Skocz do zawartości

Jak nie obrażać się na podopiecznych?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak panowac nad nerwami, kiedy czasem doprowadzaja do szału? Porównałabym do opieki nad dziećmi, które rozrabiają i trzeba się mocno powstrzymwac, żeby nie ryknąc. Czasem babcia ma takie humory, że ja przy niej jestem aniołem. Wiem, że ją wszystko boli i ma rózne stany depresyjne, staram sie to zawsze rozumiec, ale czasem rece opadają. Jakie macie na to sposoby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak panowac nad nerwami, kiedy czasem doprowadzaja do szału? Porównałabym do opieki nad dziećmi, które rozrabiają i trzeba się mocno powstrzymwac, żeby nie ryknąc. Czasem babcia ma takie humory, że ja przy niej jestem aniołem. Wiem, że ją wszystko boli i ma rózne stany depresyjne, staram sie to zawsze rozumiec, ale czasem rece opadają. Jakie macie na to sposoby?

Zastosuj metody, które stosowałaś przy swoich dzieciach, jak je wychowywałaś. Co robiłaś wtedy żeby nie wybuchnąć? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yoga? dajcie sobie spokoj z jakims szamaństwem. Na opanowanie nerwow niezawodna jest zwykla melisa.

haha szamaństwem? Widać, że zupełnie nie wiesz kochana co to jest yoga ;)

A odpowiadając autorce, sport, jakikolwiek ruch - szczególnie na świeżym powietrzu - pomaga rozładować niepotrzebne, złe emocje i odświeżyć nie tylko ciało ale i umysł. Polecam. Jak sie porządnie zmęczysz, to nie będziesz miała siły na denerwowanie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yoga? dajcie sobie spokoj z jakims szamaństwem. Na opanowanie nerwow niezawodna jest zwykla melisa.

haha szamaństwem? Widać, że zupełnie nie wiesz kochana co to jest yoga ;)

A odpowiadając autorce, sport, jakikolwiek ruch - szczególnie na świeżym powietrzu - pomaga rozładować niepotrzebne, złe emocje i odświeżyć nie tylko ciało ale i umysł. Polecam. Jak sie porządnie zmęczysz, to nie będziesz miała siły na denerwowanie się.

Hehe, byle nie zmęczyć się aż tak, żeby potem nie mieć sił na opiekowanie się podopiecznym :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z moją poprzedniczką. Żeby być opiekunem trzeba po prostu posiadać tę cechę - cierpliwość. Bez tego ciężko pracować ze starszymi ludźmi, którzy miewają swoje humory lub którzy nie pamiętają pewnych rzeczy. Tak to już niestety jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony racja - taki zawód i trzeba mieć do niego predyspozycje. Z drugiej jesteśmy tylko ludźmi, nikt nie ma aielskiej cierpliwości. Ja uważam, że trzeba sobie znaleźć jakiś sposób na odreagowanie złych emocji,. Dla mnie sesjqa płaczliwych filmówm Troche śmieszne może sie wydawać, ale puszczam sobie albo smutną muzyke albo melodramaty i jak mnie wzrusza to wylewam z siebie to wszystko. Takie oczyszczenie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony racja - taki zawód i trzeba mieć do niego predyspozycje. Z drugiej jesteśmy tylko ludźmi, nikt nie ma aielskiej cierpliwości. Ja uważam, że trzeba sobie znaleźć jakiś sposób na odreagowanie złych emocji,. Dla mnie sesjqa płaczliwych filmówm Troche śmieszne może sie wydawać, ale puszczam sobie albo smutną muzyke albo melodramaty i jak mnie wzrusza to wylewam z siebie to wszystko. Takie oczyszczenie :wink:

He he gabi powiem Ci, że niezłe masz pomysły :D

Osobiście uważam, że nie ma w tej pracy miejsca na obrażanie sie. Oczywiscie zdarzają się konflikty, mozna się posprzeczać o obiad (że źle ugotowany) o sprzątanie (ze za poźno sie za to wziełyśmy, albo źle kurze starłyśmy) - konstruktywna krytykla - ok. Ale jeśli babcia/dziadek choruje i przez to nie panuje nad swoimi humorami/emocjami to juz inna sprawa, nie ma tu miejsca na żal za tego typu zachowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się nie obrażać, bo co to da? Jak strzele jak to sie mówi fochem, to tylko pogorsze sytuacje. Z resztąja mam taką naturę, że starama się nigdy z nikim nie kłócić. Mój mąż mówi mi, że czasem wolałby, żebym sie na niego wydarła i żebyśmy się pokłócili, a ja dusze wszystko w sobie. Na ofercie też. Choć nie mam wielu powodów teraz bo obecna podopieczna też jest z natury łagodną kobietą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj mnie raz wkurzyła moja seniorka i było mi bardzo przykro-nic jej nie pasowało -wszystko żle itd. Tak usiadłam i myślę -dlaczego?

A to humorki tego wieku i foszki tego wieku -tutaj cierpliwośc trzeba miec anielską i ja taką mam .Zeszłam babci z drogi .Na drugi dzień jak zawsze zaczęłam pracę z usmiechem i dużą serdecznością i ciepłem i wszystko jest super-abym nie zapeszyła,,,Jak teraz by się powtórzyło to od razu daje babci parę godzin aby zatęsknila za mną i będzie dobrze-napewno nie będę się denerwować-o nie...pod uwagę tutaj trzeba brać rocznik -rocznik i te roczniki tak mają-niestety,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory wszystko przyjmuje w spokoju i z uśmiechem,,nie mam na co się obrażać,,widzę ,też że moje te spokojne podejscie czy ten lekki uśmiech czy zadowolenie odbija się na PDP,,,oni też inaczej do mnie podchodza ,,uśmiechają się ,,  ale  dalej schodzę z drogi jak widzę ,że coś jest nie tak,,za jakiś czas jest wszystko ok! nic w swoim zachowaniu nie zmieniłam ,,,ale też zauważyłam już dużo wcześniej ,,że PDP lubią być sami,,wyciszają się wtedy ,,nikt im nie skrzeczy nad głową ,,moja babcia ma teraz dobrze ze mną ,,może wszystko robić co jej się podoba i nikomu nic nie doniosę,,i już widzę ,że babci pasuje-hahhaha,,,wyczuje babcia taka ,że ma opiekę a nie żandarma,,co to jedzenie będzie chować,,tutaj też chowali jedzenie przed babcią i po jakiego grzyba to robili? nie wiem,,,nie rozumię nieraz wielu rzeczy ,co robią opiekunki ,, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Blondi napisał:

Do tej pory wszystko przyjmuje w spokoju i z uśmiechem,,nie mam na co się obrażać,,widzę ,też że moje te spokojne podejscie czy ten lekki uśmiech czy zadowolenie odbija się na PDP,,,oni też inaczej do mnie podchodza ,,uśmiechają się ,,  ale  dalej schodzę z drogi jak widzę ,że coś jest nie tak,,za jakiś czas jest wszystko ok! nic w swoim zachowaniu nie zmieniłam ,,,ale też zauważyłam już dużo wcześniej ,,że PDP lubią być sami,,wyciszają się wtedy ,,nikt im nie skrzeczy nad głową ,,moja babcia ma teraz dobrze ze mną ,,może wszystko robić co jej się podoba i nikomu nic nie doniosę,,i już widzę ,że babci pasuje-hahhaha,,,wyczuje babcia taka ,że ma opiekę a nie żandarma,,co to jedzenie będzie chować,,tutaj też chowali jedzenie przed babcią i po jakiego grzyba to robili? nie wiem,,,nie rozumię nieraz wielu rzeczy ,co robią opiekunki ,, 

 

Oj Blondi ,niestety nie zawsze to dziala, 

Przeszlam swoje na zleceniu, i zadne gierki i uniki nie pomogly niestety,

Jestem ogromnie cierpliwa i pogodna,

Probowalam wszystkiego, skonczylo sie na lykaniu ziolowych uspokojaczy.

Regula jest ,ze schodzi sie z drogi, nie wolni sie obrazac, jesli osoba w dodatku jest demencyjna.

Ale co robic, jesli PDP rozbestwi sie, szuka zaczepki, jedzie po opiekunce za kazde spojrzenie, gest.A glowe ma jasna ,zadnych zaburzen??

Tygodniami doslownie w glos slyszysz litanie na swoj temat, w dodatku bez powodu?

Zlosliwosc do n tej potegi.

I na koniec PDP  prosi ,abym wrocila do niej ?_

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 14.10.2014 at 13:27, Maddalena napisał:

 

Jak panowac nad nerwami, kiedy czasem doprowadzaja do szału? Porównałabym do opieki nad dziećmi, które rozrabiają i trzeba się mocno powstrzymwac, żeby nie ryknąc. Czasem babcia ma takie humory, że ja przy niej jestem aniołem. Wiem, że ją wszystko boli i ma rózne stany depresyjne, staram sie to zawsze rozumiec, ale czasem rece opadają. Jakie macie na to sposoby?

 

Według mnie wszystko zależy od rodziny pdp. Jeżeli pdp ma alzeimera, parkinsona, demencję, czy tylko zmiany starcze i rodzina (syn, córka, wnuki) to rozumieją, to humory, zachowanie może spływać po nas jak po kaczce. Pewnych spraw nie przeskoczysz, jego humorów, kaprysów, krzyku itp. Ty stracisz zdrowie, pdp nie zrozumie niczego. Od krzyku i humorów jeszcze nikt nie umarł (mówię o pdp) :p Wtedy pdp nadaje na Ciebie, jakaś Ty niedobra - a rodzina wie swoje, masz wsparcie. Ale jeżeli rodzina uważa że pdp jest zdrów na umyśle i to jest tylko wyłącznie Twoja wina, to potrafią opiekuna zaszczuć. I zostaje tylko "podziękować" za takie miejsce pracy! A jeśli szanujemy się wzajemnie, to dla następcy można napisać list-ostrzeżenie. Tylko nie kłaść na wierzchu, a przylepić w środku szafy gdzie pewnie powiesi ubranie, czy w jakiejś szufladzie! Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kris napisał:

Według mnie wszystko zależy od rodziny pdp. Jeżeli pdp ma alzeimera, parkinsona, demencję, czy tylko zmiany starcze i rodzina (syn, córka, wnuki) to rozumieją, to humory, zachowanie może spływać po nas jak po kaczce. Pewnych spraw nie przeskoczysz, jego humorów, kaprysów, krzyku itp. Ty stracisz zdrowie, pdp nie zrozumie niczego. Od krzyku i humorów jeszcze nikt nie umarł (mówię o pdp) :p Wtedy pdp nadaje na Ciebie, jakaś Ty niedobra - a rodzina wie swoje, masz wsparcie. Ale jeżeli rodzina uważa że pdp jest zdrów na umyśle i to jest tylko wyłącznie Twoja wina, to potrafią opiekuna zaszczuć. I zostaje tylko "podziękować" za takie miejsce pracy! A jeśli szanujemy się wzajemnie, to dla następcy można napisać list-ostrzeżenie. Tylko nie kłaść na wierzchu, a przylepić w środku szafy gdzie pewnie powiesi ubranie, czy w jakiejś szufladzie! Pozdrawiam wszystkich!

nic dodac, nic ujac.... dokadnie... to, jak bedzie nam sie pracowac zalezy chyba w 99% od nastawienia otoczenia pdp... ile rozumieja i chca rozumiec... a ile oczekuja tylko od opiekuna, ze ogarnie, ze ciocia, babcia, czy tez dziadek sa przeciez zdrowi, lekarz nic nie znalazl... a kiedy go lekarz widzial? nie nie musi ogladac, orzeciez jest zdrowy, a wogole to z lekow bierze tylko witaminy, bo przeciez jest zdrowy, a opiekun: bitte, viel Geduld, Tante ist gesund... brrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kris dlatego idę tam, gdzie rodzina daleko jest albo jej nie ma,,,,nigdy nie chcę mieć wsparcia od rodziny ,,bo to nie jest wsparcie tylko udawka ich,,,,zresztą już sobie powiedziałam jedno, nigdy nic nie pisnę rodzinie bo zawsze to się zle kończy ,a wystarczył mi tylko jeden raz albo dwa razy,że coś powiedziałam,,bo się bardzo pytali -koniec ,,od tamtego czasu mam anielski spokój,,,

@sayonara 52 jeszcze nie trafiłam na taki przypadek  jaki Ty miałaś,,,to nie wiem jak będzie,,opisuję tutaj swoje przypadki ,,,jak trafi mi się terrorysta czy terrorystka to opiszę,,,oby nie ,,

a że będzie gadać w razie co! to niech gada ,,bo ja tego nie będę słuchac ,,,czytam i się zastanawiam nad jednym,,czemu co niektórym naszym PDP nie podają żadnych leków,,w jednym przypadku co miałam,,to wiem,że rodzinka uważała ,że PDP jest zdrowy i nie potrzebuje żadnych leków,,,gdzie bardzo ale to bardzo się myliła rodzinka,,,oj nieraz ta cała rodzinka potrafi tak namieszac ,że głowa mała,,,a my musimy to przetrzymać ,,wytrwać i tam nie wracac,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Blondi napisał:

,czytam i się zastanawiam nad jednym,,czemu co niektórym naszym PDP nie podają żadnych leków,,w jednym przypadku co miałam,,to wiem,że rodzinka uważała ,że PDP jest zdrowy i nie potrzebuje żadnych leków,,,gdzie bardzo ale to bardzo się myliła rodzinka,,,oj nieraz ta cała rodzinka potrafi tak namieszac ,że głowa mała,,,a my musimy to przetrzymać ,,wytrwać i tam nie wracac,,,

no wlasnie... przeciez.... moze nie kazdego i nie w kazdym przypadku, ale w wieeeelu daloby sie w obecnych czasach wyhamowac, uspokoic tych naszych pdp lekami... kurcze, to przeciez nie sredniowiecze,,,, a tak to czasem widze..... i to powtarzanie przez rodzine pdp, ze on/ona jest zdrowy, tylko witaminy bierze.... lekarza czesto gesto nie uswiadczysz.... albo rodzina twierdzi, ze to oni beda z lekarzem rozmawiac... kosmos jakis... jak beda rozmawiac, jak nie wiedza jak wyglada w rzeczywistosci sytuacja....

a jeszcze jak blaaaaga sie o cos na sen to pojda do apteki i ten baldirian przyniosa... mzoe noworodkowi by to pomoglo, a nie staremu koniowi, co ma jakies schizy w nocy i ktorego trzeba wyciszyc..... ale to tylko slowa.... pomarzyc dobra rzecz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Blondi napisał:

@kris dlatego idę tam, gdzie rodzina daleko jest albo jej nie ma,,,,nigdy nie chcę mieć wsparcia od rodziny ,,bo to nie jest wsparcie tylko udawka ich,,,,zresztą już sobie powiedziałam jedno, nigdy nic nie pisnę rodzinie bo zawsze to się zle kończy ,a wystarczył mi tylko jeden raz albo dwa razy,że coś powiedziałam,,bo się bardzo pytali -koniec ,,od tamtego czasu mam anielski spokój,,,

@sayonara 52 jeszcze nie trafiłam na taki przypadek  jaki Ty miałaś,,,to nie wiem jak będzie,,opisuję tutaj swoje przypadki ,,,jak trafi mi się terrorysta czy terrorystka to opiszę,,,oby nie ,,

a że będzie gadać w razie co! to niech gada ,,bo ja tego nie będę słuchac ,,,czytam i się zastanawiam nad jednym,,czemu co niektórym naszym PDP nie podają żadnych leków,,w jednym przypadku co miałam,,to wiem,że rodzinka uważała ,że PDP jest zdrowy i nie potrzebuje żadnych leków,,,gdzie bardzo ale to bardzo się myliła rodzinka,,,oj nieraz ta cała rodzinka potrafi tak namieszac ,że głowa mała,,,a my musimy to przetrzymać ,,wytrwać i tam nie wracac,,,

Blondi, Kris,Wsparcie rodziny to ja mialam.Cale szczescie.Niestety nikt nie mogl nic zrobic, bo wtedy ja bym jeszcze bardziej byla dreczona przez PDP.

Mialam nawet zakaz rozmow z corka...

To byla moja pierwsza stella, i myslalam, ze dam rade, 

Niby dalam, ale co przezylam to moje.

Sadzilam naiwnie, ze swoja dobrocia hm ?_

pogoda ducha zniweluje wybuchy zlosci.

A co do lekow ,,babka,, sama kontrolowala i diakonow i lekarza ,w temacie tabletek,

Lekarz zmienil jej nasenne na lagodne nasenne  wyciszajace ,co prawda dla mnie to .g..iany Oxazepam, ale babka dotad awanturowala sie,az wrocil do ,,jej,, tabletek nasennych Noctonamid chyba.

I tyle bylo,

Wszyscy po kolei jej ulegali, dla swietego spokoju.

A jesli nie, to robila taki teatr, az balam sie, ze jej sie cos stanie.

Normalny czlowiek, po takich nerwach dostal by wysokiego cisnienia, wylewu nie daj Bog

A teflonowej PDP nic nie bylo.

Z ogromnym zainteresowaniem czytam Wasze doswiadczenia, dla mnie bezcenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja też tak miała jak się wydarła to oczy miała jak ping pongi a zwykle takie do połowy otwarte tylko,że ja się tym kompletnie nie przejmowałam a rodzina to nie przejmowała się niczym.:hahaha:

A obrazać,się na babcie to niby o co bym się miała?Nie budziła mnie po nocach,ładnie jadła,w dzień spokojna była przecież to choroba robiła z niej takiego agresora.Co innego jakby świadoma była i mi dokuczała to pewnie byśmy się musiały pożegnać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jakos wracam do tematów wcześniejszych,,jest mój  wpis  i tak czytam i tak trzymam do tej pory,,fochy u PDP  wyleczam uśmiechem,,albo schodzę z drogi ,,a obrażalską nigdy nie byłam i nie będę,,wolę nieraz dochodzić rozmową do porozumienia,,A takie coś jak nerwy ,,powinnyśmy zostawić za sobą ,,z nerwami to w ogóle się nie wybierać do tej pracy,,bo może się zle skończyć,, ja to nieraz się zastanawiam,czy ja jeszcze mam jakies nerwiki w sobie?:hahaha: mnie ciężko zdenerwować,,bo nawet jak komuś coś się nie podoba,,to pytam czemu się tak zachowuje , albo o co chodzi ,,albo co jest nie tak,,swoją uwagę już przenosze na zdenerwowaną osobę,,czemu tak się zachowuje,,z PDP jest inaczej,,tutaj rządzi i choroba i ta niemoc,ta nieraz bezczynnośc,rutyna,nuda,wszystko razem się nazbiera i wybucha,,i ten wybuch cichutko przetrzymać i nie zwracać uwagi ,,a  potem nastanie cisza i spokój do następnego wybuchu ,,jak będzie,,raz moi dziadki sami na sobie nerwiki przekazywali,,zachowywali się jak obrażone dzieci,,,smieszne to było,,ale się bardzo kochali,,także nerwiki wypędzic z siebie i spokojnie pracować,,ja to często powtarzam ,,zero stresu" do PDP,,chodz teraz nie muszę się nawet z tym produkować,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...