Skocz do zawartości

Uciążliwe zachowania u chorych na Alzheimera


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@Serenity Dzięki za rady i słowa :serce:. Dziś babcia powiedziała opiekunce, która przyszła w ramach państwowej opieki, że nic nie jadła, chociaż zjadła solidną porcję frytek z jajkiem i marchewką. Boję się, że te opiekunki mogą nagadać do dzieci pdp, że ją głodzę czy coś :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makaroni nie powinno być takiej sytuacji,że nagadają,,wszyscy wiedzą jacy są demencyjni PDP,a Ciebie nie spytała ta opiekunka? musisz pisac gdzies co babcia jadła w razie czego,tak bym zrobiła ,,a jeszcze bym fotkę zrobiła jak je i co je,,,trzeba byc wszechstronnym,,niestety,aby nic nie zaskoczyło potem,,masz dowód masz!! ale to w razie konieczności,,ja narazie nic nie muszę takiego robic,ale jakbym musiała ,to cały album by wyszedł,,kartek by zabrakło,,,bo moja babcia -to dopiero je,,,:hahaha:

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makaroni Twoja Pdp sama się skarży, że nie było obiadu ? Czy też odpowiedziała tak na pytanie opiekunki socjalnej ? Wielu starszych ludzi nie pamięta co jadło i często mówią, że nic. Tyle to ta opiekunka  wie.   Lepiej zapytać staruszkę  w podobnej sytuacji : czy jest głodna ?  albo podać coś do zjedzenia. Drugiego obiadu nie zje.

    Oczywiście, zdjęcie to dobra myśl, ale ludzie starsi nie zawsze to zaakceptują.

   No i dobrze, panią Babcię systematycznie wazyć i zapisywać.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Serenity moja pdp zawsze chce wyjść na miasto, żeby coś zjeść, ale jak ostatnio byłyśmy w centrum to zapomniała oczywiście że jadłyśmy. Nie skarży się, że nie było obiadu (moja babcia może zjeść dwa obiady, bo zawsze zapomina, że zjadła). Odpowiedziała na pytanie opiekunki, ale ja zasłyszałam i powiedziałam opiekunce, że obiad był i co jadła, na co pdp odpowiedziała, że faktycznie coś takiego było. Czasami boje się, jak te dziewczyny mnie oceniają. Może myślą, że w ogóle o moją pdp nie dbam, albo jestem zła opiekunką (w to ostatnie zaczynam powoli wierzyć :płacz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostatniej szteli też robiłem zdjęcia obiadu babci, na wszelki wypadek. Babcia raz jadła,raz nie, jadła np mięso, mówiła, że to była panierowana ryba. Raz tylko pokazałem fotkę synowi, chociaż nie musiałem, bo znał mamę i wierzył w moje słowa, a nie w jej. Ale zawsze fotki można mieć w aparacie, po zakończeniu pobytu przecież zawsze można je wykasować:)

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makaroni nawet tak nie myśl,że jesteś złą opiekunką,,sama siebie wpędzisz jeszcze w kompleksy,,mów sobie ,że dajesz radę i jesteś dobra,a sama zobaczysz ,że babcia też może po jakim czasie będzie mówić co innego,,tylko to demencja ,rób swoje i niczym się nie przejmuj,,mów jak ja,,jeszcze trochę i baj baj babciu:hahaha:

 

1 godzinę temu, Łukasz napisał:

Na ostatniej szteli też robiłem zdjęcia obiadu babci, na wszelki wypadek. Babcia raz jadła,raz nie, jadła np mięso, mówiła, że to była panierowana ryba. Raz tylko pokazałem fotkę synowi, chociaż nie musiałem, bo znał mamę i wierzył w moje słowa, a nie w jej. Ale zawsze fotki można mieć w aparacie, po zakończeniu pobytu przecież zawsze można je wykasować:)

My jak dedektywi ,zbieramy dowody,,ale lepiej być zabezpieczonym,,:hahaha:

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, makaroni napisał:

Czasami boje się, jak te dziewczyny mnie oceniają. Może myślą, że w ogóle o moją pdp nie dbam, albo jestem zła opiekunką (w to ostatnie zaczynam powoli wierzyć :płacz:)

         Musimy sami wiedzieć jak ocenić swoją pracę i same siebie doceniać. Nie żądać od siebie niemożliwego. Samo przebywanie z demencyjną osobą jest męćzące.  Sama już przyznałam powyżej, że mogę to robić max do 2 miesięcy ( jeśli jest w miarę ) potem już moja cierpliwośc i zaangażowanie jest zbyt małe.

        Ale oczywiście każdy musi poznać samego siebie i swoje możliwości.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makaroni a czy wyczuwasz jakąś nieprzychylność ze strony tych opiekunek co tam przychodzą? Jeśli są to osoby profesjonalne to doskonale wiedzą jakie są zachowania ludzi chorych na demencję czy Alzheimera.  

Ja oprócz pdp miałam własną babcię chorą na Alzheimera. . Do dziś pamiętam jak się denerwowaliśmy,  bo babcia biegała po sąsiadach i mówiła, że nic nie jadła.  Początkowo sąsiedzi robili jakieś uwagi poźniej już rozumieli co to za choroba.  Nie ma co się tłumaczyć jak nikt o wyjaśnienie nie prosi. 

Oj my Polacy, za bardzo się przejmujemy, co ludzie powiedzą.  To przejmowanie się, bardziej nas zjada od środka niż sama praca. 

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 ogólnie wszyscy są tu mili, więc nie wyczuwam jakieś niechęci. One zresztą na godzinę przychodzą dwa, czasem trzy razy w ciągu dnia. Dziś pisała mi pani z agencji, że pracodawcy (czyli dzieci), są zadowoleni z mojej pracy :'). Ja ogólnie się przejmuje wszystkim, chciałabym aby wszystkim było dobrze ze mną :'D.

Najbardziej jest uciążliwe to ciągłe wchodzenie do pokoju gdy rozmawiam :/. No ale cóż zrobić, klucza nie ma do pokoju :płacz:.

Dobrze, że dzieci wiedzą jak ciężko żyć z taką osobą i pozwalają mi na częste przerwy i nawet wyjścia w ciągu dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak pisze @LENA_57 nie możemy się tak zamartwiać tym  co też inni powiedzą... Nie jesteśmy cudotwórcami i nie odkręcimy Alzheimera i nie odmłodzimy naszych klientów.

    I myślę, że Ty @makaroni też nabierzesz z biegiem czasu tego koniecznego tutaj dystansu.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie martwi, że moje pdp jest tak do mnie przywiązana . Wiem, że to dziwne wymieniać to jako uciążliwe zachowanie, ale ona chce żebym z nią jak najdłużej siedziała, a co ja jej mam powiedzieć? Przecież jej nie przegonię ani nie będę tłumaczyć, bo przecież to nic nie da :(. Ona mnie we wszystkim słucha, to niby dobrze, ale z drugiej strony może ją też za bardzo wyręczam. W końcu zanim się pojawiłam jakoś sobie radziła, a teraz na mnie wyczekuje. Nie wiem co o tym myśleć. To dobra kobieta jest i rozumiem, że jak idę do siebie to nie ma do kogo się odezwać, ale co ja mogę zrobić jak chcę z rodziną porozmawiać a nie ma kiedy jak wieczorem (a jeszcze tu jest godzina czasu wstecz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, makaroni napisał:

Trochę mnie martwi, że moje pdp jest tak do mnie przywiązana . Wiem, że to dziwne wymieniać to jako uciążliwe zachowanie, ale ona chce żebym z nią jak najdłużej siedziała, a co ja jej mam powiedzieć?

TO jest diabelnie uciążliwe dla opiekunki  zachowanie u osób z demencją, albo jak ja to uważam - objaw silnego zdziecinnienia : osoba starsza po prostu boi się być sama i nie wie  co ze sobą począć - dokładnie jak małe dziecko.  Bywało nawet tak, że miałam staruszki ( 2 takie poznałam )  płaczące jak małe dzieci i oczekujące głaskania, bo niestety proces może się nasilać.

     Ciężko zaproponować  jakiekolwiek  rozwiązanie takiego problemu tym bardziej nie widząc twojej Pdp, bo każda osoba jest trochę inna.

Sama starałabym się przede wszystkim zająć Babcię w ciągu dnia - znależć jej jakieś zajęcie, które może sama wykonywać i próbowałabym ją zmęczyć fizycznie tak, żeby wieczorem móc trochę samej odetchnąć.

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Serenity napisał:

Sama starałabym się przede wszystkim zająć Babcię w ciągu dnia - znależć jej jakieś zajęcie, które może sama wykonywać i próbowałabym ją zmęczyć fizycznie tak, żeby wieczorem móc trochę samej odetchnąć.

W tym sęk, że próbowałam jej jakieś zajęcia wymyślać, ale one i tak ich nie robi. Zaproponowałam, że może zrobi kurze w swojej szafie. Ona na to dobrze, dobrze i poszła dalej szwędać się po domu. Jedyne co to łazi z ciuchami i rozwala po całym domu, albo pierze non stop. Wczoraj pojechałyśmy do centrum i myślałam, że ducha wyzionę. Bez przerwy pytania czy wiem gdzie nasz przystanek, że ona się spyta gdzie wysiąść. Z tysiąc razy ją uspokajałam, że wiem gdzie nasz przystanek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś było względnie spokojnie, poza tym że babcia doprowadzała mnie do szału swoimi humorami. Teraz chciała wmusić we mnie smażone jajka chociaż widziała, że robię sobie kanapki. Poczekałam trochę aż sobie pójdzie bo chciałam zanieść te jajka, żeby zostawić na jutro a ona czekała na dole. Ja jej mówię, że jutro zjem a ona oczywiście wielce urażona, że tyle się nagotowała a ja nie chcę jeść teraz :/. Dobrze, że jutro i pojutrze wolne :płacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, tjmaster napisał:

A jak patrzycie na swoich podopiecznych – nie boicie się, ze Was tez to dotknie któregoś dnia?

W  życiu może nas spotkać wiele tragicznych rzeczy , dlatego należy cieszyć się tym co mamy teraz i doceniać każde małe rzeczy . Myślenie co złego może nam się przytrafić niczemu dobremu nie służy . Nosek do góry , bo wszystkich nas czeka cudowna przyszłość i tego się trzymajmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie,jak pdp i tak niewiele pamięta to można rozmawiać z rodziną przy Niej.Ja tak robiłam.Była szczęśliwa,bo nie bała się,że Ją zostawili.Działo się coś obok.jak pracowałam w Polsce to moja rodzina przychodziła i jak rozmawiałam przez telefon to mówiłam kto dzwoni i siedziała cichutko czekając ,aż skończę.Uśmiechała się przy tym zadowolona.Ich wizyty też lubiła.Rozpoznawała po dzwonku kto idzie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mój dziadek choruje i ostatnio trochę czytam na ten temat. Zastanawiam się nad badaniem na gen APOE4, który zwiększa ryzyko zachorowania, ale nie wiem czy chcę wiedzieć…. Z drugiej strony można wiele zrobić żeby nie zachorować, a podobno im wcześniej tym lepiej. Właśnie nie lubię czekać z założonymi rękami J Sądzicie, że warto zrobić takie badanie?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienić styl życia, wprowadzić zdrową dietę, ćwiczenia. Czytałem też o budowaniu ‘rezerwy poznawczej’ – zapasu neuronów. No i szybsze wyłapanie pierwszych objawów to oddanie się pod opiekę lekarza odpowiednio wcześnie żeby opóźnić rozwój choroby… Wydaje mi się, że wiedza o genetycznej skłonności do zachorowania to trochę taki motywator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...