Rozmowa przy kawie (1)

5 minut temu, sayonara 52 napisał:

Betty dobra rada 

poprzestawiajce zegarki....

Genialne !

1 minutę temu, sayonara 52 napisał:

http://wyborcza.pl/7,155287,22269237,sprawiedliwosc-wedlug-prezydenta-francji.html

chyba szykuja sie namjednak zmiany

No to dziewczyny na portale randkowe i brać nawet tych z mamusiami a ja i inne szczęsliwe posiadaczki męzów to do nich po prośbie ha ha

Dobranoc mój słodki donosiciel już śpi no to ja też do swojego łózeczka ha ha.Spokojnej nocy.

50 minut temu, jolantapl. napisał:

Przestań się już ze mnie nabijać bo ja jak to usłyszałam to zakrzyknęłam was??????ha ha gotowanie to moja najmocniejsza strona w tej opiece a teraz co???? po tym zleceniu jak mnie nie wywalą to żegnam się z tą pracą i na garnuszek do męza wracam co poradzić takie życie ha ha

Ja tam przyjde Ci pomóc a nie nabijac się,,nabijemy się w butelkę same-hahahhaha  może zabiorę się z transportem alkoholi,,wezmą mnie z sobą ,,załatwię-hahhaha coś mi za wesoło,,pic się chce i to dlatego,, bierz  @jolantapl. bo ja mam i koniec ,,ni ma więcej

dupa zbita... zegarki przestawione, ale on twierdzi, ze o 15:20 ktos ma przyjsc i on nie idzie spac... siedzi w tym fotelu telewizyjnym i nie da sie ruszyc... Bogdan zostal z nim na cala noc, a ja poszlam do drugiego mieszkania sie przespac.... cos czuje, ze tu nie wrocimy jak on jakichs nasennych tabsow nie dostanie... i jeszcze ten jego cholerny zakaz otwierania okien, bo bedzie przeciag... kurcze, ja nie umiem spac w taki upal przy zamknietych oknach... oj ciezko jest....

Dzień dobry zapraszam Wszystkich na kawę.

Spać nie możesz ???

Kawkę zrobiłam częstujcie się.

Albo lepiej ni teraz, jak zrobię drugą kawkę to chętniej się podzielę ale tą pierwszą wypiję sama. O, przepraszam, z @jolantapl.

Obudziłam się i czytam, Jolki fasolki ,Dzięki za kawę  ,,bo na oślep ją robię i sypię tej kawy ,,sypię ,że niedługo słoiczek na raz pójdzie  Ja jestem nie rozgarnięta czy co? aby Redakcja mi przypominała ,że mogę poklepac jeszcze na blogach ,,,także odwiedzę te salony blogowe ,,czemu nie,,widziałam je i jeszcze widzę kluby ,,ale jestem taka skromna ,że sami zobaczcie nie pcham się pierwsza ,,daję pierwszeństwo innym,, Miłego Dnia kochani Wochenende czas  zacząc,,

 Dzien dobry!!!!- kawusia  to najlepszy afrodyzjak na powitanie  nowego dnia...i...papierosek.U mnie zapowiada sie piekny sloneczny dzionek i  troche na wesolo. Mamy pozegnanie lata - duzo imprezek w miescie wiec troche "lykne" kultury . ====MOJE  DROGIE  PANIE...stela z demencja /wiedzieliscie o tym!!/  najciezszy kawalek chleba w tym zawodzie  -- i to bardzo dobrze ze jest taka nasz strona gdzie mozemy o takich sprawach popisacdodatkowy plus  bo chociaz troche sie mozna odstresowac .Zycze  milych chwil i cierpliwosci  oraz  przesylam . 

@Anna.R z demencją trzeba umiec się dogadać,,ja zatykam uszy ,,albo wpuszczam i wypuszczam i zero stresu ,,jest dużo sposobów ,,tylko trzeba wiedziec jak i potrafić,,dużo rzeczy obrócić w żart i uśmiech,, ale mamy sobotę i zostawiamy demencję daleko w tyle,,    muzyka leci ,,trochę bioderkami poseksimy przy muzyce ,,poruszamy oczywiście przy muzyce ,,, 

@Anna.R z demencją trzeba umiec się dogadać,,ja zatykam uszy ,,albo wpuszczam i wypuszczam i zero stresu ,,jest dużo sposobów ,,tylko trzeba wiedziec jak i potrafić,,dużo rzeczy obrócić w żart i uśmiech,, ale mamy sobotę i zostawiamy demencję daleko w tyle,,    muzyka leci ,,trochę bioderkami poseksimy przy muzyce ,,poruszamy oczywiście przy muzyce ,,, 

Demencja demencji nierówna.

Choćby ta podopieczna u której był niedawno @Łukasz, a z drugiej strony moja babuszka, o demencji której dowiedziałam się dopiero z karty chorobowej.

@Maria Jolanta tak jest,,masz rację,,że demencja -demencji nie równa ,,to też jest temat rzeka ,,także nie zaczynamy tutaj o demencji,,bo tutaj rozrywka goni rozrywkę,,bo jak inaczej życ,,

Ciekawa jestem co lubicie robić w czasie wolnym ?

I to zarówno na szteli jak i w domu ? Ja lubię szydełkować, spacery najchętniej jednak w towarzystwie i dobra książka jednak drukowana. No i oczywiście muzyka !

@Maria Jolanta ja pierwsza sie wyrywam do odpowiedzi,,,Ja w czasie wolnym lubię się przytulac" spacery to kocham,,pogawędki ,,rozmowy na rozne tematy życiowe,,interesowalam się zawsze psychologią człowieka ,więc poznawanie ludzi bardzo lubię,, 

Moja córcia idzie w Sudeckiej Żylecie. Zaczęli wczoraj wieczorem i idą całą noc, część osób zrezygnowała bo złapała ich burza ale moje dziecko idzie dalej. Zostało im niecałe 20 kilometrów.

Trzeba być pasjonatem by zdecydować się na taki "spacerek" po górach.

Wczoraj posprzątałam dziadkowi na jego stoliczku ha ha a dzisiaj rano się przekonałam jaki powazny błąd popełniłam ha ha dziadek cały dom przetrząsał za jego ulubionymi przedmiotami a ile mi się k....przy tym pewnie zabrało ha ha dobrze,że ja wszystkiego nie rozumię bo pewnie strzeliłabym focha ha ha

1 godzinę temu, jolantapl. napisał:

 

Wczoraj posprzątałam dziadkowi na jego stoliczku ha ha a dzisiaj rano się przekonałam jaki powazny błąd popełniłam

 

@jolantapl.  u mnie ostatnio było tak,że wszystko musiało być tak położone na swoim miejscu  , ale był bardzo sprawny umysłowo  i czysty .   Czasem zajrzał gdzieś tam, i pyta a gdzie to jest? Ostatnio zapytał mnie gdzie jest pewien przedmiot co leżał w skrytce / nawet tam dojechał wózkiem/ odpowiedziałam ,ze nie mam pojęcia. Nawet mi głupio było.   Jak pojawił się syn i zmienniczka powiedziałam ...  syn był nie zadowolony bo to był cenny przedmiot  a zmienniczka powiedziała ,że ona uszkodziła i wyrzuciła  .Powiedziałam swoje zdanie , co dla niej było nieistotne że  jak coś  uszkodzi i wyrzuci to musi informować  . Ja miałam i mam inne zdanie ,  a dlaczego? bo nie wiadomo na kogo się trafi i  możemy być posadzone o kradzież. 

16 minut temu, erika napisał:

@jolantapl.  u mnie ostatnio było tak,że wszystko musiało być tak położone na swoim miejscu  , ale był bardzo sprawny umysłowo  i czysty .   Czasem zajrzał gdzieś tam, i pyta a gdzie to jest? Ostatnio zapytał mnie gdzie jest pewien przedmiot co leżał w skrytce / nawet tam dojechał wózkiem/ odpowiedziałam ,ze nie mam pojęcia. Nawet mi głupio było.   Jak pojawił się syn i zmienniczka powiedziałam ...  syn był nie zadowolony bo to był cenny przedmiot  a zmienniczka powiedziała ,że ona uszkodziła i wyrzuciła  .Powiedziałam swoje zdanie , co dla niej było nieistotne że  jak coś  uszkodzi i wyrzuci to musi informować  . Ja miałam i mam inne zdanie ,  a dlaczego? bo nie wiadomo na kogo się trafi i  możemy być posadzone o kradzież. 

Twoja zmienniczka postąpiła delikatnie mówiąc nie odpowiedzialnie.A na zleceniu jezeli rodzina opiera się na tym co opowiada demencyjny krewny i nie sprawdziwszy czy tak jest na prawdę wydzwania do koordynatora jestesmy zawsze na straconej pozycji tak się nie da spokojnie pracować na stoliku leży portfel dziadka co teraz będzie jak dziadek powie,ze mu pieniadze ukradłam jak udowodnie,że tego nie zrobiła mam przy sobie swoje pieniądze ale jak udowodnię,że przywiozłam je z polski.To jakaś paranoja .Nie jest mi już w tej chwili do śmiechu nie mam zamiaru sie narażac .Po tym zleceniu chyba kończe pracę w opiece moze jak będa jakieś zmiany to do tego wrócę.

3 minuty temu, jolantapl. napisał:

Twoja zmienniczka postąpiła delikatnie mówiąc nie odpowiedzialnie.A na zleceniu jezeli rodzina opiera się na tym co opowiada demencyjny krewny i nie sprawdziwszy czy tak jest na prawdę wydzwania do koordynatora jestesmy zawsze na straconej pozycji tak się nie da spokojnie pracować na stoliku leży portfel dziadka co teraz będzie jak dziadek powie,ze mu pieniadze ukradłam jak udowodnie,że tego nie zrobiła mam przy sobie swoje pieniądze ale jak udowodnię,że przywiozłam je z polski.To jakaś paranoja .Nie jest mi już w tej chwili do śmiechu nie mam zamiaru sie narażac .Po tym zleceniu chyba kończe pracę w opiece moze jak będa jakieś zmiany to do tego wrócę.

@jolantapl.  nie musisz zaraz rezygnować z  pracy, ale to twoja decyzja. Jolanta ,najważniejszy jest dobry kontakt z rodziną chorego, jesli tego nie ma jesteśmy my opiekunowie  na straconej pozycji ,tak  jak pisałaś wczoraj synuś zaraz po tym zajściu dzwonił do Firm!! a co on nie zna chorego ojca?     Agencja powinna zrezygnować z takiej szteli , ale zapewne przeszliby do innej Agencji. Dlatego powinniśmy My Opiekunowie wzajemnie się wspierać i  informować o takich adresach.            Podam jeden z przykładów :                            Miałam kiedyś bardzo chorego członka rodziny, odwiedziła Nas rodzina. Chory chciał jakieś tam pieniądze o których częsciowo pamiętał.Podałam i zaczął przeliczać , nagle pyta gdzie sa moje pieniądze? zaczęłam mu tłumaczyć ale nic z tego, ciężka choroba, tylko płakać .Rodzina poczuła się tym dotknięta i więcej chorego nie odwiedzili, chociaż znali go wcześniej jak  był zdrowy .  

Ja mam inny problem. Żeby nie być posądzoną o kradzież to kupuję sobie kawę. Piję kawę w hurtowych ilościach i nie sądzę by ktoś mi uwierzył że aż tyle wypijam sama. Mnie też czasem trudno uwierzyć jak kolejny słoiczek się kończy.

7 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ja mam inny problem. Żeby nie być posądzoną o kradzież to kupuję sobie kawę. Piję kawę w hurtowych ilościach i nie sądzę by ktoś mi uwierzył że aż tyle wypijam sama. Mnie też czasem trudno uwierzyć jak kolejny słoiczek się kończy.

 

No właśnie sama sobie kupujesz ha ha wiec im nic do tego.Agencja powinna stać murem za opiekunka i zanim uwierzy w takie bzdury sprawe wyjasnić jak mozna komus zarzucac cos na podstawie bredni demencyjnego dziadka i to jeszcze,ze obiadu nie ugotowałam jak ja mam udowodnić,że ugotowałam? no jak? Kamery niech w domu zamontuja ha ha to byłoby czarno na białym czy gotowałam i czy dziadek zeżarł .

Ja wszystko załatwiam przez agencję. Złoto na meblach, dzwonie do agencji niech przyjdzie rodzina i pochowa MEDIRA zaświadczy i opiekunka , która poinformowałam i jeszcze  powiedziała mi,  gdzie odłożyła podop. łańcuszek ze złota.

Dodatkowe prace wymyślone przez rodzinę, też przez agencje.

Brak wyżywienia, też moja obecna agencja załatwiła Echtehilfe24. Zadzwoniła do koordynatora w DE i załatwione.

A co ja mam gadać z rodziną? Krótko staram się wyjaśnić, ale oni to maja gdzieś. mnie zatrudnia agencja, to niech się z nimi szarpią. U mnie w zleceniu pisze to i to. Ja to wykonuję. Czasami coś więcej ale to zależy jak mnie traktują.

Zabezpieczam się. Nie pokazywałam ile mam kasy. Pieniądze tak schowane aby nikt ich nie widział. A gdyby doszło do jakichkolwiek pomówień zaraz wezwałabym Policję DE i przy nich pokazałabym ile i gdzie mam. Proszę ściągnąć odciski palców  z nominałów. Nie znaleźliby nic! tylko moje i pracownicy Banku w PL.,

A to, że czasami pisze jak trafiłam. I co niektóre osoby to komentują. ok.

To jest tylko wymiana informacji o sztelach i firmach, które jak ze mną  postąpiły, jak załatwiły jakiś problem i czy ja miała rację, czy rodzina. Ja też mogę pomylić  się w swojej ocenie na daną sytuację, ale nigdy nie powiem że sobie tutaj w pracy nie radzę lub że nie daję podop. i jego rodzinie czasu.

Jak nie to spadam. Jest tyle potrzebujących moich rąk i mojego dużego doświadczenia.

A to też pozwala mi szybko odkrywać prawdę i reagować. Ale na pewno nie pozwolę nigdy nikomu mnie obrażać i abym głodowała. Na zachcianki mam kasę. Pidop. lub rodzina ma się wywiązywać ze wszystkich pkt. w umowie, tak jak ja.

Ale mi się napisało, samo tak wyszło ze mnie.