Ulubione dania na obiad

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

A co? Nie lubi babcia?

Nie wiem czy lubi,tylko ile musiałabym zrobić no powiedzmy z włoskiej kapusty.Wiem zamrozić można,bo tu obiady tylko na jeden dzień się gotuje.Może i faktycznie zrobię.

2 minuty temu, Teresadd napisał:

Nie wiem czy lubi,tylko ile musiałabym zrobić no powiedzmy z włoskiej kapusty.Wiem zamrozić można,bo tu obiady tylko na jeden dzień się gotuje.Może i faktycznie zrobię.

Nie znam Niemca, który nie lubi gołąbków....dlatego zapytałam... 

13 minut temu, Teresadd napisał:

Nie wiem czy lubi,tylko ile musiałabym zrobić no powiedzmy z włoskiej kapusty.Wiem zamrozić można,bo tu obiady tylko na jeden dzień się gotuje.Może i faktycznie zrobię.

Z tymi ich obiadami na jeden dzien ,,to też trochę chore,,może i nie chore ,,ale np, u mnie ,,ja mogę gołąbka zjeśc na obiad a jak zasmakuje to i na kolację zjem i na następny dzień  mam obiad i wszyscy zadowoleni ,,natomiast u mojej siostry tak nie ma, gołąbek tylko na obiad , a reszta do zamrażarki, jak różne są zwyczaje , u Niemców też spotkalam ,że obiad na jeden dzień , zawsze mialam z tym problem, bo gotuj dla 2 osób , nauczylam się szybko ale nie było lekko, gdzie ja nauczona gotować dla 4 czy 5 ,,a tu wez dwie roladki wołowe gotuj w sosie, a gołąbków nigdy nie robilam w De, tak jak i pierogów,

1 minutę temu, Blondi napisał:

Z tymi ich obiadami na jeden dzien ,,to też trochę chore,,może i nie chore ,,ale np, u mnie ,,ja mogę gołąbka zjeśc na obiad a jak zasmakuje to i na kolację zjem i na następny dzień  mam obiad i wszyscy zadowoleni ,,natomiast u mojej siostry tak nie ma, gołąbek tylko na obiad , a reszta do zamrażarki, jak różne są zwyczaje , u Niemców też spotkalam ,że obiad na jeden dzień , zawsze mialam z tym problem, bo gotuj dla 2 osób , nauczylam się szybko ale nie było lekko, gdzie ja nauczona gotować dla 4 czy 5 ,,a tu wez dwie roladki wołowe gotuj w sosie, a gołąbków nigdy nie robilam w De, tak jak i pierogów,

Raz tylko gołąbki w De .robiłam sto lat temu ,jak mąż z córką do mnie na BN przyjechali .Jak córka Pdp zobaczyła ilość tych gołąbków ,to za głowę się złapała.W domu z dwóch główek to na dwa dni wystarczy.

9 godzin temu, Blondi napisał:

Z tymi ich obiadami na jeden dzien ,,to też trochę chore,,może i nie chore ,,ale np, u mnie ,,ja mogę gołąbka zjeśc na obiad a jak zasmakuje to i na kolację zjem i na następny dzień  mam obiad i wszyscy zadowoleni ,,natomiast u mojej siostry tak nie ma, gołąbek tylko na obiad , a reszta do zamrażarki, jak różne są zwyczaje , u Niemców też spotkalam ,że obiad na jeden dzień , zawsze mialam z tym problem, bo gotuj dla 2 osób , nauczylam się szybko ale nie było lekko, gdzie ja nauczona gotować dla 4 czy 5 ,,a tu wez dwie roladki wołowe gotuj w sosie, a gołąbków nigdy nie robilam w De, tak jak i pierogów,

Trafiało się gotowanie na jeden dzień....a ja ilości hurtowe robię... Inaczej nie umiem... I sruuuu...do zamrażarki w pojemnikach....i zaoszczędzony czas na przyszłość....

9 godzin temu, Teresadd napisał:

Raz tylko gołąbki w De .robiłam sto lat temu ,jak mąż z córką do mnie na BN przyjechali .Jak córka Pdp zobaczyła ilość tych gołąbków ,to za głowę się złapała.W domu z dwóch główek to na dwa dni wystarczy.

Robię gołąbki często...praktycznie na każdym zleceniu....i też oczka wytrzeszczają....ale po konsumpcji przestają....i dopraszają się o następne...z większej kapustki...

Dzisiaj mam wyjazdówkę... Znaczy....jadę w odwiedziny i tam obiadek spożyję... I nawet wiem co będzie....bo zabieram je ze sobą...sznycelki indycze.... Gospodarze zadbają o zielsko więc nie wypowiem się, co to za trawa będzie....

Gulasz z prosiaczka,ryż i mizeria.

A co ponaprogramowych prac to "dzięki" ogrodnikowi ,który był się wczoraj pojawił mam nieprzewidzianą robotę:(I wcale mi to nie w smak,wcale!Wór jabłek do przerobienia.No może nie aż wór a spora reklamówka.Myslałąm,że mu nogi z doopy powyrywam jak to zobaczyłam,wrr.Taki był szczęśliwy ,ze wszystkie jabłka pozrywał,a do domu wziąć nie chciał...I co?Padło na mnie ,niestety,bo Kulka już tego nie zrobi a córka na urlopie,owoce się zmarnują-trzeba przecier zrobić.Zaznaczam,że zrobię bo muszę,nie ma kto.Ale mnie to nie rajcuje ani ani:(Już tu chyba Terenię chciano wrobić w mirabelkowe konfitury...Taaa ,cudzymi "rencami"to się fajnie robi:( 

Ulubione , niedzielne danie na obiad : ....CIASTO

59 minut temu, foczka63 napisał:

Gulasz z prosiaczka,ryż i mizeria.

A co ponaprogramowych prac to "dzięki" ogrodnikowi ,który był się wczoraj pojawił mam nieprzewidzianą robotę:(I wcale mi to nie w smak,wcale!Wór jabłek do przerobienia.No może nie aż wór a spora reklamówka.Myslałąm,że mu nogi z doopy powyrywam jak to zobaczyłam,wrr.Taki był szczęśliwy ,ze wszystkie jabłka pozrywał,a do domu wziąć nie chciał...I co?Padło na mnie ,niestety,bo Kulka już tego nie zrobi a córka na urlopie,owoce się zmarnują-trzeba przecier zrobić.Zaznaczam,że zrobię bo muszę,nie ma kto.Ale mnie to nie rajcuje ani ani:(Już tu chyba Terenię chciano wrobić w mirabelkowe konfitury...Taaa ,cudzymi "rencami"to się fajnie robi:( 

A ja robiłam mirabelkowe konfiturki na zamku....i sama je wcinałam...i smakowały mi...bez cukru były...pycha...pożarłąm wszystko... I mus jabłkowy też bym zrobiła...dla siebie...bo lubię jeść ze świeżą bułeczką.... Toć to nie grzech dla siebie robić...

45 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ulubione , niedzielne danie na obiad : ....CIASTO

Nareszcie....cały tydzień czekałam na jakieś nowości u ciebie...a tu....CIASTO...znowu...

11 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Nie znam Niemca, który nie lubi gołąbków....dlatego zapytałam... 

Ja też często robię gołąbki i zawsze smakują. Nazywam je roladkamu z kapusty bo gołąbki do nich nie przemawiają. 

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A ja robiłam mirabelkowe konfiturki na zamku....i sama je wcinałam...i smakowały mi...bez cukru były...pycha...pożarłąm wszystko... I mus jabłkowy też bym zrobiła...dla siebie...bo lubię jeść ze świeżą bułeczką.... Toć to nie grzech dla siebie robić...

W domu,w domu nie grzech...

Udka z kurczaka duszone na patelni, Buttergemüse, ryż, mus z jablek na deser.

1 godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Nareszcie....cały tydzień czekałam na jakieś nowości u ciebie...a tu....CIASTO...znowu...

Nie bój żaby ....wczoraj w DM ie byłam ...obok Netto jest ...Zaopatrzyłam się 

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Nie bój żaby ....wczoraj w DM ie byłam ...obok Netto jest ...Zaopatrzyłam się 

A co kupiłaś w DM do jedzenia? Pytam poważnie bo tam sa fajne rzeczy do jedzenia a ja nigdy nie mam czasu żeby się przy tym regale na dłużej zatrzymac i poczytać.

Teraz, awe59 napisał:

A co kupiłaś w DM do jedzenia? Pytam poważnie bo tam sa fajne rzeczy do jedzenia a ja nigdy nie mam czasu żeby się przy tym regale na dłużej zatrzymac i poczytać.

Obok. ..w Netto ...Jakieś sałatki i takie tam podobne ...Ewa ...mam ich w doopie ...głęboko ...Elka tak dupą traca , że na pewno nie wrócę . Pies ich ....teges 

6 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Obok. ..w Netto ...Jakieś sałatki i takie tam podobne ...Ewa ...mam ich w doopie ...głęboko ...Elka tak dupą traca , że na pewno nie wrócę . Pies ich ....teges 

Masz racje Basiu. Po co Ci stres ? Zapytałam bo też wczoraj byłam w DM i ten regał zawsze omijam ze względu na brak czasu bo muszę inne sklepy zaliczyć.

8 minut temu, awe59 napisał:

Masz racje Basiu. Po co Ci stres ? Zapytałam bo też wczoraj byłam w DM i ten regał zawsze omijam ze względu na brak czasu bo muszę inne sklepy zaliczyć.

E ...niee..na tym bio regale to dla mnie nic ciekawego . Żadnego mięska ...szyneczki , tylko jakieś ziarniste ...A co to ja kuźwa jakaś ptica jestem?!

Wczoraj byly frykadelki, kiszona kapusta zasmażana z dodatkiem suszonych grzybów, ziemniaki. 

Dzisiaj zupa pieczarkowa z dodatkiem suszonych grzybów i kostki grzybowej, z makaronem, posypana natką pietruszki. 

Jak dzisiaj zobaczyłam że Kasieńka wymieszała spaghetti z dżemem to zwątpiłam w jej pochwały dla mojego gotowania.

25 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Jak dzisiaj zobaczyłam że Kasieńka wymieszała spaghetti z dżemem to zwątpiłam w jej pochwały dla mojego gotowania.

Ale sam makaron czy makaron z sosem? Bo jak sam makaron to moze na slodko woli? 

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Ale sam makaron czy makaron z sosem? Bo jak sam makaron to moze na slodko woli? 

Z sosem, papryką, pieczarkami i mięsem.

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Z sosem, papryką i, pieczarkami i mięsem.

Nie życze Ci żle ale może czekać Cie gastryczna apokalisa. A raczej nie CIĘ tylko Kasieńkę

Dziś u mnie na obiadek kotleciki mielone w sosiku  , ryżyk dazu i warzywka grillowane  Deserów nie jadamy, bo obie z babcią dbamy o linię