Czy lubicie swoich podopiecznych?

11 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Glupie, nie?:))))

Wcale nie,jesteśmy ludźmi nie robotami.Trudno oczekiwać ,że wyłaczymy uczucia i emocje na 100%.Ale masz rację ,pilnować siętrzeba ,czasem bardz,żeby dystans zachować .Jakby okrutnie to nie zabrzmiało to wyłącznie praca.

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

 

Trzeba pracowac z glowa.

Racja ale w sytuacji jakiej się znalazłaś, emocje wziłey górę nad racjonalnym myśleniem i to jest pułapka.

1 minutę temu, Andrew napisał:

Też mam odmienny światopogląd od członków partii rządzącej ale mnie to absolutnie nie razi. Widocznie jestem bardziej tolerancyjny. A nie razi do czasu jak mnie nikt nie krytykuje za moje ( zdrowe) podejście do życia.

Tolerancyjnym sie jest lub nie. Nie da sie nim byc mocniej lub mniej. Tak jak powiedzialam. Na wszystko jest czas i miejsce. Gdy bede chciala sie pomodlic to pojde do kosciola. Gdy bede chciala porozmawiac o swojej wierze to zrobie to w grupie mnie podobnych. Niekoniecznie w miejscu publicznym bo uwazam to za brak kultury osobistej. Dlaczego? A dlatego, ze w gronie ludzi sa tez takie z innym swiatopogladem. I czuja sie tym zwyczajnie zazenowane.

Chcialbys jechac pociagiem, w ktorym ktos klepie pacierze? Ja nie. Czulabym sie niezrecznie.

9 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie przeszkadza mi gorliwy katolik. Pod warunkiem, ze ma kulture osobista i wie gdzie jest miejsce i czas na odprawianie roznych rytualow. Jestem ateisyka. Razi mnie to.

Ja jestem wierząca i też mnie to razi . 

4 minuty temu, foczka63 napisał:

Wcale nie,jesteśmy ludźmi nie robotami.Trudno oczekiwać ,że wyłaczymy uczucia i emocje na 100%.Ale masz rację ,pilnować siętrzeba ,czasem bardz,żeby dystans zachować .Jakby okrutnie to nie zabrzmiało to wyłącznie praca.

To nie jest okrutne Kasiu. To jest prawdziwe. To jest wylacznie praca.

4 minuty temu, Andrew napisał:

Racja ale w sytuacji jakiej się znalazłaś, emocje wziłey górę nad racjonalnym myśleniem i to jest pułapka.

Zgadza sie.

3 minuty temu, violka napisał:

Ja jestem wierząca i też mnie to razi . 

Dziekuje, ze to napisalas.

5 minut temu, Andrew napisał:

To racja albo jak inni wolą oczywista oczywistość. Pytanie jednak brzmi czy to tak łatwo przychodzi i czy stanowcza asertywność nie wpływa na dalsze relacje. Może Marysia z kochanej będzie beeee ?

Każda odmowa nie przychodzi łatwo , tego trzeba się nauczyć tak samo jak negocjowania stawki za pracę   . Podstawa to uwierzyć w siebie .  

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Tolerancyjnym sie jest lub nie. Nie da sie nim byc mocniej lub mniej. Tak jak powiedzialam. Na wszystko jest czas i miejsce. Gdy bede chciala sie pomodlic to pojde do kosciola. Gdy bede chciala porozmawiac o swojej wierze to zrobie to w grupie mnie podobnych. Niekoniecznie w miejscu publicznym bo uwazam to za brak kultury osobistej. Dlaczego? A dlatego, ze w gronie ludzi sa tez takie z innym swiatopogladem. I czuja sie tym zwyczajnie zazenowane.

Chcialbys jechac pociagiem, w ktorym ktos klepie pacierze? Ja nie. Czulabym sie niezrecznie.

Oczywiście, że nie chciałbym ale wyobraź sobie, że tak kiedyś miałem. Jechałem nocnym pociągiem z klerykiem, który najpierw się modlił , a później wdał się ze mną w dyskusje o wierze. I co z tego wynikło ? Pozostaliśmy na swoich, z góry upatrzonych pozycjach ale czas podróży minął niezauważenie.

3 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Chcialbys jechac pociagiem, w ktorym ktos klepie pacierze? Ja nie. Czulabym sie niezrecznie.

Ludzie podróżujący pociągiem gadają  przez telefon w przedziale całymi godzinami,słuchają głosno muzyki ,więc czemu mieliby pacierzy nie klepać? 

W prywatnym domu podopiecznego takie zachowanie byłby bardzo nie na miejscu,ale w miejscach publicznych panuje wolna amerykanka,co również jest nie miejscu.

Teraz, violka napisał:

Każda odmowa nie przychodzi łatwo , tego trzeba się nauczyć tak samo jak negocjowania stawki za pracę   . Podstawa to uwierzyć w siebie .  

Czyli jednak wiara jest potrzebna ! Nawet jeśli to jedynie wiara w siebie. 

2 minuty temu, Andrew napisał:

Oczywiście, że nie chciałbym ale wyobraź sobie, że tak kiedyś miałem. Jechałem nocnym pociągiem z klerykiem, który najpierw się modlił , a później wdał się ze mną w dyskusje o wierze. I co z tego wynikło ? Pozostaliśmy na swoich, z góry upatrzonych pozycjach ale czas podróży minął niezauważenie.

Nie udało ci się go przekonaćdo swoich racji?

1 minutę temu, Andrew napisał:

Oczywiście, że nie chciałbym ale wyobraź sobie, że tak kiedyś miałem. Jechałem nocnym pociągiem z klerykiem, który najpierw się modlił , a później wdał się ze mną w dyskusje o wierze. I co z tego wynikło ? Pozostaliśmy na swoich, z góry upatrzonych pozycjach ale czas podróży minął niezauważenie.

Na temat wiary i polityki , można miło pogadać z inteligentnym i kulturalnym  człowiekiem , nawet jak mamy skrajnie różne poglądy , bo zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego i interesującego 

1 minutę temu, ivanilia40 napisał:

Ludzie podróżujący pociągiem gadają  przez telefon w przedziale całymi godzinami,słuchają głosno muzyki ,więc czemu mieliby pacierzy nie klepać? 

W prywatnym domu podopiecznego takie zachowanie byłby bardzo nie na miejscu,ale w miejscach publicznych panuje wolna amerykanka,co również jest nie miejscu.

To jest obrzydliwe. Ale na takie zachowanie jest ciche przyzwolenie i stad ta cala amerykanka. 

2 minuty temu, Andrew napisał:

Czyli jednak wiara jest potrzebna ! Nawet jeśli to jedynie wiara w siebie. 

Teraz, ivanilia40 napisał:

Nie udało ci się go przekonaćdo swoich racji?

Tak do końca to nie wiem. Może i przekonałem go choć częściowo ale nie wypadało mu się do tego przyznać. A może jako facet mam mniejszą zdolność do perswazji . Kobiecie byłoby chyba znacznie łatwiej, a jeszcze jeśli atrakcyjną by sie okazała, to tym bardziej. 

Teraz, Andrew napisał:

Tak do końca to nie wiem. Może i przekonałem go choć częściowo ale nie wypadało mu się do tego przyznać. A może jako facet mam mniejszą zdolność do perswazji . Kobiecie byłoby chyba znacznie łatwiej, a jeszcze jeśli atrakcyjną by sie okazała, to tym bardziej. 

Faktycznie,kobieta ma zawsze rację,ale jeśli chodzi o kleryka to z tą atrakcyjnością bym tak nie generalizowała.

Żeby nie odbiegać od tematu,zawsze trzeba trzymać się umowy,nawet jeśli rodzina spoufali się za bardzo z opiekunką,ktora wraca n-ty raz. Starać się trzymać dystans i nie myśleć o pdp jak o kimś bliskim,bez względu na staż. Ja narazie się wymądrzam,ale sama nie wiem jak to będzie,kiedy mój pdp odejdzie,póki co staram się go nie lubić ,choćby za to że wciąż grzebie w lodówce.

2 minuty temu, violka napisał:

Na temat wiary i polityki , można miło pogadać z inteligentnym i kulturalnym  człowiekiem , nawet jak mamy skrajnie różne poglądy , bo zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego i interesującego 

To chyba sedno możliwości dyskusji na każdy temat. Ale jeśli jedna ze stron  wpada w histeryczny ton i nie znajdując argumentów potrafi jedynie negować (czasami obrażać) , to wszystko bierze w łeb i niezależnie od ukończonych uniwersytetów wychodzi  prawdziwy charakter albo przysłowiowa słoma i dyskusja się kończy.

1 minutę temu, ivanilia40 napisał:

......choćby za to że wciąż grzebie w lodówce.

A to przypadkiem nie jest jego lodówka ??? 

1 minutę temu, Andrew napisał:

To chyba sedno możliwości dyskusji na każdy temat. Ale jeśli jedna ze stron  wpada w histeryczny ton i nie znajdując argumentów potrafi jedynie negować (czasami obrażać) , to wszystko bierze w łeb i niezależnie od ukończonych uniwersytetów wychodzi  prawdziwy charakter albo przysłowiowa słoma i dyskusja się kończy.

Dlatego zaznaczyłam , że kompanem w takiej dyskusji może być tylko osoba inteligentna i kulturalna 

Teraz, Andrew napisał:

A to przypadkiem nie jest jego lodówka ??? 

Nie,od kiedy przekroczył krytyczną wagę. Ma zakaz zaglądania do niej po kolacji.

A ja sie tutaj grzecznie pozegnam. I pojde sie dalej kurowac. Dobranoc

12 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

To jest obrzydliwe. Ale na takie zachowanie jest ciche przyzwolenie i stad ta cala amerykanka. 

No jest przyzwolenie,bo nikt nie chce oberwać za zwrócenie uwagi.

Teraz, ivanilia40 napisał:

Nie,od kiedy przekroczył krytyczną wagę. Ma zakaz zaglądania do niej po kolacji.

Tylko nie opowiadaj, że  za nieprzestrzeganie zakazu grożą mu jakieś kary. A jeśli tak, to ponformuj nas łaskawie jakie. Może masz jakąś tabelę punktów karnych ? 

2 minuty temu, ivanilia40 napisał:

Nie,od kiedy przekroczył krytyczną wagę. Ma zakaz zaglądania do niej po kolacji.

Zostawiaj w lodówce tylko sałatę