuję poczynania w zakupach spożywczch - owoce morza to standart, pralinki, czekoladki , bombonierki wyszukanych firm to norma, wędlinki wyłącznie renomowanych firm, nawet podpaski nie z Belli ..Masa innych rzeczy , których wymienić nie sposob.. Gorycz , nie zazdrosć zalewa mnie . O czym swiadczy to zaklamanie... Napewno nie o mnie.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. Gość Ann

      Gość Ann

      Masz rację Michell.. to zwyczajna hipokryzja... Tabu, milczenie, dwulicowość... :neutral:

    3. Gość gabula57

      Gość gabula57

      To wszystko prawda. Przykre jest to że oni nazywają się --sługami Bożymi .

      A powinni żyć skromnie i dawać ludziom przykład. Pralinki, czekoladki, najlepsze wędlinki, wódeczka , auta{ nie, to już nie auta --to samochody } z najwyższej półki.

      Nie tak nauczał Jezus na którego oni się powołują .Aż grzech na to patrzeć.

      Ale na tacę trzeba dać ,bo ksiądz musi kupić paliwo do baku.

    4. Gość michell

      Gość michell

      Chociaż wyjątki się zdarzają ale ogólnie niestety powołanie traktuje się jak dobrą posadę i dożywotnie zatrudnienie

  8. Czy dowód na istnienie Boga będzie końcem wiary? Chcemy cudow, próbujemy je udowadniać, ale zapominamy o jednym. Wiara polega na tym, że wierzymy w coś, czego nie ma. Trudne to wszystko. Najgorsze są te pytania natury egzystencjonalnej... Mam wrażenie czasami, że nasza wiara jest mało spójna. Do tego problemy księży...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  17 więcej
    2. geko19912

      zgadzam sie z karolem(dlatego nie wierze między innymi)

    3. Gość gabula57

      Gość gabula57

      Lucynko nie da się wszystkiego wytłumaczyć racjonalnie. To nieprawda. Przeczytaj

      może na "piekło i niebo" co ja pisałam i Karol. To są przeżycia których myśmy doznali i tych przeżyć nie wytłumaczysz racjonalnie. Sama osobiście doświadczałam różnych doznań, widziałam i słyszałam o innych. I wierzę głęboko w to że jest to dane od Boga.

    4. olka

      CO TO jest „wiara"?

      Najpełniejszą definicję lub raczej opis tego znajdujemy w jedenastym rozdziale księgi biblijnej, jaką jest List do Hebrajczyków. Czytamy tam: „Wiara jest to zapewnione oczekiwanie rzeczy spodziewanych, widomy przejaw rzeczywistości istniejących, choć ich się nie ogląda”. — Hebr. 11:1.

      Zwrot: „zapewnione oczekiwanie”, jest tłumaczeniem greckiego terminu oznaczającego dosłownie „podtrzymywanie” (Międzywierszowy Przekład Królestwa). Używa się go na określenie podstawy, fundamentu, bazy, cokołu, a także zaufania, istotnej natury i rzeczywistego istnienia w przeciwstawieniu do czegoś nierealnego lub urojonego.

      Jezus powiedział do pewnej Samarytanki: „Duchem jest Bóg, a ci, którzy go czczą, winni Mu cześć oddawać w duchu i w prawdzie”, a nie według baśni lub własnych pomysłów (Jana 4:24, Db). Pisarz Listu do Hebrajczyków oświadczył również, że wiara to „widomy przejaw rzeczywistości istniejących, choć ich się nie ogląda”. Wiara skłania więc człowieka do takiego postępowania, jak gdyby to, co niewidzialne, było rzeczywistością, jakby na to patrzył. Dzieje się tak dlatego, że te rzeczy naprawdę istnieją, a ten, kto szczerze wierzy, wie o tym, chociaż tymczasem pozostają niewidoczne. Czasem bywa nazywane „wiarą” coś, co nie opiera się na rzeczywistości; w istocie nie jest to wiara, lecz łatwowierność. — Zobacz List do Hebrajczyków 11:27.

      Wierzysz na przykład, Forumowiczu, że istnieją takie miasta, jak Moskwa czy Pekin, chociaż prawdopodobnie tam jeszcze nie byłeś. Może nawet nigdy nie widziałeś tych miast na zdjęciu. Ale słyszałeś i czytałeś o nich doniesienia prasowe lub widziałeś na mapie, gdzie te miasta leżą. Silna wiara, nie zrodzona tylko z przypuszczeń ani z samej wyobraźni, pozwoli ci bez wahania wsiąść w samolot, by udać się do któregoś z tych miast, gdy uznasz, że trzeba tam pojechać. Będziesz pewien, że po wylądowaniu samolotu spełni się twoja nadzieja na ujrzenie tych miast. Podobnie jeśli masz serdecznego, zaufanego przyjaciela, który cię nigdy nie oszukał, wierzysz temu, co mówi, i to do tego stopnia, że swe postępowanie opierasz na jego słowach jak na filarach — oczywiście dopóki wyraźnie nie zaprzeczają faktom lub dobrze ci znanym cechom jego charakteru. Mnóstwo dawnych przykładów jego prawdomówności służy ci za podstawę wiary.

      Dla tym dobitniejszego wykazania, czym jest wiara, apostoł używa greckiego słowa, oznaczającego „napomnienie” lub „napominanie”, które różni tłumacze oddali przez „widomy przejaw”, „przeświadczenie”, „dowodzenie” lub przez podobne wyrażenia (Hebr. 11:1; 2 Tym. 3:16; Międzywierszowy Przekład Królestwa, NP, wielotomowy przekład KUL). Kiedy kogoś napominamy, głęboko wnikamy w omawianą sprawę, rozpatrując ją z każdego punktu widzenia. Przedstawiamy związane z nią fakty i silne argumenty, ażeby takim dowodzeniem przekonać słuchacza i rozproszyć choćby najmniejszy cień wątpliwości. Wiara musi się więc opierać na niewątpliwych dowodach. Samo zaangażowanie emocjonalne nie jest wiarą. Wiara musi opierać się na faktach, wcześniejszych przeżyciach lub niezbitym świadectwie, któremu można zaufać. Dopiero wówczas to, w co wierzymy lub czego się spodziewamy, nie rozczaruje nas

      ALE CZY DO WIARY POTRZEBA PRZEKONUJĄCYCH DOWODÓW ?

      Aby wierzyć w coś niewidzialnego, potrzebne są dowody pochodzące ze źródeł godnych zaufania. Jeżeli chodzi o istnienie Boga, Stwórcy, takim dowodem jest dzieło stworzenia — zbyt cudowne, żeby ludzie zdołali je w pełni ogarnąć. Obserwujemy życie na ziemi, gdzie różne stworzenia są od siebie uzależnione i sobie nawzajem wręcz niezbędne. Mamy też Biblię, która oznajmia, że to wszystko stworzył Bóg, i wyjaśnia, w jakim celu to zrobił. Mamy więc świadectwo rzeczy stworzonych oraz słowo samego Boga, przekazane nie za pośrednictwem jednego człowieka, ale wielu prawych i wiernych ludzi.

      Posiadamy również zdolność logicznego myślenia, która podpowiada nam, że stworzenia nigdy nie potrafią w pełni pojąć, jaki jest Stwórca. Kiedy spoglądamy na ogromną przestrzeń materialnego wszechświata, w którym żyjemy, ogarniamy tylko maleńki jego ułamek. Czyż nie jest oczywiste, że Stwórca musi go dalece przewyższać, a nawet być dla nas niewidzialny? Bóg potwierdza ten fakt ustami proroka Izajasza: „Kto zmierzył wody morskie swą garścią i piędzią wymierzył niebiosa? Kto zawarł całą ziemię w miarce? Kto zważył góry na wadze i pagórki na szalach? (...) Do kogóż to przyrównacie Boga i jaki obraz zastosujecie do Niego?

      Wiara w sprawy dotyczące Boga — w Jego obietnice, szczegóły spełnienia proroctw i tak dalej — ma pewną znamienną cechę: osobom nie znającym Boga może się wydawać, że fakty na pozór rozmijają się z wiarą prawdziwego chrześcijanina albo wręcz jej zaprzeczają. Dzieje się tak dlatego, że Bóg życzy sobie, by ludzie Mu wierzyli, jak syn wierzy dobremu ojcu, i żeby dawali dowody swej wiary, choćby nawet ze ściśle ludzkiego punktu widzenia to, co Bóg obiecał, wydawało się odległe albo i niemożliwe do spełnienia.

      Nie chce mieć za swych czcicieli takich osób, które muszą wszystko na własne oczy zobaczyć, ażeby uwierzyć.

      Mnie osobiście,DZIEŁO STWÓRCZE które mnie otacza-ugruntowuje mą WIARĘ że BÓG,ISTNIEJE.

  9. Ja tkwię w grzechu śmiertelnym od 5 lat. Póki co jestem na drodze do tej gorszej krainy...

    A gdzie Wy się wybieracie? W górę czy w dół?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  37 więcej
    2. geko19912

      Jeśli ten co ma byc na wiecznośc potępiony będzie wystarczająco uparty to sie nie nawróci chocby i bóg miał się skończyc.

    3. Gość John_Doe

      Gość John_Doe

      Jeśli ten co ma byc na wiecznośc potępiony będzie wystarczająco uparty to sie nie nawróci chocby i bóg miał się skończyc.

      Heh, wystarczy, że obaj poddadzą się błogiej bezczynności.

    4. Gość gabula57

      Gość gabula57

      nikt nie zasługuje na wieczne potępienie... tak?? a ktoś, kto popełnia grzech śmiertelny i zabija swoje jeszcze nienarodzone dziecko?? taka osoba zostanie już na zawsze potępiona!! :(

      Nie wiesz widocznie co to jest grzech śmiertelny. Grzech śmiertelny to grzech przeciw

      Duchowi świętemu. Pamiętaj że Bóg kocha bezgranicznie, bezwarunkowo wszystkich, bez wyjątku.Wybacza wszystkim ludziom wszystko. Ale nic za darmo ! Przede wszystkim

      taki grzesznik musi przyjść do Boga { nie mylić z księdzem }z pokorą, ze szczerą

      skruchą przeprosić, prosić o wybaczenie i więcej nie popełniać tego samego grzechu.

      Przeczytaj sobie w Biblii NT Mateusza 12.32

  10. Jak sobie wyobrażacie piekło, a jak niebo? :)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  41 więcej
    2. Gość karol a

      Gość karol a

      rozumiem cie !!!!

    3. geko19912

      nie dokładnie to miałem na myśli... ale też może być

    4. Gość gabula57

      Gość gabula57

      No cóż ? I co tu dodać ?

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...