Odchudzanie - czy może być przyjemne ?

Weszłam dziś popatrzeć co tu się dzieje i trafilam na syndrom nadmiaru. Wszyscy maja rację, ci z ilością kochanego ciałka i ci z ilością słuszną, i ci, którzy nie muszą niczego kontrolować. Jesli ktoś ma dystans będzie czuł sie pewnie i dobrze, jesli ktoś ma kompleksy bedzie dążył do poprawy samopoczucia i dla tych wszystkich jest czas i miejsce na naszym padole.

Geny to po pierwsze, sposób odżywiania to po drugie a po trzecie właśnie podejście do siebie samego.

Z mojego kawałka podłogi powiem, że problemow wagowych nigdy nie miałam i nie mam, tak po prostu jest i żadna moja zasługa ani wina.

Nikt w rodzinie ich nie miał to skąd ja miała bym mieć. Z natury jem jak koliberek, preferuję też z natury warzywa, owoce, nabiał i ryby a mięso też ino, że nie jakiekolwiek a tylko najchudsze. Nie znam się na łączeniu wartości odżywczych żeby jeść mądrze więc jem wszystko, co pozwala mi dostarczać organizmowi maksymalnie to, czego potrzebuje. Unikam jak ognia żywności wysoko przetworzonej. Nie katuje się ćwiczeniami ale lubie chodzić i to cały mój sport. Każdy ma indywidualne predyspozycje tak w kwestii wagi, urody, intelektu. Mimo, że można nie mieć obiekcji do mnie i tak mam też swoje małe kompleksy, niepewności osobowosciowe bo to ludzkie.

Komu pomaga mała skala na wadze niech o to zadba a komu jest dobrze ze sobą to niech tak trzyma. Chyba jednak najważniejsza jest godność.

Miłego czasu, ze sobą też -wszystkim, ze wszystkimi gabarytami

P.s.Odwazylam się pokazać moje gabaryty/60-tka w 2018

Godzinę temu, foczka63 napisał:

Jakbym tyle ważyła, to też bym się nie odchudzała:):):)hi hi hi

Ja też bym się nie odchudzała.E .Pośmiałam się trochę leżąc na kanapie .I co takie chude mają do powiedzenia. Im

8 minut temu, Teresadd napisał:

Ja też bym się nie odchudzała.E .Pośmiałam się trochę leżąc na kanapie .I co takie chude mają do powiedzenia. Im

niech z nami pogadaja za jakie 20kg ha ha ha 

3 minuty temu, foczka63 napisał:

niech z nami pogadaja za jakie 20kg ha ha ha 

Kasiu, niektórym chodzi o to, żeby tego za 10 czy 20 kilogramów nie było . Lat się nie cofnie, ale wagę można pokonać.

Przynajmniej teoretycznie.

@salazar dziękuję. plan opracowany, jak będzie czas pokaże. W Polsce za większość badań płaci się samemu, więc i o skierowanie łatwiej. Mnie ostatnio lekarz odradził te krzywe (insulinową i cukrową) bo nie mam nadciśnienia. Teraz już się nie dam zbyć. 

1 minutę temu, aniao napisał:

@salazar dziękuję. plan opracowany, jak będzie czas pokaże. W Polsce za większość badań płaci się samemu, więc i o skierowanie łatwiej. Mnie ostatnio lekarz odradził te krzywe (insulinową i cukrową) bo nie mam nadciśnienia. Teraz już się nie dam zbyć. 

Aniu wiem, że się płaci, ale tutaj też ktoś płaci (ja, moje składki?) i nie lubię, jak traktuje się mnie jak idiotkę, która nie wie nic o sobie i swoim organizmie. Długa historia, od dwóch lat nadrabiam zaległości za chyba całe życie i czasem nie wiem, śmiać się czy płakać.. Ale to dygresja i nie podążę w tę stronę .

Jeśli tu nie dostanę skierowania, to zrobię krzywą w Polsce na urlopie, teraz weekendowo było za mało czasu.

@salazar moje składki w Polsce też powinny płacić, ale... Nauczyliśmy się omijać system, bo nas na razie na to stać, ale boję się myśleć o ludziach, którzy nie mogą ominąć kolejki np. do operacji. O służbie zdrowia w De nie wiem za dużo, więc nie wypowiadam się. Mam nadzieję, że uda Ci się wszystko pomyślnie załatwić.

5 minut temu, aniao napisał:

@salazar moje składki w Polsce też powinny płacić, ale... Nauczyliśmy się omijać system, bo nas na razie na to stać, ale boję się myśleć o ludziach, którzy nie mogą ominąć kolejki np. do operacji. O służbie zdrowia w De nie wiem za dużo, więc nie wypowiadam się. Mam nadzieję, że uda Ci się wszystko pomyślnie załatwić.

Dziękuję Aniu, ja za Ciebie też trzymam kciuki ! Ogólnie i szczegółowo też .

1 godzinę temu, salazar napisał:

Kasiu, niektórym chodzi o to, żeby tego za 10 czy 20 kilogramów nie było . Lat się nie cofnie, ale wagę można pokonać.

Przynajmniej teoretycznie.

To niech nie kłuja po oczach 70tką wagową żmije suche jedne !!!!O!!! 

"Ważę 70 i sie NIE ODCHUDZAM"  Grubaska jedna:)

 Z czego kurłą,niby ,się zapytowywuję?No,z czego????Z kości na ości?!

Pokonać ,pokonać,bić się z wagą nie będę.Szklana jest, bidula.Jeszcze się stłucze:(

7 minut temu, foczka63 napisał:

To niech nie kłuja po oczach 70tką wagową żmije suche jedne !!!!O!!! 

"Ważę 70 i sie NIE ODCHUDZAM"  Grubaska jedna:)

 Z czego kurłą,niby ,się zapytowywuję?No,z czego????Z kości na ości?!

Pokonać ,pokonać,bić się z wagą nie będę.Szklana jest, bidula.Jeszcze się stłucze:(

Kasiu, jak zapewne wiesz, wszystko jest względne .

70 kg to dla jednych dużo, dla innych mało. Dla mnie dużo, ale na szczęście jeszcze tyle nie mam, a pożądam mieć mniej :P.

Poza tym wzrost. 70 kg i 180 wzrostu jest ok, nawet bardzo :D, ale 160 cm już nie bardzo?

Ty się bić nie musisz, ja lubię czasami poboksować (się) .

5 minut temu, salazar napisał:

Kasiu, jak zapewne wiesz, wszystko jest względne .

70 kg to dla jednych dużo, dla innych mało. Dla mnie dużo, ale na szczęście jeszcze tyle nie mam, a pożądam mieć mniej :P.

Poza tym wzrost. 70 kg i 180 wzrostu jest ok, nawet bardzo :D, ale 160 cm już nie bardzo?

Ty się bić nie musisz, ja lubię czasami poboksować (się) .

 

Salazarek na ring!:):):):)

31 minut temu, foczka63 napisał:

To niech nie kłuja po oczach 70tką wagową żmije suche jedne !!!!O!!! 

"Ważę 70 i sie NIE ODCHUDZAM"  Grubaska jedna:)

 Z czego kurłą,niby ,się zapytowywuję?No,z czego????Z kości na ości?!

Pokonać ,pokonać,bić się z wagą nie będę.Szklana jest, bidula.Jeszcze się stłucze:(

Przepraszam....do mnie pijesz ?  jakbym ci pokazala zwały sadła na brzuchu to dopiero bys uwierzyła, że jestem grubasem. Ale grubasy tez muszą byc....zresztą kochanego ciała nigdy za wiele a baba bez brzucha to jak garnek bez ucha....

@awe59 70kilogramowy grubas,ha ha ha Toś mnie rozbawiła>)

Godzinę temu, foczka63 napisał:

@awe59 70kilogramowy grubas,ha ha ha Toś mnie rozbawiła>)

Malina,Nowa Danuta to poniżej 60 ważą.To dopiero kurczaki.

1 minutę temu, Teresadd napisał:

Malina,Nowa Danuta to poniżej 60 ważą.To dopiero kurczaki.

Chyba ,kurła koliberki:):):):)

7 minut temu, foczka63 napisał:

Chyba ,kurła koliberki:):):):)

3 godziny temu, salazar napisał:

Kasiu, niektórym chodzi o to, żeby tego za 10 czy 20 kilogramów nie było . Lat się nie cofnie, ale wagę można pokonać.

Przynajmniej teoretycznie.

Dokładnie w punkt  

1 godzinę temu, foczka63 napisał:

@awe59 70kilogramowy grubas,ha ha ha Toś mnie rozbawiła>)

Jak się ma 150 cm wzrostu, to te 70 kilo może przeszkadzać 

14 minut temu, foczka63 napisał:

Chyba ,kurła koliberki:):):):)

@foczka63 A upewnij mnie czy nie nabijasz się ze mnie, wszak o koliberku napisałam ja co to tyle się żre

Śmiało, ja mam poczucie humoru ale chcę pilnować żeby nie być śmieszną. Też się wstydzę zamawiać w restauracjach porcje dziecięce ale też nie chcę marnować zostawiając. Wyglupilam się czy się nie wyglupilam? Bo wiesz, liczę się z opiniami, to powód do korekty życia

4 minuty temu, Krista napisał:

@foczka63 A upewnij mnie czy nie nabijasz się ze mnie, wszak o koliberku napisałam ja co to tyle się żre

Śmiało, ja mam poczucie humoru ale chcę pilnować żeby nie być śmieszną. Też się wstydzę zamawiać w restauracjach porcje dziecięce ale też nie chcę marnować zostawiając. Wyglupilam się czy się nie wyglupilam? Bo wiesz, liczę się z opiniami, to powód do korekty życia

Nie.Kurczaka porównałąm z koliberkiem:)Twojego wpisu nie widziałąm:)

Czemu sie wstydzisz-klient wymaga-klient płaci:)

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Nie.Kurczak porównałąm z koliberkiem:)Twojego wpisu nie widziałąm:)

4 godziny temu, Krista napisał:

Weszłam dziś popatrzeć co tu się dzieje i trafilam na syndrom nadmiaru. Wszyscy maja rację, ci z ilością kochanego ciałka i ci z ilością słuszną, i ci, którzy nie muszą niczego kontrolować. Jesli ktoś ma dystans będzie czuł sie pewnie i dobrze, jesli ktoś ma kompleksy bedzie dążył do poprawy samopoczucia i dla tych wszystkich jest czas i miejsce na naszym padole.

Geny to po pierwsze, sposób odżywiania to po drugie a po trzecie właśnie podejście do siebie samego.

Z mojego kawałka podłogi powiem, że problemow wagowych nigdy nie miałam i nie mam, tak po prostu jest i żadna moja zasługa ani wina.

Nikt w rodzinie ich nie miał to skąd ja miała bym mieć. Z natury jem jak koliberek, preferuję też z natury warzywa, owoce, nabiał i ryby a mięso też ino, że nie jakiekolwiek a tylko najchudsze. Nie znam się na łączeniu wartości odżywczych żeby jeść mądrze więc jem wszystko, co pozwala mi dostarczać organizmowi maksymalnie to, czego potrzebuje. Unikam jak ognia żywności wysoko przetworzonej. Nie katuje się ćwiczeniami ale lubie chodzić i to cały mój sport. Każdy ma indywidualne predyspozycje tak w kwestii wagi, urody, intelektu. Mimo, że można nie mieć obiekcji do mnie i tak mam też swoje małe kompleksy, niepewności osobowosciowe bo to ludzkie.

Komu pomaga mała skala na wadze niech o to zadba a komu jest dobrze ze sobą to niech tak trzyma. Chyba jednak najważniejsza jest godność.

Miłego czasu, ze sobą też -wszystkim, ze wszystkimi gabarytami

P.s.Odwazylam się pokazać moje gabaryty/60-tka w 2018

Nooooo,ty moja kochana to sie odchudzac nie musisz.Pieknie wygladasz:)

4 minuty temu, foczka63 napisał:

Nooooo,ty moja kochana to sie odchudzac nie musisz.Pieknie wygladasz:)

Dziękuję, ale też napisałam: "...ani to moja zasługa...", żeby nie było chwalipiety, tak wyszło.

20 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Pozwolę sobie zostać przy swoim zdaniu. Przetestowane na żywym organizmie, czyli na własnym. Ostropest poprawia pracę wątroby i stąd efekt u ciebie. To nie jest żaden cud odchudzający. Napisałaś, że na sałatach polecisz, żeby jeszcze schudnąć. To jest jakaś forma diety i da efekt na krótko. Na dłuższym etapie może pojawić się efekt jojo. Tylko faktyczna zmiana nawyków żywieniowych da długofalowy efekt.

Mirelka znam tą dietę, choć nigdy jej nie stosowałam. Moja siostra stosuje ją od lat... I faktycznie coraz chudsza .., a zawsze ważyła minimum 10 kg więcej niż ja. Robi się taka chuda, że boję się już ją zobaczyć bo ileż chudnąć można ??? Widujemy się rzadko (ze dwa razy w roku), ale jak ją widzę to mnie zaczyna jakaś obawa męczyć bo ona pożera jakieś nieziemskie ilości jedzenia i ciągle chudnie. Cycki kiedyś miała jak ja, a teraz jakieś push-up wypchane gąbką musi nosić  Dla mnie to wygląda na jakieś zaburzenia wchłaniania bo ona żre więcej niż niejeden chłop  Nawet jej to powiedziałam, że to nie jest normalne... Cud ten dla mnie jest podejrzany, choć nie wiem czy to tylko "zasługa" diety czy może też przyczynia się dysfunkcja tarczycy bo jakąś ma