Skocz do zawartości

Brak podstawowych ekspertów w agencjach!


Gość JoANNA
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pracująca

Nie uwazam sie za ksiezniczke z Monaco, mam swoje wady, slaba znajomość niemieckiego, koordynstorka powiedziala rodzinie, ze przysla osobe z perfekcyjnym niemieckim i stad podopieczna denerwuje sie, tez na rachunki od agencji, no i te nieporozumienia zle wpływają dla obydwu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie znów wina Agencji ,szkoda ,że nie piszesz jaka to agencja :d

Dobrze umieją lawirować, aby tylko złapać zlecenie a później niech się dzieje co chce.Ktoś z perfekcyjnym niemieckim nie będzie pracował w charakterze opiekunki/pomocy domowej.

Tobie Pani Pracująca trochę współczuję .ale trzymaj się jakoś ,popatrz na to z pozytywnej strony ,podszkolisz język.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Gość pracująca napisał:

Rozumiem, probuje pomagac podopiecznej jak umiem, Ona mowi, ze idzie sie połozyc do lozka, bo zmeczona, a po 15 min juz krzyczy do mnie, ze chciala ciasto i kawe i powinnam ja obudzic i obsluzyc i rozne sa takie sytuacje, chyba prawda, ze Deutsche Sprache ist schwere Sprache,  kiedys mi zarzucila  ze jestem obrazalska i agresywna,  a sama krzyczy do mnie haloo, agencja powinna tej Pani przyslac osobe z lepszym niemieckim,  a sprzatam i gotuje tak jak chce, czasami ja chce wlaczyc pranie i podopieczna tez chce wlaczac jednoczesnie i smiesznie wychodzi, ale pozwalam jej wlaczac sie w obowiazki domowe,  to jej kuchnia, dom, to ja jestem obca i tylko na określony czas.

z takim podejsciem kochana to oni Cie jak burą sukę zajezdzą.... zmien natychmiast podejscie do pracy i rodziny.... to nie ona jest u siebie w domu i robi co chce, a ty jej pomagasz.... niigdy!!!!! ona jest na prawach pacjenta, Ty jestes za nia odpowiedzialna i odpowiadasz za jej dzien, jedenie, wszytsko, bo jak cos sie stanie to nie powiesz, ze tak bylo bo ona chciala, to ty jestes odpowiedzialna i Tobie sie do dupy i agentura i rodzina dobierze!!!!!!!! wiec? wiec juz jak przyjezdzasz to od razu mowisz, ze jestes ty tu teraz chefin, to ty decydujesz, ona mowi co by chciala, ale ty jej odpowiadasz albo sie zgadzajac, albo mowisz, tut mir Leid... ich habe das und das fuer heute geplant... takie jest zycie, tlumaczysz jej, ze jak mieszkala sama to mogla decydowac, teraz po to ma opieke 24 Stunde, ze nie radi sobie i ty za nia pdpowiadasz.... takie jest zycie, przyzwyczajasz do tego i rodzine i podopiecznego.... 

17 minut temu, Doti napisał:

No i właśnie znów wina Agencji ,szkoda ,że nie piszesz jaka to agencja :d

Dobrze umieją lawirować, aby tylko złapać zlecenie a później niech się dzieje co chce.Ktoś z perfekcyjnym niemieckim nie będzie pracował w charakterze opiekunki/pomocy domowej.

Tobie Pani Pracująca trochę współczuję .ale trzymaj się jakoś ,popatrz na to z pozytywnej strony ,podszkolisz język.

nie rozsmieszaj mnie... a moj magisterski niemiecki to nie jest perfekcyjny i co? 4-ty rok zapierdzielam w naszym wspolnym zawodzie ... :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Doti napisał:

No i właśnie znów wina Agencji ,szkoda ,że nie piszesz jaka to agencja :d

Dobrze umieją lawirować, aby tylko złapać zlecenie a później niech się dzieje co chce.Ktoś z perfekcyjnym niemieckim nie będzie pracował w charakterze opiekunki/pomocy domowej.

Tobie Pani Pracująca trochę współczuję .ale trzymaj się jakoś ,popatrz na to z pozytywnej strony ,podszkolisz język.

A to akurat nieprawda, jesli o ten niemiecki perfekt chodzi, mialam zmienniczke germanistke na emeryturze, juz nie pracuje, ale pojechala raz i  ja ta praca wciagnela. Na sasiednim forum jest mloda, fajna nauczycielka niemieckiego, inne znam moze nie z perfekt bo nie germanistki ale na poziomie bardzo dobrym i wlasnie dlatego miedzy innymi pracuja w Niemczech, bo znaja niemiecki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Betty napisał:

co? 4-ty rok zapierdzielam w naszym wspolnym zawodzie ... :)

No to się marnujesz kochana .

3 minuty temu, Betty napisał:

przyjezdzasz to od razu mowisz, ze jestes ty tu teraz chefin, to ty decydujesz, ona mowi co by chciala, ale ty jej odpowiadasz albo sie zgadzajac, albo mowisz, tut mir Leid... ich habe das und das fuer heute geplant... takie jest zycie, tlumaczysz jej, ze jak mieszkala sama to mogla decydowac, teraz po to ma opieke 24 Stunde, ze nie radi sobie i ty za nia pdpowiadasz.... takie jest zycie, przyzwyczajasz do tego i rodzine i podopiecznego.... 

20 minut temu, Doti napisał:

ze słabym niemieckim ? będzie trudno takie informacje dobrze przekazać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Serenity napisał:

            Potrafi pani odnależć informacje w Internecie na temat pracy opihilfe ekunki  i sama coś wpisać i to szczerze i otwarcie - a to już dużo ! większość opiekunek tego nie umie. Sama sporo się nauczyłam z Internetu i może pani też się uda?  A my nie jesteśmy tylko pomocami jak pisze w naszych papierach, za pomoc domową to żaden Niemiec by nie płacił agencjom po 2500euro!. My opiekujemy się chorymi , nieraz bardzo zaburzonymi ludźmi i to jest nasze zadanie faktyczne - opieka , a nie porządki .

Tak, opiekowanie sie seniorami to podstawa naszej pracy, jednak jestesmy tylko pomocami domowymi , z tym, ze nie pomocami, ktore jak Haushilfe rodziny syna mojej Frau, sympatycznej Polki zreszta, ktora mnie w to miejsce wprowadzila. Ona przychodzi trzy razy w tygodniu na kilka godzin a u mojej podopiecznej sprzata raz w tygodniu, tak jak od paru lat, ja robie biezace, codzienne porzadki. Jestesmy jak juz pisalam Haushilfe fur Senioren i tak reklamuje  sie moja niemiecka agencja, nie jedna zreszta, ktora wspolpracuje z polskimi firmami. Polskie agencje czasami to okreslaja jako pomoc domowa z funkcja opiekuncza. Jak czytam w  ulotce czy biuletynie tych agencji   do obowiazkow nalezy Grundpflege, keine medizienische Versorgung, czyli podstawowa pielegnacja ciala, bez czynnosci typowo medycznych, dalej -sprzatanie, gotowanie, zakupy, opieka nad zwierzetami domowymi, roslinami a nawet lekkie prace ogrodowe, ale ja tego nie robie, zastrzeglam to w mojej agencji.No to sa wlasnie  obowiazki pmocy domowej, acha jeszcze pomoc w nocy w razie potrzeby., wiec nic dziwnego, ze za tyle godzin Niemcy musza placic. Ile musieli by placic wykwalifikowanej  Altenpflege za 24 godzinny dyzur? Oczywiscie czasem rodziny mysla, ze przyjechal robot, ktory nawet nie usiadzie. Pamietam, jak gdzies na forum czytalam, ze zanim przyjechala opiekunka z Polski ,babka  zwolnila takiego pomocnika do ogrodu, zamiatal tez ulice wokol tej posesji, to miala robic ta dziewczyna plus reszta normalnych obowiazkow z kilkakrotnym wstawaniem w nocy. No, ale ilez to opiekunek na przyklad odsnieza,  malo jest agencji, ktore  pisza  wyraznie w umowach, ze praca na zewnatrz, mycie klatek schodowych, zamiatanie itp. nie nnalezy do obowiazkow opiekunki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Doti napisał:

ze słabym niemieckim ? będzie trudno takie informacje dobrze przekazać.

 

no i tu Ci musze przyznac racje... ale tez jest troche mojego wyzysku, bo skoro moja zmienniczka nie zna tak dobrze niemieckiego to rodzinka oczekuje, a wprost wymaga, ze jak przyjezdza zmienniczka to maja byc recepty na leki zalatwione, leki z apteki w zapasie wykupione, po Verordnungschein na pieluchy, podklady i cala reszte to ja musze pojsc do lekarki, pozniej pojechac do sklepu Bstaendig i to odebrac... troche pracy jej odpada, a stawki mamy identyczne, ale, ze ja, swoja zmenniczke lubie to zabezpieczam ja we wszystko, jakbym jej nie uwielbiala to zostawilabym ja z niczym, i nawet gadanie rodzinki by na mnie nie wplynelo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Doti napisał:

Gwoli wyjaśnienia ,dla mnie osobiście ''perfekcyjny niemiecki'' to język który rozumiemy i mówimy ,piszemy tak samo jak w języku ojczystym.

 

Dla mnie tez , opiekunki po germanistyce tak wlasnie mowia, moze lekko akcent jest troche inny, ale to juz trzeba sie naprawde przyczepic, do tego wiadomo, ze  dochodzi praktyka na wyjazdach. Kiedys w autokarze siedzialam obok mlodej dziewczyny, rozmawiala przez telefon plynnie po niemiecku, no ja wiedzialam, ze to Polka, myslalam, ze jedzie prywatnie, czekaj Peter na dworcu, a to do opieki. Mowila, ze studiuje na Kollegium jezykowym 3-letnim a to taki wakacyjny wypad. Pracowala wczesniej jako tzw. Babysitter w Niemczech i ta rodzina polecila ja do znajomej starszej pani, bo wedlug nich mowi perfekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Gość Lola napisał:

Dla mnie tez , opiekunki po germanistyce tak wlasnie mowia, moze lekko akcent jest troche inny, ale to juz trzeba sie naprawde przyczepic, do tego wiadomo, ze  dochodzi praktyka na wyjazdach. Kiedys w autokarze siedzialam obok mlodej dziewczyny, rozmawiala przez telefon plynnie po niemiecku, no ja wiedzialam, ze to Polka, myslalam, ze jedzie prywatnie, czekaj Peter na dworcu, a to do opieki. Mowila, ze studiuje na Kollegium jezykowym 3-letnim a to taki wakacyjny wypad. Pracowala wczesniej jako tzw. Babysitter w Niemczech i ta rodzina polecila ja do znajomej starszej pani, bo wedlug nich mowi perfekt.

ja sie ostatnio poczulam baaaardzo perfekt... rozmawialam z kolezanka z Wiednia w Polsce z komorki, tak sie stalo ze bylo to w domu germanistki z 20-sto letnim stazem pracy i ja zasuwalam po niemiecku dialektem wiedenskim, tzw Wienerisch... kolezanka germanistka mowi, ze moze 20 % zrozumiala... uf, poczulam sie jak stara wiedenka :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gość pracująca napisał:

Rozumiem, probuje pomagac podopiecznej jak umiem, Ona mowi, ze idzie sie połozyc do lozka, bo zmeczona, a po 15 min juz krzyczy do mnie, ze chciala ciasto i kawe i powinnam ja obudzic i obsluzyc i rozne sa takie sytuacje, chyba prawda, ze Deutsche Sprache ist schwere Sprache,  kiedys mi zarzucila  ze jestem obrazalska i agresywna,  a sama krzyczy do mnie haloo, agencja powinna tej Pani przyslac osobe z lepszym niemieckim,  a sprzatam i gotuje tak jak chce, czasami ja chce wlaczyc pranie i podopieczna tez chce wlaczac jednoczesnie i smiesznie wychodzi, ale pozwalam jej wlaczac sie w obowiazki domowe,  to jej kuchnia, dom, to ja jestem obca i tylko na określony czas.

            tak, to jest źle dobrana oferta do opiekunki. Bo w agencjach nie tylko ekspertów nie ma, ale często też zdrowego rozsądku. w tej pracy akurat musiałby być na początku  ustalony ( np.  przez koordynatora ) ściśle określony plan godzinowy i tygodniowy: np.   kawa i ciasto o 15.30

                          pranie środa rano itd.

Taki plan by musiał wisieć w widocznym miejscu i wiele by rozwiązal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lola-------witam, w tej sytuacji  jako Babysistter, znajomość jezyka wskazana ,tu nie ma dyskusji,ale są sytuacje ,że  z PDP  nie wymieni się słowa i co? owszem trzeba rozumieć co rodzina i czego wymaga od nas ,ale bez przesady.Hm...?    rodzina PDP  ! ,ale ona jest łacznikiem.Ekspertów w Agencjach nie ma ,logiczne -jeszcze taką osobę by mieli opłacać ?-to w tedy Ty byś zarobiła 800€!Jeżeli ktoś jest ambitny ,to w dobie internetu nie problem zdobyć  wiedzę  przynajmniej  na poziomie podstawowym.Ja trochę liznąłem wiedze medyczną  od córki  bo studiowała medycynę.Zrobiłem nawet kurs w Niemczech,a zaznaczam nie znam dobrze Niemieckiego, to już nie te lata kiedy każde słowko w pada i je się zapamiętuje.Uczyłem się francuskiego  i do dzisiaj pamiętam zasady,z konwersacją już o wiele gorzej  ,bo nie ,praktykowałem.Ekspertów w tej dziedzinie nie ma.Mamy do czynienia z ludzmi ,którzy są zdani na nas  a nie zawsze Ci PDP nas akceptują  i tu jest problem.

Edytowane przez adamos1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Betty napisał:

ja sie ostatnio poczulam baaaardzo perfekt... rozmawialam z kolezanka z Wiednia w Polsce z komorki, tak sie stalo ze bylo to w domu germanistki z 20-sto letnim stazem pracy i ja zasuwalam po niemiecku dialektem wiedenskim, tzw Wienerisch... kolezanka germanistka mowi, ze moze 20 % zrozumiala... uf, poczulam sie jak stara wiedenka :)

Heh...przy dialekcie to nawet tlumacz przysiegly by "wymiekl". Rozmawialam  z Niemcami z  polnocy i smieli sie, ze tylko troche   lapia z tego co Bawarczycy mowia, na ten temat kraza anegdoty  o mentalnosci Bawarczykow ogolnie.Byla kolezanka w miasteczku bawarskim, dzieci mowily  hoch-deutsch, ale babcia i jej kuzyni, sasiedzi dialektem, ale dala rade. mimo, ze nie germanistka , jednak nie bylo lekko. Potem ja dostalam oferte do Weiden in der Oberpfalz na Bawarii, obawialam sie  tego dialektu, na szczescie dziadek mowil bez dialektu, do tego pochodzil z Berlina.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minut temu, adamos1 napisał:

Lola-------witam, w tej sytuacji  jako Babysistter, znajomość jezyka wskazana ,tu nie ma dyskusji,ale są sytuacje ,że  z PDP  nie wymieni się słowa i co? owszem trzeba rozumieć co rodzina i czego wymaga od nas ,ale bez przesady.Hm...?    rodzina PDP  ! ,ale ona jest łacznikiem.Ekspertów w Agencjach nie ma ,logiczne -jeszcze taką osobę by mieli opłacać ?-to w tedy Ty byś zarobiła 800€!Jeżeli ktoś jest ambitny ,to w dobie internetu nie problem zdobyć  wiedzę  przynajmniej  na poziomie podstawowym.Ja trochę liznąłem wiedze medyczną  od córki  bo studiowała medycynę.Zrobiłem nawet kurs w Niemczech,a zaznaczam nie znam dobrze Niemieckiego, to już nie te lata kiedy każde słowko w pada i je się zapamiętuje.Uczyłem się francuskiego  i do dzisiaj pamiętam zasady,z konwersacją już o wiele gorzej  ,bo nie ,praktykowałem.Ekspertów w tej dziedzinie nie ma.Mamy do czynienia z ludzmi ,którzy są zdani na nas  a nie zawsze Ci PDP nas akceptują  i tu jest problem.

Masz racje, znajomosc niemieckiego bardzo pomaga i w tej pracy i w ogole podczas pobytu, czuje sie swobodnie i jakos pewnie chociaz nie jestem germanistkaj .Oczywiscie wazne sa jeszcze inne rzeczy, zreszta czytam ogloszenia i nie widzialam jeszcze oferty,  gdzie wymagany jest niemiecki perfekt, jesli juz to dobry lub bardzo dobry.Problem tylko taki, aby agencja przyslala opiekunke, ktora spelnia te wymagania, zeby pozniej nie bylo nieporozumien o jakich pisala Pracujaca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lola -masz racje ,tylko kryteria rodziny a rzeczywistość  jest inna (najczęściej),po prostu  nie ma rzetelnego przekazu ,czt mam opisać historie w której się znalazłem? nie chce się powtarzać. byłem tylko chyba 12 godzin i zjechałem  do domu.Wiem to są marginalne ,ale są.Znając  super Niemiecki  nie trzeba pracować 24 godziny!Przeprszam jezeli kogoś uraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, adamos1 napisał:

Lola -masz racje ,tylko kryteria rodziny a rzeczywistość  jest inna (najczęściej),po prostu  nie ma rzetelnego przekazu ,czt mam opisać historie w której się znalazłem? nie chce się powtarzać. byłem tylko chyba 12 godzin i zjechałem  do domu.Wiem to są marginalne ,ale są.Znając  super Niemiecki  nie trzeba pracować 24 godziny!Przeprszam jezeli kogoś uraziłem.

21 minut temu, adamos1 napisał:

 

Rozne sa sytuacje, czesto na miejscu okazuje sie zupelnie co innego niz podala agencja. Juz pisalam , nie trzeba znac super, sa oferty i to sporo z wymaganym dobrym lub bardzo dobrym. No coz, klient nasz pan i agencja musi spelnic te wymagania. Nie trzeba znac super, ale powiedzialabym, ze to raczej nie przeszkadza  a pomaga z tego co zauwazylam,Chyba to lepsze niz dukanie ledwo...ledwo.  Dlaczego osoby z super niemieckim pracuja w opiece? Nie wiem, moze nie chca pracowac w szkole,poza tym sam niemiecki nawet perfekt nie wystarczy, aby znalezc dobra prace w Pl. Firmy , owszem szukaja specjalistow nie tylko z niemieckim, np inzynierow , informatykow.Nauczycielka niemieckiego na emeryturze, wiadomo, ze wczesniejszej to jeszcze w pelni sil kobita, dobrze zaplaca to  dlaczego nie?Dziwne rozkminianie, jakby znaly chinski to pojechalyby do Chin, to chyba normalne, ze czlowiek lepiej sie czuje, ma mniej stresu, gdy zna jezyk kraju ,gdzie jedzie niz  gdy ledwo rozumie. Pracujemy z ludzmi, wsrod ludzi, nie z manekinami.Dla starszej osoby, zwlaszcza jeszcze ze sprawnym umyslem tez chyba lepiej, gdy opiekunka, z ktora przebywa 24h  dobrze ja rozumie, nie czuje sie samotnie, moze porozmawiac.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, adamos1 napisał:

Znając  super Niemiecki  nie trzeba pracować 24 godziny!

Czasem trzeba adamosie1:), to zależy na ogół od sytuacji w której znalazła się taka osoba. Poznałam germanistki w różnym wieku, pracujące jako opiekunki. Jedna miała kredyt do spłacenia, inna męża bez pracy a jeszcze inna była w trakcie rozwodu z mężem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Florcia napisał:

Czasem trzeba adamosie1:), to zależy na ogół od sytuacji w której znalazła się taka osoba. Poznałam germanistki w różnym wieku, pracujące jako opiekunki. Jedna miała kredyt do spłacenia, inna męża bez pracy a jeszcze inna była w trakcie rozwodu z mężem.

ukłon ,masz racje.....ale  ....ale      pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Z kolei Ty masz racje z tym ale....ale....ale tylko troche.O ile germanistka na emeryturze, ktora za wysoka nie jest pracuje i dobrze zarabia jako opiekunka to nic dziwnego. Dlaczego mialaby nie skorzystac z tej szansy? Tak samo osoby znajace  po prostu bardzo dobrze czy dobrze ten jezyk, to normalne , ze pracuja w Niemczech. W pierwszym lepszym poradniku pisze , aby szukac pracy w kraju , gdzie  potrafisz sie porozumiec a praca opiekunki jest specyficzna, juz pisalam to praca z ludzmi a nie zbior szparagow w grupie Polakow. Mozna odwrocic pytanie -dlaczego do opieki jada osoby, ktore nie znaja kompletnie jezyka? Fakt, czesc sie nauczy i po pewnym czasie mowia calkiem niezle ale sa i takie, ktore w zab nic nie kapuja. siedza na ciezkich stellach i wybrzydzaja na rodziny, agencje ,oczywscie tylko do znajomych.  Jednak masz troche racji z germanistkami mlodszymi, z praca  sa problemy, ale znam dziewczyne, ktora nie mogla  znalezc etatu w szkole w duzym miescie, znalazla kilkanascie kilometrow dalej w duzym zespole szkol na wsi. Dojezdza , ale jest zadowolona, ma sporo wolnego zarabia prawie srednia krajowa z dodatkami, to mit o nedznych zarobkach nauczycieli czy pielegniarek. Czy warto w tej sytuacji jechac za granice, sluchac zrzedzenia staruszkow , siedziec w odizolowaniu od bliskich  nawet za 1000 zl wiecej? No chyba, ze ciezko im znalezc prace, a racji b.dobrego niemieckiego i co za tym idzie dobrych zarobkow wyjezdzaja do opieki bo...kredyty np trzeba splacac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Florcia napisał:

Czasem trzeba adamosie1:), to zależy na ogół od sytuacji w której znalazła się taka osoba. Poznałam germanistki w różnym wieku, pracujące jako opiekunki. Jedna miała kredyt do spłacenia, inna męża bez pracy a jeszcze inna była w trakcie rozwodu z mężem.

o tym pisze cały czas,o różnych sytuacjach,które skłaniają nas by tu pracować  a jezyk ? rzecz jasna to nasz  psychiczny komfort,ale nie podstawa do pracy.,(nie w każdej sytuacji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pracujaca

Ja zgodzilam sie na wyjazd do Niemiec, ze wzgledu na brak pracy w Polsce i chcialam moze nauczyc sie jezyka, ale mam jeszcze ta slaba znajomosc niemieckiego, a podopieczna jest wymagająca i bierze sie dalej za obowiazki domowe dzis próbuje czyścić pralkę,  poza tym wszystko chowa i zapomina o tym, gdzie schowała i szuka stale, przekłada,  agencja mówiła mi, ze ma demencje, jakie sa objawy demencji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Gość pracujaca napisał:

Ja zgodzilam sie na wyjazd do Niemiec, ze wzgledu na brak pracy w Polsce i chcialam moze nauczyc sie jezyka, ale mam jeszcze ta slaba znajomosc niemieckiego, a podopieczna jest wymagająca i bierze sie dalej za obowiazki domowe dzis próbuje czyścić pralkę,  poza tym wszystko chowa i zapomina o tym, gdzie schowała i szuka stale, przekłada,  agencja mówiła mi, ze ma demencje, jakie sa objawy demencji?

Myślę, że na pewno nauczysz się języka w stopniu potrzebnym do tej pracy, a średnio zajmuje to około roku, ale... trzeba mieć spokojniejsze sztele. Opiekunki, które tkwią na nerwowych miejscach niewiele się uczą, bo w stresie nikt sobie dobrze żadnej wiedzy nie przyswaja.

Warto się uczyć jak najwięcej rzeczowników na początek: masło pralka godzina : codziennie z 10 nowych słów to daje 300 miesięcznie, a warto wiedzieć, że podstawowy język składa się zaledwie z około 1000słów, czyli w rok się go opanuje, ale ...trzeba na to spokoju.

        Twoja pani Babcia ma demencje jak nic.  I jej zachowanie i myślenie jest w związku z tym też dość prymitywne. Niech robi co chce. Nie mów do niej za dużo. Mów jak najmniej. Kończysz pracę, którą Ci źle zorganizowano i jedynie co możesz teraz zrobić to wyciągnąć mądre wnioski.

Kolejną pracę - jeśli się zdecydujesz na kolejną - zacznij od ustalenia konkretnego planu dnia - to jest podstawa , zwłaszcza z pacjentem demencyjnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adamos1 napisał:

o tym pisze cały czas,o różnych sytuacjach,które skłaniają nas by tu pracować  a jezyk ? rzecz jasna to nasz  psychiczny komfort,ale nie podstawa do pracy.,(nie w każdej sytuacji)

28 minut temu, Serenity napisał:

Myślę, że na pewno nauczysz się języka w stopniu potrzebnym do tej pracy, a średnio zajmuje to około roku, ale... trzeba mieć spokojniejsze sztele. Opiekunki, które tkwią na nerwowych miejscach niewiele się uczą, bo w stresie nikt sobie dobrze żadnej wiedzy nie przyswaja.

Warto się uczyć jak najwięcej rzeczowników na początek: masło pralka godzina : codziennie z 10 nowych słów to daje 300 miesięcznie, a warto wiedzieć, że podstawowy język składa się zaledwie z około 1000słów, czyli w rok się go opanuje, ale ...trzeba na to spokoju.

        Twoja pani Babcia ma demencje jak nic.  I jej zachowanie i myślenie jest w związku z tym też dość prymitywne. Niech robi co chce. Nie mów do niej za dużo. Mów jak najmniej. Kończysz pracę, którą Ci źle zorganizowano i jedynie co możesz teraz zrobić to wyciągnąć mądre wnioski.

Kolejną pracę - jeśli się zdecydujesz na kolejną - zacznij od ustalenia konkretnego planu dnia - to jest podstawa , zwłaszcza z pacjentem demencyjnym.

 

2 godziny temu, adamos1 napisał:

o tym pisze cały czas,o różnych sytuacjach,które skłaniają nas by tu pracować  a jezyk ? rzecz jasna to nasz  psychiczny komfort,ale nie podstawa do pracy.,(nie w każdej sytym to tuacji)

O nie! Z  tym to sie juz calkowicie nie zgadzam, wlasnie to nie tylko psychiczny  komfort-wiem co do mnie mowia, potrafie odpowiedziec, zapytac, jesli czegos nie wiem. Zadzwonie do lekarza, do rodziny, gdy cos sie dzieje. Jezyk to podstawa tej pracy nawet znajac go w stopniu podstawowym.Nikt nie wymaga od pomocy domowych czynnosci medycznych a prac, gotowac, sprzatac kazda(y) lepiej lub gorzej potrafi, Doswiadczenia jak sobie radzic z chorymi przy roznych schorzeniach nabywa sie po jakims czasie w tej pracy a i jezyka sie  sporo opiekunek nauczylo, moze  za dobrze,ale potrafia sie porozumiec, z czasem coraz lepiej im sie pracuje i zadna nie powie, ze w tej pracy jezyk to nie podstawa. No nie wiem, ale moze opiekujac sie chorym jak 'warzywo"do tego pomoc Pflegedienstu i jakos tam jest, albo moje sasiadki, ciezka i to bardzo maja robote, mowily ze nawet rodzinie nie mowia jak musza pucowac ubabrana kalem babke,jak rodzina jeszcze od nich wymaga pracy w ogrodzie. Agencja placi nie  za duzo.Ponarzekaja, ale i tak widac, ze sie boja, zeby z nich nie zrezygnowali. Obie okolo 50 lat z malych miasteczek, niemiecki beznadziejny, mlodzi nie maja pracy a kto ich zatrudni?Ale tez obie co mnie zdumiewa, ale  nie chce mi sie ich przekonywac bo to bez sensu twierdza, ze....niemiecki w opiece nie jest wazny.Tak sobie wmawiaja, zeby sobie poprawic samopoczucie, mimo,ze jedna opowiadala mi, ze musiala zjechac kiedys, bo babka sie wkurzala, ze musi wymachiwac, wstawac i pokazywac,.Zadzwonili do agencji, ze ona nie rozumie ich a oni jej.

 

27 minut temu, Serenity napisał:

Myślę, że na pewno nauczysz się języka w stopniu potrzebnym do tej pracy, a średnio zajmuje to około roku, ale... trzeba mieć spokojniejsze sztele. Opiekunki, które tkwią na nerwowych miejscach niewiele się uczą, bo w stresie nikt sobie dobrze żadnej wiedzy nie przyswaja.

Warto się uczyć jak najwięcej rzeczowników na początek: masło pralka godzina : codziennie z 10 nowych słów to daje 300 miesięcznie, a warto wiedzieć, że podstawowy język składa się zaledwie z około 1000słów, czyli w rok się go opanuje, ale ...trzeba na to spokoju.

        Twoja pani Babcia ma demencje jak nic.  I jej zachowanie i myślenie jest w związku z tym też dość prymitywne. Niech robi co chce. Nie mów do niej za dużo. Mów jak najmniej. Kończysz pracę, którą Ci źle zorganizowano i jedynie co możesz teraz zrobić to wyciągnąć mądre wnioski.

Kolejną pracę - jeśli się zdecydujesz na kolejną - zacznij od ustalenia konkretnego planu dnia - to jest podstawa , zwłaszcza z pacjentem demencyjnym.

 Z kolei Ty masz racje z tym ale....ale....ale tylko troche.O ile germanistka na emeryturze, ktora za wysoka nie jest pracuje i dobrze zarabia jako opiekunka to nic dziwnego. Dlaczego mialaby nie skorzystac z tej szansy? Tak samo osoby znajace  po prostu bardzo dobrze czy dobrze ten jezyk, to normalne , ze pracuja w Niemczech. W pierwszym lepszym poradniku pisze , aby szukac pracy w kraju , gdzie  potrafisz sie porozumiec a praca opiekunki jest specyficzna, juz pisalam to praca z ludzmi a nie zbior szparagow w grupie Polakow. Mozna odwrocic pytanie -dlaczego do opieki jada osoby, ktore nie znaja kompletnie jezyka? Fakt, czesc sie nauczy i po pewnym czasie mowia calkiem niezle ale sa i takie, ktore w zab nic nie kapuja. siedza na ciezkich stellach i wybrzydzaja na rodziny, agencje ,oczywscie tylko do znajomych.  Jednak masz troche racji z germanistkami mlodszymi, z praca  sa problemy, ale znam dziewczyne, ktora nie mogla  znalezc etatu w szkole w duzym miescie, znalazla kilkanascie kilometrow dalej w duzym zespole szkol na wsi. Dojezdza , ale jest zadowolona, ma sporo wolnego zarabia prawie srednia krajowa z dodatkami, to mit o nedznych zarobkach nauczycieli czy pielegniarek. Czy warto w tej sytuacji jechac za granice, sluchac zrzedzenia staruszkow , siedziec w odizolowaniu od bliskich  nawet za 1000 zl wiecej? No chyba, ze ciezko im znalezc prace, a racji b.dobrego niemieckiego i co za tym idzie dobrych zarobkow wyjezdzaja do opieki bo...kredyty np trzeba splacac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...