Ulubione dania na obiad

Moje ulubione to kotleciki schabowe z filetu drobiowego, ale musi być dużo czosnku- pycha.      oraz  zapiekany filet z indyka ale w całości, pycha . Nie lubię niemieckich wędlin

26 minut temu, erika napisał:

Moje ulubione to kotleciki schabowe z filetu drobiowego, ale musi być dużo czosnku- pycha.      oraz  zapiekany filet z indyka ale w całości, pycha . Nie lubię niemieckich wędlin

Witaj w klubie ja nie cierpię niemieckich wędlin ha ha a co ciekawe sami Niemcy wychwalają zawsze polskie wyroby wędliniarskie

4 minuty temu, jolantapl. napisał:

Witaj w klubie ja nie cierpię niemieckich wędlin ha ha a co ciekawe sami Niemcy wychwalają zawsze polskie wyroby wędliniarskie

@jolantapl. ja zawsze jak jadę do kogutka to załadowana polskimi wedlinami 

3 minuty temu, erika napisał:

@jolantapl. ja zawsze jak jadę do kogutka to załadowana polskimi wedlinami 

No i wcale się nie dziwię ha ha niech sobie poje chociaż od czasu do czasu czegoś smacznego.

Wczoraj obiad ? ziemniaki ,warzywa typu groszek zielony kukurydza i marchewka ,,,,

dzisiaj ziemniaki i kapusta kiszona ,,,kapusta bez niczego ,,sama kapusta na ciepło

rarytasy jakich mało,,ale nie narzekam,,będzie linia ,płaskobrzuszna,,,dam radę i przeżyję te obiadki,,hahahha ale tak jem dzisiaj te ziemniaki i tą kiszonkę i tak pomyślałam,w  Pl to by było nie do przyjęcia ,,takie obiady,,,nigdy w życiu,,,

Kto się ze mną zamieni na obiad

U mnie makaron,dzięki bogu że biały a nie ten ciemny i sos zimny z butelkijak dobrze ,że po super śniadaniu nie jestem głodna,że nie lubie się obzerac,,,a fujj takie obiady,,paskudne ,nie wyobrażam sobie takie coś jesc w domu na obiad,katastrofa,, a tak jedzą ludzie bogaci,  mam porównanie,,ludzie skromni lepiej jedzą od bogatych

Nic nowego tym razem nie wniosę z obiadów,,,a szkoda jeszcze zapomnę jak się rarytasy przyrządza

@Blondi ja się z Tobą podzielę a może jeszcze ktoś chętny? Serwuję dzisiaj na obiadek: sos  koperkowy z indyka, fasolka szparagowa i do tego kupiłam  klöße   a więc po naszemu pyzy ziemniaczane .Sporo tego zrobiłam ,dla mnie samej to za dużo , ale jutro chętni się znajdą  to  usmażę jeszcze filety z indyka . Bigos też ugotowałam  @BlondiU mnie trochę skromnie z kasą  ale mam na bogato jedzonko

Ja już się nie mogę połapać u @Blondi je się z talerzy za 2000 euro ale jedzenie pod psem a @erika kombinuje jak koń pod górę bo z kasą licho a je na bogato.O co tu chodzi?

Ja lubię kombinować z tego co mam, wtedy czasem wychodzą naprawdę fajne i oryginalne potrawy.

W domu z kasą, mięskiem od rzeźnika i pieczywem z piekarni jadłam żarełko z mrożonki albo z proszku. A jak dysponowałam tym co córka kupiła raz na tydzień ( na moje oko sporo poniżej 50 EUR i tylko z Lidla ) to jedzonko było pierwsza klasa. Musiałam się nagimnastykować ale mięsa zostawiłam w zamrażarce jakieś 1-1,5 kg i sporo wędlinki. Tylko wiecznie jajek było mi za mało bo tylko 10/tydzień.

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ja lubię kombinować z tego co mam, wtedy czasem wychodzą naprawdę fajne i oryginalne potrawy.

W domu z kasą, mięskiem od rzeźnika i pieczywem z piekarni jadłam żarełko z mrożonki albo z proszku. A jak dysponowałam tym co córka kupiła raz na tydzień ( na moje oko sporo poniżej 50 EUR i tylko z Lidla ) to jedzonko było pierwsza klasa. Musiałam się nagimnastykować ale mięsa zostawiłam w zamrażarce jakieś 1-1,5 kg i sporo wędlinki. Tylko wiecznie jajek było mi za mało bo tylko 10/tydzień.

 

Miej nadzieje ,że teraz będziesz miała wszystkiego pod dostatkiem.

11 minut temu, jolantapl. napisał:

Tylko wiecznie jajek było mi za mało bo tylko 10/tydzień.

U mnie jajka jedzą codziennie i to muszą być BIO , a więc kupuję BIO.

Wiecie ,,ja nie decyduję o obiadach i mam jeden problem z głowy ,, co tutaj chcą jeśc to babcia rządzi,,miała ustalone od wczoraj bogaty obiad na dziisaj to i jest ten makaron,,,powiem Wam ,,dla mnie to z jednej strony dobrze,,bo co musiałam zrobić? makaron tylko ugotowac i koniec,,a co mi tam,,podjadę do  @erika na tego indyka ,,dzięki za zaproszenie,,

Tam gdzie było mięsko od rzeźnika jajka musiały być koniecznie niemieckie i od "szczęśliwych kurek". Nie wiedziałam i kupiłam  holenderskie i sama musiałam zjeść. Tak samo twarożek ze szczypiorkiem nie tej marki co trzeba musiałam sama zjeść.

Godzinę temu, Blondi napisał:

Kto się ze mną zamieni na obiad

U mnie makaron,dzięki bogu że biały a nie ten ciemny i sos zimny z butelkijak dobrze ,że po super śniadaniu nie jestem głodna,że nie lubie się obzerac,,,a fujj takie obiady,,paskudne ,nie wyobrażam sobie takie coś jesc w domu na obiad,katastrofa,, a tak jedzą ludzie bogaci,  mam porównanie,,ludzie skromni lepiej jedzą od bogatych

 

Nic nowego tym razem nie wniosę z obiadów,,,a szkoda jeszcze zapomnę jak się rarytasy przyrządza

@Blondi  zapewne schudniesz z 5 kg  Ja byłam kiedy na pewnej szteli, Agencja mi dała szczegółowy opis pdp i jego żony. Było zaznaczone ,że zona pdp oczywiście zdrowa, nie je mięsa i tak nalezy przyrządzać posiłki. Pasowało mi to !  Zona pdp  była bardzo zadowolona . Pracowałam tam 2 m-ce. Wracając Busem jedna z opiekunek mówi: ale schudłaś! .. przyjechałam do domu 7 kg mniej:) W domu upiekłam sobie 2 duże ćwiartki z kurczaka  nie mogłam się najeść mięsa

A u mnie rybka pieczona z krokietami ziemniaczanymi i surówką. Plusem tej szteli jest, że ja decyduję co gotuję i kasa nie do przerobienia. Syn tylko pyta, czy mam 200 euro w portfelu. Efekt? Przytyłam, bo kupuje łakocie i obciążona psychicznie babcią - jem za dużo wieczorami! Papieros na Freiabend mi nie wystarcza, więc poprawiam czekoladką, orzeszkami....

@erika to samo ja zrobię jak wrócę do domu, mięso i jeszcze raz mięso,,powiem Wam ,ja wytrzymuje lekko takie jedzenie,,dobrze się czuję,,ale za jakie grzechy ja nie mogę mięsa zjesc????? pytam się do jasnej ciasnej ? dobrze ,że mam mięsne śniadania i śniadania mam full wypas ,,bo inaczej to bym nie jedną rewolucje tu przeprowadzila ,,bym nie pozwoliła aby mnie karmiono takim badziewiem,,masakra jakaś,,hahahhaha napewno w takie bogactwo nigdy nie wrócę ,,chodzby przez takie durne obiady ,,,bez wartosci ,,bez płciowe ,,ogólnie syf ,,bezdomny ma chyba lepsze niż ja tutaj w tym krolestwie-hahahah piszę jak jest,,nie zawsze jesteśmy na salonach  a szkoda 

Ale nie schudnę chyba ,,może trochę? a już nie mam nawet z czego chudnąc,,zaraz mnie nie będzie widac

2 godziny temu, jolantapl. napisał:

Ja już się nie mogę połapać u @Blondi je się z talerzy za 2000 euro ale jedzenie pod psem a @erika kombinuje jak koń pod górę bo z kasą licho a je na bogato.O co tu chodzi?

@jolanta.pl tego nie wie nikt ....

@Blondi ile kosztuje twoje śniadanie? może przejesz limit wyżywienia opiekunki       

@erika nigdy nie zwracałam uwagi na cenę jaka tutaj może być za wyzywienie,ale bym się nie zdziwiła,że śniadanie tutaj kosztuje 50,,,euro-jedno widziałam inne ceny,to szok,dlatego tak oceniam to co widzę i co jest na sniadanie,,,może przejadam 50euro na jeden raz,,,no teraz się sama przerazilam,jeszcze mi rachunek wystawią na koniec mojej pracy

@Blondi teraz bierz woreczek i do woreczka jak nie zjesz śniadanka a co? ja jak idziemy z kogutkiem do restauracji ,to takie duże porcję dają niestety nie dam rady zjeść. Ostatnio powiedziałam ,że chciałabym połowę porcji  dostałam całą a resztę kelner mi elegancko zapakował    ale może nie wszędzie tak jest ? 

Ja dzisiaj na obiad wyczarowałam sałatkę z cykorii pierwszy raz robiłam a pyszna mi wyszła do tego ryż i rybka niestety jakaś gotowa ,muszę zużyć te gotowe dziadostwo jak pojadę na zakupy to kupię swieżą ha ha.Firma zadowolona ,że ogarnęłam sytuację ha ha może premię mi dają.Moja zmienniczka hm jak jaj napomknęłam ,że jak jedzie dopiero wieczorem to moze wspólnie zrobimy obiad? to powiedziała mi ,że zmęczona jest i poszła spać ha ha i co ja teraz mam zrobić obiadem ją nie poczęstować? ha ha

1 godzinę temu, jolantapl. napisał:

Moja zmienniczka hm jak jaj napomknęłam ,że jak jedzie dopiero wieczorem to moze wspólnie zrobimy obiad? to powiedziała mi ,że zmęczona jest i poszła spać ha ha i co ja teraz mam zrobić obiadem ją nie poczęstować? ha ha

oj takich nie lubie i to baaardzo!!!! ja we wczesniejszej agenturze mialam zmiane zawsze okolo 10 rano, ale zmienniczki przyjezdzaly w noc poprzedzajacą zmiane. i ja zawsze robilam tak, ze zmienniczce dawalam sie wyspac, sama ogarnialam pdp i robilam obiad, ona przychodzila na obiad i bylo super. zawsze mnie po kilku tyg pobytu niby z automatu jest lepiej ogarnac wszystko niz jej od razu zmeczonej podrozą brac sie za pdp i jego toalete poranna. 

a ostatnioi jak sie zmienialam z naszym Adamosem, czyli Adamem z forum to on przyjezdzal autem, wiec powiedzialam mu wprost: nie przyjezdzaj wczesniej niz na godz 11-nasta, bo tu beda corki dziadkow, dwoch dziadkow i jeszcze Fusspflege ma byc od 10-tej, wiec ja sobie to wszytsko ogarne sama, a Ty przyjedz z żonką pozniej juz na obiad.... powiem tak: w kazdej kwestii mozna sie dogadac, ale trzeba chciec byc normalnym!!!! ja tylko o jedno zawsze prosze zmienniczki: nie chciejcie mi robic dobrze zaopatrujac na full lodowke, plissss..... bo kazdy lubi co innego... ja pije mleko bez laktozy i co mi da to, ze ktos sie nataszczy jak glupi i przyniesie 3 litry zwyklego mleka... podstawowe rzeczy zeby tylko byly, zero zapasow.....alez sie rozgadalam....

O 23.08.2017 at 18:19, Blondi napisał:

@erika nigdy nie zwracałam uwagi na cenę jaka tutaj może być za wyzywienie,ale bym się nie zdziwiła,że śniadanie tutaj kosztuje 50,,,euro-jedno widziałam inne ceny,to szok,dlatego tak oceniam to co widzę i co jest na sniadanie,,,może przejadam 50euro na jeden raz,,,no teraz się sama przerazilam,jeszcze mi rachunek wystawią na koniec mojej pracy

 

ha ha i jeszcze Ty rodzinie będziesz musiała zapłacić ha ha

U mnie obiad taki ,coś nowego dzisiaj wymyśliłam,,,wszyscy najedzeni wczorajszą jeszcze kolacją ,,to pusciłam hasło ,,Owoce na obiad" i nakroiłam dwa talerze owoców i nie daliśmy rady ich zjesc i koniec obiadu,,,fajnie co? zero stania przy garach i ja mialam 45 min, wczesniej przerwę,,ładnie wykombinowalam ,,a co! a gorąco tak ,że nie idzie nic jesc gorącego,,może te owocki pogonią te miesa i sery wczorajsze,,dziadek już lata clop i clop,,i zły jak cholera,,ale on wczoraj by konia z kopytami zjadł,,,,

dziś nie gotuję,obiad w restauracji chińskiej ..zupa z bambusem,ryż i surówka z kaczką i po dwie sajgonki...brzuch pęka...wszystko byłoby fajnie,gdyby nie to,że w tv poleciała reklama o środkach na erekcję...i jak tu udowodnić partnerce,że jeszcze nie mam z tym problemu?  no,ale kochane Bieszczady blisko,coraz bliżej...