Skocz do zawartości

Odliczantus


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, NNNdanuta napisał:

Ja uważam, że to w Twoim przypadku czas najwyższy xd

Naprawdę. Ja tez tak uważam bo po 10-ciu miesiącach nie dam rady się spakować do moich przepastnych torb i muszę wysłać małe co nieco  paczkami. Właśnie wczoraj ledwo dotargałam na pocztę 20 kg książek. Aż sama się dziwię jak to się tyle namnożyło. Moja miłość do wersji papierowej to ból i to w dodatku dosłownie.

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NNNdanuta napisał:

Nie, oczywiście że nie... Wystarczy poprosić rodzinę, że jak zauważą symptomy chorobowe to żeby Ci powiedzieli :haha: bo nie wiem czy wariat jest w stanie ocenic swoją normalność :haha:

Tez tak myślę, że wariat chyba nie zauważa swojej niepoczytalności.  Obserwuję bacznie czy rodzina nie daje mi jakiś dyskretnych znaków, że jest coś ze mną nie w porządku ale jakoś nie. Wygląda, że póki co jest ok.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NNNdanuta napisał:

A coś bliżej o celu możesz powiedzieć, czy nie chcesz zapeszyć ? :)

Chyba już nie zapeszę bo umowę rezerwacyjną mam w ręku oraz wyznaczony terminu u notariusza na podpisanie umowy kupna-sprzedaży. Kupuję mieszkanie od dewelopera w Poznaniu. Nic wielkiego, niecałe 40 m kwadratowych ale wreszcie powoli dobijam do końca. No chyba, że coś się wydarzy nieprzewidzianego np. deweloper zbankrutuje . Moje obecne mieszkanie będę wynajmować studentom. Chętnych nie powinno mi zabraknąć ponieważ mieszkam w bardzo dobrym punkcie, a sama wyprowadzę się nico poza centrum ale jednak tak, że będę mogła bez problemu się do niego dostać w razie potrzeby. W ten sposób nie powinnam na starość umrzeć z głodu.

Edytowane przez Alina 1
  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

@Alina 1  sprawiłaś sobie najlepszą polisę na życie i dożycie.

Serio, gratuluję że Ci się udało i trzymam kciuki. Mądra kobietka z tej naszej Alinki. :cmok:

Serio. Choć wymagało to i ciągle wymaga sporego wysiłku. Nie powinnam jeszcze mówić hop. Będę się cieszyć dopiero jak wszystko sfinalizuję, wyremontuję i wyposażę.:d

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Alina 1 napisał:

Chyba już nie zapeszę bo umowę rezerwacyjną mam w ręku oraz wyznaczony terminu u notariusza na podpisanie umowy kupna-sprzedaży. Kupuję mieszkanie od dewelopera w Poznaniu. Nic wielkiego, niecałe 40 m kwadratowych ale wreszcie powoli dobijam do końca. No chyba, że coś się wydarzy nieprzewidzianego np. deweloper zbankrutuje . Moje obecne mieszkanie będę wynajmować studentom. Chętnych nie powinno mi zabraknąć ponieważ mieszkam w bardzo dobrym punkcie, a sama wyprowadzę się nico poza centrum ale jednak tak, że będę mogła bez problemu się do niego dostać w razie potrzeby. W ten sposób nie powinnam na starość umrzeć z głodu.

:tak:Super !!! I gratuluję szczerze :d Ta praca niejednej opiekunce i opiekunowi przyniosła rozwiązanie jakiś nierozwiązywalnych problemów :d W moim przypadku też wiele rozwiązała :cmok:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minut temu, NNNdanuta napisał:

:tak:Super !!! I gratuluję szczerze :d Ta praca niejednej opiekunce i opiekunowi przyniosła rozwiązanie jakiś nierozwiązywalnych problemów :d W moim przypadku też wiele rozwiązała :cmok:

Dziękuję.A pochwalisz się  w czym Tobie pomogła? Chociaż częściowo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Alina 1 napisał:

E tam, zaraz szacun. Uparta jestem ot co. Jak sobie wyznaczę cel to umarł w butach.

 

to tym bardziej szacun dla konsekwencji w dzialaniu

prawie rok ale...cos za cos...mam nadzieje ze w tzw miedzyczasie mialas mozliwosc spotkania sie z bliskimi

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, lucyna.beata napisał:

to tym bardziej szacun dla konsekwencji w dzialaniu

prawie rok ale...cos za cos...mam nadzieje ze w tzw międzyczasie mialas mozliwosc spotkania sie z bliskimi

No wiesz, rok to tylko fragment większej całości. Nawet gdybym była tutaj 10 miesięcy i nie wydała ani centa ( co jest nierealne) to na  kupno mieszkania, nawet najmarniejszego, w Poznaniu nie byłoby mnie stać. To jest wynik większej całości. Pracowałam w podobny sposób prze sześć lat. Z tego pięć intensywnie odkładałam. Nie jest to niestety jeszcze koniec bo mieszkanie deweloperskie wymaga wykończenia tak, że jeszcze długa droga przede mną, choć światełko w tunelu już widać.  Nie jest to mieszkanie w centrum, bo na to aby zapłacić 8500 za metr kwadratowy to mnie nie stać. Ale i tak się cieszę , choć wysiłek spory.:d A co do spotkania się z bliskimi, to niestety nie widziałam się z rodziną choć w międzyczasie urodziła mi się kolejna wnusia. Zobaczę ją po raz pierwszy gdy będzie już siedmiomiesięczną panną. Coś, za coś.

Edytowane przez Alina 1
  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, NNNdanuta napisał:

Pewnie bo jak nie wiesz co robić to stoisz w miejscu, a jak masz widoki to  wiesz co robić i zaczynasz to realizować :d 

Dokładnie tak Danusiu. Wpierw rodzi się pomysł,a dopiero później przychodzi czas na jego realizację. Poza tym nastrój się poprawia gdy masz widoki na coś fajnego. Łatwiej o uśmiech i życzliwość w stosunku do innych. Bez tego tj.perspektyw na coś lepszego, jest smutno i żle. Łatwiej o depresję, chorobę i takie tam inne niemiłe rzeczy. 

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Alina 1 napisał:

Dokładnie tak Danusiu. Wpierw rodzi się pomysł,a dopiero później przychodzi czas na jego realizację. Poza tym nastrój się poprawia gdy masz widoki na coś fajnego. Łatwiej o uśmiech i życzliwość w stosunku do innych. Bez tego tj.perspektyw na coś lepszego, jest smutno i żle. Łatwiej o depresję, chorobę i takie tam inne niemiłe rzeczy. 

I jeszcze poczucie pułapki, z której nie wiadomo jak wyjść... Wiem właśnie, że z pułapki to już wyszłam, a reszta to pikuś :d

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alina 1 @NNNdanuta jakie Wy tu mądre kwestie poruszacie i psychologiczno-filozoficzne wywody czynicie. W odliczantusie się nie spodziewałam:d ale odnioslam się bo mnie trapi wlasnie to stanie w miejscu, z powodu którego już na horyzoncie widzę depreche i gnusnosc. Niby to się wiii a jednak inspirować się czyimś doświadczeniem pomaga mi w myśleniu w podobny sposob do Waszego.

Trzymajcie ten pion, gratulacje i powodzenia✌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Alina 1 napisał:

No wiesz, rok to tylko fragment większej całości. Nawet gdybym była tutaj 10 miesięcy i nie wydała ani centa ( co jest nierealne) to na  kupno mieszkania, nawet najmarniejszego, w Poznaniu nie byłoby mnie stać. To jest wynik większej całości. Pracowałam w podobny sposób prze sześć lat. Z tego pięć intensywnie odkładałam. Nie jest to niestety jeszcze koniec bo mieszkanie deweloperskie wymaga wykończenia tak, że jeszcze długa droga przede mną, choć światełko w tunelu już widać.  Nie jest to mieszkanie w centrum, bo na to aby zapłacić 8500 za metr kwadratowy to mnie nie stać. Ale i tak się cieszę , choć wysiłek spory.:d A co do spotkania się z bliskimi, to niestety nie widziałam się z rodziną choć w międzyczasie urodziła mi się kolejna wnusia. Zobaczę ją po raz pierwszy gdy będzie już siedmiomiesięczną panną. Coś, za coś.

dlatego tym bardziej szacun....to odbywa sie kosztem bliskich i nas samych.....takie dlugie wyjazdy sa sprawdzianem czy rodzia jest w stanie podolac czy nie....i dla nas...czy jestesy w stanie sie odnalezc w kraju po tak dlugim wyjezdzie...wiele z nas polega juz na wejsciu

napisalas cos za cos...albo sie ma albo...nie....kazdy dokonuje wyborow

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Krista napisał:

. Niby to się wiii a jednak inspirować się czyimś doświadczeniem pomaga mi w myśleniu w podobny sposob do Waszego.

Trzymajcie ten pion, gratulacje i powodzenia✌

Na forum jest sporo osób, które dzięki pracy w opiece wychodzą z czarnej doopy, albo robią coś żeby w czarnej doopie nie wylądować :d Też mnie inspirowali :d

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NNNdanuta

3 minuty temu, NNNdanuta napisał:

Na forum jest sporo osób, które dzięki pracy w opiece wychodzą z czarnej doopy, albo robią coś żeby w czarnej doopie nie wylądować :d Też mnie inspirowali :d

@NNNdanuta wlaśnie o to lądowanie biega. Mnie spowalnia fakt, że w zasadzie nic nie muszę zmieniać teraz ale myślę nad zainstalowaniem się w dalekiej jeszcze myślę, przyszłości.

Domu z ogrodem nie udzwigne ani finansowo, ani siłowo gdy kiedyś zacznę z laseczka kustykac. Nie zamierzam dzieciom dezorganizowac zycia swoją niemoca i nie chcę, by mnie zainstalowano w najtanszym domu opieki bo przywyklam do pewnych standardow a z pl.emerytury na nic innego nie można liczyć.

Teraz zapitalam m.in. na hollywoodzki usmiech córki, ktorej nie podobają się czyste, białe,zdrowe ząbki ale obarczone defektem;) 

Koniec z tym, tera qwa JA>:(

No i koniec prywaty bo z tematu się zjeżdża. :sorry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krista napisał:

@NNNdanuta

@NNNdanuta wlaśnie o to lądowanie biega. Mnie spowalnia fakt, że w zasadzie nic nie muszę zmieniać teraz ale myślę nad zainstalowaniem się w dalekiej jeszcze myślę, przyszłości.

Domu z ogrodem nie udzwigne ani finansowo, ani siłowo gdy kiedyś zacznę z laseczka kustykac. Nie zamierzam dzieciom dezorganizowac zycia swoją niemoca i nie chcę, by mnie zainstalowano w najtanszym domu opieki bo przywyklam do pewnych standardow a z pl.emerytury na nic innego nie można liczyć.

Teraz zapitalam m.in. na hollywoodzki usmiech córki, ktorej nie podobają się czyste, białe,zdrowe ząbki ale obarczone defektem;) 

Koniec z tym, tera qwa JA>:(

No i koniec prywaty bo z tematu się zjeżdża. :sorry:

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Chyba dobrze zrozumiałam, że masz ochotę na zmianę miejsca zamieszkania z pl na de. Wiadomo, że w pl z samej emerytury ciężko wyżyć, o ile nie było się prezesem banku. Trzeba zatem pomyśleć o zabezpieczeniu sobie starości w inny sposób. Niemcy mają łatwiej bo u nich kapitalizm zainstalowano znacznie wcześniej i nie muszą się w nim odnajdywać tak jak my. Patrząc na historię  szkoda, że  tak kiepsko nam wyszło. W sumie wojnę wygraliśmy ale wolność nam odebrano. Ot paradoks.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...