OR MINI
-
Uśmiałam się. Jak to Niemcy śmiali się z Lewandowskiego. Miłego dzionka!
http://www.youtube.com/watch?v=epqblLpH2iM
-
Dzień dobry. Znam język niemiecki i chcę po raz pierwszy wyjechać do pracy jako opiekunka, ale dziś w trzech różnych agencjach nie mogłam doprosić się umowy. Chciałam zobaczyć jak to dokładnie wygląda. Wszędzie zachęcano mnie do sprawdzenia języka a umowę miałam dostać po przyjęciu oferty. Czy oni nie rozumieją że to nie jest tygodniowy turnus tylko wysyłają ludzi do pracy. Chciałabym wybrać świadomie agencje po przeczytaniu dokładnych warunków. Nie da się?
- Pokaż poprzednie komentarze 10 więcej
-
Tak czy siak, godziny pozostawania do dyspozycji, a potocznie mówiąc nasze dyżury poza wykonywanie praktycznych czynności i tak są za darmo. Ileż jest osób, które mają zarwane noce i godzą się z takim faktem. Szkoda, że w tym fachu nie potrafimy się zjednoczyć i na to się nie godzić. Jednak, jak wcześniej napisałeś, że jedzie dużo osób z braku pieniędzy i nie patrzy co zawiera umowa i godzi się pracować ponad siły.
-
Iranna-------ze wszystkim się zgadzam,ale dopóki na jedno miejsce nie bedzie "10" -ro chętnych nic się nie zmieni ,w tej chwili to Agencje ,pracodawcy narzucają swoje warunki a nie pracownik i taka jest okrutna prawda a szczególnie w Polsce gdzie jest "dziki" kapitalizm.Niektóre kobiety mają rozpaczliwe warunki finansowe i myślisz ,że one patrzą na umowy itd. one patrza żeby jak najszybciej wyjechać i coś zarobić.Przykre to jest ale prawdziwe.Dzisiaj nie liczy się człowiek a pieniądz.To nie czasy z ustroju socjalistycznego (chociaż nie chwale i tego ustroju ,zawsze mówie ten ma plusy i tamten miał plusy,ale ten chyba ma wiecej minusów jak plusów)Podam tylko jeden przykład i to mój.Otóż za kawalera wyjechałem do Francji,przedłużyłem pobyt,przyjechałem po 3 tyg.póżniej ,byłem już zwolniony.Przyjechałem ,poszedłem do dyr. i na drugi dzień szedłem z powrotem do pracy.Dzisiaj by to było niemożliwe. Pozdrawiam.
Nie ma 10 chętnych na jedno miejsce. Zwłaszcza brak opiekunek z jako takim niemieckim, a już z dobrym językiem są rozchwytywane.
-
Proszę trzymać się tematu dyskusji lub założyć nowy wątek. Pozdrawiam. Moderator.
-
Ja już z moją wytrzymać nie mogę... z tą kobietą nie da się współpracować. Za każdym, razem jak wracam do de to zastaje taką sytuacje, kiedy babcia mówi, przynieś, podaj pozamiataj i musi minąc dobrych kilka tygdni zanim wrócimy na normalne tory. Byłam na ofercie pierwsza, ustaliłyśmy sobie z babcia porządek i ład, który wszystkim pasował, a ta przyjeżdża, podlizuje sie, wyskakuje z koszeniem 100metrowego ogrodu starą, ciężką kosiarką i robi niewiadomo jakie cuda. I jak potem ma być dobrze jak wracam. Jakie Wy macie zmienniczki?
- Pokaż poprzednie komentarze 20 więcej
-
Napisałam wczoraj post ale go nie widzę. Pierwszy raz mi się to przytrafiło.
Jak bardzo koją ciepłe słowa.
Pozdrawiam wszystkie polskie opiekunki.
Będzie dobrze.Pozytywne myślenie i głowa do góry i do przodu.Pozdrawiam
-
Napisałam wczoraj post ale go nie widzę. Pierwszy raz mi się to przytrafiło.
Jak bardzo koją ciepłe słowa.
Pozdrawiam wszystkie polskie opiekunki.
ha ha opiekunowie też pracują i są na tym portalu....ale wzajemnie pozdrawiam:)
-
He, he, opiekunów też pozdrawiam :)
-
My na umowę zlecenie, na kolanach, proszące się o wszystko, wykorzystywane a paniusie niewiele wiedzące i wciskające kity o idealnej stelli mogą liczyć na stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę i to bez konieczności posługiwania się językiem niemieckim. Wykasowałam nazwę agencji żeby nie robić jej reklamy:
Młodszy Specjalista ds. Rekrutacji Personelu Opiekuńczego
Miejsce pracy: śląskie KatowiceW naszym Oddziale:
- będziesz aktywnie pozyskiwał osoby zainteresowane pracą w charakterze opiekunki/opiekuna
- aktywnie promował firmę na podległym terenie
- współpracował z Urzędami Pracy, uczelniami, Biurami Karier i innymi instytucjami wspierającymi rynek pracy
- prowadził spotkania informacyjne oraz rekrutacyjne
- organizował działania terenowe zmierzające do pozyskania personelu opiekuńczego
Kim Ty jesteś:
- posiadasz co najmniej roczne doświadczenie w sprzedaży lub obsłudze klienta
- posiadasz silną motywację do wykonywania zadań związanych z pozyskiwaniem personelu opiekuńczego
- jesteś osobą komunikatywną oraz ukierunkowaną na cel
- jesteś gotowy do wykonywania pracy mobilnej na podległym terenie
- posiadasz prawo jazdy kat. B
- praktycznie posługujesz się pakietem MS Office
- dodatkowym atutem będzie znajomość języka niemieckiego
Dołączając do nas zyskujesz:
- stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę oraz atrakcyjne wynagrodzenie
- realny wpływ na rozwój organizacji
- możliwość rozwoju oraz pakiet szkoleń
- ubezpieczenie grupowe oraz Kartę Multi Sport
- pracę w dynamicznym zespole, zapewniającym wsparcie i dobrą atmosferę
- Pokaż poprzednie komentarze 3 więcej
-
ha ha to tylko reklama a rzeczywistość jest inna ...ciekawy jestem jaki zarobek,może się zgłoszę ha ha ha
Rewelacyjne zarobki -850 Euro hahahhaha
Ale jak czytam o zarobkach i widzę 700 euro-850 euro -to ja uważam ,ze ja na początek jak dostałam ze swoim niemieckim ponad 1000euro-to uważam ,ze bardzo dobrze !!!jak na pierwszy raz ? nieraz zastanawiam się, jak ja te testy przeszłam sprytnie ucząc się sama miesiąc,,,
-
Tylko, że chyba to nie powinno tak być. Bo w końcu człowiek tam jedzie by zarabiać normalne pieniądze, a nie po to by być wykorzystanym. Ale cóż co Agencja to inne zasady rekrutacji. Przeszłam ich trochę ale szczerze najlepiej jest a *usunięto nazwę agencji* bo chociaż są szczerzy i nie obiecują śliwek na wierzbie byś tylko pojechała. No i od razu mówią, ze bez języka nie jedziesz. Dla mnie to jest fair. Szczerze to bała bym się pojechać bez języka bo wykończyła bym się nerwowo jak bym nie mogła dogadać się z podopieczną.
-
Tylko, że chyba to nie powinno tak być. Bo w końcu człowiek tam jedzie by zarabiać normalne pieniądze, a nie po to by być wykorzystanym. Ale cóż co Agencja to inne zasady rekrutacji. Przeszłam ich trochę ale szczerze najlepiej jest a *usunięto nazwę agencji* bo chociaż są szczerzy i nie obiecują śliwek na wierzbie byś tylko pojechała. No i od razu mówią, ze bez języka nie jedziesz. Dla mnie to jest fair. Szczerze to bała bym się pojechać bez języka bo wykończyła bym się nerwowo jak bym nie mogła dogadać się z podopieczną.
---masz racje -podstawy ,ale trzeba umieć ,znajomość języka to połowa sukcesu.
-
Czy chcecie podzielić się waszą wiedzą na temat pracy w opiece? Jak sobie radzicie z PDP, z rodziną niemiecką, czy z sąsiadami? W jaki sposób rozwiązujecie problemy?
Czy w takiej konfliktowej sytuacji rozmawiacie z PDP, czy raczej z ich dziećmi bądź opiekunami z rodziny? Czy agencje współpracują w przypadku konfliktów i jak się wobec was zachowują? Opiszcie wasze różnorodne doświadczenia, bo taka wiedza jest najcenniejsza. Może po prostu od pierwszego dnia sami budujecie dobrą atmosferę z dobrym skutkiem i czy to jest dla was ważne w pracy? :)
-
Witam,
od 3 lat pracuję z ***usunięto nazwę agencji***, w sytuacjach konfliktowych najpierw rozmawiam z rodziną podopiecznej a potem informuję mojego koordynatora,który udziela mi wsparcia.
-
no i TAK POWINNO BYĆ --przyjemno ści -pozdrawiam z urlopu:)
-
Adamos chłopie jak Ci dobrze! Baw się po pachy ,tyle Twojego.
Ja od pierwszego dnia budowałam atmosferę na steli aby było jak w domu i zbudowałam i się udało,z agresywnej babci zrobić bardzo spokojną babcię i to jest sztuka nad sztukami i jestem już bardzo długo u tej mojej babci .Ale co tu dużo mówić ,trzeba być normal .
Rodzina super,jak moi przyjaciele a nieraz już prawie jak rodzina,
Problemy? raz przez tak długi czas zwróciłam się do rodziny ale tylko raz i problem załatwiony,a tak to nawet nie ma u mnie problemów i aż nudno z tego powodu.
no nie ma się czego czepić -ale to dlatego ,że nie wyszukuję tych problemów .
życzę wszystkim takiej steli i dużo spokoju i cierpliwości a będzie naprawdę dobrze.
-
-
Opiekunki -która z Was była tutaj w DE na festynie latem,,czy w ogóle mogła byc!! czy miała taką możliwośc bo praca opiekunki nieraz jest 24 na 24 i jak słyszę 2 godz. tylko wolnego w ciągu dnia i koniec laby,,,,
Jest teraz sezon na przerózne festyny,ja ze swoich obserwacje widzę ,że niemcy potrafią się bawić,słysze fajną muzykę ale jeszcze nie byłam na żadnym festynie-bo sama nie pójdę,,,ale może w najbliższym czasie będę na takiej imprezie-rodzina mnie już zaprosila a moja babcia jak najbardziej jest za...
- Pokaż poprzednie komentarze 3 więcej
-
A ja byłam wczoraj na Oktoberfest w Monachium -oj co ja widziałam? niektóre karuzele pierwszy raz w życiu widzialam-atrakcji full,full.Ludzi ogrom!!kolorowo i wesoło -a te domy duże do jedzenia i picia ,a tam gwarno i wesoło i ich te śliczne stroje bawarskie-bardzo dużo wrażen,,piweczko pleciało i jadło też,,ale piweczko dla mnie za mocne.Przesuper miałam wypad!!!
-
no to tylko pozazdoscic ha ha
-
Katka Oktoberfest to jedno z ogromnych <<Wesołych Miasteczek>> bardzo dużo przeróżnych karuzel od wysokich i latających w powietrzu gdzie słychać tylko pisk ludzki do malych i spokojniejszych ale tych to tak naprawdę bardzo mało,duże domy a tam żywe Dracule i inne stwory-na sam widok strach oblatywał a ludzie się pakowali w takie duże kosze metalowe aby wjechac do tego domu,przecież po takim odwiedzeniu takiego miłego domku bym nie spala całą noc,,,takich domów bylo bardzo dużo,,a w jednym domu na balkonie chodził też jakiś z,, piekła rodem "-straszny gośc i spuszczał na ludzi ogromnego pająka a nad nim na linie jezdził szkielet czlowieka na rowerze...bardzo fajny widok-tam tez bym nie chciała zaglądnąc,,bardzo dużo stoisk przeróznych i budek z jedzeniem i muzyka co krok to inna i ogrom ludzi i dzieci ,,
Ale największą atrakcją dla niemców są domy do jedzenia i picia i tam dopiero co się dzieje -kapele -muzyka i gwar i radośc i spiew -wszyscy jak jeden pije piwo i je -cały środek w ławach i stołach -porządek wszędzie -obok pieką się ogromne mięsa -pełno kucharzy i kelnerów -super -bardzo mi się podoba to -jak wspaniale się niemcy potrafią bawić-wszyscy w strojach bawarskich ,nawet toalety zrobiły na mnie wrażenie -facet latał w toaletach damskich ze środkiem odkażającym czy jakimś tam czyszczącym -wszystko tak zorganizowane ,ze nigdzie nie było popychanek czy przepychanek.
A takich domów do picia i jedzenia oj było troche ,,teraz jak słysze to każdy zaklad pracy organizował dla swoich pracowników impreze na Oktoberfest-wszyscy się ubierali w stroje i szli na picie i jedzenie,,,
była taka karuzela typowo bawarska , która obchodzila 80 lat i była to taka pod górę jadąca taśma i po tej taśmie trzeba było wejsc -to ta taśma uciekała spod nóg i chłopy lecieli równo na glebe ale było tam 5-6 pracowników co podtrzymywali i pomagali wjechac na górę a co niektórych to brali na ręce i na tej taśmie przenieśli na górę,,a widzowie mieli na co popatrzeć-śmiac sie było z czego ale nikt nie spróbował sam -a potem po tej taśmie wchodzili jeszcze na górę prawie do nieba schodkami aby potem wąskim tunelem zjechac na dół,,,
żeby wszystko dokładnie obejrzec to trzeba cały dzien i troszkę-tyle tego wszystkiego-oczopląsów można było dostać od wszystkiego,
atmosfera przecudowna i ceny też przecudowne ,,,cały rok pracują na Oktoberfest .Ale tam jest życie -widać to życie i czuć .Bardzo się cieszę ,że byłam i widziałam i piłam i jadłam i mało tego , moja babcia jeszcze mi wszystko zasponsorowała -czy nie kochana babcia? tak się cieszyła,że opiekunka pojedzie na Oktoberfest.
no to troszkę napisałam ! Pozdrawiam wszystkich
-
Gość smutna
Witam. Proszę o Waszą pomoc. Otóz byłam na stelli miesiąc opis warynków z tym co na miejscy zastałam był całkiem inny po 4 tygodniach trafiłam do szpitala na oddział zakaźny z podejrezniem o sepse(karetka mnie zabrała od podopiecznego z domu bo lekarz któru przyszedł nie mógł nic zrobic tylko rozłozył ręce i dzwonił po karetkę) U babci w domu brud ,goniące koty nieszczepino z pchłami pasożytami wewnetrznymi,goniące szczury po damu itd. Agencja wiedząc o tym zataiła że tak tam jest w tej chwili jestem w Polsce i chodzę do psychologa bo mam uraz na koty ( odruch wymiotny mam na wyraz kot szczur) i obrzydzenie do osób starszych dosłownie. A ja tak lubie sie opiekować. Agencja wysłałą w tej chwili na moje miejsce następną opiekunkę która tez dziwnie sie czuje bo od tamtejszych miejscowych dostała mój numer i dzwoniła do mnie a ona dopiero jest tam tydzień. Ja spędziłam tam w szpitalu 7 dni pod nadzorem na kroplówkach antybiotykach. Dla mnie to była trauma a lekarze przerażeni( wzięli adres tej stelli,ja im o wszystkim opowiedziałąm jakie warunki ale chyba nic nie zrobili bo tem jest juz ktoś nowy) Chciałam się zapytać jak to widzicie i czy mogę i mam prawo żadać od agencji odszkodowania? Gdzie się mam zwrócic o pomoc?????? Pomóżcie
- Pokaż poprzednie komentarze 63 więcej
-
Witam. Proszę o Waszą pomoc. Otóz byłam na stelli miesiąc opis warynków z tym co na miejscy zastałam był całkiem inny po 4 tygodniach trafiłam do szpitala na oddział zakaźny z podejrezniem o sepse(karetka mnie zabrała od podopiecznego z domu bo lekarz któru przyszedł nie mógł nic zrobic tylko rozłozył ręce i dzwonił po karetkę) U babci w domu brud ,goniące koty nieszczepino z pchłami pasożytami wewnetrznymi,goniące szczury po damu itd. Agencja wiedząc o tym zataiła że tak tam jest w tej chwili jestem w Polsce i chodzę do psychologa bo mam uraz na koty ( odruch wymiotny mam na wyraz kot szczur) i obrzydzenie do osób starszych dosłownie. A ja tak lubie sie opiekować. Agencja wysłałą w tej chwili na moje miejsce następną opiekunkę która tez dziwnie sie czuje bo od tamtejszych miejscowych dostała mój numer i dzwoniła do mnie a ona dopiero jest tam tydzień. Ja spędziłam tam w szpitalu 7 dni pod nadzorem na kroplówkach antybiotykach. Dla mnie to była trauma a lekarze przerażeni( wzięli adres tej stelli,ja im o wszystkim opowiedziałąm jakie warunki ale chyba nic nie zrobili bo tem jest juz ktoś nowy) Chciałam się zapytać jak to widzicie i czy mogę i mam prawo żadać od agencji odszkodowania? Gdzie się mam zwrócic o pomoc?????? Pomóżcie
Powinnas głośno i wyraziscie napisac co to za firma -no wiem ze chyba zaraz by ukryli firmę -ale to wszystko nadaje się na Express reporterów-masakra!!!
-
Poruszyłaś bardzo ciekawy temat, wart osobnego omówienia i zastanowienia się
Dlaczego polskie firmy same nie zawierają umów z klientami skoro wiadomo przecież, że mogą. ? Zawsze jest niemiecki pośrednik. Dlaczego tak jest? Dlaczego my jako opiekunki nie jesteśmy jednocześnie agentami naszych firm? Mnie nigdy nie dano nigdzie materiałów reklamowych, choćby do wywieszenia gdzieś w supermarkecie, czy wręczenia osobom zainteresowanym. Dlaczego tak jest? Odpowiedzialność takiej bezpośredniej firmy byłaby przecież bardziej ewidentna i mniej dochodziłoby do nadużyć względem opiekunek niż przy dwóch pośrednikach.
witam wszystkich --dla mnie to jasne ,Niemcy szukaja i zlecają polskim Agencjom bo tak, Polskie Agencje umieją język tyle o ile Niemcy swoje podwórko znają dobrze no i nie wspomnę o języku .tj.oczywiste i tak jeden drugiemu zleca robote ha ha a najgorzej na tym cierpi opiekun ,bo ma grosze.
-
Iranna ta dziewuszka miała zjechać do domu i miała byc u tej podopiecznej kontrola z agencji ale czy była ta kontrola to nie wiem. Dziękuje za namiary do Stuttgartu.
jeteście tu na forum wspaniali.
Smutna, to Ty jesteś wspaniała, niezwykla i wytrwała. Jeżeli starczy Ci sił, to porusz niebo i ziemię aby zadośćuczyniono Twojej wielkiej krzywdzie. Ja i inni na forum będziemy Ciebie wspierać z całego serca. Postaraj się i walcz o swoje, nie odpuszczaj ani na chwilę, teraz niech firma się boi, bo ma czego się bać. Nie ma znaczenia jak długo będzie trwało dochodzenie Twoich praw i tak wygrasz, tylko nie poddawaj się i nie dopuszczaj do ugody z firmą. Skorzystaj z porady radcy prawnego, który nie jest drogi a wiedzę ma wystarczającą na ten temat...i dyktuj warunki i żądaj odszkodowania.
Trzymaj się i nie bądź...smutna;-)
-
Gość halina m
Witam. Trzy dni temu przyjechałam do podopiecznej i to co tu zastałam mnie przerosło. Poprzednia opiekunka unikała gotowania, prania, prasowania, sprzątania. Podopieczna wystraszona i zapuszczona z tłustymi włosami. Nawet w pokoju opiekunek tony brudu. Doprowadzenie domu do porządku zajmie mi 2 tygodnie. Nie uwierzyłabym gdybym tego nie zobaczyła. Czy powinnam to zgłosić do agencji? W głowie mi się nie mieści, że ktoś taki pracuje i bierze pieniądze za nic... Pdp nie ma rodziny i jest zdana na siebie. To koszmar.
- Pokaż poprzednie komentarze 25 więcej
-
Mam więcej niż 1000 euro, ale umowa jest umową i nie interesuje mnie podejście, chyba że zaproponują dodatkową zapłatę za dodatkowe prace. Umów nie możemy lekceważyć, firmy konsekwentnie powołują się na zapisy w umowach, kiedy dochodzi do naruszenia choćby jednego punktu przez opiekunkę/na. Przerabiałam to na własnej skórze. Niestety nie mam tutaj na Stelli tendencji twórczej by opisać ciąg dalszy mojej "przygody".
firmy??? jakie to firmy? te ich umowy to można nimi sobie wytrzeć pupe....każdy prawnik jak patrzy na te umowy to ma uśmiech na twarzy.Te umowy tylko mają jedno zadanie zastraszyć opiekuna i zniewolić!,bo nie są pisane z myślą o opiekunie tylko rodzinyPDP.,by jej się podchlebić.
-
Tak właśnie jest adamos1, dlatego i ja te umowy podpisuję z przymrużeniem oka, bo wiem że jeśli tylko doszłoby znowu do jakiejś konfrontacji wiem, jak się bronić a i znowu skorzystałabym z pomocy prawnika. Tylko, że kolejnym razem nie poszłabym na ugodę, walczyłabym do końca, nawet gdyby to miało trwać parę lat.
-
Tak właśnie jest adamos1, dlatego i ja te umowy podpisuję z przymrużeniem oka, bo wiem że jeśli tylko doszłoby znowu do jakiejś konfrontacji wiem, jak się bronić a i znowu skorzystałabym z pomocy prawnika. Tylko, że kolejnym razem nie poszłabym na ugodę, walczyłabym do końca, nawet gdyby to miało trwać parę lat.
Brawo!!!
-
Zastanawia mnie fakt, że polskie agencje zawsze współpracują z niemieckimi i małą wagę przykładają do autoreklamy na terenie Niemiec.
Nigdy nie dostałam żadnych ulotek do powieszenia choćby w supermarkecie czy np. wizytówek po niemiecku. Dziwi mnie ten fakt., bo wiadomo, że każda polska agencja płaci dużo Niemcom za zlecenie, konkretniej za zlecenie dla podwykonawcy, żeby już zawsze płacili w czasie zlecenia.
Dziwi mnie to bardzo, bo przecież każda z nas mogłaby być jednocześnie przedstawicielem swojej firmy i zbierać zlecenia i na tym zarabiać.
A może są polskie firmy , które działają inaczej? w Internecie po niemiecku ich nie widać wcale, tam są tylko niemieccy pośrednicy. Może tu jest pies pogrzebany?
-
Zastanawia mnie fakt, że polskie agencje zawsze współpracują z niemieckimi i małą wagę przykładają do autoreklamy na terenie Niemiec.
Nigdy nie dostałam żadnych ulotek do powieszenia choćby w supermarkecie czy np. wizytówek po niemiecku. Dziwi mnie ten fakt., bo wiadomo, że każda polska agencja płaci dużo Niemcom za zlecenie, konkretniej za zlecenie dla podwykonawcy, żeby już zawsze płacili w czasie zlecenia.
Dziwi mnie to bardzo, bo przecież każda z nas mogłaby być jednocześnie przedstawicielem swojej firmy i zbierać zlecenia i na tym zarabiać.
A może są polskie firmy , które działają inaczej? w Internecie po niemiecku ich nie widać wcale, tam są tylko niemieccy pośrednicy. Może tu jest pies pogrzebany?
Robią to po cichu albo wcale. Ja dostaję ulotki po niemiecku, które mogę rozdawać. Robią to po cichu, bo zjadłyby je agencje niemieckie. To one roszczą sobie prawo do seniorów a jeżeli któraś z polskich agencji się wychyli to straci zlecenia..
-
dlatego zarabiaja oby dwie strony.. polska agencja niemiecka agencja a my pracujemy za to co pozostanie. niemieckie agencje pobieraja jednorazowo od opiekunki 150-200 eu od rodziny pacjenta do 1000 eu jednorazowo zapewniajac o ciaglosci zapewnienia opieki natomiast ile ma polska agencja z tego? nie wiem .
najtanszy dom opieki w niemczech kosztuje ok 1700 eu wiec rodziny wola miec kogos w tej lub podobnej cenie w domu podopiecznego,.. Mozna to uznac za luxus jezeli opiekun i podopiecZny przypadna sobie do gustu/.
pozdrawiam
-
a tY MASZ SZUKAC TANIEJ SILY ROBOCZEJ ZNAJACEJ JEZYK I TEZ JEDNORAZOWO DOSTANIESZ OD AGENCJI JAKAS KASE, ALE NIE OD KAZDEJ...NIESTETY
-
-
Proponuję powyższy temat, bo oczekuję właśnie na kolejną zmienniczkę i sama też jestem dla niej zmienniczką.
Czego ja oczekuję ? Czego ktoś może oczekiwać ode mnie?
W tej naszej pracy zawsze dokucza mi nadmiar godzin, więc przede wszystkim oczekuję, że moja poprzedniczka czy następczyni przygotują mi dobry plan dnia i nie popsują tego co udało się wywalczyć.
Tak więc dobra współpraca z drugą opiekunką to dla mnie przede wszystkim ustalanie czasu pracy, możliwie poniżej 12 godzin dziennie. Najgorsze poprzedniczki to osoby całkowicie uległe klientom w tym względzie.
Doceniam też szczegółowy opis obowiązków, który też ze swojej strony zawsze przygotowywuję.
-
Serenity a ja powiem krótko bez filozofowania -że ja oczekuje aby moja zmienniczka robiła to co ja robię i będzie super! Ale widzę ,że psują moją pracę i zdrowie PDP -bo nawyku osoby starszej się nie zmieni i koniec i kropka!!! a każda chce rządzic po swojemu i PDP ustawiac a tak nie można-żadna zmienniczka się nie słucha co mowię i robi po swojemu ,,,a ja wracam i muszę wszystko naprawić i uspokoic!!!! Także zmienniczki moim zdaniem są antytalencie w obcowaniu z osobami wiekowymi-tych ludzi trzeba rozumiec -niestety!!!
-
Koncentruję się zawsze na czasie pracy, żeby go jakoś ograniczać i przeważnie udaje się to trochę zrobić.
Niestety, za mało opiekunek o tym myśli,bo wszędzie nam wciskają, że jesteśmy do pracy na okrągło, a taka robota i takie uwiązanie - niestety wyczerpuje fizycznie i psychicznie i potem ciężko sensownie reagować - takie błędne koło. Jak trafią się 3 fatalne zlecenia i wycisną opiekunkę do cna to trudno, żeby w 4 przypadku miała wielkie serce i zapał do pracy.. Niektórzy się tu całkiem wypalają i nie możemy się dziwić. Przypadek rządzi. A jak się trafi częściej dobra praca to można się rozwinąć, pomyśleć, ułożyć sprawy jeszcze lepiej.
Moje następczynie np. prawie zawsze doceniały istniejący plan czasowy i pomagały go utrzymać. Poprzedniczki jednak rzadko kiedy coś zdziałały w tym kierunku i dlatego wolę nowe miejsca.
-
absolutnie się z Tobą zgadzam:)
-