Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Uciążliwe zachowania u chorych na Alzheimera


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za linka Erika, ale są to dla mnie ogólne informacje.
Chciałabym wiedzieć konkretnie, jak radzić sobie z natrętnymi zachowaniami chorego na alzheimera? Czy to w ogóle jest możliwe? Może ktoś ktoś miał podobną sytuację?

 

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gość Bertka napisał:

 

Zastanawiam się, co mogłabym zrobić lepiej w tej sytuacji? Reagować inaczej? - Tłumaczenia albo schodzenie na inny temat nic nie dają. Nie reagować wcale? - pani zaczyna płakać i krzyczy "na pomoc"

Moja droga, robisz bardzo dużo i mądrze.

I wspaniale, że możesz się choć wyspać, bo jedynie pewnie to umożliwia Ci tą trudną pracę.

     Chora z Alzheimerem wcześniej czy później trafi do domu opieki i tam otrzyma jedynie końską dawkę środków uspokajających. Właściwie już teraz jest bardzo źle, bo Pdp męczy się już   ogromnie swoim pobudzeniem. Potrzebne są jej leki i o tym trzeba poinformować rodzinę i lekarza.

    A co może zrobić opiekun ? uchwycić chwile normalności i starać się je przedłużyć, a wymaga to przede wszystkim obserwacji, bo może są jeszcze jakieś  rzeczy, które chorą mogą zająć, ale sama już sobie tego nie przypomni. czym zająć ? oglądaniem starych zdjęć, czytaniem gazet, słuchaniem radia, prostą gimnastyką...

Każde takie 10 minut spędzone rozsądnie to sukces opiekuna.

1 godzinę temu, erika napisał:

Dobra strona. Grunt to zawsze odpoczynek dla opiekuna. Póki są siły to jeszcze coś się zdziała.

 

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Gość Bertka napisał:

jak radzić sobie z natrętnymi zachowaniami chorego na alzheimera? Czy to w ogóle jest możliwe?

Chory na Alzheimera powinien przebywać w specjalistycznym domu opieki. Nam nie wolno zajmować się takimi osobami. Mimo wszystko są Stelle z takimi chorymi, ale to jest choroba z którą opiekun czy opiekunka nie są w stanie sobie poradzić, bo to jest po prostu niemożliwe.

W początkach tej choroby pomagają choremu w domu jedynie lekarstwa przepisane przez psychiatrę i neurologa, ale to też jest sprawa indywidualnego leczenia i nie można wszystkich chorych na Alzheimera "wrzucić do jednego worka".

 

  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florcia Tak to dokładnie jest z Alzheimerem - domowa opieka okazuje się niewystarczająca i jedynie w początkach tej choroby i przy dobrej opiece lekarskiej i wsparciu otoczenia my opiekunowie możemy jeszcze coś zdziałać. Nie możemy siebie obwiniać, jeżeli już praktycznie nic nie możemy,  bo to jest jeden z najcięższych przypadków.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedzi!

Zrozumiałam coś bardzo ważnego - zrobiłam wszystko, co możliwe i więcej się nie da. Nie miałam wcześniej doświadczenia z osobą chorą na alzheimera. Obawiałam się, że błąd leży również po mojej stronie. Ulżyło mi, że tak nie jest. Ta choroba jest przerażająca. Rodzina wie, co się dzieje, ale chyba nie chcieli tego zaakceptować. Pomału do nich dociera... Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi!

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak choroba jest trudna do zaakceptowania, tutaj największą rolę ma do odegrania lekarz domowy, który uświadamia rodzinie z jaką chorobą mają do czynienia. To on powinien zasugerować właściwe postępowanie z pacjentem, czyli w którym domu opieki rodzina powinna szukać miejsca dla chorego.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doswiadczenia wynika, ze lekarz /mowie o PL nie sugerowal NIC!!

Nigdy corka PDP nie zostala ukierunkowana przez lekarza.

Robila wszystko ,,na czuja,,

Corka PDP cudowna osoba ,ryla w necie, czytala opracowania angielskie itp.

Mnie udalo sie wydebic od znajomej terapeutki, proste zadania, zagadki dla demencyjnych

robilysmy wspolnie te zadania.

PDP najpierw chodzila do DPS dla normalnych seniorow.

Byla tam 4 godz* dziennie. potem ja ja zabieralam, 

Spacer ,kawiarnia, nawet na uniwersytet 3 wieku nas corka zapisala, aby tylko matka byla wsrod ludzi.

Chodzilysmy z PDP na wszystkie zabawy, na tance ,masa rozrywek.

Po 4 latach corka przenioska ja na tzw ,,oddzial zamknniety tylko PDP z zaburzeniami tam byli.

Niestey tam PDP nie chciala brac udzialu w zadnych zajeciach, tylko w spiewach.

Obserwowalam ludzi ,ktorzy tam byli, zalosny widok.

Takie kukielki bez zycia.

 

Moja PDP jest otoczona ogromna miloscia corki i rodziny.

Mysle,,ze dzieki tej milosci choroba nie postepuje gwaltownie.

Choc nie da sie ukryc, ze jest postep choroby na przestrzeni 5 lat, ale nie galopujacy jak np u matki mojej kolezanki 

Wiem, ze sa osrodki ,ktore przeprowadzaja cos na ksztalt aktywizacji mozgu, 

na takie zabiegi miala jechac PDP chyba do Gliwic.

Robiona tez miala terapie duzymi dawkami wit B

 

Przed moim wyjazdem dostawala olej kokosowy ,ale to juz corka PDP dawala jej na wlasna reke.

 

Nie wierze, ze sa domy DOBRE dla pacjentow z tym schorzeniem.

Bo wyobrazcie sobie ile osob personelu musi byc zatrudnionych ,tak aby opieka byla nalezyta,

Sam wiecie, jak trudno jest ujarzmic czasem takiego pacjenta,

A co w nocy?_

wiazac pacjentow aby nie zrobili sobie krzywdy .

Matka kolezanki ,umieszczona w ekskluzywnym i drogim domu opieki ,najpierw spadla z lozka, lamiac szyjke udowa,

 

Jakis czas po udanej zreszta operacji odeszla do lepszego swiata.

Czytalam wstrzasajacy artykul w Angorze, o odzialach geriatrycznych  i sposobach na uciazliwych pacjenow,

W jezyku lekarza, pacjentow, ktorzy ,,nie wspolpracuja,,

Sa pompowani srodkami oglupiajacymi, tak ze sa tylko warzywkiem, nie sprawiajac klopotow personelowi.

Smutne to....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gość Bertka napisał:

Bardzo dziękuję za odpowiedzi!

Zrozumiałam coś bardzo ważnego - zrobiłam wszystko, co możliwe i więcej się nie da. Nie miałam wcześniej doświadczenia z osobą chorą na alzheimera. Obawiałam się, że błąd leży również po mojej stronie. Ulżyło mi, że tak nie jest. Ta choroba jest przerażająca. Rodzina wie, co się dzieje, ale chyba nie chcieli tego zaakceptować. Pomału do nich dociera... Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi!

Rodzina być może nie wie, a może wie ?, ale trudno o dobre miejsce dla chorej z Alzheimerem i koszt też jest niemały, ale w końcu nie będzie wyjścia.

      Bertusiu, trzymaj się i staraj się jak najwięcej odpoczywać.

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie opieki tkwię od dawna ponieważ opiekowałam się przez kilka lat moją babcią, ale teraz przyszło mi się zmierzyć z zupełnie innym wyzwaniem. Wyjechałam za granicę, obecnie rezyduję w Irlandii i od razu dostałam podopieczną z alzheimerem. Nie mogę narzekać- babcia dość sprawna jest, nieagresywna, ma swoje dziwactwa, ale taka choroba. Porównując z czym niektórzy muszą się borykać, naprawdę można powiedzieć że mam szczęście. Jednak mam wrażenie, że nie do końca sobie radzę. Stosuję się do rady "wydawaj proste polecenia z uśmiechem na twarzy", ale ona i tak robi swoje. Szukam dla niej jakiś zadań, staram się zorganizować czas, ale ona i tak robi co innego. Mówię spokojnym tonem, że nie potrzebujemy kolejnej kostki masła, ale ona i tak je kupuje. Niestety nie ma żadnych zainteresowań, poza oglądaniem telewizji i słuchaniem radia no i uczęszczaniem na msze (mój błąd, że z nią nie chodzę, ale przyjeżdżają po nią jej przyjaciele i ją zawożą). Próbowałam jakoś zachęcić ją do oglądania zdjęć, lecz ona zawsze woli oglądać TV. Jedyne co to czasem rozmawiam z nią o jej przeszłości i chodzimy na spacery. Gdy mam wolne i gdzieś wychodzę nie chce mnie puścić, czasem wręcz się obraża. Muszę jej mówić dokąd idę i kiedy wrócę. Nie wiem jak wy pracujecie, ale czasem po południu idę do siebie porozmawiać z rodziną lub po prostu odpocząć psychicznie, ale ona ciągle wchodzi do mojego pokoju. Czasem nie ogarnia kiedy brała leki i wydaje jej się, że już brała chociaż porcja leków leży nietknięta. Pomimo moich tłumaczeń, nie chce ich wziąć. Rozmawiałam z jej synem a on na to że one i tak nie działają i nic się nie stanie jak ich nie weźmie. Co robię źle (oprócz tego, że wszystko)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

makaroni nic nic nie robisz źle. Nie piszesz ile już tam jest, bo w tej chorobie bardzo ważna jest powtarzalność czynności i jak najmniej zmian a taka mogła nastąpić przy zmianie opiekunki. Musisz być konsekwentna bo właśnie konsekwencja opiekuna jest kluczem do względnej normalności i wyciszenia pacjenta, który będzie czuł się bezpiecznie z kimś opanowanym i przewidywalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 27.07.2014 at 12:01, Anna Maria napisał:

Jakie mogą być uciążliwe zachowania się chorego z chorobą Alzheimera?

Niektóre zachowania chorego mogą być dla opiekuna uciążliwe i męczące, a czasem wręcz trudne do zniesienia

Poczytaj tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Alzheimera

Wszystkie zachowania są uciążliwe dla wszystkich...:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 20.03.2017 at 08:15, Gość Anna napisał:

makaroni nic nic nie robisz źle. Nie piszesz ile już tam jest, bo w tej chorobie bardzo ważna jest powtarzalność czynności i jak najmniej zmian a taka mogła nastąpić przy zmianie opiekunki. Musisz być konsekwentna bo właśnie konsekwencja opiekuna jest kluczem do względnej normalności i wyciszenia pacjenta, który będzie czuł się bezpiecznie z kimś opanowanym i przewidywalnym.

Jestem tutaj już 3 tygodnie. Babcia nie jest zła, ma swoje dziwactwa jak roznoszenie ciuchów po salonie czy kupowanie i gromadzenie żywności, ale nie jest to aż tak uciążliwe. Staram się ją jakoś podbudowywać np jak pamięta o wzięciu lekarstw lub jak poskłada swoje ubrania to ją chwalę. Staram się mówić wolno i spokojnie. Teraz jak idę do siebie, mówię jej że teraz jest czas dla mnie i rodziny i wchodzi tylko raz. Zobaczymy jak się to utrzyma.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 19.03.2017 at 23:43, makaroni napisał:

ednak mam wrażenie, że nie do końca sobie radzę. Stosuję się do rady "wydawaj proste polecenia z uśmiechem na twarzy", ale ona i tak robi swoje. Szukam dla niej jakiś zadań, staram się zorganizować czas, ale ona i tak robi co innego.

           

 

O 19.03.2017 at 23:43, makaroni napisał:

 

Witam @makaroni ! Cóż, nie widzę tej Babci, ale jeśli jak piszesz jest w miarę sprawna to zasadniczo nie wydaje się jej poleceń, nie znam takiego zalecenia. Uśmiech i pogodny nastrój tak, ale lepsze od poleceń wydają mi się pytania typu : a może chciałaby pani ... ? albo Czy po południu bierze pani tabletki ? Czy teraz ...? Niektórzy ludzie są przewrażliwieni na wszelkie rozkazy czy polecenia i źle to znoszą.

O 19.03.2017 at 23:43, makaroni napisał:

Szukam dla niej jakiś zadań, staram się zorganizować czas, ale ona i tak robi co innego.

          Dobrze, że coś tam sobie grzebie, nawet jeśli to ma mało sensu. Miałam Pdp, która obrywała liście w swoim sadziku i ja jej pomagałam je układać w koszyku. Zmęczyła się Babcia i szła do domu się położyć. Cóż... Taki jest świat chorych na Alzheimera, z czasem coraz bardziej zamknięty dla opiekuna. W mózgu wszystkie ścieżki stają się głęboką koleiną i my tego myślenia z tych kolein nie wypchniemy.

            Możemy jedynie znależć coś zdrowszego i to wspierać i do tego zachęcać, ale znalezienie czegoś nowego to ekstremalnie trudne zadanie. Przede wszystkim musimy wspierać to co chorzy jeszcze robią.

O 19.03.2017 at 23:43, makaroni napisał:

Niestety nie ma żadnych zainteresowań, poza oglądaniem telewizji i słuchaniem radia no i uczęszczaniem na msze (mój błąd, że z nią nie chodzę, ale przyjeżdżają po nią jej przyjaciele i ją zawożą).

     Znakomicie ! że w ogóle ma takie zainteresowanie, a więc tutaj bym z nią rozmawiała jak najwięcej o programie Tv i pytała co było dziś w kościele ? Trzeba iść z chorym po jego ścieżce...

      Nie jest to żaden błąd, że z nią nie chodzisz, bo dużo zdrowiej, że ma do tego inne towarzystwo.

O 19.03.2017 at 23:43, makaroni napisał:

Gdy mam wolne i gdzieś wychodzę nie chce mnie puścić, czasem wręcz się obraża. Muszę jej mówić dokąd idę i kiedy wrócę. Nie wiem jak wy pracujecie, ale czasem po południu idę do siebie porozmawiać z rodziną lub po prostu odpocząć psychicznie, ale ona ciągle wchodzi do mojego pokoju.

 o, tak wolne musi nam  zorganizować rodzina i tu znależć zastępstwo na 2h dziennie , bo ta zależność Pdp od nas  będzie się pogłębiać i w końcu Pdp zacznie płakać albo histeryzować przy próbie wyjścia...jak małe dziecko, które nie chce być samo w domu.

     W Niemczech taka osoba często jest zawożona na zajęcia 2x w tygodniu po 8h i to pozwala opiekunowi złapać oddech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 19.03.2017 at 23:43, makaroni napisał:

Czasem nie ogarnia kiedy brała leki i wydaje jej się, że już brała chociaż porcja leków leży nietknięta. Pomimo moich tłumaczeń, nie chce ich wziąć. Rozmawiałam z jej synem a on na to że one i tak nie działają i nic się nie stanie jak ich nie weźmie.

A może da się podać jej leki w żywności, a zamiast leków kolorowe cukierki ?  Skoro ma zapisane widzocznie są powody, żeby je podawać.

       @makaroniporuszyłaś wiele ciekawych problemów. Jesteś bystrą obserwatorką i mam nadzieję, że z czasem opanujesz lepiej sytuację, bo widać, że Ci zależy na dobrej pracy i to podstawa. I oby stan twojej Pdp był w miarę stabilny, bo niestety z reguły się pogarsza przy Alzheimerze.

       I myśl o sobie pozytywniej, bo na pewno na to w pełni zasługujesz ! Podjęłaś trudne zadanie.

       Powodzenia !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znów problemy z babcią. Ona jest kochana ale mnie do szaleństwa doprowadza. Napisałam jej karteczkę przypominającą o tym jaki dziś dzień i o wzięciu leków, bo zawsze wchodzi gdy rozmawiam z mamą przez skypa i pyta które leki wziąć. Przykleiłam w najbardziej widocznym miejscu. Zostawiłam karteczki na drzwiach mojego pokoju, żeby nie przeszkadzać, że teraz jest czas z rodziną i że niczego nie potrzebuję. Na nic się to zdało. Wchodziła dwa razy. Za trzecim razem jak chciała wejść a ja byłam na skupie z mamą, powiedziałam jej w miarę opanowanym tonem, że nie bo jestem teraz zajęta. Po rozmowie zeszłam na dół, sprawdziłam a leki nietknięte na noc a karteczka jak byk widoczna :(. Zaczynam tracić wiarę w swoje umiejętności opiekuńcze, nie wiem co robić. Mieć ją na oku 24h? Tłumaczyć? To nic nie da. Ignorować ją jak jest w moim pokoju? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makaroni chyba bym ignorowała ,,Twoje tłumaczenia na nic się zdadzą,,nie zwracać uwagi ,wiem ,że to trudne ,ale idzie się przyzwyczaić,miec na oku -oczywiście,,a babcia taka ruchliwa ,że wchodzi na górę,zalicza schody? miec nad głową PDP non stop to idzie sie więcej zmęczyć niż pracą fizyczną,,ja słysze jak moja PDP chodzi po mieszkaniu i może czegoś szuka? może coś chce,ale jest na tyle kumata ,że nie zawracam sobie głowy,,bo jakbym non stop leciała bo coś się ruszyło to bym jeszcze jakąs nerwicę załapała,,a PDP by się nauczyła ,że na każde tupnięcie jak jestem ,,jest niedziela i trochę luzu musi być też,,

chyba nie chcę nikogo z Alzheimerem.,wolę demencję,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi Kto z nas odróżni demencję od Alzheimera ? na pewno nie nasze agencje !

@makaroni Napisz proszę jak długo jesteś w tym miejscu ? Demencje bywają tak uciążliwe, że i najtwardsi wysiadają po miesiącu. Zmieniałam opiekunki w miejscach gdzie absolutnie nikt dłużej nie wysiedział...

Jest demencja i demencja i nic nie stoi w miejscu.

I bywa , że Pdp nagle oklapnie i można ciągnąć pracę, ale bywa , że się właśnie rozkręca na dobre.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blondi napisał:

@makaroni chyba bym ignorowała ,,Twoje tłumaczenia na nic się zdadzą,,nie zwracać uwagi ,wiem ,że to trudne ,ale idzie się przyzwyczaić,miec na oku -oczywiście,,a babcia taka ruchliwa ,że wchodzi na górę,zalicza schody? miec nad głową PDP non stop to idzie sie więcej zmęczyć niż pracą fizyczną,,ja słysze jak moja PDP chodzi po mieszkaniu i może czegoś szuka? może coś chce,ale jest na tyle kumata ,że nie zawracam sobie głowy,,bo jakbym non stop leciała bo coś się ruszyło to bym jeszcze jakąs nerwicę załapała,,a PDP by się nauczyła ,że na każde tupnięcie jak jestem ,,jest niedziela i trochę luzu musi być też,,

chyba nie chcę nikogo z Alzheimerem.,wolę demencję,

Babcia wchodzi normalnie po schodach, chodzi po domu drepta. Jak chcę z nia wyjść na spacer, żeby ją trochę zmeczyć to milion wymówek wiecznie. Czasem trudno ignorować jak tu się z rodziną rozmawia a ona wchodzi i coś do ciebie mówi.
Poza tym dziwna sprawa- w formularzu wypełnionym przez syna jest mowa o Alzheimerze, natomiast córka mówiła że pdp ma początki demencji. Dla nich to chyba to samo :/.

 

16 minut temu, Serenity napisał:

@Blondi Kto z nas odróżni demencję od Alzheimera ? na pewno nie nasze agencje !

@makaroni Napisz proszę jak długo jesteś w tym miejscu ? Demencje bywają tak uciążliwe, że i najtwardsi wysiadają po miesiącu. Zmieniałam opiekunki w miejscach gdzie absolutnie nikt dłużej nie wysiedział...

Jest demencja i demencja i nic nie stoi w miejscu.

I bywa , że Pdp nagle oklapnie i można ciągnąć pracę, ale bywa , że się właśnie rozkręca na dobre.

 

Jestem już od miesiąca. Była tu wcześniej polska opiekunka, ale musiała wracać do kraju z powodu choroby ojca. Wiem że ona była tu około roku, więc można wysiedzieć, ale chyba trzeba sobie zajęcia znaleźć i dużo przerw, bo człowiek się zamęczy psychicznie. Teraz babcia chce mi z ciuchami swoimi wjechać do mojej szafy, chociaż ma całą szafę pustą u siebie w pokoju, bo ciuchy po jej mężu zmarłym z niej wyjęłyśmy. Rozmawiałam z córką i ona powiedziała, żeby jej nie pozwolić na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, makaroni napisał:

Jestem już od miesiąca. Była tu wcześniej polska opiekunka, ale musiała wracać do kraju z powodu choroby ojca. Wiem że ona była tu około roku, więc można wysiedzieć,

        Trudno napisać coś sensownego nie widząc chorej, ale powiem tak : Przy Alzheimerze pogorszenia bywają gwałtowniejsze niż przy demencji i zmiana tak mocno zasiedziałej opiekunki ( rok czasu ! ) może być czynnikiem znacznie pogarszającym funkcjonowanie Pdp, bo tu każda zmiana  - czegoś czy kogoś stałego -  wpływa niekorzystnie. Sama tego doświadczyłam nieraz na własnej skórze. Po zasiedziałej osobie ciężko było mi ujechać z demencyjnymi pacjentami i odwrotnie : gdy ja pracowałam 3 miesiące ze spokojną demencją po moim odjeżdzie 3 tygodnie później Babcię tą  w trybie nagłym oddano  do domu opieki, bo zaczęła krzyczeć z okna, choć pilnowała ją zupełnie świeża i wypoczęta osoba.

     Obecnie gdy wyjeżdżam do nowego przypadku zakładam sobie pierwotnie  miesiąc pracy - bo tyle jestem w stanie się jeszcze mobilizować, żeby uczciwie i skutecznie  zająć się prawie każdym chorym, ale dłużej pracuję tylko gdy miejsce ocenię jako dobre dla mnie - mam minimum spokoju i pacjent mnie nie wyczerpuje.

     Temat opieki nad demencją jest bardzo złożony, ale głównie chyba każda (y) z nas musi sama ocenić swoje siły i nie doprowadzić do sytuacji gdy baterie nam wysiądą zupełnie, bo Pdp dobrze wyczuwają słabość, naszą irytację - broń Boże - i to im się udziela.

    Oczywiście, konieczny odpoczynek to czasem jedna dobrze przespana noc, albo jeden wolny dzień, a czasem nie ma już sensu tkwić w danym miejscu i wyciskać z siebie resztek zdrowia i cierpliwości.

      I nieważne, że ktoś siedział gdzieś rok, ważne jak my konkretnie się czujemy i żebyśmy mieli dość sił na efektywną pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Serenity Z tego co mówiła córka mojej pdp, jej matka raczej mnie wyczekiwała. Teraz babcia nazywa mnie swoją przyjaciółką, bo nie pamięta mojego imienia :'D. Mam wrażenie że to ja jestem dla niej niedobra. Wiem, że to dobra kobieta, ale czasem mnie tak drażni :płacz:. Nie mam tu źle, babcia nie szaleje, nie wywija jak w przypadkach zaawansowanej choroby i szybko mnie zaakceptowała. Po prostu chce mieć towarzystwo 24h na dobę, czego niestety jej nie mogę zaoferować, bo wtedy ja bym w psychiatryku wylądowała :płacz:.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makaroni hmmm... Tak to bywa z demencją  : jednych się jakoś znosi albo znajdzie się w końcu jakiś sposób, a czasem ani jedno ani drugie.  To ciężkie zajęcie opieka nad chorym z demencją.

    Ile ci jeszcze zostało tej odsiadki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Serenity chciałabym jak najdłużej pociągnąć (czyli coś koło roku). Jest tu o tyle dobrze, że poznałam inną opiekunkę z którą się widuję w wolne dni i ruszamy na miasto :'). Te wolne dni mnie przy życiu trzymają. Poza tym ludzie dobrzy. Pomagają na tyle na ile mogą. Czasami wręcz nakłaniają mnie do wyjścia gdzieś, lub do robienia częstych przerw. Zdają sobie sprawę, że niektóre zachowania ich matki dają w kość.

Jak będzie okazja, to porozmawiam z poprzednią opiekunką. Może ona mi doradzi co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, makaroni napisał:

Jak będzie okazja, to porozmawiam z poprzednią opiekunką. Może ona mi doradzi co i jak.

Dobra myśl. I dobrze, że sporo wolnego. Może z czasem się ułoży ? Jesteś prawdziwym długodystansowcem.  To też wymaga na pewno innych nieco metod. Oby się udało to wypracować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...