Skocz do zawartości

Czułość okazywana pdp


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Łukasz napisał:

 

 

Gdzieś wspomniałaś coś o "wypaleniu".  Ja się nie wypalę. W pracy w Polsce poznałem wiele starszych pielęgniarek, opiekunek, siostry zakonne i one się tez nie "wypaliły". W Domach Pomocy Społecznej, hospicjach, na oddziałach geriatrycznych - w dalszym ciągu są zaangażowane w pracę, którą kochają, w której mają tyle do zaoferowania, czyli miłość do bliźniego

         Przede wszystkim nie fałszuj już cytatów, bo tamte zostały usunięte.

         A wypalić może się każdy i przy nadmiernym zaangażowaniu jest to dużo prawdopodobniejsze. Dobrze wiesz, że nie chodzi tu o uścisk ręki.

       A w wymienionych instytucjach nikt nie pracuje 24h i ma swoje życie.

           Ale  wierzę, że wiele  osób pracujących  w Polsce w opiece wykonuje tą pracę z prawdziwym oddaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:płacz::rozpacz::hahaha:Serenity, przestań już gadać bez przerwy o fałszowaniu, były to Twoje cytaty. Nie pouczaj mnie, czy ja się mogę wypalić czy nie, jakie jest prawdopodobieństwo wypalenia się. Nie jestem każdym. A pokaż mi, gdzie napisałem, że w instytucjach ludzie pracują 24h na dobę :( kłamczuszko:(

Jeżeli nie masz nic do dodania już więcej w zakresie czułości okazywanej pdp, to już nie pisz. Daj się innym wypowiedzieć w temacie wątku. Ty już swoje powiedziałaś o tym wiele razy i zawsze powtarzasz się. A to dobrze, że chociaż wierzysz, że wiele jest pracujących w Polsce w opiece, które tę pracę wykonują z prawdziwym oddaniem. Ja znam wiele takich osób. Nawet wolontariuszy, którzy w swoim czasie wolnym, po skończonej pracy czy w czasie weekendu pomagają innym w szpitalu czy w DPS.

Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to teraz ja poproszę Moderatora o całkowite usunięcie wątku i przeczytanie przez niego dyskusji dzisiejszej z Twoim udziałem. Nie rób z siebie ofiary losu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze ja wcisnę 2 grosze ,,bo cały czas zastanawiam się właśnie o co chodzi z tymi cytatami,bo czytałam wszystko i pamiętam ,,i nie wiem o co,,, jak się skopiuje i wklei to jest fałszerstwo? chyba tak,,bo ja tam zmian nie widziałam,,dlatego pisałam wcześniej ,że czuje się nieraz tutaj jak w ośrodku dla uposledzonych ,,naprawdę,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Serenity napisał:

         Przede wszystkim nie fałszuj już cytatów, bo tamte zostały usunięte.

         A wypalić może się każdy i przy nadmiernym zaangażowaniu jest to dużo prawdopodobniejsze. Dobrze wiesz, że nie chodzi tu o uścisk ręki.

       A w wymienionych instytucjach nikt nie pracuje 24h i ma swoje życie.

           Ale  wierzę, że wiele  osób pracujących  w Polsce w opiece wykonuje tą pracę z prawdziwym oddaniem.

inaczej sie pracuje, jak sie gdzies odzie na paregodzin i mozna wrocic i odreagowac w domu, odespac we wlasnym lozku, a inaczej jak ktos jak w wiezieniu jest razem zamkniety na 24 godziny i nie ma jak wyjsc, oderwac sie, a jeszcze jak pausa jest tylko czyms co widnieje w umowie, bo pdp nie da sie samego zostawic... praca i powolanie to jedno, a siedzenie z kims non stop, w tym jego fetorze, ktory towarzyszy chorobom, starosci, czy umieraniu to drugie.... wypalenie, a czesem juz taka ludzka bezsilnosc, codziennie to samo, w nocy to samo.... wiecie, dzis rozmawialam z kolezanka, ktora jest moją zmienniczka, ale jedzie teraz do domu po 8 tygodniach w Wiedniu i co powiedziala: jade, kurcze, jak dorwe wlasnej wanny i sie poloze to nikt mnie stamtad nie wyciagnie, bede lezala, pachniala i nikt nic ode mnie nie bedzie chcial... kurcze, takie przyziemne marzenia, ale ja tez marze o wlasnej wannie i mam dosc, ze ide pod prysznic i musi byc szybko, bo pdp zaraz moze czegos chceiec i podkreslac: place to mam prawo wymagac... to jest dobijające. Bo przyznam, ze mialam takie miejsca, gdzie bylam jak u siebie w domu, czulam sie fajnie i czulam, ze zyje nie u kogos na jego lasce, ale ze zyje razem z nim... wtedy inaczej sie pracuje i o wypaleniu i zmeczeniu tak szybko sie nie mysli.... pozdrawiam @serenity :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blondi napisał:

jeszcze ja wcisnę 2 grosze ,,bo cały czas zastanawiam się właśnie o co chodzi z tymi cytatami,bo czytałam wszystko i pamiętam ,,i nie wiem o co,,, jak się skopiuje i wklei to jest fałszerstwo? chyba tak,,bo ja tam zmian nie widziałam,,dlatego pisałam wcześniej ,że czuje się nieraz tutaj jak w ośrodku dla uposledzonych ,,naprawdę,,,

        Czy jest sens kolejny raz wyjaśniać jaK @Łukasz przerobił złośliwie ten cytat ze mnie ? dopisał , dodał obrazek z reklamy. Jeśli chcesz przeczytaj jeszcze raz od początku - to jest nadal czytelne o czym kto pisze. Zostały te treści usunięte i bardzo dobrze się stało.

        Dam teraz przykład przekłamywania cytatu -

        tylko proszę Cię nie obraż się.

        Gdybym ja teraz Ciebie zacytowała tak

 

         Blondi pisze o nas :

         tutaj jak w ośrodku dla uposledzonych ,,naprawdę.

 

Prawda ? Nie, nieprawda. Dlaczego ?

1) bo brak części zdania

2) jest dodatek zmieniający treść.

 

Temat czułości wobec naszych pdp   jest trudny, ale przede wszystkim nie możemy być wobec siebie tak uparcie złośliwi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Betty również serdecznie pozdrawiam. Podziwiam Twoją energię i super, że znalazłaś czas dla forum.

      Wspaniale, że piszesz też o trudnych sytuacjach, bo większość opiekunek w opałach nie ma na to sił. Ja dawniej też nie miałam.

Siłą rzeczy pisują osoby, których doświadczenia nie są najgorsze, a potem ktoś w trudniejszym położeniu- szukając pomocy - zajrzy tu i  po przeczytaniu niektórych  postów tylko zazgrzytać zębami może...albo się rozzłościć i zniechęcić, a nie o to chodzi.

    Życie to walka, nasze szczególnie. Walka o dostęp do prysznica czy o trochę lepsze samopoczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma się na co obrażac ,,przecież dyskutujemy i każdy pisze swoje myśli i wszystko ,,,

tutaj trzeba @Betty pomóc,,ja Ciebie Betty podziwiam ,,,ale chyba nie jest, aż bardzo zle jak wróciłas do babki,,ale te pare dni wytrzymasz jeszcze ,,,

@Serenity ja piszę jak mam ,,a że mam dobrze to tak piszę,,może kiedyś trafię też na straszne miejsce -oby nie,,nie mam co pisac o trudnych miejscach bo takich nie miałam,,musi być jakies porównanie ,,jeden ma luksusy a drugi nie ma nic,,to czyja to wina ,,nie moja ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Serenity napisał:

@Betty Wspaniale, że piszesz też o trudnych sytuacjach, bo większość opiekunek w opałach nie ma na to sił. Ja dawniej też nie miałam.

Siłą rzeczy pisują osoby, których doświadczenia nie są najgorsze, a potem ktoś w trudniejszym położeniu- szukając pomocy - zajrzy tu i  po przeczytaniu niektórych  postów tylko zazgrzytać zębami może...albo się rozzłościć i zniechęcić, a nie o to chodzi.

    Życie to walka, nasze szczególnie. Walka o dostęp do prysznica czy o trochę lepsze samopoczucie.

dokladnie.... a wracajac do tematu przewodniego tego wAtku to mysle, ze nic na sile... czasami jest tak, ze jak jest jakas chemia, czy tez chocby nic porozumienia miedzy opiekunem a pdp to takie jakies fajne gesty stają sie czyms prawie naturalnym, takim niewymuszonym... ale w miejscach gdzie nie czujemy sie dobrze, gdzie jestesmy jak na sile, bo praca, bo pracowac trzeba, bo kasa, to jest inaczej, nie da sie robic czegos wbrew sobie.... 

 

20 godzin temu, Blondi napisał:

tutaj trzeba @Betty pomóc,,ja Ciebie Betty podziwiam ,,,ale chyba nie jest, aż bardzo zle jak wróciłas do babki,,ale te pare dni wytrzymasz jeszcze ,,,

nie mam az tak zle zeby pomocy potrzebowac, moja wypowiedz byla wypowiedzia podsumowujacą moje doswiadczenia z wielu miejsc... kurcze zaczynam  liczyc w ilu miejscach bylam przez te 4 lata.... to jest Ósme miejsce, z czego 3 miejsca to takie gdzie bylam na nagłe zastepstwa za kogos i trwaly od 3 dni do 2 tygodni i juz tam nie wracalam, bo albo ktos nie dojechal z opiekunnow, albo zachorowal, a skoro ja akuratnie bylam w tym dniu wyjezdzajacą ze swojego stalego miejsca to poszlam kogos poratowac, bo moze byc tak, ze i ja bede potrzebowac... juz raz potrzzebowalam... za 3 dni mialam byc u pdp, a tu szkarlatyna i wiedzialam, ze to niemozliwe zeby w ciagu nawet tygodnia dojechac.... ale to juz inny temat. Ide dzis wkurzona kupic myszke, bo mi w mojej cos tak nawalilo, ze nie da sie nic zrobic.... pa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Betty masz rację  cyt,, ,, praca i powolanie to jedno, a siedzenie z kims non stop, w tym jego fetorze, ktory towarzyszy chorobom, starosci, czy umieraniu to drugie.""

ten fetor ,,to jest taki smród którego się też pozbyc nie mogę i co bym nie robiła to ten fetorek ludzi starszych siedzi we wszystkim,,wchodząc do domu to jak buchnie to mało z nóg nie zetnie,,ale trzeba siedzieć w tym,,po jakims czasie nosek się przyzwyczai i jest dobrze,,okna mają być pozamykane bo zimno,,itd, wiecie jak jest u ludzi starszych ,,ma byc śmierdziaczo ale ciepło,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Blondi napisał:

wchodząc do domu to jak buchnie to mało z nóg nie zetnie,,ale trzeba siedzieć w tym,,po jakims czasie nosek się przyzwyczai i jest dobrze,,okna mają być pozamykane bo zimno,,itd, wiecie jak jest u ludzi starszych ,,ma byc śmierdziaczo ale ciepło,,

@Blondi nie wyobrażam sobie takich warunków .. nie! zaraz zjeżdżam  !! ile jest ofert pracy  uff oby tak nie trafić , bo zawsze zapisana w umowie : 2 tyg. albo natychmiast !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, erika napisał:

@Blondi nie wyobrażam sobie takich warunków .. nie! zaraz zjeżdżam  !! ile jest ofert pracy  uff oby tak nie trafić , bo zawsze zapisana w umowie : 2 tyg. albo natychmiast !!

@erika dzięki bogu ,że ja daleko jestem od dziadków i smrodek do mnie nie dochodzi,,hahahha oj tam ,,są gorsze smrodki,,,nie narzekajmy,,wiesz co by było jakbym powiedziała ,że tu smierdzi??-hahhaa:hahaha: wole się zamknąc ,,chodz buzkę mam nie wyparzoną czasami,,,,nie mój dom i się nie wymądrzam ,,tą zasadę stosuję nawet ,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Betty @Blondi tak, niestety, bywa niepachnąco w naszej pracy, ale nie straszmy narybku. Zresztą problemy bywają gorsze i ani się nie zauważy.

Niestety, starość bywa nieestetyczna, ale temu akurat często nasi Pdp nie są winni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, erika napisał:

niektóre zapachy można usunąć i im zapobiec  , ale jeśli jest gdzieś tam jakieś składowisko"zapachów" :( w domu pdp .. ?? i nie mamy na to wpływu .. ? .. 

@erika te zapachy siedzą w dywanach ,w meblach,w ścianach i tapetach i kanapach i fotelach i za nic w świecie tego nie wypucujesz,,zawsze zostanie ten fetorek,,,ja tak myślę,,wtedy wszystko weg i i na nowo zacząc od ścian i podłóg,,dywanów,,ale nie ma co się dziwić jak to wszystko stoi od 30 czy 40 lat ? to jakie ma być? pachnące? świeżością? no nie!! bedzie ten zapaszek,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Blondi napisał:

@erika te zapachy siedzą w dywanach ,w meblach,w ścianach i tapetach i kanapach i fotelach i za nic w świecie tego nie wypucujesz,,zawsze zostanie ten fetorek,,,ja tak myślę,,wtedy wszystko weg i i na nowo zacząc od ścian i podłóg,,dywanów,,ale nie ma co się dziwić jak to wszystko stoi od 30 czy 40 lat ? to jakie ma być? pachnące? świeżością? no nie!! bedzie ten zapaszek,,,

A moja była pdp nadal sika na wykładziny w pokoju :( takie informacje otrzymałam:( a ja wszystko doprowadziłem do normalnego stanu ! O nie !! Ja już nie .. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, erika napisał:

A moja była pdp nadal sika na wykładziny w pokoju :( takie informacje otrzymałam:( a ja wszystko doprowadziłem do normalnego stanu ! O nie !! Ja już nie .. 

 

@erika czyli Twoja praca w gówno się obraca,,czyli Twoja zmienniczka nie zadbała o to, co Ty wyprostowałas na steli,,,tak bywa i to często,,na to nie ma wpływu,,nic nie zrobisz ,,:płacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

               No więc dodam, że też miałam taką Pdp, która była maniaczką porządku i goniła mnie cały dzień, ale szła do łazienki i nie wiem jak to robiła, ale obsiusiuwała wszystko: ubikacje i całą podłogę, kobieta ? . Zaraz po niej szłam i czyściłam, ale cóż...w łazience płytki, a na korytarzu cieplutka wykładzina i w mieszkanku też cieplutko.... roznosiła mocz  na podeszwach paputków... Nie rozumiem jak mogła tego nie widzieć ? Nie odważyłam się jej powiedzieć. I tak byłam tylko zmienniczką na krótko. I dobrze.

         Ale w większości miejsc rodzina dbała o zmywalne wykładziny i płyny do dezynfekcji. Śmierdziało faktycznie,  i od proga,  tylko w tym jednym miejscu, u damy-czyścioszki.

Nieraz starych ludzi węch zawodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Serenity napisał:

               No więc dodam, że też miałam taką Pdp, która była maniaczką porządku i goniła mnie cały dzień, ale szła do łazienki i nie wiem jak to robiła, ale obsiusiuwała wszystko: ubikacje i całą podłogę, kobieta ? . Zaraz po niej szłam i czyściłam, ale cóż...w łazience płytki, a na korytarzu cieplutka wykładzina i w mieszkanku też cieplutko.... roznosiła mocz  na podeszwach paputków... Nie rozumiem jak mogła tego nie widzieć ? Nie odważyłam się jej powiedzieć. I tak byłam tylko zmienniczką na krótko. I dobrze.

         Ale w większości miejsc rodzina dbała o zmywalne wykładziny i płyny do dezynfekcji. Śmierdziało faktycznie,  i od proga,  tylko w tym jednym miejscu, u damy-czyścioszki.

Nieraz starych ludzi węch zawodzi...

@Serenity czy to  była złośliwość ze strony pdp? Szczerze,  to na początku mojej pracy u danej pdp miałam jeszcze gorzej, bo w czasie mojej nieobecności potrafiła "kupkę w pampersa zrobić" . ściągnąć go , a jak wracałam do domu np. z zakupów . zastałam wszystko wymazane. Pewnego razu wróciłam  i czuję fetor od mojej pdp , zapewne nie zdazyła jeszcze wszystkiego pościągać i  pomazać.. . a ja pytam , co Ty znowu ...??takkk ! /z taką ironią odpowiedziała/... (( .Pracowałam nad moją pdp  ponieważ stwierdziłam ,że jest złośliwa!i Przez następne  dwa  razy po miesiące takie sytuacje juź się nie zdarzyły . Jednakże wiem z dokładnych źródeł  ,że stan mojej pdp się pogorszył .. i nadal "psoci"   :( .. a może faktycznie się pogorszyło? hmm   Proszę mnie źle nie zrozumieć, że mi się "udało" .. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...