Skocz do zawartości

Jak sobie radziliście z językiem na pierwszych sztelach?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Miłe Panie i Panowie mam do Was pytanie jak sobie radziliście z językiem na pierwszych sztelach? Ja byłam w DE trzy razy pierwszy raz to była kobieta z demencją więc kontakt z nią był trudny a właściwie nie możliwy,Druga sztela masakra roślinka wydająca z siebie dziwne dźwięki.Natomiast trzecia sztela  super Babcia całkiem kontaktowa,bardzo energiczna.I tu zaczyna się mój problem,bo niestety mam problemy z komunikacją. Moja znajomość języka jest kontaktowa w podstawowych sprawach związanych z codziennymi obowiązkami,a tym czasem Babcia lubi sobie pogadać .Więc słucham Jej i więcej się domyślam niż naprawde rozumiem.Ale najbardziej irytuje mnie to,że nie potrafię jej odpowiedzieć,poprostu boję się odezwać.Raz w tygodniu przychodzi do sprzątania Pani Teresa oczywiście Polka,i w Jej obecności moja dziwna blokada znika.Za tydzień wyjazd cały czas uczę się niemieckiego,oglądam filmy w jęz.niemieckim słucham niemieckich piosenek,a nocami śni mi się Babcia Józefina która do mnie mówi a ja nic nie rozumię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszym razem? to wsłuchiwałam co mnie pytają i jak ktoś pytal normalnym niemieckim -kontaktowałam ,ale pamiętam ,że dużo nie rozumiałam,od pierwszego wyjazdu uczę się języka ,jestem już 5 raz w DE i dalej nie rozumię jak szybko rozmawiają ,natomiast uczę się wyrazów -słówek potrzebnych mi w obecnej pracy ,zauważyłam ,że przy każdym PDP jest nieraz co innego do roboty,więc i zwiększa się zasób słów,

ewula1 nie bój się mówic ,jak powiesz tak powiesz ,niemcy też nie mają wszyscy jednakowej wymowy,każdy gada po swojemu,no i uczyć się ,czytać i powtarzać,powtarzać.

ja na początku miałam z sobą translator -chodz i teraz mam słownik w telefonie i sobie pomagam tym,przypominam sobie,będę jeszcze się długo uczyć ,ale potrzebne rzeczy dla mnie w pracy znam,i gadam czy dobrze czy nie ale gadam,wiedzą o co chodzi..odważnie i śmiało,:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna znajoma opieki i mówiła mi, że ona przed wyjazdem naklejała kartki z niemieckimi wyrazami na rzeczy w domu. Np. na szafę - Schrank itp.

Ja wkuwałam na pamięć słowa i zwroty. Na miejscu czerwieniłam sie jak miałam coś powiedzieć. Teraz jest dobrze, ale caly czas słowa i gramatyka. :) Będzie dobrze, byle zacząć.

Edytowane przez emma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minut temu, emma napisał:

Jedna znajoma opieki i mówiła mi, że ona przed wyjazdem naklejała kartki z niemieckimi wyrazami na rzeczy w domu. Np. na szafę - Schrank itp.

Ja wkuwałam na pamięć słowa i zwroty. Na miejscu czerwieniłam sie jak miałam coś powiedzieć. Teraz jest dobrze, ale caly czas słowa i gramatyka. :) Będzie dobrze, byle zacząć.

to ja z klasycznego niemieckiego przeszlam na wienerisch... to jest dialekt wiedenski, brzmi jak kluchy w ustach przy mowieniu... na poczatku mialam problemy ze zrozumieniem ichniejszego dialektu, a teraz powiem tyle, ze mimo, ze skonczylam studia z niemieckiego, to sama sobie dalabym teraz czerwona kartke za to jak mowie.... oni sami mowia z bledami, mimo, ze w ojczystym jezyku... jak sie zagalopuje w gadaniu, a potem pomysle co powiedzialam, to wlos sie jezy, a jaki efekt? uwazaja, ze mowie perfekcyjnie, bo plote bez zastanawiania, szlag trafil gramatyke czasem :) i o to chodzi, pierdzielic zasady, grunt to chciec sie dogadac...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Betty napisał:

to ja z klasycznego niemieckiego przeszlam na wienerisch... to jest dialekt wiedenski, brzmi jak kluchy w ustach przy mowieniu... na poczatku mialam problemy ze zrozumieniem ichniejszego dialektu, a teraz powiem tyle, ze mimo, ze skonczylam studia z niemieckiego, to sama sobie dalabym teraz czerwona kartke za to jak mowie.... oni sami mowia z bledami, mimo, ze w ojczystym jezyku... jak sie zagalopuje w gadaniu, a potem pomysle co powiedzialam, to wlos sie jezy, a jaki efekt? uwazaja, ze mowie perfekcyjnie, bo plote bez zastanawiania, szlag trafil gramatyke czasem :) i o to chodzi, pierdzielic zasady, grunt to chciec sie dogadac...

 

     ja na pierwszej steli umiałem tylko liczyć ,bo moja mama trochę umiała ,ale trafiłem na nauczycielke -Panią Elizabeth ,jest z resztą ze swoim już nie żyjącym mężem  na filmie ,który ze mną nakręcono,otóż  kiedy przychodziła z kościoła  ,braliśmy książke do nauki niemieckiego  i dziennie po pół godziny mnie uczyła.Nauczyłem się dużo przy niej.Jeszcze do dzisiaj utrzymuję z nią kontakt,po śmierci męża  zabrałem ją do Polski na dwa tygodnie.Była to moja pierwsza stela ,byłem tam około dwa lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godzin temu, ewula1 napisał:

                   Babcia lubi sobie pogadać .Więc słucham Jej i więcej się domyślam niż naprawde rozumiem.Ale najbardziej irytuje mnie to,że nie potrafię jej odpowiedzieć,poprostu boję się odezwać.Raz w tygodniu przychodzi do sprzątania Pani Teresa oczywiście Polka,i w Jej obecności moja dziwna blokada znika.Za tydzień wyjazd cały czas uczę się niemieckiego,oglądam filmy w jęz.niemieckim słucham niemieckich piosenek,a nocami śni mi się Babcia Józefina która do mnie mówi a ja nic nie rozumię.

           Moja droga, mam takie pytanie: czy w obecności Teresy potrafisz odpowiedzieć po niemiecku czy też po polsku?

          a twój problem to niedopasowanie szteli do poziomu języka, bo choć jak piszesz praca jest tam lepsza niż 2 poprzednie to jednak na razie nie jesteś wstanie pogadać sobie z pdp, a ona tego akurat oczekuje i stąd twój stres, bo nie możesz się wywiązać z zadania, a jak widać bardzo byś chciała.

         Po trzech wyjazdach raczej nikt nie nadaje się do prowadzenia pogawędek i taki wymóg powinien być wiadomy agencji, która powinna przysłać tam kogoś gadającego. Tobie na pewno byłoby szkoda tej pracy, ale nie wszędzie takie gadulstwo jest wymagane. Np. przy małżeństwach - jak ja oceniam - mówi się mniej, bo oni gadają więcej ze sobą.

      więc co możesz  zrobić ?

1. nie stresuj się. To początek.

2.wyjaśniaj Babci, że nie znasz jeszcze dobrze języka. To trudno wyjaśnić, ale próbuj.

3 Nie siedź jak na tureckim kazaniu- przerywaj jej i znajdź sobie zajęcie.Fatalnie jest się dać zestresować. Jeżeli długo słuchamy nie rozumiejąc to mózg się wyłącza.

4. Wiadomo, że Babci się nudzi, więc pokaż np. prospekt reklamowy i niech Cię pyta o nazwy produktów, albo kolory w pokoju, albo nazwy mebli, rzeczy w szafach itp. Ona musi mieć jakieś zajęcie i pojąć jaki jest twój poziom języka.

5. Spróbuj nauczyć Babcię paru polskich słów np. dziękuję, dzień dobry. Niech zobaczy jaki jest trudny obcy język.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ewula1 napisał:

W obecności Teresy rozmawiamy po niemiecku co prawda nie są to dyskusje o wszystkim,tylko o sprawach najprostrzych związanych z codziennymi sprawami np.co gotujemy na obiad,gdzie jedziemy na zakupy.Kiedy mamy termin wizyty u kardiologa.

i bardzo dobrze. To znaczy, że radzisz sobie z językiem , a tylko musisz mówić na swoim aktualnym poziomie. Książki też trzeba mieć odpowiednie. Nikt nie zaczyna od poziomu dla zaawansowanych. Wszystko po kolei. Będzie dobrze ! Byle się nie zniechęcić i nie stracić wiary w swoje siły. Dasz radę na pewno. Podstawa to słownictwo. I powtarzanie tego co się już umie i będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mazurzanka

A ja probowalam podszlifowac przy pomocy kursu internetowego, ale ten kurs- Mir geht alles am Arsch vorbei, wzieli za to 160 eurasow, a ja przy youtubie i tego typu kolesiach zostalam, plus praktyka na codzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek cały czas uczy się na błędach ,nieraz myślimy ,że kurs za który trzeba zapłacic to nas szybko nauczy mówić ,ale to jest błąd ,błąd ,bo prawdą jest ,że najlepszą nauką jest bezpośrednia rozmowa i wymowa z Niemcami, sama się przekonałam ,że inaczej szwargotali na bawarii a inaczej mam teraz , mój PDP bardzo zmiękczale mówi i tak niedbale i muszę się wsłuchiwać co nieraz on tak naprawdę chce,ja codziennie się teraz uczę bo duzo tutaj mówić muszę po niemiecku i to jest dobra szkoła nauki,,ale mimo to dużo rzeczy nie znam ,,ale i tak uważam ,że bardzo dużo już potrafię powiedziec ,,,nieraz mówię sobie a po cholerę mi ten język ale bez tego języka ni rusz ,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blondi napisał:

Człowiek cały czas uczy się na błędach ,nieraz myślimy ,że kurs za który trzeba zapłacic to nas szybko nauczy mówić ,ale to jest błąd ,błąd ,bo prawdą jest ,że najlepszą nauką jest bezpośrednia rozmowa i wymowa z Niemcami, sama się przekonałam ,że inaczej szwargotali na bawarii a inaczej mam teraz , mój PDP bardzo zmiękczale mówi i tak niedbale i muszę się wsłuchiwać co nieraz on tak naprawdę chce,ja codziennie się teraz uczę bo duzo tutaj mówić muszę po niemiecku i to jest dobra szkoła nauki,,ale mimo to dużo rzeczy nie znam ,,ale i tak uważam ,że bardzo dużo już potrafię powiedziec ,,,nieraz mówię sobie a po cholerę mi ten język ale bez tego języka ni rusz ,,

Blond i uczysz się języka w realu, w różnych dialektach i jeszcze za to płacą. :), to jest interes, haha. A tak serio, to warto ogarnąć przed wyjazdem słownictwo związane z domem, jedzeniem, ubraniem, zakupami. Ja zawsze gdy agencja przedst. mi zakres chorób pdp, to jesli nie znam jeszcze na niemiecki, tłumaczę i zapamiętuję. Kolejne wyjazdy juz są łatwiejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mazurzanka

Nooo tak, pisalam w nocy O.o. Kurs wcisnela mi moja agencja, mam go w umowie(wartosc okolo 160euro wrrrr). Powinna sobie po godzinach pracy wejsc na strone i pocwiczyc, no niby duzo tam jest branzowego slownictwa ale to takie suche wszystko, ale ja wole jak mi gada, miga, kolezka cos napisze i zazartuje, tak jak Gerlic na yotubie. Nigdy kujonem nie bylam, ale przez 4 lata LO mialam wymagajacego germaniste, wiec jakies podstawy gramatyki sa. Na czarno tylko jako opiekunka do dzieci w czasie studiow wyjezdzalam (20 lat temu), teraz przez agencje pracuje. Chociaz mam tez duzo znajomych, ktore wola na czarno i chwala sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niemiecki miałam w szkole średniej.Nawet mature z niej zdawałam.Ale to było daawno temu.I po trzydziestu kilku latach powtórka z niemieckiego ale juz na żywo.Zeby chociaż ci Niemcy chcieli po niemiecku mówić.W wiekszosci dialekt.Chociaż może i szwabskiego niedługo się naucze ,bo tylko ten jęz. słyszę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 11.06.2016 at 07:05, Blondi napisał:

,nieraz mówię sobie a po cholerę mi ten język ale bez tego języka ni rusz ,,

To prawda ,język to podstawa ,wówczas to jesteśmy pewniejsze siebie ,bardziej '' cenne'' dla agencji.Ja naukę języka odbyłam mieszkając w Niemczech był to roczny kurs w szkole dla dorosłych, dużo się tam nauczyłam szczególnie gramatyki ,pisania, jednakowoż uczę się ciągle i wciąż ,chciałabym mówić swobodnie na wszystkie tematy, na które mam coś do powiedzenia :)..Starając się o sztelę ,mogłam wybierać bo  mój niemiecki  ponoć swobodny i dobry ,niektóre panie za agencji krzyczały do mnie ''to nie jest sklep z butami'' a to ja dziękowałam.Znajmy swoją wartość Tu na tej szteli niewiele mówię bo PDP bardzo słabo słyszy ale chyba niedługo zacznę do niego pisać na karteczce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mazurzanka
15 godzin temu, Lucyna1964 napisał:

niemiecki miałam w szkole średniej.Nawet mature z niej zdawałam.Ale to było daawno temu.I po trzydziestu kilku latach powtórka z niemieckiego ale juz na żywo.Zeby chociaż ci Niemcy chcieli po niemiecku mówić.W wiekszosci dialekt.Chociaż może i szwabskiego niedługo się naucze ,bo tylko ten jęz. słyszę.

 

Mature jednak z rosyjskiego zdawalam, bo przeciez kiedys byl obowiazkowy, nawet kiedys mi sie przydal, pojechalam jako opiekunka do dzieci(aupair), a tu malzenstwo muzykow ona Wiedenka, on Krym-tataro-rosjanin. Blagali, zeby z dziecmi mowic po rosyjsku...I tak to sobie niemiecki podszlifowalam O.o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...