Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

32 minut temu, Tomas1965 napisał:

Nie będę się teraz wygłupiał, że pamiętam wszystkie nazwy, ale jeśli tam jest kamieniołom, to na pewno byłem.

A na Kadzielni ty był?:)

Ja trochę z niepokojem patrzę co się tam wyprawia .Normalnie jakieś wodospady ,mosty i ścieżki dla turystów robią.Niedlugo chyba karuzele postawią.

Mieszkam nieopodal.

Edytowane przez Marta B
  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Marta B napisał:

A na Kadzielni ty był?:)

Ja trochę z niepokojem patrzę co się tam wyprawia .Normalnie jakieś wodospady ,mosty i ścieżki dla turystów robią.Niedlugo chyba karuzele postawią.

Mieszkam nieopodal.

Kadzielnię znam z czasów, kiedy nikt z niej jeszcze nie zrobił architektonicznego disco polo.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doszlam do lapka i zameldowac sie moge ...w koncu...

chata pelna gosci zalobnikow, kazdy miejsca sobie szuka w przeczekaniu na uroczystosc w tutejszym kosciolku, szprechaja po swojemu a ja ani tyci nawet nie kumam..oni angielski sporadycznie niemiecki no to se poslucham tej melodyjnej intonacji 

wstawszy bladym switem wybralam sie powitac dzien zdjeciami.....zatkalo mnie bo cudnie bylo....spacerowanie w sztormie ma swoje uroki tylko kaptury dwa na glowe i dawaj..

milego melanzowania zycze w weekendzik panstwu 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, ewal8 napisał:

Dziś przed południem dowiedziałam się, że moja podopieczna odeszła. Nie cierpiała, odeszła nad ranem. Ja dostałam telefon od syna krótko przed południem. Jak zobaczyłam numer na wyświetlaczu, wiedziałam, że to już... Musiałam jeszcze pojechać do szpitala odebrać jej rzeczy. No powiem, że do wejścia do szpitala trzymałam się dzielnie. Potem jednak już tak dzielnie nie było, ale dałam jakoś radę.

Tak jak Doda napisała, to była wspaniała kobieta i każdemu zyczyłabym takiej podopiecznej. Myśleliśmy wszyscy, że doczekamy jej setnych urodzin. Niestety, nie było jej dane. Finisz życia miała piękny. Wielokrotnie podkreślała, ze nigdy nie było jej tak dobrze, jak przez ostatnie lata. Wieczne odpoczywanie...

To piękne,  że mogłyście być z nią przez ostatnie lata jej życie.  Te dobre chwilę pewnie zawdzieczała również Wam-Opiekunkom. :) DuDuży Siły dla Was i oby kolejne PDP były równie serdeczne. :love:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomas1965 napisał:

 

A granica między czarownicą i czarodziejką często bywa płynna.

:szydera:Mój mąż twierdzi,  że w parzyste jedna babę ma,  w nieparzyste drugą..

Muszę Tylko wybadać kogo ma w niedzielę i święta...

Właśnie wróciłam z kijków,  dziadek śpi,  zatem ja też. 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, beatrix+ napisał:

:szydera:Mój mąż twierdzi,  że w parzyste jedna babę ma,  w nieparzyste drugą..

Muszę Tylko wybadać kogo ma w niedzielę i święta...

Właśnie wróciłam z kijków,  dziadek śpi,  zatem ja też. 

No i o tym właśnie pisałem. Mąż Twój, jako normalny facet, uznał, że parzyste + nieparzyste wyczerpuje cały zbiór. Ty w jednym okamgnieniu znalazłaś dodatkową kategorię. 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Leute. Witam się z wami z nowiuskiego, świeżutkiego adresu. Od XI 2017 kotwica moja zahaczona była opodal Hamburga i teraz nastał ci on- ten czas-na zmiany. Rzucono mnie na Bawarie, antypody niemieckie. Jest dobrze, ostrożnie narazie relacjonuje bo pdp w poniedziałek ze szpitala wyjdzie więc wtedy ja poznam ale haus geffellt mir sehr gut, klasse. Okolica i trochę senne, urokliwe miasteczko w punkt. Spotkanie z córką już odczułam chemicznie czyli dobre fluidy zaczęły krążyć:oklaski:

Moje pozytywne nastawienie plus natychmiastowe samopoczucie wróżę dobrze.

Mogę sobie chyba pogratulować intuicji przy podjęciu decyzji na odległość i zaufaniu do koordynatora. Hurra ja! 

Mam wrażenie, że to, jak się prezentuję w rozmowie skutkuje tym, że mnie też sie ufa. Chyba samochwalstwo trochę wyszło ale cóż, być może tak jest:haha:

Gdyby jednak poszło coś nie tak to też się przyznam:tak2:

@violka nie wiem czy ci się to spodoba ale twoje czarnowidztwo chyba mnie nie dotyczy:trele: drugi skok i ląduje telemarkiem. Oby tak dalej dla mnie a dla was tyż zadowolenia i satysfakcji, a jako że nie samym chlebem człowiek żyje to życzę satysfakcji etyczno-moralno-duchowej. Bis nachher:cześć:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Krista napisał:

Hej Leute. Witam się z wami z nowiuskiego, świeżutkiego adresu. Od XI 2017 kotwica moja zahaczona była opodal Hamburga i teraz nastał ci on- ten czas-na zmiany. Rzucono mnie na Bawarie, antypody niemieckie. Jest dobrze, ostrożnie narazie relacjonuje bo pdp w poniedziałek ze szpitala wyjdzie więc wtedy ja poznam ale haus geffellt mir sehr gut, klasse. Okolica i trochę senne, urokliwe miasteczko w punkt. Spotkanie z córką już odczułam chemicznie czyli dobre fluidy zaczęły krążyć:oklaski:

Moje pozytywne nastawienie plus natychmiastowe samopoczucie wróżę dobrze.

Mogę sobie chyba pogratulować intuicji przy podjęciu decyzji na odległość i zaufaniu do koordynatora. Hurra ja! 

Mam wrażenie, że to, jak się prezentuję w rozmowie skutkuje tym, że mnie też sie ufa. Chyba samochwalstwo trochę wyszło ale cóż, być może tak jest:haha:

Gdyby jednak poszło coś nie tak to też się przyznam:tak2:

@violka nie wiem czy ci się to spodoba ale twoje czarnowidztwo chyba mnie nie dotyczy:trele: drugi skok i ląduje telemarkiem. Oby tak dalej dla mnie a dla was tyż zadowolenia i satysfakcji, a jako że nie samym chlebem człowiek żyje to życzę satysfakcji etyczno-moralno-duchowej. Bis nachher:cześć:

 

 

Pozytywne słowa, oby tak pozostało. :) Udanego weekendu ;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda zwariowała dokumentnie, jakiś niemiecki, wyżynny halny wieje i wcale nie ciepły, choć słonko co rusz wygląda zza chmur. Tuptuś nie dał się namówić na tuptanie wzdłuż ulicy z uwagi na mały ciężar właściwy osoby swej i swojego porszaka :d. I siedzi teraz w salonie z tajemniczą miną Sfinksa... podejrzewam obstrukcję :haha:. I tak "gna" ta szalona sobota. :papieros:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krista napisał:

Hej Leute. Witam się z wami z nowiuskiego, świeżutkiego adresu. Od XI 2017 kotwica moja zahaczona była opodal Hamburga i teraz nastał ci on- ten czas-na zmiany. Rzucono mnie na Bawarie, antypody niemieckie. Jest dobrze, ostrożnie narazie relacjonuje bo pdp w poniedziałek ze szpitala wyjdzie więc wtedy ja poznam ale haus geffellt mir sehr gut, klasse. Okolica i trochę senne, urokliwe miasteczko w punkt. Spotkanie z córką już odczułam chemicznie czyli dobre fluidy zaczęły krążyć:oklaski:

Moje pozytywne nastawienie plus natychmiastowe samopoczucie wróżę dobrze.

Mogę sobie chyba pogratulować intuicji przy podjęciu decyzji na odległość i zaufaniu do koordynatora. Hurra ja! 

Mam wrażenie, że to, jak się prezentuję w rozmowie skutkuje tym, że mnie też sie ufa. Chyba samochwalstwo trochę wyszło ale cóż, być może tak jest:haha:

Gdyby jednak poszło coś nie tak to też się przyznam:tak2:

@violka nie wiem czy ci się to spodoba ale twoje czarnowidztwo chyba mnie nie dotyczy:trele: drugi skok i ląduje telemarkiem. Oby tak dalej dla mnie a dla was tyż zadowolenia i satysfakcji, a jako że nie samym chlebem człowiek żyje to życzę satysfakcji etyczno-moralno-duchowej. Bis nachher:cześć:

 

 

Cieszę się Twoim szczęściem . 

Muszę tylko sprostować , ze nigdy nie uprawiam czarnowidztwa , jestem tylko zwyczajną realistką :d Wyjątek od reguły , też nie jest dla mnie nowością . 

Dodam jeszcze coś o autoprezentacji . Kiedyś trafiłam na podopieczną , której córka miała bardzo wygórowane oczekiwania co do opiekunki . Przebrnęłam przez długą i miłą rozmowę kwalifikacyjną . Kiedy mój nos zaczął mi mówić , że jednak nie jest to miejsce dla mnie i juz miałam odmówić , to szefowa agencji wręcz błagała mnie abym pojechała , ponieważ córka Pdp po rozmowie ze mną i po rozmowie telefonicznej z rodziną poprzedniej podopiecznej nie chce słyszeć już o żadnej innej opiekunce . Skutek był taki , że moje ego zostało tak bardzo dopieszczone , że aż nos przestaw wyczuwać cokolwiek :haha: 

A teraz w skrócie .... Córka pdp do końca mego krótkiego pobytu ( skróciłam go do miesiąca ) była  przesadnie miła , a ja to miejsce pracy wspominam jako najgorsze na jakie trafiłam do dnia dzisiejszego . Ale jeszcze raz powtórzę , że zdarzają się wyjątki od reguły :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...