Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Menu wczorajsze: barszcz z uszkami,pierogi z grzybami i kapustą/przywiozłam z  domu już gotowe a barszcz z torebki ,dosmaczone Winiary/,ryba smażona,szparagi z sosem holenderskim,niemiecka sałatka ziemniaczana,2 rodzaje,z boczkiem i bez,kiełbasa z wody.Na deser lody i mój miodownik.Po kolacji śpiewanie kolęd,znaczy ja słuchałam tylko:) i prezenty,skromne,skromne,bardzo skromne.Od Kulki to wiedziałam co  bo sama pakowałąm ,ha ha ha  ,od córki się nie spodziewałam niczego ekstra..Na 21.30 zostałyśmy z Kulką zawiezione do kościoła.Mszę prowadził czarnoskóry ksiądz,mówił po niemiecku delikatnie mówiąc, średnio zrozumiale i wplatał też afrykańskie jakieś, śpiewane modlitwy.Skończyło się po 23-ej i zanim doczłapałysmy się do domu była północ prawie.Kuchnia błysk,tylko zmywarkę muszę opróżnić:)Obiadu nie robię pozjadamy ,co zostało z wczoraj.:) 

Pogoda paskudna,leje z przerwami ,wieje bez przerw,szaro,buro i ponuro.Wesoły przerywnik na przerwie,nasiadówka z koleżanką zza płota:)A jutro zaś goście.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, beatrix+ napisał:

Nie chcę z nimi żadnych rodzinnych spotkań, żadnego klepania po ramieniu, żadnych kopert. Tylko spokojną pracę i płacę. 

Śpimy nadal. ..chociaż może kawy łyk do serniczka ?

Już Ci nalewam :kawa: Twoje życzenia " sobie "  są jak najbardziej  naturalne ....większość z nas tak chce ...spokoju i dobrej kasy . Niestety ...w realu wygląda to często inaczej , ale dajemy radę i tylko to się liczy ....plus kasa . Coś za coś . Becia ...w przyszłym roku na BN  będziemy wśród swoich ...tak sobie postanowiłam i przyrzekłam mojej córce i tak będzie i już . Najpierw córka zapowiedziała , że mam przylecieć z drugą mamą / w tej chwili tam jest / do nich na BN ...ale po mojej propozycji , że oni do mnie , synowie też i oczywiście druga mama , ale ona do mnie to ma już rzut beretem ...córa stwierdziła , że tak będzie lepiej ...O ile zdrowie dopisze to spotkamy się u mnie ....jak za starych , dobrych czasów . Kasa , prezenty nie zwrócą mi straconych , wspólnych chwil .

P.S....Kawę masz ....dawaj szybko sernik ....chociaż kawalątek :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Już Ci nalewam :kawa: 

P.S....Kawę masz ....dawaj szybko sernik ....chociaż kawalątek :haha:

Wcześniej mówiłam, że mogę tu być w święta póki Teściopedia żyje. Bo samego męźa nie zostawię. Ale z niej twarda śtuka przedwojenna. ..dwa dyżury w pracy, czyli 2x BN na Zaodrzu wystarczy. Poza tym tylko krowa nie zmienia zdania. .

A bliskich doceniamy dopiero wtedy, gdy odejdą. .zatem cieszmy się każdą chwilą spędzoną z nimi. 

Buziole dziewczynki i chłopczyki! 

 

Serniczek już zezarty. ;)

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, beatrix+ napisał:

Wcześniej mówiłam, że mogę tu być w święta póki Teściopedia żyje. Bo samego męźa nie zostawię. Ale z niej twarda śtuka przedwojenna. ..dwa dyżury w pracy, czyli 2x BN na Zaodrzu wystarczy. Poza tym tylko krowa nie zmienia zdania. .

A bliskich doceniamy dopiero wtedy, gdy odejdą. .zatem cieszmy się każdą chwilą spędzoną z nimi. 

Buziole dziewczynki i chłopczyki! 

 

Serniczek już zezarty. ;)

O ...Ty w mordkie jeża ... Ty tak tylko na pokuszenie ?! xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aniao Można? Można ! :d . U mnie nie było nawet zyczeń, o prezentach nie wspominając. Był za to dziś dwudaniowy obiadek, a jakże na białym obrusie , a teraz czekamy na bratanicę :d . Byle do Nowego Roku :d :d :d . Wiesz Aniu, ja swoje serce, mega empatię i chęci zostawiłam w DDR. Uzywałam ich przez ponad 8 lat. Teraz jestem miła, grzeczna, usmiechnięta, wyluzowana i robię to co do mnie nalezy. Tylko to. Może mogę sobie na to pozwolić, poniewaz naprawdę trafiam na bardzo lekkie miejsca, a może to mój sposób bycia powoduje, że mam lekko? Nie wiem, ale wiem, że nigdy więcej priorytetem nie będzie dla mnie komfort PDP i ich rozpieszczanie, kosztem moim i mojej rodziny. Nigdy więcej.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszła córka, na chwilę wyciągnęła matkę z pieleszy. Wydalam obiad, kawę i ciasto. Naskarzylam na pdp,odebralam drobne prezenty -mąż się ucieszy slodkosciamj - i przyszłam do siebie na turecki serial. A jeszcze z mężem rodzonym pogadalam. Jak dobrze, że rozłąka scala. ..miłość kwitnie. 

Zapewne tylko do czasu jak wrócę. Potem będzie szpadel w ruchu. .;)

No bo jak zobaczyłam, co on zrobił z moim dzierganym obrusem, to już dziś mam ochotę siekierę kurierem wysłać. ...

No.ten tego tamtego. ...

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Przepraszam za spóźnione.... Zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia wszystkim :1490_santa_tone1:

Przepraszam za małe narzekanie, ale nie mogę się powstrzymać (hehe :$). Wczoraj rodzinka zleciała się... kilka godzin przed ustalonym przyjściem. Także świeciłem oczami bo nic nie było przygotowane i dopiero zaczynałem się za to zabierać. I to nie jest pierwszy raz, Niemcy (przynajmniej ja osobiście mam takie do nich "szczęście") robią to nagminnie. Ja nie wiem, czy oni dorośli przecież ludzie nie pojmują, że stawiają przez takie rzeczy człowieka w niekomfortowej sytuacji? Mogli chociaż zadzwonić, że godzina ich wizyty się zmieni. Wiem, nie moja wina ale wstyd trochę człowiekowi siłą rzeczy. Ale ta przysłowiowa "punktualność" Niemców to już dawno jest dla mnie równym mitem jak bajka o Sindbadzie i 40 rozbójnikach.

Kolejna rzecz, która mnie zdenerwowała w te święta to sąsiedzi z domku obok, którzy przyszli na pół godziny i mi zaglądali do lodówki pytając jakie mam Menu na święta i jakie atrakcje zaplanowałem zapewnić podopiecznej. No ku... ka jego jedna mać. Ja do nich do stu piorunów nie chodzę i nie zaglądam do lodówki ani nie pytam o kartę dań :przekleństwa:   Przychodzą jacyś obcy i was kontrolują i sprawdzają. To jest wielki minus tej roboty.

Edytowane przez Michał845
  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Michał845  rodzina PDP ...bywało , że w garnki , czy do lodówki zaglądała , ale wścibskich sąsiadów już bym z lekka opitoliła . Pytanie co przygotowałam zniosłabym...taka ichnia tradycja , że pytają , ale od lodówki , czy szafek ....won ! >:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brtt,najgorsze Swieta jakie przezyłam w swoim życiu.Zero atmosfery,pomimo moich starań,koledy puscilam sobie sama,bo pdp skupił się na swoim kaszlu  kichaniu i latałam w te i we wte.Rano apjat od nowa,rozebrany lezal pod kołdrą i skarzyl się,ze ma moro.No,w koncu to moja praca,tylko onnadmienial tzn.usilował mi nadmienic,że powinnam wypróniac kaczki w nocy-sztuk trzy.Wyprowadziłam go szybko z błędu,ale nerwa juz miałam.No i tak  minął pierwszy dzień świat,ufff

FB_IMG_1577034450430.jpg

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dooooobry wieeeczór :oklaski: I prawie po świętach :oklaski: I zapowiada sie rok spokoju :haha:Goście przyjechali, pojedli i....już ich nie ma :haha:Jeszcze tylko opróżnić zmywarkę, drugą nastawić i...luuuuuuzik :oklaski: My już w strojach wieczorowych okupujemy wszelakie meble tapicerowane....na podorędziu herbatka i popielniczka....jest git :oklaski: A jutro dzień pidżamowy....bo jeszcze w czasie tego urlopu nie było :szydera: Życie jest piękne :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Michał845 napisał:

Witam wszystkich. Przepraszam za spóźnione.... Zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia wszystkim :1490_santa_tone1:

Przepraszam za małe narzekanie, ale nie mogę się powstrzymać (hehe :$). Wczoraj rodzinka zleciała się... kilka godzin przed ustalonym przyjściem. Także świeciłem oczami bo nic nie było przygotowane i dopiero zaczynałem się za to zabierać. I to nie jest pierwszy raz, Niemcy (przynajmniej ja osobiście mam takie do nich "szczęście") robią to nagminnie. Ja nie wiem, czy oni dorośli przecież ludzie nie pojmują, że stawiają przez takie rzeczy człowieka w niekomfortowej sytuacji? Mogli chociaż zadzwonić, że godzina ich wizyty się zmieni. Wiem, nie moja wina ale wstyd trochę człowiekowi siłą rzeczy. Ale ta przysłowiowa "punktualność" Niemców to już dawno jest dla mnie równym mitem jak bajka o Sindbadzie i 40 rozbójnikach.

Kolejna rzecz, która mnie zdenerwowała w te święta to sąsiedzi z domku obok, którzy przyszli na pół godziny i mi zaglądali do lodówki pytając jakie mam Menu na święta i jakie atrakcje zaplanowałem zapewnić podopiecznej. No ku... ka jego jedna mać. Ja do nich do stu piorunów nie chodzę i nie zaglądam do lodówki ani nie pytam o kartę dań :przekleństwa:   Przychodzą jacyś obcy i was kontrolują i sprawdzają. To jest wielki minus tej roboty.

Oj Ty,  Michaił, toz to Alibaba a nie Sindbad byl:haha:

I masz szczęście, że rodzinka z garnków i z lodówki nie wyzerala, bo ja już to przerabialam:haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Michał845 napisał:

Witam wszystkich. Przepraszam za spóźnione.... Zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia wszystkim :1490_santa_tone1:

Przepraszam za małe narzekanie, ale nie mogę się powstrzymać (hehe :$). Wczoraj rodzinka zleciała się... kilka godzin przed ustalonym przyjściem. Także świeciłem oczami bo nic nie było przygotowane i dopiero zaczynałem się za to zabierać. I to nie jest pierwszy raz, Niemcy (przynajmniej ja osobiście mam takie do nich "szczęście") robią to nagminnie. Ja nie wiem, czy oni dorośli przecież ludzie nie pojmują, że stawiają przez takie rzeczy człowieka w niekomfortowej sytuacji? Mogli chociaż zadzwonić, że godzina ich wizyty się zmieni. Wiem, nie moja wina ale wstyd trochę człowiekowi siłą rzeczy. Ale ta przysłowiowa "punktualność" Niemców to już dawno jest dla mnie równym mitem jak bajka o Sindbadzie i 40 rozbójnikach.

Kolejna rzecz, która mnie zdenerwowała w te święta to sąsiedzi z domku obok, którzy przyszli na pół godziny i mi zaglądali do lodówki pytając jakie mam Menu na święta i jakie atrakcje zaplanowałem zapewnić podopiecznej. No ku... ka jego jedna mać. Ja do nich do stu piorunów nie chodzę i nie zaglądam do lodówki ani nie pytam o kartę dań :przekleństwa:   Przychodzą jacyś obcy i was kontrolują i sprawdzają. To jest wielki minus tej roboty.

@Michal845 trafiles na prostakow i tyle!

Trza bylo z jadowitym usmiechem zapytac sasiadow,,kontrola wagonow sypialnych?..

Chamstwo i tyle.

rodzona siostre bym pogonila, jakby zagladala mi do lodowki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w tym roku bylo milo,wesolo, jako ze corka i ziec pop maja poczucie humoru.

Humorki podkrecilo czerwone winko do kolacji.:)))

Podano rosolek z gesi,ale nie za tlusty, esencjonalny, pycha!

Potem byl kasek grilowanego baklazana z roztopionym serem,

Az wreszcie clou : gąś.

W towarzystwie sinej kapustki i wielkich kluch kartoflanych w aksamitnym sosie.

Jadlam malo, bo na deser mialo byc Tiramisu ,,spekulatius,,

Z podziwem petrzylismy jak pop pochlania wszystko i na koniec dubeltowa porcje ,,teramisiu,,:kopara:

No i ożesz!

Wyszlo,to z niej dzisiaj 2x:przekleństwa:

Dolem wylecialo.:mur:

 

Teraz czekam niespokojnie,co bedzie, bo pop zazyczyla sobie GESIEGO SMALCU!!!!

Zjadla byla na kolacje ,smarowalam cieniutko,ale kto ja wie?

94 lata ma.

Po kolacji zabrali mnie na gore do siebie ,gdzie zostaly wreczone prezenty.

Od corki pop dostalam perfumy Agent Provocateur ,,Fatale,, i cudny wisiorek z krysztalkami Svarowski.

 

ale pop ,nie powiem,zadziwila mnie prezentem:w kopercie byly 3 pieniazki papierowe o milym niminale(jeden wiecej niz w ub,roku.

Drugi prezent, ktory widzialam wczesniej zapakowany,a ja myslalam ze to koldra:oklaski:

Byl duzy, miekki, jakby pikowanie wyczulam....

Piekny puchowy plaszcz z kapturem!

Cudny,

Jej corka ma butik na granicy niemiecko szwajcarskiej ,towar sprowadza z Wloch.

Ten plaszczyk wlasnie stamtad.

Baardzo sie ucieszylam, bo piekny.

Od tej ukochanej corci,ktorej nie lubie i nie zapomne jej zniewagi,

dostalam w tym roku piekne, leciutki zamszowe botki,niewiarygodnie miekkie z futerkiem w srodku.

Moze ma wyrzuty sumienia???

Tak mnie obdarowujac???

Ona twierdzi,ze prezenty sa rekompensata za trudny charakter mamusi.

Natomiast co mi sie nie podoba,ze mieszkajaca tu corka, dostaje prezent, natomiast ziec nie.

Mimo,ze stosunki sa poprawne, on zawsze gotuje .

W ub roku tez tak bylo.

Wiec albo nie dajemy wogole prezentow, albo sa dla wszystkich.

 

 

A! Zaskoczylo mnie ,ze wnuczka pop  ,mimo ze niezle zarabia, przed swietami przyszla i dala babce

sloiczek ciasteczek:kopara: i (o ludzie!)

kremik do rak w tubce!!!!!:kopara::kopara:

Finito!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, sayonara 52 napisał:

@Michal845 trafiles na prostakow i tyle!

Trza bylo z jadowitym usmiechem zapytac sasiadow,,kontrola wagonow sypialnych?..

Chamstwo i tyle.

rodzona siostre bym pogonila, jakby zagladala mi do lodowki.

A niech sobie zaglądają do lodówki...a nawet do szafek :haha: Jak zobaczą, że jest skromnie, to tylko wstyd dla pdp i rodziny, że chytrusy :haha: A jak bogato, to niech im szczęki opadną z zazdrości :haha: Mnie tam lata chamstwo...grunt, że sobie nie mam nic do zarzucenia :tak2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A niech sobie zaglądają do lodówki...a nawet do szafek :haha: Jak zobaczą, że jest skromnie, to tylko wstyd dla pdp i rodziny, że chytrusy :haha: A jak bogato, to niech im szczęki opadną z zazdrości :haha: Mnie tam lata chamstwo...grunt, że sobie nie mam nic do zarzucenia :tak2:

Ja jednak wolałabym , żeby nikt mi do lodówki nie zaglądał ...o sąsiadów / znajomych biega . Może jeszcze łapskami obmacywać będą ? ....Na krótkotrwałej szteli / przed przyjazdem do Jadzi / zostałam uprzedzona przez zmienniczkę , że kuzynka-sąsiadka PDP  lubi zaglądać do lodówki i szafek . Nie zaglądała mi , bo umiejętnie zagradzałam jej drogę do kuchni ...i takie pozwolenie uzyskałam od córki , żeby nie wpuszczać a jak wlezie to miałam opieprzać . Córka PDP i zięć nie przepadali za cioteczką :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry ....

U mnie w przeciwieństwie do @aniao jeszcze nie po świętach :( Wczoraj było normalnie , na luzie ....ja gotowałam dla nas obu ...jedyna zmiana to taka , że nie jadłyśmy na osóbki - Jadzia w swoim pokoju , ja w kuchni  ...tylko na życzenie Jadwini zapodałam  obiad w jadalnym ....oczywiście po po dwie lampki czerwonego , półwytrawnego było musowo na dobre trawienie wypić ....Dobrze , że to końcówka turnusu , bo Jadzia damskich alkoholi trochę ma , bo to z okazji świąt kazała kupić ...z okazji odwiedzin wcześniejszych ...no i na gwiazdkę też dostała ...Gdybym dłużej tu posiedziała to ani chybi ...w alkoholizm by mnie wciągnęła :haha: ...Noo...a dziś znów zjeżdżamy na obiad serwowany na dolinach . Się nagadałam , że my tam króciutko , bo trójka maluchów , kupa dorosłych , że placu będzie mało i takie tam inne bzdety potrzebne do obrzydzenia ....Gdzie tam ...Jadzia stwierdziła , że placu dla gości może se być mało ....dla nas plac będzie . Na nic moje starania . Nic to ...gęsiny ździebko na ruszt wrzucę ...kotlecikiem poprawię ...sektem zamiast kompotem zapiję i przeżyję . Po powrocie z dolin Jadzię do łóżka zapakuję i wtedy  odpocznę sobie .

Miłego , spokojnego dnia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

image.png.764828b5cc5832751ebb61ec4c30eb17.png Dzieeeeeeń dooooobry :oklaski: I nie pospałam :haha: Mamy w domu szczeniaczka, charcika włoskiego....córciny skarb....i nie dała nam odpocząć po szaleństwie świątecznym :haha: Niby nic się nie działo, ale koniecznie chciała się poprzytulać :szydera: No i czeka nas drzemka poobiednia :szydera: Niemniej jednak cieszy nas obecność pieska w domku :oklaski: Po odejściu naszej Mai brakowało nam stworzonka...i jest Toffi :oklaski: Wprawdzie jutro jedzie już do siebie, więc musimy się nacieszyć ile tylko sie da :oklaski: Życzę więc wszystkim przemiłego dnia....jakiego tylko sobie zamarzycie :oklaski: U nas już jest taki dzień :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dzień dobry ....

U mnie w przeciwieństwie do @aniao jeszcze nie po świętach :( Wczoraj było normalnie , na luzie ....ja gotowałam dla nas obu ...jedyna zmiana to taka , że nie jadłyśmy na osóbki - Jadzia w swoim pokoju , ja w kuchni  ...tylko na życzenie Jadwini zapodałam  obiad w jadalnym ....oczywiście po po dwie lampki czerwonego , półwytrawnego było musowo na dobre trawienie wypić ....Dobrze , że to końcówka turnusu , bo Jadzia damskich alkoholi trochę ma , bo to z okazji świąt kazała kupić ...z okazji odwiedzin wcześniejszych ...no i na gwiazdkę też dostała ...Gdybym dłużej tu posiedziała to ani chybi ...w alkoholizm by mnie wciągnęła :haha: ...Noo...a dziś znów zjeżdżamy na obiad serwowany na dolinach . Się nagadałam , że my tam króciutko , bo trójka maluchów , kupa dorosłych , że placu będzie mało i takie tam inne bzdety potrzebne do obrzydzenia ....Gdzie tam ...Jadzia stwierdziła , że placu dla gości może se być mało ....dla nas plac będzie . Na nic moje starania . Nic to ...gęsiny ździebko na ruszt wrzucę ...kotlecikiem poprawię ...sektem zamiast kompotem zapiję i przeżyję . Po powrocie z dolin Jadzię do łóżka zapakuję i wtedy  odpocznę sobie .

Miłego , spokojnego dnia .

Twoja Jadzia jest leżąca? Jak ją ściągasz z wyrka? Tu podopieczna od około trzech- czterech tygodni jest leżąca. Na wigilię i wczoraj we czwórkę posadziliśmy ją w wózku. Córka spodziewa się, że "przy moim doświadczeniu" mogłabym spróbować sama. Odmawiam kategorycznie, dwa tygodnie wytrzymam, ale "stała" nie będzie miała lekko.

 

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, aniao napisał:

Twoja Jadzia jest leżąca? Jak ją ściągasz z wyrka? Tu podopieczna od około trzech- czterech tygodni jest leżąca. Na wigilię i wczoraj we czwórkę posadziliśmy ją w wózku. Córka spodziewa się, że "przy moim doświadczeniu" mogłabym spróbować sama. Odmawiam kategorycznie, dwa tygodnie wytrzymam, ale "stała" nie będzie miała lekko.

 

Aniu ...Jadzia wstaje , podnosi się przy pomocy rollatora .  Odwrotnie napisałam : podnosi sie przy pomocy trójkąta nad głową ...ja ją tylko lekuchno podtrzymuję ...i przy pomocy rollatora wstaje ...ja ją tylko z tyłu za pieluchę , czy jak ma już założone spodnie podtrzymuję , żeby czuła , że jest wsparcie . Ona chodzi przy rollatorze ...raz dziennie rankiem naokoło mieszkania rundę robi i jak zajdzie potrzeba ( mycie głowy , zjazd , czy wjazd liftem ) to idzie jak czołg . Jadzia to taka " burdelowa " zaraza , że za skarby świata nie chce siedzieć w fotelu ...bo do stolika z potrzebosiami by miała za daleko . Siedzi na łóżku ....serce pęka jak widzimy jak ona przekrzywia się w te i wewte , ale ona tak musi , bo przed nią stoliczek a na nim ....qwa wszystko ! Przy podawaniu jej posiłków nieraz wścieklizna bierze jak trzeba najpierw odgruzować , żeby było gdzie talerek postawić :haha:....Jest upierdliwa ...nie ma to tamto ...ale daję sobie z nią świetnie radę i te cudowne chwile , kiedy ona wściubia nos w gazety , krzyżówki ...albo se godzinami na telefonie wisi ...a ja robię to co muszę ...i ...siedzę sobie w kuchni przy lapku , krzyżówkach ...taras 1 metr ode mnie i sruuuu...na cugaska . Owszem , jest czasem bardzo wqrwiająca , ale lubię gadzinę i nic na to nie poradzę :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baśka powtarzająca się to inna bajka. Moja podopieczna jest ok. Czasu tu mam od zarypania, bo poza karmieniem i praniem raz w tygodniu nie mam nic do roboty. Tyle, że to pojenie i karmienie schodzi. Jest też mnóstwo idiotycznych reguł wprowadzonych przez dzieci. Ale lekarz nic nie mówi, Pflegedienst nic nie mówi to ja pójdę na barykady? I tak sobie leży w łóżku ta moja podopieczna ubrana jak do teatru czy inny koncert. 

A wczoraj "zobaczyłam i nauczono mnie obsługiwać blender" , którego kupno sama wymusiłam. Ograniczenie tych ludzi już mnie tylko śmieszy. Z tego co wiem to wszyscy wykształceni, na stanowiskach, a w głowach sieczka i poczucie wyższości.

Dziękuję za odpowiedź. Dopiję kawę i dokończę czwarte skarpetki.

Próbowałam czytać Olgę Tokarczuk, ale wstyd się przyznać, nie idzie mi. Widać nie wszyscy Nobliści dla mnie .

Miłego dnia.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :d . Już prawie po świętach, jak to miło brzmi, tym bardziej jak to takie święta nie święta, bo przecież takie dni to tylko w domu najlepsze. Wczoraj była bratanica, ktora opiekuje się moją PDP, oraz opiekunkami :d . Fajna dziewczyna w wieku nieokreslonym. Buziunia jak u dziewczynki, a przecież swoje lata mieć juz musi, no ale ona z tych ekologicznych i może to jest przyczyna :d . Krolowa Szteli mówiła, że ona ma 50 lat, ale patrząc na nią to raczej jakieś w porywach 40. Przybyła z mężem, ( tez fajny facet ) , posiedzieli godzinkę i pojechali do restaurana zabierając ze sobą Mariolkę. Ja z przyjemnoscią zostałam z laptopem w domu :d . Dostałam elegancki świąteczny upominek, nawet całkiem przyjemny dla oka, oraz dla brzuszka ,choć bez koperty :d . No cóż, jak się jest skoczkiem, to takie przyjemnosci jak kopertki z zawartoscią, omijają człowieka :d.  Zreszta kopertka jest mało ważna, kiedy ma się święty spokój i luzik na maksa. Z moją PDP mamy juz fajne relacje i polubiłysmy się bardzo :d . Kontakt dalej utrudniony , bo ona nie dość ze dialektem to jeszcze wiadomo, jak to niesłysząca osoba. Ja do niej mówie jak do przedszkolaka, głownie po polsku :d , zadaję pytania, sama sobie odpowiadam na nie i tak to się kręci :d . W sprawach ważnych występuje mowa ciała, ale tez na ogół bywa niezrozumiała. Po obu stronach :d :d :d . Juz o tym pisałam, ale powtorzę, że bycie skoczkiem jest po prostu mega super . Człowiek ma kompletnie wolną głowę i luz na maksa. Od zaprzątania sobie głowy jest krolowa szteli :d :d :d , a skoczek sobie przyjeżdża, zrobi co do niego należy i au revoir :d :d :d .

@aniao, szacun i podziw. Ja taka ,,mendrala'', ;) ale przy propozycji dzwigania PDP i sadzania na wózku, a raczej propozycji tego czynu przez durnoty, to raczej bym jednak nie wytrzymała. Nerwowo. Musi być w tych niemieckich głowach wyjątkowy pustostan, że w ogóle taka propozycja padła . Jak to przeczytałam, to sama się z nerw zatrzesłam. Głupki skonczone, tyle Ci powiem. 3maj się i nie daj się, a szczególnie podkręć postronki nerwowe . Szkoda zdrowia, choć wiem ze w niektorych sytuacjach to tylko rękoczyn pomógłby.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, aniao napisał:

Próbowałam czytać Olgę Tokarczuk, ale wstyd się przyznać, nie idzie mi.

Czytać mi też nie idzie.Ale na YT są audioboki,niektóre spore fragmenty.Zaczęłam od pierwszej napisanej przez nia książki "Podróż ludzi księgi".Na razie mnie nie wciągnęło.Zobaczymy.Też jeszcze niczego  jej nie czytałam.Z recenzji wnioskuję ,że to taki współczesny Mrożek.Literatura z gatunku tych wymagających.Koniecznie muszę sobie bibliotekę uzupełnić o jej książki.Noblistkę,przynajmniej jedną sztukę ,wypada na półce chyba mieć:) 

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aniao  już niedługo ...przetrzymasz ...a skarpety przydadzą się na prezenty :haha:Myślisz , że u Pusi było inaczej ??? Też codziennie inna bluzeczka , bo mutti musi czuć się , jakby za chwilę na bal , czy do teatru szła . Nieważne , że w bawełnianych bluzeczkach byłoby jej i wygodniej i zdrowiej ...jedwabiste , ślizgane musowo było ubierać . To nic , że pielucha ...to nic , że worek z uryną zawieszony na łóżku ...aligancko i... sosna ! A targanie jej na wózek ...wożenie do jadalni , żeby przy stole obiady jadała ....czyt. karmiona była . Ona wolała w łóżku z nałożonym stoliczkiem , ale dzieciątka musiały ją uszczęśliwiać . Jedno dobre , że myśląca trochę była i jak nas przyłapano , że karmię w łóżku to tubalnym , niskim ( jeszcze niższym od mojego ) głosem Pusia oznajmiała " ja tak chciałam ! " i ptaszęta dzióbki przymykały ....Ciężko było jak cholera , ale bardzo ją lubiłam xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...