Ulubione dania na obiad

9 godzin temu, INEZ napisał:

grzybki znalazłam przy drodze jak do sklepu szłam 

Skoro jeszcze się udzielasz, to chyba dobre zebrałaś....

2 minuty temu, LACH napisał:

gusta

Obie formy są poprawne.

Teraz, kris napisał:

Skoro jeszcze się udzielasz, to chyba dobre zebrałaś....

Mam dobry gust

Teraz, INEZ napisał:

Mam dobry gust

Gust, gustem, ale chyba na grzybkach trochę trzeba się znać!

Teraz, kris napisał:

Gust, gustem, ale chyba na grzybkach trochę trzeba się znać!

Wystarczyło  ,że dziadek się zna chyba?

Teraz sobie pomyślałam ,że to by dopiero była sensacja jakbym dziadka grzybami otruła

2 minuty temu, INEZ napisał:

Wystarczyło  ,że dziadek się zna chyba?

Wygląda na to, że chyba się zna...

1 minutę temu, kris napisał:

Wygląda na to, że chyba się zna...

Mnie też przysłowiowy kamień spadł już  z serca bo te grzybki jedliśmy już wczoraj na obiad

U mnie tez grzybki dziś ,ale sklepowe:)Sos pieczarkowy i kopytka.

2 godziny temu, foczka63 napisał:

U mnie tez grzybki dziś ,ale sklepowe:)Sos pieczarkowy i kopytka.

Pycha. Zjadłabym kopytek ale robić mi się nie chce...

U mnie bedą dzisiaj pulpety w sosie jakimś tam, ale na bank nie pomidorowym. Plus ryż. Plus sałata. Plus fasolka szparagowa. 

Pulpety drobiowe w sosie grzybowym, surówka z kapusty szpiczastej z rzodkiewka , zielonym ogórkiem ,szczypiorem i dresingiem czosnkowym,ziemniaki. 

To sobie wymyslilam robotę, a miala być zupa pomidorowa na szybko .

Dla mnie gulasz, kluski śląskie i surówka z czerwonej kapusty a dla babci marchewka i ziemniaki puree bo zlamala szczeke jedząc fistaszki  

18 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Pycha. Zjadłabym kopytek ale robić mi się nie chce...

Kupne moje dziecko,kupne.Ja aż taka robotna nie jestem:)A w domu kopytka robi Foka:):):)

U mnie dziś zielone curry z ryżem, a dla szefa kiełbasa pt. Lyoner z wody + buła i słodka musztarda.

Cóż :D

28 minut temu, awe59 napisał:

Dla mnie gulasz, kluski śląskie i surówka z czerwonej kapusty a dla babci marchewka i ziemniaki puree bo zlamala szczeke jedząc fistaszki  

Prawie jak ja, tylko u mnie chyba plomba sie wykruszyla. I znowu randka z dentysta-sadysta mnie czeka...

31 minut temu, foczka63 napisał:

Kupne moje dziecko,kupne.Ja aż taka robotna nie jestem:)A w domu kopytka robi Foka:):):)

Jeśli chodzi o kopytka to ja też nie jestem robotna. Mam do nich dwie lewe ręce i gumiaste mi się udają. Ale nie dysponuje takim dobrym Foką, co by mi te kluchy własnoręcznie przygotował. A więc garmaż sie cieszy z zarobku. Albo moja Pani do sprzątania ( gdy w DE kwitnę), bo ja czasami proszę o zrobienie takich rarytasów jak kopytka, kluski śląskie albo inne pyzy

U mnie nareszcie trochę mięsa bo wegetariańskiej części rodziny niet.A więc będą frykadelki w kaparowym sosie,takim kwaskowym ,na niemiecką modłę,ale zasmakowałam w nim.Plus kartofelki i kalafior.Na obiedzie dodatkowa osoba....

Wysmazylam resztki, czyli bratane kartofelki, kielbasa i kalarepka.

Siedze sobie i sie zastanawiam co zapodam do kawy. Hm... Do piekarni sie zrobilo jakos za daleko...

29 minut temu, hawana napisał:

Wysmazylam resztki, czyli bratane kartofelki, kielbasa i kalarepka.

Obiad niby smaczny , ale tylko niby ....Jeszcze tutaj n i g d y  nie jadłam jakichś świeżo przyrządzonych warzyw ...wszystko wcześniej przygotowane ...podgotowane i ...zamrożone . Ale na Bofrosty Elka robi ...bleeeee...i gdzie tu logika ? ....Na obiad : ziemniak , gulasz kurzęcy (smaczny ) z papryką i cukinią ...Cukinia ciągnęła się jak guma od majtek ...no to se zrobię ...bleeeee....Pojadę do domku i choćbym nie miała ani jednej sztuki człowieka do podkarmienia to i tak będę stała codziennie przy garach . Wszystko będzie świeżutkie ...żadnych mrożonek !

36 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

będę stała codziennie przy garach . Wszystko będzie świeżutkie ...żadnych mrożonek !

Tak zrób Barbarko 

Ja za to w domu odpoczywam od gotowania.

Tu sie tyle nagotuję że mam pezesyt.

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Obiad niby smaczny , ale tylko niby ....Jeszcze tutaj n i g d y  nie jadłam jakichś świeżo przyrządzonych warzyw ...wszystko wcześniej przygotowane ...podgotowane i ...zamrożone . Ale na Bofrosty Elka robi ...bleeeee...i gdzie tu logika ? ....Na obiad : ziemniak , gulasz kurzęcy (smaczny ) z papryką i cukinią ...Cukinia ciągnęła się jak guma od majtek ...no to se zrobię ...bleeeee....Pojadę do domku i choćbym nie miała ani jednej sztuki człowieka do podkarmienia to i tak będę stała codziennie przy garach . Wszystko będzie świeżutkie ...żadnych mrożonek !

Dokladnie. Dawno nie jadlam suroweczki prawdziwej bo rajbowac nie ma czym

Jak jest mozliwosc gotowania swiezych produktow , to zawsze to wykorzystuje.Mrozone, ze sloika i puszki jest tez, ale tylko  w razie "w",  na lenia.

Z lodowki wygarniam wszystko, bo sama nie lubie jak mi ktos zostawia  jakies stare kawalki, gdy sklep pod nosem.

Zmienniczce zakupie jutro lub pojutrze swieze miesko, warzywka, owoce i pieczywo. 

Reszte juz uzupelnilam

5 godzin temu, fioletowa.mysz napisał:

Jeśli chodzi o kopytka to ja też nie jestem robotna. Mam do nich dwie lewe ręce i gumiaste mi się udają. Ale nie dysponuje takim dobrym Foką, co by mi te kluchy własnoręcznie przygotował. A więc garmaż sie cieszy z zarobku. Albo moja Pani do sprzątania ( gdy w DE kwitnę), bo ja czasami proszę o zrobienie takich rarytasów jak kopytka, kluski śląskie albo inne pyzy

Kopytka umiem,ale odkąd powiedziałam ,że on robi lepsze ,to sam się zgłasza na ochotnika:)Przecie nie moge chłopu roboty odbierać.Poza tym Foka lubi gotować,jeszcze nie piecze ciast i nie robi domowego makaronu,ale odgraża się w tym kierunku:) A ja spokojnie czekam:)I chwalę :)A nic tak faceta nie motwuje jak pochwała:)ha ha ha 

2 godziny temu, hawana napisał:

Siedze sobie i sie zastanawiam co zapodam do kawy. Hm... Do piekarni sie zrobilo jakos za daleko...

Pdp dostala do kawy tosty maslane z miodem a ja jogurt. I lenimy sie