Rozmowa przy kawie (2)

3 godziny temu, Darekr napisał:

Dzień Dobry,

Dziś jeszcze w pracy, - a od wtorku

Od wtorku!!!!! cały tydzień sam w lesie nad wodą,

Tylko dotrwać do tego wtorku

Robisz rano kawę - wpadnie do szklanki  parę igieł z sosny,

Robisz wieczorem żurek - no nie może jak wiatr zawieje coś nie wpaść do garka,

Tylko ziemniaki z ogniska są bezpieczne, choć nie do końca,

bo będą rozerwane na pół posmarowane masłem i posolone,

a zpomniałem - że ja jadę na ryby - więc jeszcze jakąś wędkę muszę zapakować

Nie potrzebuje Egiptu,- Las, Woda - No i jeszcze Taka Jedna by się przydała

Patrzysz jak zachodi słońce,- nad ranem, jeszcze ciemno a to słoneczko wyłania się z nad lasu nad przeciwnym brzegiem,

Lodówka rozładowała akumulator w samochodzie,- pieprzyć akumulalator,

(ktoś napewno będzie przejeżdżał, po to mam kable rozruchowe w bagażniku)

grunt , że szaszłyki przetrzymały, 

Na szczęście gril i ognisko nie potrzebują akumulatora.

Wy macie - pauze - a ja w południe fotel pod sosnami i godzinę drzemki

JESZCZE TRZY DNI

 

 

Jaka jedna by się przydała? Masz już jedną - zdjęcie nie kłamie. Trójkącik Ci się marzy?

3 godziny temu, Barbara48 napisał:

Mam pytanie , moze banalne.

Czy wasi pdp jedzą surówkę albo mizerię razem z daniem głównym czy później? 

Moja je razem z daniem głównym. 

1 minutę temu, ewamarchewa napisał:

moje dwie ostatnie jadły oddzielnie, w salaterce, już po spożyciu dania głównego

Dlatego pytam o to , co lubią jeść i jak podane . Nie zawsze zmienniczka dokładnie przekaże . Prosty przykład ....do przedwczoraj słodziłam jedną łyżeczkę cukru do wieczornej herbaty . Tak przekazała mi zmienniczka . Dopiero zmiana gatunku herbaty i Jadzia wyczuła cukier ...do tej pory owocową - mocną piła . Zaprotestowała , że ona całe życie gorzką herbatę  piła ...jak nie wyczuła cukru w tej , którą do tamtej pory piła to nie mam zielonego pojęcia Zmienniczka podczas naszej wymiany zapowiedziała , że Jadzia nie lubi sosów pomidorowych . Jakiś makaron podałam  z " normalnym " sosem . Jadzia obiad zjadła , talerz prawie wylizany i ....poprosiła , czy następnym razem nie zrobiłabym pomidorowego sosu do klusek . Powiedziałam , że chętnie , ale podobno ona pomidorowego sosu nie lubi . Nic podobnego , kobitka nie zrozumiała ....Jadzia powiedziała jej , że nie smakuje a nie , że nie lubi . Ona jest bardzo zmienna , więc , żeby nie było niespodzianek to ją przeważnie pytam na co by miała ochotę albo jak przygotowuję obiad to pytam , czy może być to czy tamto i pasi . Surówki podaję jej na " ogólnym " talerzu , bo nie ma jak się wcisnąć między jej niezbędne potrzebosie na małym stoliku ....oj ...ma tego wszystkiego na nim ...od sosny walca

No tak, czasem ludzie się nie dogadają, bo subtelności językowe, albo podopieczny jest po prostu mało kontaktowy, albo po prostu...gust mu się zmienia. Skarżyłam się jakiś czas temu, że moja Robocop zwróciła mi uwagę, że "w Niemczech, nie tak jak w Polsce... sałatkę je się widelcem, a nie łyżeczką" (a podałam ją, bo 2 dni przed zażądała łyżeczki). No to nast.dnia podałam widelec, a obok filiżanki z kawą, na spodeczku położyłam łyżeczkę. I zgadnijcie!!! Zgadnijcie czym ta moja "Nie gniotsa nie łamiotsa" jadła sałatkę? Łyżeczką od kawy!!! 

11 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

, bo nie ma jak się wcisnąć między jej niezbędne potrzebosie na małym stoliku ....oj ...ma tego wszystkiego na nim ...od sosny walca

i wszystko niezbędne 

6 minut temu, ewamarchewa napisał:

i wszystko niezbędne 

Koniecznie ....żyć bez tych niezbędników nie można . Właśnie korzystam z dnia wolnego i Jadzię obsługuje córka . Obiad też nam na górę przyniosła ....jutro obiad też ona gotuje ( nieśmiertelne , kończące się sezonowe szparagi ) , ale stawiając na Jadzinym stoliku talerz , chciała sprzątnąć z niego jakieś pudełko ze szpargałami ....po mamusinym krzyku " proszę mi to zostawić ! " zrezygnowała z uprzątnięcia

@Malina 1 zapraszam n a rockową imprezę, mam od 13 muzę na żywo, kapela daje dym, dosłownie i w przenośni

Szkoda, że upośledzona technicznie jestem, ze smartka zdjęcia nie wysłałam.

Mocno energetyczne dzień dobry wszystkim forumowym ludkom.

Pytam bo u mnie oby dwie babcie najpierw zjadają mieso i ziemniaki czy tam coś innego, a na koniec surówka. 

Dla mnie to dziwne, bo ja jednocześnie jem wszystkiego po trochu.

@Barbara48 Są też inne szkoły. Mój ojciec na przykład zjadał najpierw to, co najmniej lubił i kierował się w stronę ulubionego. Niezależnie co to było.

@Malina 1 , dym idzie dosłownie i w przenośni

ha, udało mi się wstawić zdjęcie! no, no, nie jest ze mną tak źle jak myślałam

2 godziny temu, ewamarchewa napisał:

Jaka jedna by się przydała? Masz już jedną - zdjęcie nie kłamie. Trójkącik Ci się marzy?

Właśnie ta jedyna ze zdjęcia

19 godzin temu, Teresadd napisał:

Jeden turnus na gwożdżiu można wytrzymać

byleby to "gwóźdź do trumny" nie był

Dzień  dobry

3 godziny temu, ewamarchewa napisał:

moje dwie ostatnie jadły oddzielnie, w salaterce, już po spożyciu dania głównego

Ewa, trochę dziwne to 

3 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dlatego pytam o to , co lubią jeść i jak podane . Nie zawsze zmienniczka dokładnie przekaże . Prosty przykład ....do przedwczoraj słodziłam jedną łyżeczkę cukru do wieczornej herbaty . Tak przekazała mi zmienniczka . Dopiero zmiana gatunku herbaty i Jadzia wyczuła cukier ...do tej pory owocową - mocną piła . Zaprotestowała , że ona całe życie gorzką herbatę  piła ...jak nie wyczuła cukru w tej , którą do tamtej pory piła to nie mam zielonego pojęcia Zmienniczka podczas naszej wymiany zapowiedziała , że Jadzia nie lubi sosów pomidorowych . Jakiś makaron podałam  z " normalnym " sosem . Jadzia obiad zjadła , talerz prawie wylizany i ....poprosiła , czy następnym razem nie zrobiłabym pomidorowego sosu do klusek . Powiedziałam , że chętnie , ale podobno ona pomidorowego sosu nie lubi . Nic podobnego , kobitka nie zrozumiała ....Jadzia powiedziała jej , że nie smakuje a nie , że nie lubi . Ona jest bardzo zmienna , więc , żeby nie było niespodzianek to ją przeważnie pytam na co by miała ochotę albo jak przygotowuję obiad to pytam , czy może być to czy tamto i pasi . Surówki podaję jej na " ogólnym " talerzu , bo nie ma jak się wcisnąć między jej niezbędne potrzebosie na małym stoliku ....oj ...ma tego wszystkiego na nim ...od sosny walca

Basia, jak tu jestem ponad 4 lata to dowiedziałam się w zeszłym tygodniu ze moja Pdp nie lubi pomidorőw.

A jak miała zapalenie płuc w lutym to życzyła sobie słodzenia owocowej  herbaty, bo przeciez zawsze słodziła.

Tak to jest niestety. 

Nie pochwalilam się jeszcze. 

Zrobiłam w koncu ogórki małosolne! 

O 31.05.2019 at 20:30, beatrix+ napisał:

No!! Nareszcie! Powitanie zmienniczki! Obiad pochłonęła poza jądrem,  bo kierowca do Belgii prawie jechał...

P.s.

Poza kadrem....zupełnie nie wiem skąd to jądro 

@beatrix+ co to to niebieskie pilyscie?

Dynks rozcienczony?

23 minut temu, sayonara 52 napisał:

@beatrix+ co to to niebieskie pilyscie?

Dynks rozcienczony?

Płyn do mycia okien ....nie poznajesz ?

witam wszystkich pracujących w sobotę,tych co nie pracują tylko sie opierd.,ją jeszcze bardziej

5 minut temu, maras1 napisał:

witam wszystkich pracujących w sobotę,tych co nie pracują tylko sie opierd.,ją jeszcze bardziej

To ja z tych dzisiaj " jeszcze bardziej "

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

To ja z tych dzisiaj " jeszcze bardziej "

tak trzymaj ,na pohybel durnej robocie

53 minut temu, Barbara48 napisał:

Basia, jak tu jestem ponad 4 lata to dowiedziałam się w zeszłym tygodniu ze moja Pdp nie lubi pomidorőw.

A jak miała zapalenie płuc w lutym to życzyła sobie słodzenia owocowej  herbaty, bo przeciez zawsze słodziła.

Tak to jest niestety. 

Moja bardzo myśląca ....charakterek ma

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

To ja z tych dzisiaj " jeszcze bardziej "

To już jest nas dwie.Pozdrowione bardziej 

Teraz, maras1 napisał:

tak trzymaj ,na pohybel durnej robocie

A jak ! Na urlopie napracuję się za wszystkie czasy

1 minutę temu, Aqua napisał:

To już jest nas dwie.Pozdrowione bardziej 

normalnie chłopy ,-nie baby