Skocz do zawartości

Alina 1

Społeczność
  • Postów

    289
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Żetony

    220

Treść opublikowana przez Alina 1

  1. Nie widziałam tego tematu na forum. Pracujemy w de w różnych miejscach, mniej lub bardziej urokliwych. Zwiedzamy je. Nie żyjemy tylko chorobami naszych podopiecznych. Musimy mieć czas i miejsce aby odreagować nasze tęsknoty, frustracje, niepokoje. Musimy po prostu się zrelaksować. Idealnym sposobem na zapomnienie o problemach jest zwiedzanie. Kto mnie zna ten wie, że ja to uwielbiam i zapraszam tutaj wszystkich do dzielenia się swoimi wrażeniami z miejsc, w które rzucił nas los.
  2. Alina 1

    Poskarżyjki.

    I bardzo dobrze, popieram. Skończyły się czasy pustych półek w sklepach i klient ma prawo oczekiwać, że za swoje pieniądze otrzyma należyty towar lub usługę.
  3. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Moja prywatna babcia także czytała bez okularów w wieku 95-ciu lat i nie miała demencji. Biorąc moje podobieństwo, zwłaszcza w kwestii chorób, do niej to boę się, że też mogę dożyć takiego matuzalemowego wieku.
  4. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Tak. Jest fajnie.Duzo wolnego i to nie tylko takiego domowego. Mogę wyjść praktycznie kiedy chcę, a jak przyjeżdża syn to robię sobie dłuższe wypady poza Coburg i zwiedzam. Do tego, ogólnie rzecz biorąc, dziadek jest przyjazny. Im dłużej u niego jestem, tym lepiej, spokojniej. Czasem ma wejścia smoka, ale da się je przeżyć. Od czasu gdy mu zagroziłam, że nie wiem jak długo u niego będę, bo nie wszystko muszę znosić to jakby ręką odjął. Jest grzeczny. Sądzę, że nie bez znaczenia jest także postawa syna, który potrafi z ojcem rozmawiać i naprowadzić na właściwy tok myślenia. Ogólnie rzecz biorąc cała rodzina i znajomi są mili w stosunku do mnie. Jedynie sprzątaczka mnie wkurza, która dowartościowuje się uważając się za kogoś lepszego ode mnie.
  5. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Mój dziadek jest mobilny, bardzo samodzielny i sprawny umysłowo. Jemu poza zwykłym osłabieniem starczym, do którego w wieku 94-ech lat ma w końcu prawo, nic nie dolega. Wiadomo, że w tym wieku zawsze coś dokucza, ale nie jest to żadna choroba przewlekła. Praca tutaj, tak naprwdę, jest żadna. Dziadek, jak chce, to potrafi być naprawdę fajny i w uroczy, staromodny sposób szarmancki. Niestety jest także apodyktyczny, złośliwy, wyniosły i krytykancki. Zależy, z której strony wiatr zawieje. Jak na razie wieje z właściwej więc jest ok.
  6. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Raczej sądzę, że jest zadowolony, iż nie musi się martwić co będzie dalej. Kto znów przyjedzie? Jest mu wygodnie i tyle. Chyba się w końcu do mnie przyzwyczaił. Czas pokaże. W każdym bądź razie nie dyrektorzy co mnie cieszy najbardziej w tym wszystkim.
  7. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Hmmm....no nie wiem. Na razie tylko się dziwię.
  8. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Dzwoń. Jestem bardzo ciekawa newsów od Ciebie.
  9. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Torby to nic w porównaniu z tym co przyadrzyło się mojej zmienniczce. Nie dość. że bus przyjechał z parogodzinnym opóźnieniem to jeszcze ciągnął za sobą lawetę z samochodem osobowym. Nie skończyło się to dobrze. Gdzieś w okolicach Kępna wlecieli na barierkę i samochód dachował. Niewiarygodne ale nikomu nic poważnego się nie stało. Zmienniczka wylądowała w szpitalu, ale po zrobieniu badań przewieziona została (już tym razem przez inną firmę) do domu. Dodam tylko, że było dwóch kierowców.
  10. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Od przedwczoraj jestem ponownie w Coburgu. Dziadek miły, o dziwo. Nie wymyśla.Za wszystko dziękuje. Nic nie mówię, ale tak sięz astanawiam o co chodzi bo zazwyczaj jest cały nafochowny przez pierwsze dwa tygodnie.
  11. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Nie dziadeczek tylko moja koordynatorka niemiecka. Dziadek poprzestał na telefonie z życzeniami urodzinowymi. A Ciebie ani widu, ani słychu. Gdzie się podziewasz?
  12. Alina 1

    Poskarżyjki.

    To od mojej niemieckiej koordynatorki. Mój pdp do mnie dzwonił z okazji urodzin i też życzył mi miłego urlopu z rodziną. Dobra. Nie marudzę.
  13. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Nie latam sama. Sama zwiedzam ponieważ moje koleżanki lubią basen, zakupy, a zwiedzanie raczej to dla nich mały dodatek do reszty. Ja z kolei na leżaku się nudzę i dlatego zarzucam plecak na ramię , wsiadam w dolmusza i tyle mnie widziano w hotelu. Lubię jednak wieczorami usiąść w miłym towarzystwie, pogadać, pośmiać się i podrinkować. W tym roku byliśmy w piątkę i było naprawdę miło. W ubiegłym roku poleciałyśmy we trzy, a w grudniu lecę z koleżanką, którą poznałam notabene w ubiegłym roku w Coburgu. Nie mam jednak nic przeciw samotnemu wyjazdowi. Myślę, że do Stambułu, jeśli pojadę, to raczej sama bo trudno mi będzie namówić kogoś do tego typu wyjazdu.
  14. Alina 1

    Poskarżyjki.

    A tu jeszcze taki SMS Liebe A..., ich hoffe du hattest einen schönen Urlaub. Wünsche dir morgen eine gute Reise nach Coburg! Liebe Grüße K....... I dlaczego marudzę? Czego chcieć więcej? Lepiej pójdę spać bo o trzeciej wyjazd. Do zobaczenia po drugiej stronie.
  15. Alina 1

    Poskarżyjki.

    W Coburgu podoba mi się wszystko. Jestem w nim wręcz zakochana. Tak naprawdę nie mam na co narzekać. Mam pdp sprawnego, mało pracy, zero problemów z kasą na wyżywienie. Dziadek jest inteligentny i poza momentami gdy wychodzi z niego despotyczny dyrektor to jest miły. Syn pdp jest super. Gdy przyjeżdża w odwiedziny do ojca to ja mam najczęściej wolne i zwiedzam. Tak naprawdę mało jest takich stell, a mimo to czuję się zniechęcona. Ale nic to, muszę wziąć się w garść i tyle. W sobotę jest noc muzeów i mam ochotę wybrać się na koncert do pałacu,a jak się już zupełnie ściemni to wdrapię się na Veste. Mam też oczywiście koleżankę, świetną dziewczynę. W tym roku fajnie spędziłyśmy czas na basenie, w jakuzzi. Robiłyśmy sobie pikniki z soczkiem pomarańczowym na trawce w parku. Zwiedzałyśmy okolice, czy zwyczajnie piłyśmy piwo w ogródku piwnym,albo capuccino w kawiarence przy rynku. Jak wrócę to też mamy plany na to co będziemy robić. Na pewno zajrzymy do Muzeum Lalek i pojedziemy do Wieży Bismarcka. Tak, że naprawdę nie jest źle, ale.....no właśnie to ale.
  16. Wcale się nie dziwię, że Ci utkwiło.
  17. No...działo się, oj działo. Najbardziej wkurzyła mnie koordynatorka, która nie dosyć, że mnie okłamała to jeszcze miała do mnie pretensje, że mówię jej o tym, iż pdp sra na podłogę. Co Pani ma z tym sraniem? Inteligentnie mnie kiedyś zapytała. Ja? Bardzo się zdziwiłam. Ja nie mam absolutnie nic, natomiast pdp ma, o czym zapomniała mnie pani poinformować. Strasznie się na mnie wkurzyła. Do dziś dnia nie wiem dlaczego, bo to ja powinnam być zła .
  18. Alina 1

    Poskarżyjki.

    Wiedźma ze Stade była jedna, jedyna i niepowtarzalnna. Myślę, że o drugą taką byłoby trudno, ale dzięki niej nabrałam dystansu do tej pracy. Nie angażuję się tak jak kiedyś, nauczyłam się mówić nie i wyznaczać granice. Tak, że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Teraz staram się tak postępować aby mnie było dobrze. Nie zależy mi na tym aby mnie lubiano lecz akceptowano i szanowano. Jeśli to mam, to jest ok. Nie będę dziadkowi myła okien bo ma takie widzi mi się. Potrafię odmówić przygotowywania menu świątecznego dla ośmiu osób. Na zakupy też w przerwie obiadowej z nim nie pójdę tylko dlatego, że zimą o tej porze jest najcieplej. Dziadek z radości nie skacze, ale póki co do niego wracam i to już drugi rok. Robię co do mnie należy i tyle. Być może kiedyś znajdzie się ktoś kto bez szemrania będzie robił to co on chce i wtedy będę musiała poszukać innej pracy. Już przestałam się martwić tym co będzie. Po prostu nie mam na to zwyczajnie już siły. W ogóle chyba przeżywam jakiś kryzys bo coraz trudniej mi się zbiera do wyjazdu.
  19. Nie mylisz się. Jaka jest różnica pomiędzy obustronną inkotynencją na Majorce, a w Niemczech? Pracowałam przy czymś takim w Hamburgu. Brałam pdp pod prysznic, a ona srała na podłogę. Nie wiedziałam co mam wpierw robić, ją kąpać, czy gówno zbierać. Nigdy więcej. Koordynatorka niemiecka ( nawiasem mówiąc Polka) też mi mówiła, że będę miała jak na wakacjach. Tak, wakacje......strasznie gówniane.
  20. Ha. Jak na moje możliwości to wyjątkowo krótki bo zaledwie 3 miesięczny, a nawet ociupeńkę krótszy. Muszę być w domu 30 listopada ponieważ już w kwietniu kupiłam bilety na "Jezioro Łabędzie" w wykonaniu City Balet z Moskwy. Nic nie jest mnie wstanie zatrzymać. No i 07.12 lecę do Turcji. A potem się zobaczy. Mam ochotę odsapnąć trochę od dziadka i pojechać gdzieś na zastępstwo świąteczne tak na 4-5 tygodni. Najchętniej prywatnie. Gdybyś potrzebowała, albo ktoś potrzebował to jestem do dyspozycji.
  21. Alina 1

    Pochwalijki

    Nie. Znalazłam w necie i powaliło mnie na kolana.
  22. Super! Załadowałam do walizki jeszcze letnie rzeczy i tak się zastanawiałam czy ma to sens.
  23. No cóż. Ty masz reisefieber ponieważ jedziesz do domu. Ja zbieram się do wyjazdu w drugą stronę. Niestety nie jest mi tak radośnie jak Tobie. Mam ochotę ryczeć z żalu, że to już, ale trzeba być twardym, a nie miętkim. Jeszcze załatwiam ostatnie sprawy i jutro wcześnie rano heja w drogę. Dobrze, że wracam w to samo miejsce. Przynajmniej mam o jeden stres mniej.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...