Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Leki na demencje?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie pytanie; czy ktos pracowal z chorym na demencje lub alzheimera i ten PDP otrzymywal jakies skuteczne leki poprawiajace jego funkcjonowanie? Nie pytam o doraxne srodki uspokajajace ani Gingko Bilobe.  Pytam o leki na demencje. Ja pracowalam z takimi chorymi, nic nie otrzymywali, za to pozniej jedna z moich PDP w domu opieki zamieniono w warzywo - bardzo szybko. Tak zostala uspokojona, a nie byla wcale agresywna, byla nawet uprzejma, ale ... uciekala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 22.01.2016 at 17:35, Serenity napisał:

Mam takie pytanie; czy ktos pracowal z chorym na demencje lub alzheimera i ten PDP otrzymywal jakies skuteczne leki poprawiajace jego funkcjonowanie? Nie pytam o doraxne srodki uspokajajace ani Gingko Bilobe.  Pytam o leki na demencje. Ja pracowalam z takimi chorymi, nic nie otrzymywali, za to pozniej jedna z moich PDP w domu opieki zamieniono w warzywo - bardzo szybko. Tak zostala uspokojona, a nie byla wcale agresywna, byla nawet uprzejma, ale ... uciekala.

Trafiłam na temat,którym obecnie jestem bardzo zainteresowana.Mam  PDP z demencją,makabra ..przyjmuje leki przepisane przez psychiatre, leki w ogóle nie uspakajają a przeciwnie po zażyciu następuje agresja,płacz,lęki/to są dzialanie uboczne leków,poczytałam ulotki/ Jedynie wieczorem po zażyciu leków mam spokojną noc .Zwróciłam się do Rodziny PDP z prośbą o zmianę leków bo nie daję rady...PDP raz na jakiś czas idzie na obserwacje do szpitala i leki są odpowiednie- taka była odpowiedź Rodziny.    Serenity,piszesz o swojej dawnej PDP,ja kiedyś tez taką babcię 90 l. miałam Mialam  na nią sposób ,zeby czasami ją uspokoić: zaczęłam prosić o uczenie mnie j.niemieckiego:) jaka Ona była wtedy fajna ,prawdziwa sympatyczna p.profesor.:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat baaardzo dobry.... bardzo... ja mam miec wizyte neurologa w przyszlym tyg, ma cos przepisac i tez sie boje takiego roslinkowania pdp... wiem jak bylo kiedys u poprzedniczki, tej po probie samobojczej.... siedziala i spala.... a ta ma odjazdy nocne... wstaje rano i wiem, ze lazikowala po nocy: ustawia na podlodze miseczki z miesem dla kota... a kota nie ma juz od 10-ciu lat... 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja babcia czekała pół roku na neurologa i co do czego to nie doszło do wizyty-a czemu ? rodzinka -nie zawiozła mamusi do lekarza ,bo trzeba by było mamusie zapakować w auto -a dzieci chytrusy i żaden nie użyczy,bo mamusia by zawaliła auto,,,a mamusia sama nie dojdzie,,i rodzinka odmówiła wizyty i byłam w szoku ,bo rodzinka była w domu i mogli zawiesc spokojnie mamusie ,,,

ale synowa zadecydowała i synek się podporządkował,,,dla mnie to był szok a tak kochają ,,,i tak chcą jak najlepiej i tutaj jest przykład właśnie ,ze tak kochają konto mamusi a nie wydatki na mamusie,,

 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@erika postawa rodziny Pdp jest bardzo niewłaściwa, bo właśnie dopiero w ciągu codziennej dłuższej obserwacji można ocenić jak leki działają na pacjenta. Dobrze, że twoja PDP śpi w nocy,agresja jednak nie powinna mieć miejsca. Czy możesz napisać więcej o tej agresji?

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Serenity napisał:

@erika postawa rodziny Pdp jest bardzo niewłaściwa, bo właśnie dopiero w ciągu codziennej dłuższej obserwacji można ocenić jak leki działają na pacjenta. Dobrze, że twoja PDP śpi w nocy,agresja jednak nie powinna mieć miejsca. Czy możesz napisać więcej o tej agresji?

najpierw pytanie ,czy w ogóle są lekki na demencje?,nie ma---zacytuje tu pewien komentarz z którym się zgadzam.".....Leczenie zespołów otępiennych, jest wyzwaniem dla współczesnej medycyny. Jak dotąd nie udało się otrzymać leku, który by zniwelował i tak nie do końca poznane, przyczyny demencji. Pewne otępienia są odwracalne. Przedstawiono je w poprzednim artykule o demencji. W ich przypadku wystarczy wyeliminować czynnik sprawczy i przejść odpowiednią rehabilitację, by powrócić do zdrowia, na zadowalającym poziomie.

 
Inaczej ma się sprawa z otępieniami, które nie ustępują i trwają nadal, pogłębiając się i upośledzając całokształt życia osoby chorej. W zależności od przypuszczalnej przyczyny demencji, stanu zdrowia pacjenta i stopnia zaawansowania otępienia dobiera się leki, rehabilitację i psychoterapię. Powinny być one dopasowane indywidualnie do potrzeb i oczekiwań pacjenta, jak również jego najbliższych.Leczenie zespołów otępiennych, jest wyzwaniem dla współczesnej medycyny. Jak dotąd nie udało się otrzymać leku, który by zniwelował i tak nie do końca poznane, przyczyny demencji. Pewne otępienia są odwracalne. Przedstawiono je w poprzednim artykule o demencji. W ich przypadku wystarczy wyeliminować czynnik sprawczy i przejść odpowiednią rehabilitację, by powrócić do zdrowia, na zadowalającym poziomie.
 
Inaczej ma się sprawa z otępieniami, które nie ustępują i trwają nadal, pogłębiając się i upośledzając całokształt życia osoby chorej. W zależności od przypuszczalnej przyczyny demencji, stanu zdrowia pacjenta i stopnia zaawansowania otępienia dobiera się leki, rehabilitację i psychoterapię. Powinny być one dopasowane indywidualnie do potrzeb i oczekiwań pacjenta, jak również jego najbliższych. Nie zatrzymają one jednak postępu choroby i nie cofną zmian zwyrodnieniowych. Leczenie tych chorób jest zatem objawowe, mające na celu poprawić komfort życia chorego i zmniejszyć jego cierpienie. Specjaliści, których umiejętności i doświadczenie jest wykorzystywane w terapii otępień, to lekarze rodzinni, psychiatrzy, neurolodzy i geriatrzy – jeśli chodzi o osoby starsze.
 
Po zebraniu szczegółowego wywiadu chorobowego, konsultacjach neurologicznych, psychiatrycznych i innych, w zależności od potrzeby, a także po wykonaniu badań laboratoryjnych, elektrofizjologicznych i obrazowych – ustala się rozpoznanie, dzięki któremu możliwe jest obranie właściwej strategii leczenia. Lekarz powinien też wysłuchać wszelkich skarg chorego, dotyczących każdego dyskomfortu, po to, by pomóc mu zwalczać wszelkie bariery, utrudniające codzienne funkcjonowanie.
, mające na celu poprawić komfort życia chorego i zmniejszyć jego cierpienie. Specjaliści, których umiejętności i doświadczenie jest wykorzystywane w terapii otępień, to lekarze rodzinni, psychiatrzy, neurolodzy i geriatrzy – jeśli chodzi o osoby starsze.
 
Po zebraniu szczegółowego wywiadu chorobowego, konsultacjach neurologicznych, psychiatrycznych i innych, w zależności od potrzeby, a także po wykonaniu badań laboratoryjnych, elektrofizjologicznych i obrazowych – ustala się rozpoznanie, dzięki któremu możliwe jest obranie właściwej strategii leczenia. Lekarz powinien też wysłuchać wszelkich skarg chorego, dotyczących każdego dyskomfortu, po to, by pomóc mu zwalczać wszelkie bariery, utrudniające codzienne funkcjonowanie......." to zdanie jest ważne ...Leczenie zespołów otępiennych, jest wyzwaniem dla współczesnej medycyny. Jak dotąd nie udało się otrzymać leku, który by zniwelował i tak nie do końca poznane, przyczyny demencji. Pewne otępienia są odwracalne. Przedstawiono je w poprzednim artykule o demencji. W ich przypadku wystarczy wyeliminować czynnik sprawczy i przejść odpowiednią rehabilitację, by powrócić do zdrowia, na zadowalającym poziomie.
 
Inaczej ma się sprawa z otępieniami, które nie ustępują i trwają nadal, pogłębiając się i upośledzając całokształt życia osoby chorej. W zależności od przypuszczalnej przyczyny demencji, stanu zdrowia pacjenta i stopnia zaawansowania otępienia dobiera się leki, rehabilitację i psychoterapię. Powinny być one dopasowane indywidualnie do potrzeb i oczekiwań pacjenta, jak również jego najbliższych. Nie zatrzymają one jednak postępu choroby i nie cofną zmian zwyrodnieniowych. Leczenie tych chorób jest zatem objawowe, mające na celu poprawić komfort życia chorego i zmniejszyć jego cierpienie. Specjaliści, których umiejętności i doświadczenie jest wykorzystywane w terapii otępień, to lekarze rodzinni, psychiatrzy, neurolodzy i geriatrzy – jeśli chodzi o osoby starsze.
 
Po zebraniu szczegółowego wywiadu chorobowego, konsultacjach neurologicznych, psychiatrycznych i innych, w zależności od potrzeby, a także po wykonaniu badań laboratoryjnych, elektrofizjologicznych i obrazowych – ustala się rozpoznanie, dzięki któremu możliwe jest obranie właściwej strategii leczenia. Lekarz powinien też wysłuchać wszelkich skarg chorego, dotyczących każdego dyskomfortu, po to, by pomóc mu zwalczać wszelkie bariery, utrudniające codzienne funkcjonowanie. ..."leczenie tych chorób    tu zdanie jest ważne  jest objawowe i ma na celu poprawić komfort pacjenta jak i osób przebywajacych wokół niej.
Edytowane przez adamos1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serenity ,tak mogę napisać.Przyjechałam jako 1 opiekunka.Po krótkim czasie moja PDP uderzyła mnie..Rodzina przeprowadziła rozmowę z PDP- pomogło .Od pierwszego dnia zaczęłam poznawać PDP i starać się coś zrobić ,żeby nie było krzyków,wołania,płaczu ..od rana!! Nie mogę nic spokojnie zrobić! każdy mój ruch słyszy i zaraz pyta albo woła mnie, zaczęłam jej wołanie ignorować bo przecież muszę coś zrobić albo zrelaksować się na PC.Ostatnio jak wróciłam z wolnego tak jak wcześniej wspomniałam wszystko było do mycia i sprzątania!PDP potrafi sama iść do toalety a ja Ją mobilizuję do samodzielności.Uważam ,że robi mi niektóre rzeczy na złość! bo PDP cały czas chce mieć mnie przy sobie! Moja Pdp potrafi być dla mnie również bardzo milutka ,wiem,że potrzebuje dużo miłości ..ja jej tę miłość daję.Nie podnosze na nią głosu ! chodziaż wszystko w środku mi się trzęsie!Ja nadal uważam,ze powinna być zmiana leków! Dodam ,że kiedyś miałam podobną sytuację w domu z bliską mi osobą.Pomógł neurolog.No coż nie daję rady pomimo mojego długoletniego doświadczenia.Ja  nie wiem jak pomóc PDP i sobie!? Wszystko już "przerobiłam" 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szperam po PC i poawolę sobie skopiować i dodać komentarz: KOPIA:Co można doradzić rodzinie, która zmaga się z agresywnymi zachowaniami 90-letniej mamy? – Ta pani bezwzględnie powinna trafić pod opiekę specjalisty – najlepiej geriatry, który całościowo spojrzy na problem – lub neurologa czy psychiatry. Specjalista zbada pacjentkę pod kątem ewentualnych zaburzeń poznawczych – mówi dr Klich-Rączka. 

W przypadku zdiagnozowania określonej choroby teściowa pani Hanny otrzyma leki, które powinny łagodzić agresję. Jak podkreśla dr Klich-Rączka, wizyta u specjalisty jest konieczna, bo brak leczenia może jedynie pogorszyć sytuację. Tylko bezpośredni kontakt z pacjentką umożliwi lekarzowi dobranie odpowiednich, dopasowanych do jej stanu i potrzeb medykamentów.

TAK  całkowicie się z tym zgadzam! moja PDP jak wcześniej opisywałam ,była 2 lata temu na obserwacji w szpitalu ..i leki sa odpowiednie /tak powiedziała rodzina/Ja natomiast mam inne zdanie! w tym przypadku powinna opiekunka mieć kontakt z specjalistą.Na przykład moja PDP zaczyna być płacząca ,agresywna itd z chwilą pojawienia się kogoś innego nagle zmienia się 100% jest miła ,kontaktowa itd.Umożliwiłam jej kontakt na SKYP .z nie znaną jej osobą, no cóż PDP jest całkiem "zdrowa" tak mi powiedziano.Jak wyjdę z nią na spacer również zachowuje się pozytywnie/rozmawia z sąsiadami itd/Czyżby tylko w czterech ścianach i sam na sam  z PDP "źle się czuła?Czasem po cichu myślę,że jestem terroryzowana przez PDP.Przepraszam ,za użycie takiego słowa,ale nie znam innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@erika Czyli jak rozumiem pani Babcia nie schodzi Ci z pleców, a w towarzystwie jest normalniejsza? to jest istotnie ciężki orzech do zgryzienia dla Ciebie jako opiekunki, ale ... ten stan się z pewnością zmieni, bo demencja rzadko  stoi w miejscu i po pewnym czasie rodzina zauważy co jest z ich matką. PDP jest już zdziecinniała ale jeszcze się mocno kontroluje i swoje problemy: pustkę wewnętrzną i lęki rozwiązuje wyłącznie poprzez twoją osobę jako najsłabszą w jej otoczeniu. Złe dzieciaki też często maltretują kochające je babcie i niedoświadczone nauczycielki. Twoja Babcia jest właśnie takim bachorem i może warto  wypróbować sposoby z wychowania dzieci?

     Myślę, że można i trzeba ją od czasu do czasu zignorować, postawić jasne granice.

Pozytywne jest to w tym przypadku, że jasno widzimy, że ta Pdp się jeszcze kontroluje, a więc nie ma dużego ryzyka, że coś jej się stanie. Ona wie co robi.

      Wspominasz też, że Babcia potrafi okazywać wielką sympatię. Ja sama nie cierpię tej babcinej wylewności, bo prawie zawsze to sposób, żeby więcej ze mnie wyciągnąć: czasu i wysiłku, a ja zawsze podchodzę fachowo: ja tu pracuję, tyle a tyle godzin, miałam tylu klientów itd... rzeczowość i dystansm choć z maksymalnym szacunkiem, miłóść jednak nie.

  Myślę, że jedynym lekiem na demencje jest - do pewnego stopnia - właściwe podejście i czasem się to udaje, a czasem nie.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o rodzinę,tak to prawda,powiedzieli mi żeby trzymać ja na dystans.Powiedzieli mi tez,zebym  pokazała rękami stop!! własnie tu się nie udało..uderzyła mnie i ganiała za mną po cały mieszkaniu/ja ze strachu znalazłam sie w toalecie itd./
Tak , masz rację! ja już tyle sposobów wypróbowałam..ostatni mój sposób to kontakt na SKYP z moim "znajomym" de.Uwielbia mężczyzn !Nie mogę szczegółów pisać ,bo to jest forum publiczne:(Teraz codziennie umożliwiam jej rozmowe z  na SKYP!a przeważnie późnym popołudniem,bo tabletki południowe już nie działają! Wcześniej zachowywała się jak zdrowa rozmawiając z nim, a dzisiaj już zaczęła być"inna" tz płaczaca itd."a więc już go Ma!!"Moja zmienniczka ma takie same zdanie o PDP jak ja! Nie pozostaje mi nic innego jak odejść ,o czym juz powiadomiłam Firmę i Rodzinę.Dziękuje za Fachową poradę:) 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

erika-------cytuje twoje słowa".....TAK  całkowicie się z tym zgadzam! moja PDP jak wcześniej opisywałam ,była 2 lata temu na obserwacji w szpitalu ..i leki sa odpowiednie /tak powiedziała rodzina/Ja natomiast mam inne zdanie! w tym przypadku powinna opiekunka mieć kontakt z specjalistą.Na przykład moja PDP zaczyna być płacząca ,agresywna itd z chwilą pojawienia się kogoś innego nagle zmienia się 100% jest miła ,kontaktowa itd.Umożliwiłam jej kontakt na SKYP .z nie znaną jej osobą, no cóż PDP jest całkiem "zdrowa" tak mi powiedziano.Jak wyjdę z nią na spacer również zachowuje się pozytywnie/rozmawia z sąsiadami itd/Czyżby tylko w czterech ścianach i sam na sam  z PDP "źle się czuła?Czasem po cichu myślę,że jestem terroryzowana przez PDP.Przepraszam ,za użycie takiego słowa,ale nie znam innego..."---to jest typowy objaw dla tych osób z Alzheimerem i Demencją ,już pisałem na ten temat  szeroko.Rzecz jasna zachowania tych osób mogą odbiegać od normy ,bo każdy jest inny.Dlatego dokładna diagnoza może  być postawiona  po obserwacji każdego pacjenta.Ktoś kto dobrze zna język niemiecki ,musi przedstawić dokładne zachowanie PDP-ej ,w tedy lekarz bedzie miał dokładne rozeznanie.Rodzina nie jest w tej stronie podmiotem rozpoznawczym ,chyba ,że spedza wiecej czasu jak Ty.Choroby tego typu są bardzo trudne ,jeżeli jest to demencja starcza jedynie uspokajające coś tu zdziałają  i odpowiednie zachowanie się do chorego.Dużo pisania ha ha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, adamos1 napisał:

erika-------cytuje twoje słowa".....TAK  całkowicie się z tym zgadzam! moja PDP jak wcześniej opisywałam ,była 2 lata temu na obserwacji w szpitalu ..i leki sa odpowiednie /tak powiedziała rodzina/Ja natomiast mam inne zdanie! w tym przypadku powinna opiekunka mieć kontakt z specjalistą.Na przykład moja PDP zaczyna być płacząca ,agresywna itd z chwilą pojawienia się kogoś innego nagle zmienia się 100% jest miła ,kontaktowa itd.Umożliwiłam jej kontakt na SKYP .z nie znaną jej osobą, no cóż PDP jest całkiem "zdrowa" tak mi powiedziano.Jak wyjdę z nią na spacer również zachowuje się pozytywnie/rozmawia z sąsiadami itd/Czyżby tylko w czterech ścianach i sam na sam  z PDP "źle się czuła?Czasem po cichu myślę,że jestem terroryzowana przez PDP.Przepraszam ,za użycie takiego słowa,ale nie znam innego..."---to jest typowy objaw dla tych osób z Alzheimerem i Demencją ,już pisałem na ten temat  szeroko.Rzecz jasna zachowania tych osób mogą odbiegać od normy ,bo każdy jest inny.Dlatego dokładna diagnoza może  być postawiona  po obserwacji każdego pacjenta.Ktoś kto dobrze zna język niemiecki ,musi przedstawić dokładne zachowanie PDP-ej ,w tedy lekarz bedzie miał dokładne rozeznanie.Rodzina nie jest w tej stronie podmiotem rozpoznawczym ,chyba ,że spedza wiecej czasu jak Ty.Choroby tego typu są bardzo trudne ,jeżeli jest to demencja starcza jedynie uspokajające coś tu zdziałają  i odpowiednie zachowanie się do chorego.Dużo pisania ha ha.

Adamos1 ja czytałam wczesniejsze twoje wypowiedzi na temat demencji,zgadzam sie z Tobą.Ale coż rodzina na ten temat ma swoje zdanie: leki sa odpowiednie!  wspomniałam Rodzinie:- a może jakiś syropek jak PDP zaczyna być agresywna ..nie nie ! ...Wizyty u lekarza-psychiatry - tylko Rodzina z PDP.Jak wczesniej wspomniałam to moja PDP potrafi być miła i"normalna" dla "Obcych" a więc dla lekarza z pewnością też, a nawet w szpitalu jak była na obserwacji to nie sądzę żeby mieli z nią kłopot!!!! !Mialam kiedyś podobną sytuację z PDP,była wizyta lekarza w domu ..pomógł niewielki mały syropek:) Rodzina mojej PDP dopiero zaczęła "współprace" z opiekunkami, może jak zaczną uciekać to coś się zmieni w tym kierunku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie masz racje ,ale nie poprzestawaj na opinii rodziny ,rodzina jest zawsze rodziną ,rodzina nie widzi tego co powinna i poniekąd przyznaje racje ,bo to są więzy krwi.Jeżeli Twoja znajomość niemieckiego jest za mało wystarczająca by to wyjaśnić rodzinie PDP  to poszukaj kogoś kto to zrobi w twoim imieniu.Syropek   -ha ha masz racje to są choroby i o podłożu psychicznym a więc ten syropek mógł "pomoc".

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, erika napisał:

Adamos1,rodzina doskonale rozumie o co mi chodzi ,a teraz zaczęło im się nie podobać częste powtarzanie "moich problemów z PDP" widocznie sądza ,że tak ma być ! 

albo ,że jesteś za mądra ,bo niektórzy z nich myślą ,że pieniadz im dodaje mądrości,jednemu juz tak powiedziałe...."..to że Ty masz pieniadze to nie znaczy ,że jesteś mądrzejszy ode mnie..." i w istocie tak było ,bo chodziło mi o szkołe.,ale i u nas są tacy cwaniacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@erika Myślę, że dużo uczymy się na takich powikłanych sztelach. W sumie podstawa to zawsze  dobry początek : stanowcze i jasne NIE gdy nasi starzy klienci zajmują nam cały boży dzień i domagają się wiecznego zabawiania, co jest udręką psychiczną dla opiekunki.

a jest wielką sztuką tego uniknąć jeśli problem się pojawił. Szczególnie ciężko jest jeśli niestety na początku ulegliśmy, bo problem był nowy, albo myśleliśmy, że sam zniknie. Nie, taki problem sam nie znika, trzeba stawiać granice i to jest sztuka w naszym rzemiośle. Jeśli damy się wyciskać to nasi pdp będą chcieli tego zawsze, a gdy zabraknie nam sił stary człowiek może okazać się bardzo przykry. Nie można liczyć na wyrozumiałość jeśli raz już się na wyzysk zgodziliśmy. i nie ma sensu się litować, bo ktoś chory i opuszczony... Nie, my też jesteśmy ludźmi i nie wolno nam dać się zamęczyć. Pracujmy uczciwie max te kilka godzin, a nie kilkanaście. Klienci którzy nas wyciskają do cna to nie są porządni ludzie nad którymi powinniśmy się litować i ich "rozumieć". Porządny człowiek nie terroryzuje nikogo. W grudniu zmarła moja pdp. 4 dni przed śmiercią powiedziała mi : idź się połóż i wróć rano jak zawsze, bo ty musisz się wyspać. I to jest postawa godna szacunku u starszej osoby, ale takich klientów jest bardzo mało. Ale życzę Ci spotkania kogoś takiego na twojej kolejnej szteli.

  • Zgadzam się 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 16.04.2016 at 21:33, Betty napisał:

temat baaardzo dobry.... bardzo... ja mam miec wizyte neurologa w przyszlym tyg, ma cos przepisac i tez sie boje takiego roslinkowania pdp... wiem jak bylo kiedys u poprzedniczki, tej po probie samobojczej.... siedziala i spala.... a ta ma odjazdy nocne... wstaje rano i wiem, ze lazikowala po nocy: ustawia na podlodze miseczki z miesem dla kota... a kota nie ma juz od 10-ciu lat... 

@Serenity Szkoda ,że tak późno trafiłam na takich wspaniałych Forumowiczy!! A ja myślalam ,ze mając  nastoletnie doświadczenie :praktyka ..teoria ale w życiu prywatnym /,bo jako opiekunka nie miałam wcześniej takiego przypadku/ z kazdym problemem sobie poradzę!                                         P.S                                                                                                                                                                 U mojej PDP jest jeszcze inny poważny! problem zdrowotny, .który wiąże się z jej zachowaniem,.niestety nie mogę pisać na Forum.                      

@Betty co u Ciebie? dobrze,ze będziesz własnie Ty miała kontakt lekarzem! Mam nadzieję że neurolog pomoże,trzymam kciuki! 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minut temu, erika napisał:

      @Betty co u Ciebie? dobrze,ze będziesz własnie Ty miała kontakt lekarzem! Mam nadzieję że neurolog pomoże,trzymam kciuki! 

zapomnij....; mial byc, ma byc.. bedzie... to jedyne co slysze... sytuacja sie poprawila z pdp... ale calą sytuacje o kant dupy rozbic... niby mila rodzinka, niby cywilizowany kraj... wszytsko niby...  ciagle nie mozna sie niczego doprosic... jak dzis poinformowalam rodzinke, ze ja w ten czwartek, za 2 dni jade, to gały wielkie zrobili, bo zmienniczka moze sobie nie poradzic, bo to, bo smo... no i jak moge pojechac, jak neurolog ma przyjsc... to ja na bezczelnego mowie: ale ja szybciej wroce niz on przyjdzie, bylam bite prawie 7 tyg, mam uroczystosci w domu, musze przed tym wszytskim dojsc do siebie, odpoczac, a nie stad od razu w domowy kierat gosci... kurcze, co ja, maszyna jestem? no i co... co bedzie jak ten neurolog przylezie jak mnie nie bedzie? przeciez moja kochana bulgarska zmienniczka nie wytlumaczy wszytskiego... bo ona jest przekochana, ale jezykowo nie stoi dobrze... czasem jak z nia gadam to mam wrazenie, ze ona z sympatii do mnie przytakuje, ze rozumie... a nie rozumie z ząb... juz przeszlam na rosyjski zeby jej wytlumaczyc.... sluchajcie... a moze by tak napisac list do neurologa i opisac zachowanie, sytuacje... tylko komu dac? zmienniczce, czy rodzinie? rodzina przy babce nie da, a zmienniczka jak najbardziej bo to w naszym , nas obu interesie... a rodzinka do mnie dzis: ale to ty chcialas lekarza eurologa a teraz jedziesz do domu?

no scielo mnie... jeszcze wyjdzie, ze to moze ja tabsow potrzebuje... obawiam sie, ze jeszcze troche to kto wie, kto wie... 

z innej beczki: byalm wczoraj kolejny raz u lekarki domowej... jak bedziecie slyszec, ze we Wiedniu jakas nawiedzona Polka zamordowala lekarke to bede ja... slowo daje.... mowie, ze babka miala opuchniete nogi, mimo, ze bardzo chuda... kazalam zeby jej zapisala lasix, oki, zapisala, potem babka sie skarzy, ze ma geschwolene Beine... mowie lekarce, ze ona jakas masc, znaczy Salbe chce... a ta pinda mnie pyta: warum sind die Beine geschwolene... to ja do niej: to kto tu jest lekarz, ja czy pani... powodow ,oze byc kilka... mowie, ze najlepiej jakby przyjechala ja obejrzec, w koncu ma 92 lata... nie, nie, ja mam powiedziec co chce., ona przepisze... ale chdce zebym do niej weszla jeszcze pogadac... co rusz kogos przyjmuje ja czekam jak durna, a ta wchodzi, wychodzi, macha do mnie: hallo, pa, pa... za ktorym razem, jak wstalam ,trzasnelam drzwiami i poszlam, powiedzialam do niej na koniec, ze popytam w aptece, ona mowi: super, ide do apteki, mowie, a babka do mnie: prosze dane pacjentki i lekarza, trzeba do lekarza zadzwonic i zglosic, ze pani chce sama leczyc pacjentke mascia... wiec mowie, ze nie chce sama, dlatego ja pytam... baba rumoru narobila i tyle, wyszlam w trakcie jej gadaniny, zadzwonilam do rodziny i kazalam zmienic lekatza... lekarka jak uslyszala z jakies rodziny dzwonia to przestala odbierac i mowi, ze oddzwoni... dom wariatow... i niech mi ktos powie, ze jak sie zna perfekcyjnie jezyk to mozna wszytsko zalatwic... co ja zalatwilam? nic, wieeeeelkie nic... gadanie ze sciana...

pieprze to... jade do domu na seks... czlowiek musi odreagowac :)

Edytowane przez Betty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o kuźwa @Betty  ale się miałaś!  Jak nogi puchną to są sprawy sercowe albo nerki.Dobrze kazalas lekarce zapisać furosemid/lasix/maść faktycznie tu za wiele nie pomoże.Dawaj babce pomidory przy tych tabletkach.                                                                                                                                      Betty najlepiej napisz wszystko na kartce lekarzowi, bo wrocisz i co? Będziesz się dalej męczyć.Rodzina niech kartkę poda czy jakoś tam ,przecież oni za wizytę domową specjalisty  chyba płacą?  Jedź do domciu jedź :)..

 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Serenity napisał:

@Betty Jasne Betty musisz odpocząć. a te nogi niech pani Babcia do góry podnosi, jeśli to od serca, a pewnie tak -  to musi wassertablette bekommen, byle nie na noc...

ten lasix to jest furosemid i daje jej 1/2 tabl rano... bylo gorzej, takie byly obrzekle stopy... aha, co jeszcze: ona miala codziennie na dzien i na noc skarpetki, ale one z taka gumka, ze szok, wypierdzielilam wszystkie, kupilam jej takie szerokie, bez gumki, ale w formie stopek, jest przeszczesliwa... znalazlam w necie dla niej fotel ten telewizjny, bo ona musi miec nogi wyzej.... przeslalam mailem rodzinie, pogadalam i co? tak, tak, super, kupią, to bylo 3 tygodnie temu, taki uzywany fotel skorzany znalazlam za 80 i 90 euro... wiec malutko, zwlaszcza, ze kasa jest... jak ja kocham to ich zapewnianie, ze jestem lieb, ze oni kupia, ze zalatwia, ze dziekuja, ze ich ukierunkowuje i pozniej cisza.... dupa zbita... ja naprawde chce dobrze, ale sama co moge? no nic, niewiele... juz widze jak przyjdzie neurolog, a rodzina tak zakreci rozmowa, ze wielkie nic z tej wizyty bedzie.... jedno co na nich wymusilam i juz jest to nowe uzębienie dla pdp... kurcze, ona ma zaawansowany uwiąd starczy, kurczy sie wszystko, te protezki co miala to mowiac palcem trzymala bo juz byly takie wielkie, ze jej spadaly, otarcia miala przy jedzeniu, okazuje sie, ze zahnarzt przychodzi do domu, robi wycisk na nowe, 2 razy przywozi do przymiarki i koszt 300 euro... pdp happy, ja jeszcze bardziej...  

jeszcze jedno pytanie: czy w innych agenturach jak jestescie to wypeniacie dokumentacje i na ile jest ona szczegolowa? co i w jakich ilosciach jadla, pila pdp, wyproznienia, sen w dzien, sen w nocy, wyszczegolnienie szklankowe spozytych plynow, cisnienie 2 razy dziennie.... dobija mnie to juz... nikt tego nie czyta, ale byc musi, moja zmora..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BettyChcesz jak najlepiej, potrafisz to zrobić i robisz, ale nasza sutuacja jest śliska. Dawniej jeszcze potrafiłam  rodzinie zwrócić uwagę, że np. Babcia potrzebuje trochę więcej kontaktu z bliskimi - bp tp zawsze podstawa, a teraz nawet tego nie robię. Dlaczego? Bo Niemcy lekceważą opiekunkę z Polski i nie ścierpią, żeby coś tam wiedziała lepiej. Nikt też nie lubi, żeby obca osoba pouczała go jak ma się zajmować rodzicami. Zawsze więc chwalę te niemieckie rodziny, a najdrobniejszą krytykę owijam w bawełnę i trzy razy pomyślę zanim coś powiem. BO... jeżeli już coś wymusiłabym to wyleje się z urażonej  niemieckiej dumy taka złość na mnie i na Dziadziusiów, ze... dziękuję. Zawiozą Babcię ostatecznie do jakiegoś specjalisty, ale potem patrzeć na nią nie mogą przez miesiąc, bo już i tak mają dosyć tej starości. A Babcia po ścianach chodzi...

        I z drugiej strony nie krytykuję też dla zasady postępowania starych ludzi wobec ich dzieci. Kiedyś popełniłam błąd i doradziłam Babcince wiszącej wiecznie na telefonie, który rzadko ktoś odbierał - co doprowadzało ją do rozpaczy i płaczu, żeby lepiej... dzwoniła 2 razy dziennie to córka odbierze . Ale się Babusia wściekła ! I miejsce już było popsute dla mnie.

     W kompetencje rodziców i dzieci wchodzę jak najostrożniej, a najlepiej wcale. Pilnuję swoich godzin, snu, wyżywienia itp... a Niemców nie uszczęśliwiam radami. Mają jak mają.

a dokumentację też piszę, ale dla niemieckiej strony i po polsku, więc 100% że nikt nie czyta

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...