OR MINI
-
To bylo w Zurichu moj pdp po smierci zostal skremowany a urne z prochami zakopano na trawniku na cmentarzu. Tak sobie zmarly zyczyl. Przy zakopaniu urny byla obecna najblizsza rodzina i znajomi. Cala czynnosc jednak odbyla sie bez szczegolnej ceremoni, jedynie brat zmarlego wyglosil o nim kilka slow, a kazdy w uczestnikow tego pochowku wrzucil do dolka z urna jednego kwiatka.
Kiedy nastepnego dnia poszlam na cmentarz i stanelam przy tym trawniku zastanawialam sie w ktorym miejscu ta urna jest.
W Zurichu kremacja jest dosc powszechnie stosowanym pochowkiem, ale wiekszosc urn zostaje zlozona na specjalnej scianie z tablica. W tym przypadku nie bylo sladu.
-
Tak, ceremonii coraz mniej, też w Niemczech.
Przed pewnym pogrzebem kupiłam bukiet kwiatów - dosyć skromny, ale potem okazało się , że wręcz rzucałam się w oczy, bo inni mieli takie maciupkie wiązaneczki , które wrzucili później do grobu, a ja nie miałam co począć z moim bukietem i położyłam go obok, ale coś czuję, że wazonu tam nie postawiono....
-
Serenity bylam na Bawarii na katolickim pogrzebie i bylo prawie tak samo jak u nas w Polsce. Byla cala masa wiency i kwiatow ja tez kupilam spory bukiet. Nie musialam go taszczyc, bo kwiaciarnia sama doniosla na cmentarz, ale u nas tez tak jest. W Polsce tylko ludzie reka rzucaja piasek na trumne, tam do grobu ustawila sie kolejka, przy grobie stal pojemnik z piaskiem i mala szufelka, kazdy podchodzil i sypal piaskiem na trumne.
A czy byl ktos na pogrzebie zupelnie innej kultury czy wyznania?
-
-
Moi drodzy,
a tutaj zapraszam do dzielenia się swoimi historiami i spostrzeżeniami dotyczącymi towarzyszeniu naszym Pdp w ich ostatnich dniach.
Sporo na ten temat napisaliśmy już w temacie
bo istotnie taka opieka wymaga pewnej wiedzy.
Ja opiekowałam się kilkoma osobami, które były bliskie śmierci, ale podczas mojej pracy zmarła mi w domu tylko jedna Pdp.
Rodzina pdp wspierała mnie do końca i w ostatnich dniach sypiali obok swojej Matki. Dobrą współpracę z rodziną uważam za najważniesjzą w tak trudnej opiece jak opieka nad umierającym
- Pokaż poprzednie komentarze 1 więcej
-
Pamietam tez nieco zabawna historie z umierajacym. Opiekowalam sie stosunkowo mlodym czlowiekiem, bardzo inteligentym panem (prokurator okregowy), ale tenze pan byl rowniez alkoholikiem. Godzinami stalam przy jego lozku, w reku trzymajac kieliszek z czerwonym winem. Pan umieral na raka. Przyszedl moment konca, wiec lekarz zrobil mu silny zastrzyk i powiedzial, ze juz sie nie obudzi i odejdzie. Pan jednak sie obudzil, szukal wzrokiem mojej osoby i kiedy nasze spojrzenia sie spotkaly z jego ruchu warg wyczytalam "Rotwein". Podalam mu wiec jak zwykle wino, wypil kilka lykow i zasnal. Odszedl nastepnego dnia rano.
-
@LENA_57 Istotnie - tak jak piszesz - nawet lekarz nie jest wstanie przewidzieć dokładnie momentu śmierci, choć generalnie jest wiadomo, że życie konkretnej osoby zbliża się do końca.
Takich pacjentów co do których mnie poinformowano, że mogą odejść niedługo miałam dokładnie czterech.
Pierwsza pacjentka umierała na nowotwór i była pod opieką lekarki paliatywnej ( plastry z morfiny i ogólne wychudzenie ) , ale - rzecz zaskakująca - wiem, że żyła po moim odjeździe - jeszcze prawie rok, w czasie którego miała nawet jeszcze krótki czas kiedy zaczęła wstawać z łóżka i wychodzić do ogrodu ! a nawet wcześniej osoby z Pflegedienstu uważały, że jej dni są policzone i powinnam to wiedzieć, ale mylili się - Pdp żyła jeszcze potem kilka miesięcy. Wiem też, że nie zastosowano wobec niej żadnej szczególnej terapii czy nowych leków.
-
@Barrakuda Oczywiście, że nie uważam, żeby opiekunka miała obowiązek umycia i przebrania zmarłej Pdp. Ta, którą ja przygotowałam na ostatnią drogę była niezwykle miłą osobą i do dziś wspominam ją z ogromnym szacunkiem. Była bardzo chora, ale zawsze sama próbowała doprowadzić się do porządku resztką własnych sił i potem nie mogłabym jej tak posłać do zakładu pogrzebowego. Ona nigdy nie obciążała nikogo ponad konieczność.
ale wielu takich Pdp nie miałam...
-
Znalazłam Agencję xxx ,która ma Regulamin Wynagradzania w Okresie Świątecznym 2016/2017 : 25.12.2016, 26.12.2016, 31.12.2016, 01.01.2017 oraz 06.01.2017 . Za jeden dzień oferuję 60 Euro brutto.
Ja wczesniej pracowałam ale w innej Agencji i otrzymałam zapłatę dniówka netto x dwa .ale tylko za 25.12, 26.12. 01.01.
- Pokaż poprzednie komentarze 13 więcej
-
6 minut temu, erika napisał:
Mam pytanie, chodzi o reklame jaką prawie kazdy z Nas ma w umowie. Ja mam 200zł brutto/m-c
Czy w czasie pobytu w domu otrzymujecie ten dodatek od agencji ? Ja otzrymuję
@erika ja nie mam nic-takie pieniądze mi przelatują koło nosa
ale nie ma co się dziwic, jak ja tydzień w domu- albo z biegu 2 tyg.-hahaha
wcześniej miałam też jak piszesz i płacili mi też,,, na waciki starczylo te z Biedronki
-
3 godziny temu, Serenity napisał:
@luttka ja tu zapraszam do lektury tematu
może coś tam znajdziesz ? choć przyznam, że przypadek masz trudny i - niedobrany bardzo.
Tu zgadzam się z @Blondi że agencje nie dobierają odpowiednio ofert. Zresztą jak to już pisałam i tak mało co wiedzą. Wszystkim tu rządzi czysty przypadek.
Dobrze jedynie jeśli tych ofert jest więcej, ale to i tak ruletka...
a do Świąt w takim miejscu jak Ty ? Nie, uciekać trzeba czym prędzej. Wiem z doświadczenia, że jeżeli ktoś zaczął wstawać do Pdp w nocy to już tego właściwie nie odkręci.
a na Święta może się trafi Ci sztela gdzie sobie pośpisz takich jest jednak większość - i tego Ci życzę.
Nie,nie do świąt nie będę.Jeszcze 32 dni,wytrzymam.Oni się po prostu pytali od razu czy tu wrócę i te święta będę.ale w tej chwili to myślę że nie ,w święta nie.Nie jest to może najgorsze miejsce,bo pracy to ja nie mam dużo.Ale ciężko jest dźwigać i nie spać po nocach.Może następnym razem trafie lepiej.Ja nawet wolę pracować więcej ,bo i czas płynie szybciej ale w nocy spać,no być aktywniejszą.Uprawiam sport i takie zamknięcie i nie robienie za wiele to straszne.
-
26 minut temu, luttka napisał:
Ja nawet wolę pracować więcej ,bo i czas płynie szybciej ale w nocy spać,no być aktywniejszą.Uprawiam sport i takie zamknięcie i nie robienie za wiele to straszne.
Tak też jak ja pisałam wcześniej ,że nie chcę wracać na moją sztelę, bo szczerze ,to chociaż było tyle wolnego , ale dla mnie to było "zamknięcie " i za wiele tez nie mogłam zrobić, bo moja pdp ciągle mnie miała "pod kontrolą" -zaraz wołała,pytała itd.. raz byłam niegrzeczna i powiedziałam: Ty mnie terroryzujesz.. zrozumiała ..ale za godzinę to samo.
-
Witajcie. Jestem nowa w opiece i niebardzo wiem co i jak. Dlatego pytanie do doświadczonych opiekunów jak to jest z opieką nad małżeństwem. Babcia chora dziadek zdrowy i jak twierdzi agencja pomagający przy babci. Rozumiem, że pranie i jedzenie dla obojga, ale dlaczego tak wszyscy straszą małżeństwem? Czy jest coś co może zaskoczyć?
- Pokaż poprzednie komentarze 14 więcej
-
16 minut temu, Blondi napisał:
Każdy nasz wyjazd to jest,, ryzyk-fizyk"-bo nawet opiekunka co jest na miejscu może cukrować i do końca prawdy nie powiedzieć ,aby tylko ktoś przyjechał ją zmienić ,, @Blondi mnie właśnie cukrowała zmienniczka na SKYP! Agencja umożliwiła mi kontakt ze zmienniczką ,z tego powodu stała się Agencja "czystą" Mam złe wspomnienia, bo musiałam wracać po 10 dniach do domu!! co z tego że Agencja mi zapłaciła ,ale ja musiałam extra zjechac od kogutka do Polski następnie do Luksemburg żeby pracować fuujj z takimi zmienniczkami ...
-
3 godziny temu, Barrakuda napisał:
" Kazdy sam wie co jest dla niego najwazniejsze na Stelli i powinien o tym pamietac przy decydowaniu sie na wyjazd do danego domu"...
No przeciez napisalam, ze chetnie jezdzilam do malzenstw , bo nigdy nie mialam tam zadnych problemow .Mam swoje priorytety przy wyborze Stelli i opis ostatniego miejsca spelnial jak najbardziej moje wymagania. Agencja nie wiedziala i nie mogla napisac o tym ,ze dziadek jest bardzo konfliktowy, rodzina to wie, ale przeciez nie napisze w ofercie . Bylam pierwsza opiekunka i wlasnie nie mialam innych informacji ." Samotne panie bez chorob z glowka i poruszajace sie samodzielnie" tez chetnie wybieram, chociaz o takie miejsca nie jest latwo nawet z dobrym niemieckim . Wiem dobrze co jest dla mnie najwazniejsze i o czym mam pamietac, bo pracuje ponad szesc lat !!! Z mojego doswiadczenia wiem tez, ze po przyjezdzie na miejsce nie wszystko wyglada tak jak przedstawila agencja , o czym tez pisze Erica . Nie zawsze tez poprzednia opiekunka wszystko przekaze . Bywa tez, ze Stella wydaje sie taka sobie , poprzednia narzeka a potem okazuje sie, ze jest calkiem dobrze .
Z tego co pamietam na twojej ostatniej Stelli tez byly problemy .
tak, dlatego piszę, ze nigdy nie ma sie pewności, nawet po recenzji zmienniczki na miejscu, ponieważ jak ktoś już wspomniał, często nie mówią jak jest do końca, aby je ktoś zmienił. Z jednej str rozumiem to, tez są zmęczone, ale ja i tak wolę zadzwonić i porozmawiać przed wyjazdem, lepiej się z tym czuję, nastawiam się na daną sytuację i wiem kogo tam spotkam :). Jednak u mnie zawsze czegoś nie dopowiedziały i okazywało się to później bardzo istotne , Więc wiem jak to działa- pewnie nie zawsze, ale jednak.
-
Każdy z nas ma coś w sobie z czarnego charakteru ,,u każdego by się coś tam znalazło,,,ale spotykamy się z różnego rodzaju ludzmi i każdy nasz podopieczny jest inny i każdy ma inny charakter ,, ja mam mądralę nad mądralami,,ja teraz jeżdzę jego autem a on jako pasażer dyryguje jak i gdzie mam jechać ,,i np, wczoraj jedna z rodziny mówi do mnie ,,,jak Ty wytrzymujesz z nim jeżdzić ,przecież on ma taki ciężki charakter i stresuje i poucza itd,''przecież nogi całe w strachu czy dobrze i stres i nerwy itd itd, a ja tak słucham i mowię ,,,mi się bardzo dobrze z nim jezdzi ,bo nie zwracam uwagi na to co on mówi ,bo uważam ,że ja dobrze jadę i nie będzie mnie dziadek pouczał i wszystko biorę w uśmiech i zadowolenie i obracam zaraz w żart i uspokoję dziadka i jest wszystko dobrze i ta z rodziny mnie tak słucha i nie wierzy ,,,ale taka prawda ,, jakbym miała się przez dziadka stresować to bym do tego auta nie wsiadła i koniec,,taka jestem też nieraz zaparta,,,ale jak on mnie nie stresuje to nie mam nic do niego,,,wiem ,że nie jedna by miała mokre ręce i nogi jak makarony ze strachu czy dobrze jedzie i aby dziadek nie krzyczał , ale na mnie to nie działa w ogóle i dlatego może się zgadzamy,,,,a charakter ma przepaskudny mój mądrala ale też czasami odzywa się super dobroć ,,,jest ta dobroć ,bo bym tutaj nie wracała jakby byl już całkiem ze zjechanym charakterkiem
-
Proponuję tutaj wpisywanie udanych i nieudanych tematów rozmów z naszymi Pdp, ale takich z własnej praktyki, a nie z poradników.
tematy jest oczywiście bardzo indywidualne : każda opiekunka czy opiekun ma swoje zainteresowania i podobnie jest z Pdp - dobry temat musi być naturalny. Mnie ciężko pogadać z zapalonym fanem sportu. Bywało też, że moi podopieczni nie interesowali się już prawie niczym, albo jedynie tym co będzie na obiad.
Dobrym tematem do rozmów w moim wykonaniu są np. moi dawni pdp,tych których dobrze wspominam. Złych historii prawie nie opowiadam. To są pogodne historyjki.
Zły temat poruszyłam jakoś rzadko, bo jestem bardzo cholernie ostrożna, ale kiedyś opowiedziałam pdp o mojej bogatej Ciotce, która po 40tce z powodzeniem rozwinęła firmę handlową, a potem budowlaną ( zaryzykowała kredyt i swój dom z czasów komuny) . A, ale sobie narobiłam ! Akurat córka podopiecznej też rozkręcała jakiś biznes, ale kulawo to szło... i to nie w smak było pdp, że moja Ciotka zarobiła, wzbudziłam niezdrową zazdrość i ..miałam prze...rąbane. jedyna sytuacja, że przez długi jęzor popsułam sobie sztelę.
Za bardzo złe tematy uważam tu historię - omijam bezwzględnie, ale pdp też o tym generalnie nie mówią. Polityka też wydaje mi się ryzykowna.
- Pokaż poprzednie komentarze 9 więcej
-
Mój dziadek codziennie gazeta -podczas śniadania i po śniadaniu,,,babcia absolutnie ,żadnych gazet i żadnych książek ,,do babci dochodzi muzyka i sama tańczy,podryguje sobie ,tv -ogląda ,ale czy tak naparwdę widzi co tam jest ? to nie jestem pewna,,,dziadek za to oczy i uszy ma 100% zdrowe i usłyszy każdą przelatującą muchę ,,każdy paproch dojrzy,,ale na szczęscie nie muszę dziadka zabawiać ,,,więcej zabawiać trzeba babcię ,,ale też nie zawsze -bo jak są obydwoje to się sami zabawiają,,, a co do rozmów ? dużo rozmawiamy o posiłkach -co na obiad ,albo co kupimy ,albo jak przygotwać jakieś danie np, danie które oni jedzą a ja takich wynalazków nie jadłam,,,ostatnio np, szynka skrojona drobna kupiona w sklepie w pudełeczkach i to do garnka bez tłuszczu i trochę cebulki i lekko podsmażyć i wrzucic fasolkę szparagową zieloną swieżą i wymieszac i podlac odrobiną wody i dusić ,,no ja tak nigdy nie robiłam ,,,na koniec posolić i na talerze -wiecie ,że bylo smaczne?
-
Dzisiaj była rozmowa nie długa i nie krótka ,,,dziadek zaczął opowiadać ,że jeden z synów jedzie na urlop,,teraz dzieci mają ferie w szkole ,tydzień i cała rodzinka wyjeżdza ,będą Niemcy zwiedzać ,czyli będą u siebie ,,a ja sprzątam koło dziadka i mówię do dziadka ,,a my gdzie pojedziemy na podróż? i od razu mówię do Paryża? a dziadek kwaśna mina i ,że nie ,,,a ja ,,ja tylko marzę o podróżowaniu tu i tam" było wesoło,,a co! mógłby zapakowac babcię i mnie wziąsc na dokładkę i gdzieś pojechać czy polecieć ,nic nie myśli ten dziadek ,,,ale radia powyłanczał i sam śpiewa -jaki z niego śpiewak -hahahha
woła mnie i mowi ,że jest głodny -więc ja wymieniam mu co może zjeśc teraz przed obiadem a on mówi ,,Blondi" -jakie Blondi a dziadek mówi ,,Bier" no wiem ,że jest takie piwo i to w niebieskich flaszkach i nazywa się Blondi,,,ale w pierwszej chwili od razu myśl ,,co on chce mnie zjesc?-hahhahahhahaha jaja równe dzisiaj ,,dobrze i niech tak będzie wesoło i bez foch,,,
-
A ja Dziadkowi mojemu pamięć ćwiczę i go polskiego uczę:
umie już:
dzień dobry
smacznego
powoli..
ale najbardziej cieszy go jedno słowo i tu już wszystkim powtarza
siusiu , co brzmi w jego wykonaniu szu szu ...
-
Dobry! Dziewczyny potrzebuję pilnej porady. Chciałabym ominąć polską agencję i pracować u obecnej rodziny na czarno. Umowa mi zabrania podpisania umowy i pracy samodzielnej, ale być może znacie sposób na ominięcie tego punktu. Nie pytałam wprost, ale podopieczna powiedziała mi że przedemną pracowała tu na czarno ukrainka i zarabiała dzięki temu 300 ojro więcej co by mnie bardzo urządzało. Co mogę zrobić? Proszę o podpowiedzi.
- Pokaż poprzednie komentarze 35 więcej
-
a ile na Zus tam płacą ?
1 minutę temu, Gość bozenka1209 napisał:Ja pracuję w goworku i jak miałam taką sytuację, że mój dziadek poszedł do Heimu, to mi powiedziała moja konsultantka że jak się dogadam z rodziną to tak będę robić jak się dogadam, ewentualnie oni mieli rozmawiać z rodziną i dojść do porozumienia. Gdybym chciała wrócić to bez problemu bym mogła
a ile na Zus tam płacą ? Kto pyta nie błądzi.
-
6 godzin temu, Serenity napisał:
a ile na Zus tam płacą ?
a ile na Zus tam płacą ? Kto pyta nie błądzi.
Od tej średniej krajowej, a ona wynosi teraz 4056 zł brutto, nie wiem jak się orientujesz w tych sprawach, ale sama składka emerytalna wynosi miesięcznie około 400 zł, a jak na PL to całkiem dobra opcja. Pozdrawiam.
-
46 minut temu, Gość bozenka1209 napisał:
Od tej średniej krajowej, a ona wynosi teraz 4056 zł brutto, nie wiem jak się orientujesz w tych sprawach, ale sama składka emerytalna wynosi miesięcznie około 400 zł, a jak na PL to całkiem dobra opcja. Pozdrawiam.
To się poprawili. I prawda, że taka składka emerytalna to dobra opcja.
-
W związku z dyskusją o nocnym życiu naszych pdp przypomniała mi się z jednego z krótszych moich pobytów w Niemczech, tak groteskowa sytuacja , że godna być sceną w jakimś filmie. Pdp od początku wołała mnie w nocy i po paru dniach dniach miałam już dosyć wysadzania staruszki na jej krzesełko toaletowe, czekałam już tylko na bilet powrotny.
Pamiętam dokładnie - na zegarze było 10 po trzeciej ( noc ) kiedy zawołała mnie po raz któryś. Nie reagowałam od razu i byłam już bardzo zła i osłabiona. Babcinka siedzi na swoim krzesełku i się odgraża, że mi napiszą fatalną opinię ( brudasa ze mnie zrobią ! ), bo moje koleżanki wszystkie wstawały i przychodziły z uśmiechem... I co jeszcze ? co jeszcze ? Śpiewały jej pięknie...
Przyznam, że z przemęczenia nie wiedziałam co odpowiedzieć. W uszach mi szumiało i bałam się, że zrobię coś głupiego...... A może ja oszalałam ? Śpiewały tu po polsku przy tym Toalettenstuhl w nocy ? A mi czarne punkty tańczyły przed oczami.
Następnego dnia półprzytomna zrobiłam jeszcze śniadanie i potem ...krew rzuciła mi się z nosa, zrobiłam sobie zdjęcia i usłyszawszy o zdjęciach Rodzina Pdp natychmiast skontaktowała się z kimś tam i następnego dnia miał już być bilet. Wywieźli mnie jakieś 50km o 6 rano, żeby kłopotów nie mieli wcześniej, a autobus był po 15tej. Oni chorych nie chcą ! chcą silne kobiety co chcą pracować !
Sprawa skończyła się dobrze, bo szybko, ale pytanie pozostaje co mogłam odpowiedzieć tej Pdp i jej rodzinie ?
Jeśli mam wątpliwości co powiedzieć to twardo nic nie mówię i wtedy też nic nie powiedziałam. Na namysły czasu ani sił nie było
Ale co można powiedzieć ? czy można coś powiedzieć ? w sytuacji gdy nagminnie są chwalone poprzedniczki ? jako np. pięknie śpiewające w nocy ?
a może mieliście podobne problemy ?
- Pokaż poprzednie komentarze 12 więcej
-
To ja dodam ,że ja mam bardzo trudnego dziadka mądralę ,,,i jak do tej pory to może coś tam wychwalał jakąś opiekunkę -ale to było krótko ,,bo raczej na każdą narzekał ,narzekania nie było końca ,,,a ja tego nawet nie słuchałam ,,bo co mnie to obchodzi ,,pomyślałam tylko ,że na mnie jak wyjadę będziesz też narzekał a mi to lata,,,co Ty będziesz gadał,,,
Nasi dziadkowie mają tendencję do kłamania , do narzekania ,do wychwalania -normalna rzecz u ludzi w tym wieku ,,jednym uchem wpuscić a drugim wypuscić i już jesteśmy wolni od przyjemnych czy nie przyjemnych słówek,,,
-
2 godziny temu, Serenity napisał:
A jeśli temat jest biciem piany jak to ujmuje @Florcia to niech nie czyta.
Serenity od bicia piany, przybywa tylko piany. Uprzejmie Ci przypominam, że jesteśmy na forum i każdy może komentować post napisany przez uczestnika forum.
Ty często nie uczestniczysz w dyskusji, tylko forsujesz uparcie - na wszystkie możliwe sposoby - swoje racje, jedynie słuszne, dlatego dyskusja się "rozmywa" i nie można dojść do żadnych wniosków.
-
@Blondi dobrze jak da się zignorować , ale często takie porównanie to prawie nieomalże zakazy czy nakazy. Konkretny przykład : byłam opiekunką u państwa doktorostwa, villa, itd ... na początku pytam o której godzinie mogę wyjść ? Państwo robią wielkie oczy i pada odpowiedź ze zgorszeniem , że .... jeszcze nikt o to pytał... Na prawdę ! Ci państwo od lat mieli opiekunki na czarno - to akurat było jasne, ale każda pod kluczem ? Odpowiedziałam :
-Państwo mieszkają w tak pięknym miejscu, że po prostu trzeba poznać te wspaniałe okolice.
i wychodziłam przez następne tygodnie ( była tam taka boczna alejka i ławeczka ), choć patrzyli na mnie krzywo i jasne, że już mnie nie chcieli potem, ale ja ich też nie chciałam
@Florcia napisałam , że jeśli biję pianę to nie musisz czytać, a nie że nie masz pisać ?
-
no i mamy cuda na kiju: WKO austriacka od 1 maja br wprowadza obowiazek posiadania kas fiskalnych... dotyczy to dochodu powyzej 15 tys euro.... no, ale skoro teraz zaczynaja, to ciekawe co bedzie dalej, poczytajcie, wlasnioe dzis takie info dostalam w mailu od Agentury... oto skopiowana tresc maila:
Liebe Betreuer-/innen !
Da es viele Unklarheiten bzw. Fragen wegen der Registrierkassenpflicht ab 01. Mai 2016 gibt, möchte ich Sie kurz darüber informieren:
Diese Registrierkassenpflicht betrifft nur Unternehmen bzw. Selbstständige die einen Nettojahresumsatz von mind. € 15.000,- haben UND davon MEHR als € 7.500,- BARUMSATZ pro Jahr haben !!!
Weitere nähere Informationen könne Sie unter nachstehendem Link nachlesen :
-
W Niemczech jedna dziennikarka bardzo chwali austriacki model zatrudnienia opiekunek osób starszych - jako najlepszy możliwy, jest to Ingeborg Haffert z WDR. Napisała nawet książkę Eine Polin fur Oma ( ale o opiekunkach niemieckich ). Czekam właśnie na tą lekturę.
-
Ta książka jest o polskich opiekunkach a nie niemieckich. Miałam przyjemność spotkania z p.Ingeborg i udzielenia jej informacji o blaskach i cieniach pracy opiekunek. Notabene przesympatyczna osoba..Po wydaniu książki dostałam ją w prezencie w podziękowaniu za pomoc w zbieraniu materiału.
-
Tak, miałam na myśli opiekunki polskie pracujące w Niemczech, a nie jak w tytule tematu - pracujące w Austrii.
-
-
PERSONALSERVICES24 (Agencja Zatrudnienia nr rej. 9704) oferuje usługi rekrutacji oraz opieki i pomocy w gospodarstwie domowym dla Osób Starszych w Polsce, Niemczech i innych krajach Europy Zachodniej. Dla naszych Klientów poszukujemy obecnie:
OPIEKUNKA dla PANI
Wynagrodzenie: 1200 Euro netto
Miejsce pracy: Luksemburg
Początek: od 09.10.2016, na 2 miesiąceOpis stanowiska:
Opieka i wsparcie dla PANI. Podopieczna 155 cm, 58 kg. Seniorka ma sztuczny staw biodrowy i kolanowy oraz korzysta z aparatu słuchowego. Pani porusza się za pomocą Rollatora lub wózka, jest częściowo inkontynentna. Seniorka jest pogodną, mile usposobioną osobą z w pełni klarownym umysłem, korzysta z gimnastyki leczniczej. Potrzebuje pomocy przy codziennej toalecie oraz poruszaniu się. Pani mieszka w domu rodzinnym w urokliwej miejscowości wraz z samodzielnym mężem. Do dyspozycji Pani Opiekunki jest pokój z telewizją i osobną łazienką.
Zadania:
• dbanie o dobre samopoczucie oraz asystowanie w codziennych czynnościach,
• aktywowanie Podopiecznej,
• prowadzenie lub pomoc w prowadzeniu gospodarstwa domowego, robienie zakupów, utrzymywanie porządku.Wymagania:
• dobra znajomość języka niemieckiego (warunek konieczny),
• doświadczenie w opiece,
• cierpliwość, pogodna natura i życzliwość,
• prawo jazdy (warunek konieczny).Oferujemy:
• legalne zatrudnienie w oparciu o umowę cywilnoprawną,
• odprowadzane pełne składki ZUS,
• BEZPŁATNY TRANSPORT LUB ZWROT KOSZTÓW,
• ZAROBKI NA POZIOMIE 1000-1500 EURO NETTO,
• dodatkowe ubezpieczenie za granicą,
• opieka Koordynatora na miejscu,
• stały kontakt z pracownikami Personalservices24.Kontakt:
Personalservices24
Biuro Warszawa
ul. Kazimierzowska 52, 02-546 Warszawa
Tel stacjonarny: 0048 22 849-04-02
E-mail: [email protected]
www: http://ps24.net.pl/lub prosimy o wypełnienie krótkiego formularza. Oddzwonimy:
-------------------------------
Chcesz być na bieżąco z nowymi agencyjnymi i prywatnymi ofertami pracy, poradnikami i postami? Polub forum opiekunkaradzi.pl na Facebooku: