Ulubione dania na obiad

Niektore leki powoduja tycie , ale typ sylwetki, dziedziczne sklonnosci do tycia chyba tez maja znaczenie . Nie dawno gdzies czytalam, zeby nie katowac sie dietami bo z  niskiej kobity o przysadzistej budowie zwlaszcza w dojrzalym wieku nie bedzie smuklej laski nawet gdyby sie glodzila  Zreszta sa faceci, ktorzy uwazaja, ze kochanego cialka nigdy za duzo .. Tak mysle aby aby w jedna i w druga strone nie przesadzac, z tym seksowaniem tez hahaha..bo to nie wszystko. Zdrowo sie odzywiac, cwiczyc czy chociazby spacerowac i wystarczy , aby sie dobrze czuc i wygladac. tylko kurde nie jest to latwe. W roznych czasopismach nie tylko tzw, babskich pelno porad, diet, zalecen lekarzy, fitness itd a na nastepnej stronie zdjecia przepisy na rozne smakowitosci i  jak to pogodzic.

@Barrakuda zgadzam się z Tobą co do tych diet,ja jestem drobna a diet nie stosuje i nie stosowałam.Taką sylwetkę dała mi natura i jem naprawdę dużo,Co do dziedziczenie to nie wiem,bo po kim ja odziedziczyłam? U mnie w rodzinie to wszyscy maja ciał,oj mają.

@Blondi dietę odkładam na pobyt w Pl.Wtedy dieta ostra będzie i pełna wyrzeczeń.Facet ,trzymaj sie czy tam zbieraj siły.Niedługo będę 

Czas najwyzszy  na kolacje , bo pozniej bedzie za pozno. Dzis spokojnie moglby wystarczyc maly jogurcik , bo chyba nic juz nie wcisne , zobaczymy.

No to możemy spokojnie planować co jutro na obiad???? 

Śledziska dzisiaj i gotowane kartofelki i ogóreczek ,,a ja jeszcze karkóweczka z czosneczkiem,,,oj śledziska -matjaski słonawe ,,,ale takie zawsze jemy ,,,ja sobie jeszcze śmietanki dodałam aby trochę cholesterolku sobie dołożyć-hahahha jaka ja stąd wyjadę ? nie chcę już myślec nawet,,ale takie ściagające antygwałty ubiorę będzie git ,,,nie ma co się przejmować ,,,

A ja walczę z Durchfall ( nie mój tylko pdp).Kurcze ,co jest jemy to samo przecież!.No dziś dla niego dietka,zupa marchwianka na rosołku,ziemniaczki z wody i marchewka też i kawałeczek kurczaczka ugotowanego.No i tylko sucharki,ryż,banan,czekolada.Keine Kuchen niestety.Ale ja sobie nie żałuję,nie mam takich przypadłości.Zaraz obiadek zaliczę i puszczam się ,puszczam się z górki i wracam pod nią.Taka aktywność,tylko to,

@Lutka a cola ? pomaga na durchfall:) nawet lekarze polecają:)

@erika Cola? Słyszałam że na niestrawność,no odrdzewia żołądek,ale na biegunkę?Nawet nie mam,niestety. Nie robię zakupów.Na razie ten ryż z bananem,sucharki i marchwianka . A jak smakowała mu! Jeszcze na kolację mu dam i suchą bułeczkę.Za to biedak słaby jest i spi cały dzień 

1 minutę temu, luttka napisał:

@erika Cola? Słyszałam że na niestrawność,no odrdzewia żołądek,ale na biegunkę?Nawet nie mam,niestety. Nie robię zakupów.Na razie ten ryż z bananem,sucharki i marchwianka . A jak smakowała mu! Jeszcze na kolację mu dam i suchą bułeczkę.Za to biedak słaby jest i spi cały dzień 

@luttka z własnego doświadczenia polecam a nawet "fajny "lekarz "też Ci to powie  a wiesz ,ja nienawidzę coli:( ale jak pomaga to trza łykać 

Ja nie piję na codzień coli ,,ale w restauracjach po jedzeniu chętnie colę ,, w domu też szklaneczka coli dobrze robi,,,przeleci żołądeczek -poruszy towarzycho do pracy i beknie się  nic nie stanie na żołądku ,,,rewelacja i się super czujemy,,,ni nie powiem ale też jest dobre ,super na poruszenie całego grila w żołądku-hahahha no to teraz sobie jeszcze pobekamy-hahahha

Jak święto to i na obiad święto dzisiaj ,,,,zraziki wołowe-wołowinka 1 klasa ,,duże płaty,,do tego ich te kluski ziemniaczane i sałata świeża,,,już się gotują ,aby były mięciusienkie ,,sklepy tutaj pozamykane ale dentysta pracuje ,terapeuta pracuje -dziwnie jakos to wszystko ,,,ale ogólnie cicho jak na pustkowiu -

@Blondi wołowina ,mniam pycha!A co do święta to chyba nie we wszystkich landach obchodzą jako święto.Tu szkoły już wczoraj nieczynne,a dziś pustki.Ale mój syn mówił że u nich nie ma święta,to nie wiem.U nas dietka dalej,ale dla mnie odpowiada.Smacznego

luttka, bo dziś tylko w bodajże 5 landach jest święto. Każdy kraj związkowy ma nieco odmienne zasady. A ja dziś zjem mielone w sosie pieczarkowym, ziemniaki, marchewkę ugotowaną zmiksowaną, kap.kiszoną z marchewką, a dla mnie ekstrasek, haha, ogórek kiszony. A co sobie będę żałować. Blondi, jak ktoś nas poczyta, to pomyśli, że na każdej szteli królują zraziki,karkóweczka,steki, kaczka z jabłkami, haha. Później taki opiekun pojedzie pierwszy raz, a trafi na sztelę "uboższą" i będzie rozczarowany

@Łukaszku hahahhaha -ale super dania podałeś i tak czytam ,czytam toż to my tak jemy-

same rayrtasy i jeszcze goloneczka -3 sztuki dla każdego po jednej,,,hahha ekstrasek -gdzieś na filmie jest,,ogórasa można zakisić"hahaha 

ja jak czytam ile Wy szykujecie to ja myślę ,że mam małoale mój mądrala rządzi-hahaha

Dziadek fochy -za mało wody daje do gotowania tych ich kluch,,więc tłumaczę pół paczki kluch i pół gara wody-w końcu mówię ,,jesteś głodny i jak zjesz obiad to będzie dobrze"-no ciągle coś zle ,to tak jak się szuka dziury w całym zostawiłam aby się uspokoił,,,

Jejku ,same pyszności kochani smacznego.Kapustę kiszoną bym zjadła i golonkę też,no wszystko,wszystko.Smacznego

A ja już myslę o kawie i pierniczkach tych teraz co są na Boże Narodzenie,,opłatkowe ,,  już poszło,,nic nie robię tylko coś przeżuwam non stop,,,,i myślę o jedzeniu zabierać mnie stąd -pliss,pliss

Blondi, to nie robisz klusków, tylko gotowce? Dla mnie jest to badziewiate, raz je zrobiłem, a innym razem gotowe zjadłem. I były niesmaczne. Ja zawsze robię kluski śląskie i zagniatam i czuję w rękach, jaka jest konsystencja i pewnikiem, jak wrzucę na wodę, to ani się nie rozgotują, No i są w sam raz. Tak samo z ciastami, nigdy nie kupuję w proszku. Same emocje, jak się samemu miesza, zagniata itd

@Łukaszku nie wymądrzaj mi się tu jesteś następnym mądralą mądrala takie kupuje a ja gotuje i im smakują i ja nie mam roboty,,chcą takie gotowce to mają gotowce ,,ja ugniatam to ciasto ziemniaczane jeszcze z kminkiem,,,nie rozpada się nic -nawet są zjadliwe,,,jak bym zrobiła sama to by im nie smakowało bo oni samo badziewie jedzą ,,hahahha w domku swoim wszystko robię sama i nic nie kupuje a tutaj jest inna kuchnia i dlatego jest jak jest,,, ja tu tylko przecież sprzątam

No to gdzie jest catering????  no gdzie??? splajtował już

Ale tu chyba w większości gotowce są.U mnie tzn tutaj w tej piwnicy czy tam spiżarni to uuu pełno.Zupy w puszkach,sosy ravioli,soki w ilościach hurtowych,woda w transporterach(słownie cztery) a w lodówce jakieś ich knedle ze szpinakiem,jakieś takie duże kluchy z mięsem.pierożki.Ciasta to bardzo słodkie są,mleko tłuste .Ale wszystko zjadliwe i smakuje mi.Chociaż ja lubię gotować i piec sama.Może się przyda zmienniczce.A pierniczki to ich lubię i takie korzenne ciasteczka,pycha.Zresztą Norymberdzkie pierniki to chyba słynne są?Ale tu nie widziałam chociaż do Norymbergii bliziutko jest.

2 godziny temu, luttka napisał:

Ale tu chyba w większości gotowce są.U mnie tzn tutaj w tej piwnicy czy tam spiżarni to uuu pełno.Zupy w puszkach,sosy ravioli,soki w ilościach hurtowych,woda w transporterach(słownie cztery) a w lodówce jakieś ich knedle ze szpinakiem,jakieś takie duże kluchy z mięsem.pierożki.Ciasta to bardzo słodkie są,mleko tłuste .Ale wszystko zjadliwe i smakuje mi.Chociaż ja lubię gotować i piec sama.Może się przyda zmienniczce.A pierniczki to ich lubię i takie korzenne ciasteczka,pycha.Zresztą Norymberdzkie pierniki to chyba słynne są?Ale tu nie widziałam chociaż do Norymbergii bliziutko jest.

@luttka w razie wojny wszyscy zwalamy do Ciebie ,,,te zapasy wyczyscimy i się będziemy zajadać i chwalić też jakie dobre -także się nie martw ,,po terminie też przemycimy do gara i zjedzą ,,,,

Lubią tutaj gotowce ,bardzo lubią ,,,widze nawet tutaj u dziadków gdzie jestem ,,,ciasta tylko gotowe i to te keksy ,sreksy których nie lubię ,,,brrr co za lukier w nich ,,,ale gotowce mają wzięcie i idą jak burza i są chwalone jakie smaczne i jakie zdrowe-hahahha

@Blondi w Pl prowadziłam herbaciarnię.powiem Ci że tak jak niemieccy turyści to nikt nie jadł.Im wszystkie ciasta smakowały i zawsze wszystko pięknie zjadali . A piekłam sama.Miło było ich gościć,bo byli uprzejmi i cierpliwi.

Tu chyba te zapas co maja być na 10 dni albo 100

@luttka ja co widziałam niemców jak jedzą to zawsze pięknie wszystko zjadali -tutaj też ,,zachowują się jakby pierwszy raz jedzienie zobaczyli albo od tygodnia nic nie jedli,,,coś w tym jest,,, nie ważne czy na 10 czy na 100 dni ,, będą goscie co to wyjedzą ,,piwniczka będzie opróżniona,dziadzio szczęsliwy ,że nie będą w niego pchac tych kluch i wszyscy będą zadowoleni

No mój dziadek też się poprawił z jedzeniem.Na początku to jakoś nie bardzo miał chęć,a teraz pięknie zjada i nic nie jest za dużo,A zupy ,to naprawdę bardzo lubi.I chwali aż miło.

@luttka chyba wrócisz do tego dziadzi ,,,a może w ogóle nie będziesz wyjeżdzac ,,tylko do Nowego Roku ,,,w DE,,,zupy też bym chwaliła ,,bo lubię,,obojętnie jaką aby smaczna i dobra w smaku i już gorąco w ciele,,,ale my kochamy o żarciu pisac i jesc,,no bo co my tutaj robimy? tak na prawdę to trochę czasu w kuchni siedzimy i mieszamy non stop coś,,,

@Blondi niekiedy myślę że wróce tu,ale jak ma te swoje demencyjne zwidy i nocki chodzące,to bunt i mówię -nieee.Na razie wracam zobaczyć synka mojego najmłodszego.Trzy dni mamy.Ha,dobre i to.Dzisiejsze czasy są łaskawe.Możemy rozmawiać i widzieć się ,mimo wielkich odległości które nas dzielą.No ja to z tych angażujących się jestem.Wszędzie, I tak mam dziś to własnie.