Rozmowa przy kawie (1)

30 minut temu, salazar napisał:

To na pewno się zmieniło w ostatnich latach, więc rzeczywiście Twoja wiedza na ten temat może być przeterminowana ;).

Co gotujesz, że taka skupiona jesteś?

oswieccie mnie...skoro moja pdp lezy bez ruchu ja ja myje itd w lozku potem musze na moment wyjsc zeby wody przyniesc a ona dostanie tzw spastyki niekontrolowanej i mi sie mimowolnie przesunie w strone brzegu lozka  a nie daj boze noga a potem reka a pociagnie ja na podloge to kto wtedy bedzie odpowiedzialny??

tu jest tak ze barierki sa caly czas w gorze i nikt nikogo nie pyta czy moze itd ja zreszta tez nie pytam robie to co mi moje doswiadczenie intuicja itd podpowida...jak to jest?

4 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

No to faktycznie same troskliwe opiekunki sie nia zajmowaly. Nie naleze do tej grupy co to sie przed szereg wysuwaja, ale zeby nie zachowac podstawowych zasad higieny? Podle. Przeciez to bezbronny, stary czlowiek. Ja piernicze. Troche mi szczena opadla bo z czyms takim sie jeszcze nie spotkalam.

ja jestem tu w ciagu 6 lat choroby chyba 25ta..nie oceniam tych dziewczyn..nie chce..ale k..wa zwilzyc usta nakremowac usta zadbac jako tako chociaz o jame ustna i tamponiem np zdezynfekowac jame woda z sokiem z cytryny umyc oczy herbatka rumiankowa...to przeciez nie jest duzo co??

Witam wszystkich. Jeszcze jestem w PL i dobrze mi tak. Za oknem prawie lato  się zrobiło, bo większość ludzi biega w krótkich rękawkach. Korzystam z tego słońca i staram się jak najwięcej poza mieszkaniem być a jak już muszę to wiosenne porządki się upominają. Okna na święta były brudne więc teraz mogę je wypucować. Zmieniam trochę wystrój mieszkania więc trochę czasu na przestawianie i przepakowywanie też trzeba poświęcić. A tu wyjazd się wyklarował i lżejsze ciuchy też trzeba przygotować. Ehhh ...i tak w koło Macieju. Nie mam za bardzo czasu i ochoty zaglądać na forum ale tak to jest jak się w domciu siedzi   Trzeba się nachapać tych ścian, na zapas. 

Miłego dnia wam życzę.

21 minut temu, lucyna.beata napisał:

fioletowa ona nic nie moze, to roslina, nie wiem z jakiego powodu zadna z pan poprzedniczek nie zaordynowala zwyklej kapieli chociaz raz na na miesiac....tak czy inaczej pierwszym krokiem bylo mycie glowy co dwa tygodnie jak bog przykazal woda szampone itd w lozku wprawdzie ale...jednka,  a teraz powiedzialam ze zycze sobie zeby moja pdp byla kapana raz w miesiacu dokladnie bo sie to jej nalezy i kropka...a czy to zatrybi?? zadnej gwarancji nie mam ale wiesz...czuje sie z tym lepiej ot ta...wprawdzie moja przerwa pewnie przejdzie mi kolo nosa bo to pelny transfer z wozkiem i winda plus wanna ale co tam..odbije sobie

babka glowy miala nie mytej prawie miesiac podczas mojego ostatniego urlopu...a nie powie ze sa swedzi itd tyko skora to byl lupiez lupiez luiez...nie wiem czy czesana byla...z uszu z woskowiny to swiecie moglam robic

Zaraz,zaraz.

Rozumiem,że nie masz pomocy zewnetrznej.Rozumiem też że Pdp jest miła.Mogę nawet zrozumieć że poprzedniczka nie zadbała o higienę,chociaż to bardziej świadczy o niej niż o Pdp.

Tylko nie rozumiem dlaczego czyścisz jej uszy ? Takie wkładanie patyczka do ucha w De jest zabronione.

Mam dziwne wrażenie że rodzina bądz opiekun prawny tej Twojej babci to też ma wyje....... Przykre.

Przecież jak ona jest do transferu,bezwładna to kąpiel raz w tygodniu opłaca kasa chorych.Ty byś pomogła i babcia byla by czysta i zadowolona 

18 minut temu, Mycha napisał:

Witam wszystkich. Jeszcze jestem w PL i dobrze mi tak. Za oknem prawie lato  się zrobiło, bo większość ludzi biega w krótkich rękawkach. Korzystam z tego słońca i staram się jak najwięcej poza mieszkaniem być a jak już muszę to wiosenne porządki się upominają. Okna na święta były brudne więc teraz mogę je wypucować. Zmieniam trochę wystrój mieszkania więc trochę czasu na przestawianie i przepakowywanie też trzeba poświęcić. A tu wyjazd się wyklarował i lżejsze ciuchy też trzeba przygotować. Ehhh ...i tak w koło Macieju. Nie mam za bardzo czasu i ochoty zaglądać na forum ale tak to jest jak się w domciu siedzi   Trzeba się nachapać tych ścian, na zapas. 

Miłego dnia wam życzę.

Witaj Myszko! Też jestem w domu i dobrze mi z tym i w nim. Wcale, ale  to wcale nie tęsknię za de choć podobno mój dziadek bardzo tęskni za mną. W przeciwieństwie do Ciebie pierwszy tydzień leniuchowałam i biegałam od lekarza do lekarza . Dopiero teraz, wraz ze zmianą pogody wstąpił we mnie jakiś radosny duch, który nie pozwala mi zbyt długo siedzieć na jednym miejscu. Poza tym na pewno mój optymizm poprawia się w miarę zbliżania się  terminu wylotu do Turcji. Tak, lecę na prawdziwe wakacje, a potem jeszcze miesiąc spędzę w pl. Jest to mój pierwszy tak długi pobyt w kraju od czasu gdy rozpoczęłam pracę w de, A później jeśli nic się nie zmieni 27.05 wracam do dziadka.

10 minut temu, ORIM napisał:

Zaraz,zaraz.

Rozumiem,że nie masz pomocy zewnetrznej.Rozumiem też że Pdp jest miła.Mogę nawet zrozumieć że poprzedniczka nie zadbała o higienę,chociaż to bardziej świadczy o niej niż o Pdp.

Tylko nie rozumiem dlaczego czyścisz jej uszy ? Takie wkładanie patyczka do ucha w De jest zabronione.

Mam dziwne wrażenie że rodzina bądz opiekun prawny tej Twojej babci to też ma wyje....... Przykre.

Przecież jak ona jest do transferu,bezwładna to kąpiel raz w tygodniu opłaca kasa chorych.Ty byś pomogła i babcia byla by czysta i zadowolona 

A skad ten patyczek wziales? (Nie jest on wcale zabroniony, po prostu nie sluzy do czyszczenia dziur w uszach a malzowiny). Ja wyczytalam tylko o woskowinie w ilosciach ogromnych Poza tym zawsze sie mowi, ze rodzina, ze opiekun, a jak babka niedoszorowana to nikt nie patrzy na nich, tylko na nas. Taka jest prawda. O ile podopieczni sa swiadomi tego co robia, i sami podejmuja decyzje czy sie umyc czy nie, to taki bezwladny czlowiek nic nie powie. W tym przypadku temat kazdy zlewal, to widac, @lucyna.beata dopiero sie zainteresowala i pewnie uruchomila odpowiednie diensty. Ciut cos nadinterpretowales.

6 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

A skad ten patyczek wziales? (Nie jest on wcale zabroniony, po prostu nie sluzy do czyszczenia dziur w uszach a malzowiny). Ja wyczytalam tylko o woskowinie w ilosciach ogromnych Poza tym zawsze sie mowi, ze rodzina, ze opiekun, a jak babka niedoszorowana to nikt nie patrzy na nich, tylko na nas. Taka jest prawda. O ile podopieczni sa swiadomi tego co robia, i sami podejmuja decyzje czy sie umyc czy nie, to taki bezwladny czlowiek nic nie powie. W tym przypadku temat kazdy zlewal, to widac, @lucyna.beata dopiero sie zainteresowala i pewnie uruchomila odpowiednie diensty. Ciut cos nadinterpretowales.

Dobrze że sie tym zainteresowała.Jeszcze lepiej jak by poprosiła o pomoc Pflege. 

I dam sobie rękę ....a nic sobie nie dam obciąć,ale na 100 % użyła patyczka do wyczyszczenia ucha w środku,bo jeśli jej nawet nie kąpali to nie wierzę ze ktoś zatroszczył się o środki do higieny uszu

4 minuty temu, ORIM napisał:

Dobrze że sie tym zainteresowała.Jeszcze lepiej jak by poprosiła o pomoc Pflege. 

I dam sobie rękę ....a nic sobie nie dam obciąć,ale na 100 % użyła patyczka do wyczyszczenia ucha w środku,bo jeśli jej nawet nie kąpali to nie wierzę ze ktoś zatroszczył się o środki do higieny uszu

@lucyna.beata napisala "a teraz powiedzialam ze zycze sobie zeby moja pdp byla kapana raz w miesiacu dokladnie bo sie to jej nalezy i kropka.."

Z tego zrozumialam, ze kogos o ta pomoc poprosila. Co do uszu tez nie sadze, aby ktos dlubal paliatywnej podopiecznej, patykiem w uchu. Nie ma co oceniac jak sie nie zna faktow. Pogon ta ose co Cie w nosa gryzie

29 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

@lucyna.beata napisala "a teraz powiedzialam ze zycze sobie zeby moja pdp byla kapana raz w miesiacu dokladnie bo sie to jej nalezy i kropka.."

Z tego zrozumialam, ze kogos o ta pomoc poprosila. Co do uszu tez nie sadze, aby ktos dlubal paliatywnej podopiecznej, patykiem w uchu. Nie ma co oceniac jak sie nie zna faktow. Pogon ta ose co Cie w nosa gryzie

na ja  słońce świeci to i osy,muszki i inne "baranki Boże" lataja 

1 minutę temu, ORIM napisał:

na ja  słońce świeci to i osy,muszki i inne "baranki Boże" lataja 

Nie baranki! To myszy

1 godzinę temu, ORIM napisał:

Zaraz,zaraz.

Rozumiem,że nie masz pomocy zewnetrznej.Rozumiem też że Pdp jest miła.Mogę nawet zrozumieć że poprzedniczka nie zadbała o higienę,chociaż to bardziej świadczy o niej niż o Pdp.

Tylko nie rozumiem dlaczego czyścisz jej uszy ? Takie wkładanie patyczka do ucha w De jest zabronione.

Mam dziwne wrażenie że rodzina bądz opiekun prawny tej Twojej babci to też ma wyje....... Przykre.

Przecież jak ona jest do transferu,bezwładna to kąpiel raz w tygodniu opłaca kasa chorych.Ty byś pomogła i babcia byla by czysta i zadowolona 

Racja .Ja swoją Pdp pierwsze tygodnie myłam na łóżku,łącznie z włosami ,zanim Caritas przejął kąpiel raz w tygodniu.Pdp sparaliżowana ,więc lift był do współpracy ,na toaletenstuhl i do kąpania jechała.Z tym że rodzina przerobiła prysznic do jej użytkowania.Czyli można jak się chce.

Godzinę temu, Alina 1 napisał:

Witaj Myszko! Też jestem w domu i dobrze mi z tym i w nim. Wcale, ale  to wcale nie tęsknię za de choć podobno mój dziadek bardzo tęskni za mną. W przeciwieństwie do Ciebie pierwszy tydzień leniuchowałam i biegałam od lekarza do lekarza . Dopiero teraz, wraz ze zmianą pogody wstąpił we mnie jakiś radosny duch, który nie pozwala mi zbyt długo siedzieć na jednym miejscu. Poza tym na pewno mój optymizm poprawia się w miarę zbliżania się  terminu wylotu do Turcji. Tak, lecę na prawdziwe wakacje, a potem jeszcze miesiąc spędzę w pl. Jest to mój pierwszy tak długi pobyt w kraju od czasu gdy rozpoczęłam pracę w de, A później jeśli nic się nie zmieni 27.05 wracam do dziadka.

Alina  przede wszystkim cieszę się, że Ci dobrze z dziadkiem  Należy Ci się dłuuugi urlop po tej czarownicy. Ja bym z nią nie wytrzymała, mowy nie ma.  Czasami trzeba zrobić sobie dłuższą przerwę od babć i dziadków, bo inaczej to się wykończymy. Ja robię. Polatasz trochę po lekarzach, podciągniesz zdrówko, nerwy odsapną i wszystko wróci na właściwe tory. No i ta świadomość, że wybyczona po urlopie wracasz do kogoś normalnego, czyli do dziadka a nie do czarownicy  A nie przyplątał się przypadkiem tam jakiś kot ??

38 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie baranki! To myszy

Uskrzydlone myszy, no no Fioletko. Fajnie to brzmi 

1 godzinę temu, ORIM napisał:

Zaraz,zaraz.

Rozumiem,że nie masz pomocy zewnetrznej.Rozumiem też że Pdp jest miła.Mogę nawet zrozumieć że poprzedniczka nie zadbała o higienę,chociaż to bardziej świadczy o niej niż o Pdp.

Tylko nie rozumiem dlaczego czyścisz jej uszy ? Takie wkładanie patyczka do ucha w De jest zabronione.

Mam dziwne wrażenie że rodzina bądz opiekun prawny tej Twojej babci to też ma wyje....... Przykre.

Przecież jak ona jest do transferu,bezwładna to kąpiel raz w tygodniu opłaca kasa chorych.Ty byś pomogła i babcia byla by czysta i zadowolona 

nie wkladam paytczka do uszu ale czyszcze malzowiny dalej nie,maz pdp jest szczegolantem i bardzo patrzy narece paniom z caritasu i pflegedienst ale zdarza sie ze ja wylapuje pewne niedociagiagniecia ktore wspolne korygujemy, odnosnie jego umowy jak i za co placi..ie wiem wiemtylko ze babka dwa lata nie byla w wannie...jej wyraz twrazy teraz po kapieli jest nie do opisania

2 godziny temu, salazar napisał:

Nie wiem Myszko, wiesz, że ja tylko Bawarię zwiedzam, normalnie skórzane portki i Mass piwa mi do różnych części ciała przyrosły :D.

Pan Ciasteczkowy pracuje w szpitalu, więc wiem to prawie z pierwszej ręki, zresztą tak samo było z Pflegedienstem, jak jeszcze pdp żyła. Szef prawdziwe wojny z nimi toczył, bo chciał, żeby podnosili barierki i oni za cholerę nie chcieli tego robić.

W Bawarii na 100 % jest taki przepis, czy wszyscy go respektują, to inna sprawa. W szpitalach obok łóżka kładą matę i maksymalnie opuszczają łóżko.

O  innych landach się nie wypowiadam, bo po prostu nie wiem.

Poszukaj w necie, na pewno coś znajdziesz :).

odnosnie barieirek dowiedzialalam sie ze takie ostalenia wydaje lekarz i  kuratr lub opiekun prawny musi sie do nich zastosowac ...tak ponoc stanowi niemckie prawo

4 minuty temu, lucyna.beata napisał:

odnosnie barieirek dowiedzialalam sie ze takie ostalenia wydaje lekarz i  kuratr lub opiekun prawny musi sie do nich zastosowac ...tak ponoc stanowi niemckie prawo

Warto wiedzieć...

1 godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

A skad ten patyczek wziales? (Nie jest on wcale zabroniony, po prostu nie sluzy do czyszczenia dziur w uszach a malzowiny). Ja wyczytalam tylko o woskowinie w ilosciach ogromnych Poza tym zawsze sie mowi, ze rodzina, ze opiekun, a jak babka niedoszorowana to nikt nie patrzy na nich, tylko na nas. Taka jest prawda. O ile podopieczni sa swiadomi tego co robia, i sami podejmuja decyzje czy sie umyc czy nie, to taki bezwladny czlowiek nic nie powie. W tym przypadku temat kazdy zlewal, to widac, @lucyna.beata dopiero sie zainteresowala i pewnie uruchomila odpowiednie diensty. Ciut cos nadinterpretowales.

ja juz nauczylam sie na zleceniach tej niemieckiej dokladnosci zal du..e sciska...dlatego patrze jak i co robia...podejrzewam ze maz pdp nie mial pojecia ile niedociagnieci panie robia chociazby wywalanie tabletek wprost na blat roboczy w kuchni tylko po to zeby potem wkladac je do mozdzierza..dzisiaj az mnie ponioslo bo widze co dziewczyna chce zorbic znow a ja jej ze blat zostal wyczyszczony i nie jest sterylny dla tabletek ona patrzy a ja na to..i co sie patrzysz? masz serwtke wiec a nia wyloz ja musisz proszki a bifilateral prosze wlac do kieliszka a potem do strzykawki zeby mi si tu nie kleilo wszystko bo czyszczenie ich miejsca pracy nie nalezy do moich obowiazkow poooooszzla jak zmyta

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Warto wiedzieć...

natomiast jezeli kurator nie respektuje zalecen lekarza opiekunka ma prawo wymagac od niego pisemnego zaswiadczenia ze nie ponosi odpowiedzialnosc gdyby pdp wyrwal sobie cewnik albo zrobil sobie inna krzywde 

tak czy inaczej..kapiel przezylismy babka wyciszona bo zmeczona maz pdp zadowolony ja sie wykapalam przy okazji  i zdobylam nowe cenne doswiadczenie oblsugi windy dzwigu i procedur mycia pdp po kilkunastu udarach z calkowitym bezwladem..czyli in plus

Racja. Mam zupełnie inne odczucia gdy myślę o dziadku. Nie ma nawet porównania. Moje życie pozbawione kotów byłoby nudne więc oczywiście kot jest. Co prawda nie dziadkowy tylko po sąsiedzku.  Jest piękny, cały czarny i taki dostojny. Nie ma jednak wdzięku mojej kochanej Schmusi. Ją będę zawsze wspominać z łezką w oku. Możesz wierzyć albo nie ale była naprawdę wyjątkowa. Gdyby ta moja jędza była choć trochę mniej wredna to pracowałabym tam do dziś. Jest dla mnie rzeczą absolutnie niezrozumiałą jak osoba o tak paskudnym charakterze i zachowaniu w stosunku do nas mogła kochać przyrodę. Ale to pewnie jest zadanie dla psychiatry. "Mój" dziadek jest absolutnym jej przeciwieństwem; miły, inteligentny, kulturalny. Klasa sama w sobie. Oczywiście ma też wady ale w porównaniu z jędzą to w ogóle nie ma porównania. Do tego jeszcze ten piękny Coburg z jego wspaniałymi zabytkami. To chyba jest nagroda za te prawie trzy lata poniewierki.

24 minut temu, Mycha napisał:

Uskrzydlone myszy, no no Fioletko. Fajnie to brzmi 

Skrzydlatą myszą drzewiej nazywano "netoperka"(nietoperza).

Pora kawowa nadeszła... Niech każdy zaparzy jaką lubi, a ja stawiam lody od Sowy.... Słony karmel, jagoda i ukryta cytryna...się państwo czestują...

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Pora kawowa nadeszła... Niech każdy zaparzy jaką lubi, a ja stawiam lody od Sowy.... Słony karmel, jagoda i ukryta cytryna...się państwo czestują...

Poznaje to polskie od Myszki ja jutro napewno w realu sie poczestuje

Teraz, 1bozka napisał:

Poznaje to polskie od Myszki ja jutro napewno w realu sie poczestuje

Tylko konsumuj tak , żeby Cię nie przyłapano ...w " realu " ....zapłacić będziesz musiała ...

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tylko konsumuj tak , żeby Cię nie przyłapano ...w " realu " ....zapłacić będziesz musiała ...

Baska...no