Rozmowa przy kawie (2)

Obraziłam się na wszystkich. Pouciekaliście więc idę spać !

Dzień dobry. 

Cisza jak makiem zasial za oknem,tylko ptaszyny słychać, można spokojnie wypić kawę. Od dziś biorę się porządnie za robotę, choć terminu zjazdu dokładnie nie znam, ale może to być w piątek, lub ostatecznie w poniedziałek za tydzień. Mam nadzieję, że dziś, ostatecznie jutro zagadka się rozwiąże i będę mogła zamówić busa. 

Miłego dnia ludziska. 

59 minut temu, Magdzie napisał:

Dzień dobry. 

Cisza jak makiem zasial za oknem,tylko ptaszyny słychać, można spokojnie wypić kawę. Od dziś biorę się porządnie za robotę, choć terminu zjazdu dokładnie nie znam, ale może to być w piątek, lub ostatecznie w poniedziałek za tydzień. Mam nadzieję, że dziś, ostatecznie jutro zagadka się rozwiąże i będę mogła zamówić busa. 

Miłego dnia ludziska. 

jestem rowniez i cichutko siorbie kawe zeby spiachow nie obudzic

u mnie zmiany rowniez sie chyba szykuja..moja zmiana sie rozchorowala..jakis niezyt zoladka i nie wiadomo czy sie wykuruje do przyjazdu...jest jeszcze troche czasu wiec mam nadzieje ze sie pouklada ale .....to juz jakby poza mna....zglosic i wyjasnic z szogunem to juz nie moje zadanie .....

poki co....czekam....

jakos mnie sie dzisiaj tak slodko w poduszce lezalo ze az mnie moj wekher wrkuwi...l w chwili gdzy sie odezwal wolajac WSTAWAJ!!!usiwadomilam sobie ze

pozytyw.....zas o jeden dzien do porzodu 

dwa przesatlo padac

trzy..przestalo wiac...

no to ide zajarac....kto ze mna?

dzien dobry teraz juz z druga kawa na .....druga noge 

w koncu chyba se obudze....chyba...

Cześć dziewczyny, zróbcie mi trochę miejsca przy stole. Zawsze to raźniej razem wypić kawę. 

Jaka dziwna cisza-przestało wiać. Wczorajsze popołudnie było dla mnie koszmarne:horror za oknami i brak prądu w chałupie. Wprawdzie przy świecach można posiedzieć ale tylko z chłopem przy romantycznej kolacyjce. Właśnie w takich sytuacjach brak instalacji gazowej mnie zaskakuje. 

Słońca w serduchach

8 godzin temu, foczka63 napisał:

Wyjazd 4.20,nieludzka godzina:(Do zobaczenia po lepszej stronie mocy:):):):)

Łokciami się porospycham i może znajdzie się dla mnie miejsce przy kawie?  Wstałam, chociaż nie chciałam  Noc koszmarna...nie wyspałam się nic, a nic  Siorbano odstawiam, ale sił i chęci nie przybywa  Jakby przeziębienie mnie łamało  Ale nic to...przejdzie...na kogoś innego  Tymczasem ogłaszam nowy tydzień za rozpoczęty  Chociaż to życzę wszystkim, by upłynął szybko i najprzyjemniej, jak to tylko możliwie 

Dzień dobry ....

Niemiłej , wietrzno-deszczowej, dołującej  pogody ciąg dalszy . W bety poszłam z obawy , że prąd w każdej chwili może być wyłączony a świece po omacku byłoby mi ciężko sięgać , bo na wysokościach sobie stoją i mogłabym podczas sięgania po ciemku ruinę zrobić ....a za widoku , za jasności szkoda było mi ( czyt. nie chciało mi się ) po stołkach i im na podób skakać  Nie wiem , czy był prąd całą noc , bo usnęłam w miarę szybko . Dopiero  teraz rano , uprzytomniłam sobie , że jakieś zapasowe świeczki mam w szufladce przedpokojowej szafki . Sprawdziłam ...są ...już będę pewniejsza w razie " w " . Sprawozdanie nocno-pogodowe zdane ...można życzyć : 

Miłego dnia i tygodnia

Dzień dobry. W piątek robię rząd i spadam stąd. Miejsce nie jest złe, pod pewnymi względami dobre, ale dwa i pół miesiąca to jednak długo. Z kolei praca 2/2 jest lekko nieopłacalna . Kiedyś jeździłam za każdym razem w inne miejsce i mogłam regulować przerwy, ale teraz zakotwiczyłam i rodzina naiwnie szuka "zmienniczki na stałe". Niestety panie nie chcą wracać, bo do najbliższego "domu mody KIK" że zerżnę z Niepowtarzalnej, Barbary z resztą, jest około 8 kilometrów, a we wsi 30 numerów. Ja lubię to miejsce i wracam. Najbardziej odpowiadałoby mi 2/1, ale to raczej trudne do zrealizowania, chyba że się stawia za każdym razem kwestię powrotu na ostrzu noża, a tego ani nie umiem ani nie lubię, zwłaszcza że podopieczna jest informowana około dwa tygodnie wcześniej, że jadę domu i "nie wiadomo kto przyjedzie" i to ja muszę się mierzyć z jej płaczem. Niby lewituje w swoim świecie, ale przeżywa każdy urlop, zarówno mój jak i swoich dzieci. Miłego dnia .

Witam porannie ze śpiewem.

Nie, nie na ustach, to ptaszęta świergolą za oknem. Co prawda w odbiorze ich muzyki przeszkadzają lekko samochody i czasem jakiś pociąg, ale przynajmniej nie mam dodatkowych atrakcji "zapachowych" na tej mojej wsi.

Zazdroszczę @foczka63 że już w drodze do domku, oby drogi były puste a kierowca przystojny.

Komuś tabletkę na rozruch ?

Dzien dobry  

Śnieg.....białe dachy....samochody.... trawniki....ma juz nie wiać ale na cały tydzień opady prognozują. 

Ja dziś do fryzjera idę. Odrosty skasować  

Milego poniedziałku oraz całego tygodnia.  

Miłego dzionka Ludziki!

Przed piątą słyszę mój srajfon, że budzi. Wyskoczyłam z łózka na równe nogi...

Chyba się popsuł bo nie dzwoni.... Kużwa a to tylko był sen 

Więc zaległam ponownie......

 Witam szanowne towarzystwo Faktycznie na dachach  domów i samochodów leży śnieg, a ptaki nadają bo nikt ich nie poinformował, że tylko +2

Mniej więcej wiem co dziś będę robić i gotować,  dlatego muszę rano pognać uzupełnić lodówkę  Od pdp mam zamówienie na spodnie w kratę ze sklepy Caritas-u Dlaczego w kratkę, nie wiem ??? Ale kiedyś realizowałam jej zamówienie na czarną, ciepłą kurtkę (rozmir 52-54) i była, więc może takowe spodnie też są

Miłego dzionka bo wierzę, że poniedziałek (jak musi ) to też potrafi być miły. Buziaki

13 minut temu, awe59 napisał:

Dzien dobry  

Śnieg.....białe dachy....samochody.... trawniki....ma juz nie wiać ale na cały tydzień opady prognozują. 

Ja dziś do fryzjera idę. Odrosty skasować  

Milego poniedziałku oraz całego tygodnia.  

Wstrzymaj się z kasacją odrostów . Spadnie śnieg , czapkę przyodziejesz i .....na sosnę wydawanie pieniędzy ? ...Poczekaj aż się na dobre ociepli

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Wstrzymaj się z kasacją odrostów . Spadnie śnieg , czapkę przyodziejesz i .....na sosnę wydawanie pieniędzy ? ...Poczekaj aż się na dobre ociepli

Też pomyślałam, że za wcześnie....trudno....przeżyję te parę złotych 

Czółko Milusińscy 

Też wstałam, bo musiałam, idę w końcu do mojej osobistej fryzjerki, a zarośnięte jestem jak dziki agrest, o odrostach nie wspomnę, ale przyszło mi do głowy, że @awe59 mogłaby mnie podrzucić autem, bo też się wybiera renowację łba zrobić, a za moją stylistykę ręczę, bo fachura jakich mało . Także Ewuś pospiesz się, bo o 8.15 mam tam być. . A poza tym wichur ciąg dalszy i zimno jak kuwisyn. W tej chwili 2 stopnie, a odczuwalna gdzieś tak z- 5. Ja chcę już takiego ciepełka jak było w Dortmundzie dwa tygodnie temu. Wiosenko, Wiosenko cóżeś Ty za pani, że za Tobą tęsknią wszyscy zakochani czy jakoś tak . 

Życzę Wam i sobie,  niech się te orkany, wichury i inne halne w końcu skończą bo szkoda będzie takiego ładnej, wystylizowanej fryzury, jak mi łeb urwie przy samej dupie. 

Okolice Karlsruhe..pizgo śniegiem z deszczem. 

Ja kcem wiosnyyyy!

Dzińdybry!

Okolice Bremen i Bremenhaven, spokój, bezwietrznie ale w nocy musiał padać śnieg bo w jednym miejscu na trawniku widziałam.

Za ciepło moi mili, za ciepło. Ptaszki wiedzą co czynią nawołując się do prokreacji celem złożenia jajeczek. Nie do majteczek, nie do koszyczka ale uwiją gniazdka i wtedy już na pewno będzie wiosna.

19 minut temu, awe59 napisał:

Też pomyślałam, że za wcześnie....trudno....przeżyję te parę złotych 

Tiaaa...parę złotych ...Od ok. dwóch (?) lat strzyżone włosy mam u siebie , czasem u syna w domu . Fryzjerka u której już długi czas z włosami robiłam porządek , odeszła z salonu i otworzyła sobie własną działalność " na dojazdy do klienta " . Dziewczyna ma takie wzięcie , że obrobić jej się trudno . Dobra jest w tym swoim fachu ....Miałam okazję  dwa razy być obrabiana ( obcinana , czesana ) razem z moją córką . I za każdym razem to samo ...Anucha płaci ponad 300 złotych a matka ....50 ! Bo matka nie musi se robić refleksów - sreksów , zdejmowania jakichś resztek dawnej farby i innych gadów , tylko idzie do Rossmanna a tam na półce zawsze na nią czeka L'oreal 92 i kupuje sobie farbę za ok. 30 zł ...zawsze na zapas , bo kiedyś może akurat jej zabraknąć ...koloru tego ...Noo..i sama sobie nakładam , kiedy mam czas , ochotę , potrzebę . Refleksów , pasemek już nie kombinuję ...dawno temu mi to przeszło ...a kolor , który sobie robię wiadomo , że po każdym umyciu pomalutku się zmywa i jak odrosty zaczynają się pokazywać to widzę je ja .Ktoś inny musiałby się mocno przyglądać , żeby je dostrzec , bo tych dawnych , mojego naturalnego koloru  czarnych włosów to już na sztuki można liczyć ...prawie . Siwizna gubi się w tym jaśniejącym blondzie

Witam Was wszystkich cieplutko z serca. Bo na zewnątrz piździ deszczem ze śniegiem. Brrr... Spokojnego poniedziałku wszystkim życzę.

9 minut temu, kris napisał:

Witam Was wszystkich cieplutko z serca. Bo na zewnątrz piździ deszczem ze śniegiem. Brrr... Spokojnego poniedziałku wszystkim życzę.

27 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tiaaa...parę złotych ...Od ok. dwóch (?) lat strzyżone włosy mam u siebie , czasem u syna w domu . Fryzjerka u której już długi czas z włosami robiłam porządek , odeszła z salonu i otworzyła sobie własną działalność " na dojazdy do klienta " . Dziewczyna ma takie wzięcie , że obrobić jej się trudno . Dobra jest w tym swoim fachu ....Miałam okazję  dwa razy być obrabiana ( obcinana , czesana ) razem z moją córką . I za każdym razem to samo ...Anucha płaci ponad 300 złotych a matka ....50 ! Bo matka nie musi se robić refleksów - sreksów , zdejmowania jakichś resztek dawnej farby i innych gadów , tylko idzie do Rossmanna a tam na półce zawsze na nią czeka L'oreal 92 i kupuje sobie farbę za ok. 30 zł ...zawsze na zapas , bo kiedyś może akurat jej zabraknąć ...koloru tego ...Noo..i sama sobie nakładam , kiedy mam czas , ochotę , potrzebę . Refleksów , pasemek już nie kombinuję ...dawno temu mi to przeszło ...a kolor , który sobie robię wiadomo , że po każdym umyciu pomalutku się zmywa i jak odrosty zaczynają się pokazywać to widzę je ja .Ktoś inny musiałby się mocno przyglądać , żeby je dostrzec , bo tych dawnych , mojego naturalnego koloru  czarnych włosów to już na sztuki można liczyć ...prawie . Siwizna gubi się w tym jaśniejącym blondzie

Ja jestem za leniwa żeby samej nakładać farbę....trzeba dać zarobić innym  

2 godziny temu, BabaJagusia napisał:

Cześć dziewczyny, zróbcie mi trochę miejsca przy stole. Zawsze to raźniej razem wypić kawę. 

Jaka dziwna cisza-przestało wiać. Wczorajsze popołudnie było dla mnie koszmarne:horror za oknami i brak prądu w chałupie. Wprawdzie przy świecach można posiedzieć ale tylko z chłopem przy romantycznej kolacyjce. Właśnie w takich sytuacjach brak instalacji gazowej mnie zaskakuje. 

Słońca w serduchach

wlasnie miejsce w pokoiku zrobilam i mam miejsce zasiac przy stoliczkunakryjsie wiec dawaj....tydzien od przemeblowania zaczelam...czy to dobrze??? mowi sie ze to znak ze zmiany nadchodza.....ciekawe......czekam teraz na regalik na moje bzdety zeby ten raum nabral wiecej...prywatnosci.....