Skocz do zawartości

Czy lubicie swoich podopiecznych?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Teresadd napisał:

Dokładnie .Dwa razy max u jednego Pdp.Przez te trzy lata miałam jak pączek w maśle ,aż tu nagle bum i spadłam z wielkim hukiem i otrząsnąć się nie mogę.Ale powoli już huk przechodzi i łapię równowagę.

Po prostu musisz trafić znowu na swoje miejsce na ziemi :) a dopóki go nie odnajdziesz , możesz sobie poskakać :d i nie bierz tak głupot ludzkich do siebie , szkoda zdrowia i nerwów . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, violka napisał:

Powiem więcej . Całowanie powinno być wręcz zakazane , ponieważ wiele podopiecznych tego nie znosi i nie ma odwagi o tym powiedzieć 

Buzi daje się też chorobie, która rujnuje ciało pdp... :( My tego nie oddzielimy, więc radzę się jednak wystrzegać takich czułości bez względu na to czy pdp sobie tego życzy czy nie...))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja lubię swoją obecną Pdp??

Trudno wprost odpowiedzieć. Tak lub nie. To jest chyba coś takiego pośrodku.

To zupełnie obcy dla mnie Człowiek. obca rodzina, Ktoś o zupełnie odmiennej mentalności od mojej i niezrozumiałych czasami dla mnie zachowaniach. 

Jestem w pracy. Lubię to co robię, ponieważ lubię pomagać innym. No nie bezinteresownie. 

Nie mógłbym wykonywać pracy, której bym nie lubił.

Dodam także, że jestem świadom swojej pozycji tutaj. Opiekun i pomoc domowa. 

Stać z boku, Takie tam piąte koło u woza. 

p.s. nie do pomyślenia jest dla mnie, że np. moja babcia leży tydzień w szpitalu, w którym ja pracuję i nie znajduję 10 minut aby babcię odwiedzić. Jak na moje, to jakaś nieuleczalna choroba jest. U tej wnuczki.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Andrew napisał:

Bardzo ciekawie się z Wami rozmawiało w jakże trudnym temacie. Myślę, że jeśli czytają to początkujące opiekunki, to być może wyciągną jakieś wnioski. Wymiana takich doświadczeń "starych wyjadaczek" w opiece daje do myślenia. I tym optymistycznym akcentem żegnam się z wami na dzisiaj życząc odpoczynku i nabrania sił fizycznej i psychicznej sami wiecie do czego. Dobrej nocki.

A Ty tak zawsze kończysz w najbardziej interesującym momencie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, violka napisał:

Po prostu musisz trafić znowu na swoje miejsce na ziemi :) a dopóki go nie odnajdziesz , możesz sobie poskakać :d i nie bierz tak głupot ludzkich do siebie , szkoda zdrowia i nerwów . 

Może już nie zapuszczać korzeni.Tak jak pisała Marta ,że każde nowe miejsce jest dobre ,czas szybko leci ,zawsze coś nowego zobaczymy ,trzy tygodnie na rozpoznanie ,a potem już poleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Teresadd napisał:

Może już nie zapuszczać korzeni.Tak jak pisała Marta ,że każde nowe miejsce jest dobre ,czas szybko leci ,zawsze coś nowego zobaczymy ,trzy tygodnie na rozpoznanie ,a potem już poleci.

A Knorr Tobie z doświadczenia napisze, że nie każde nowe miejsce jest dobre. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Teresadd napisał:

Może już nie zapuszczać korzeni.Tak jak pisała Marta ,że każde nowe miejsce jest dobre ,czas szybko leci ,zawsze coś nowego zobaczymy ,trzy tygodnie na rozpoznanie ,a potem już poleci.

Jak trafisz na swoje miejsce , to sama stwierdzisz , że jednak wolisz się znowu zakotwiczyć :) W każdym razie , tak było ze mną :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Knorr napisał:

A Knorr Tobie z doświadczenia napisze, że nie każde nowe miejsce jest dobre. 

A ja nie dobre  @Knorr ku to się zmienia ,,,na następne,,na nowe i na takie przyjemne,,na apartamenty i na pięterka ,,na salony itd,,,,u mnie ważna była osobna toaleta,,czemu? aby mi nikt nigdy wody nie ograniczał,,bo ja się lubię pluskać:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Teresadd napisał:

@violka,tak pisze,ale jak znajdę swoje miejsce ,to zakotwiczę.Ale to mnie musi być dobrze.Też.

Szukalam takiego miejsca i nie znalazlam w opiekunkowie ,,ale koło opiekunkowa mam,,,w De,,właśnie takie gdzie chcę wracac,,,:serce:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Blondi napisał:

A ja nie dobre  @Knorr ku to się zmienia ,,,na następne,,na nowe i na takie przyjemne,,na apartamenty i na pięterka ,,na salony itd,,,,u mnie ważna była osobna toaleta,,czemu? aby mi nikt nigdy wody nie ograniczał,,bo ja się lubię pluskać:oklaski:

Ja też. Ale na osobne toalety uwagi nie zwracam. Byleby wygodne łóżko było. Teraz mam bardzo wygodne z materacem z jednej strony na lato, z drugiej na zimę. 

A gdybym na apartamenta trafił, to żal byłoby odjeżdżać. :-)))

Tu gdzie jestem są apartamenta, wielkie i przestronne. I tylko nalatam się aż nogi bolą. Bo wszędzie daleko, kilometry pokonuję dziennie w samym tylko domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Teresadd napisał:

Przez te 10 lat pracy druga taka osoba ,której nie da się lubić.Nie ma chemii.Ktoś pisał ,żeby szukać pozytywów w pracy.W tej chwili to już się chyba sama nakręciłam negatywnie.Zła jestem z tego powodu na siebie ,ale prawie 7tygodni wystarczy.

szukac pozytywow tzn miejsce z w ktorym dobrze sie czujemy a relacje z pdp i zachowanie rodzin motywuja opiekuna do tego aby okazac mu cos wiecej niz zwykla obowiazkowosc...ja osobiscie powtarzam rodzinom ze jezeli mam skupic sie tylko i wylacznie pracy to..pdp bedzie sam spozywal posili bo nie nalezy do moich obowiazkow towarzyszenie mu , ze nie bede z nim ogladac tv bo to tez nie moja dzilalka, ze moja przerwa jest dla mnie wazniejsza niz sytuacja podbramkowa..itd mozna bez konca..

ale jezeli rodzinie zalezy na dobrej relacji, na domowej atmosferze...to opiekun powinien sie troche z ta rodzina zintegrowac..ja tak to widze..

odonosnie pozytywow...to chyba ja bylam..sorki..ja tak rozumiem swoj pobyt w de ..oczywiscie niestety z przykroscia musze to stwierdzic..ze czasami sie nie da, trafisz na betona i ani rusz...nie przeskoczysz, nie obejdziesz...wtedy zostaje tylko spieprzac i szukac czegos innego i miejsca gdzie bedziesz szanowana i spokojna wewnetrznie..teraz i ja to wiem ale do niedawna...trwalam z toksycznej atmosferze..ale nnie chce tego wiecej powtorzyc...celowo nie uzywam slowa nigdy...bo nie wiem co jutro mi przyniesie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz mnie tu trafi i wyjdę z siebie.Parę dni wytrzymam i never.Ileż to złości siedzi w takiej głowie.

Aż się nie chce po kolei pisać ,co ten człowiek wyczynia.Wyjechać i zapomnieć o tym człowieku.

Nie cierpię tego Pdp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Teresadd napisał:

Zaraz mnie tu trafi i wyjdę z siebie.Parę dni wytrzymam i never.Ileż to złości siedzi w takiej głowie.

Aż się nie chce po kolei pisać ,co ten człowiek wyczynia.Wyjechać i zapomnieć o tym człowieku.

Nie cierpię tego Pdp.

Po wręcz ekspresyjnej Twej wypowiedzi nie sposób nie uwierzyć, że tak źle może być.  Zaciskaj zęby Tereniu i na pewno dasz radę. Trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem jak sympatyczną dziewczyną jesteś. I nie chudnij już !  :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po wypowiedzi Tereski mam ogólne pytanie. Czy po tak negatywnej ocenie zachowań Pdp. macie jakąś możliwość umieszczenia takiego zlecenia (adresu) na jakiejś "czarnej liście" ? Chodzi o to, by taka informacja dotarła nie tylko do agencji, która powinna zastanowić się nad kontynuowaniem współpracy z rodziną, co jest wątpliwe, no bo kasa ale aby o takiej minie były poinformowane zmienniczki, potencjalne "ofiary" agresywnych zachowań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Andrew napisał:

A po wypowiedzi Tereski mam ogólne pytanie. Czy po tak negatywnej ocenie zachowań Pdp. macie jakąś możliwość umieszczenia takiego zlecenia (adresu) na jakiejś "czarnej liście" ? Chodzi o to, by taka informacja dotarła nie tylko do agencji, która powinna zastanowić się nad kontynuowaniem współpracy z rodziną, co jest wątpliwe, no bo kasa ale aby o takiej minie były poinformowane zmienniczki, potencjalne "ofiary" agresywnych zachowań. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Andrew napisał:

A po wypowiedzi Tereski mam ogólne pytanie. Czy po tak negatywnej ocenie zachowań Pdp. macie jakąś możliwość umieszczenia takiego zlecenia (adresu) na jakiejś "czarnej liście" ? Chodzi o to, by taka informacja dotarła nie tylko do agencji, która powinna zastanowić się nad kontynuowaniem współpracy z rodziną, co jest wątpliwe, no bo kasa ale aby o takiej minie były poinformowane zmienniczki, potencjalne "ofiary" agresywnych zachowań. 

Nie. Nie odważyłbym się umieścić jakiegoś miejsca na przysłowiowej czarnej liście. 

A oto argument: na moim pierwszym miejscu pracy, przede mną pracowało 16 pań.

I ostatnia z tych 16, którą spotkałem na dworcu autobusowym (ja czekałem na syna Pdp, a ona na busa), stwierdziła  krótko, jak ujrzała kto mnie przyjechał zabrać_ aaa to Ty teraz jedziesz tam pracować. Ja z tego miejsca wyjeżdżam. 

No to ja pytam, - tak? A jak tam jest??

- strasznie, okropnie. Masakryczne miejsce. 

No to trafiłem sobie myślę.

Syn najpierw zawiózł mnie do swojego pięknego i z gustem urządzonego domu, przedstawił mnie swojej rodzinie. Następnie zawiózł 20 km do domu swoich rodziców.

 Osoba jedna do opieki, ale w pakiecie był też mąż, o czym agencja zapomniała mnie poinformować. 

Na stole zastałem kartkę z planem dnia i zcząłem swoją pracę na tym "masakrycznym" miejscu.

Miejsce na początku bardzo trudne, pan nieufny i bardzo podejrzliwy. 

Tylko przez 2 tygodnie. Po czym zajarzyłem o co tu biega, wyjaśniliśmy sobie kilka spraw i przepracowałem tam z przyjemnością przez 7 miesięcy. Naturalnie pomiędzy były urlopy.

Pewnie do dzisiaj bym tam powracał, ale agencję postanowiłem zmienić, ponieważ nie odpowiadały mi kompletnie warunki współpracy. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dodam, że już to drugie miejsce, o którym napisałem wcześniej, z bardzo agresywnym, leżącym i całkowicie bezwładnym 120 kg panem, i to z polowym łóżkiem i głodowym wyżywieniem na pewno bez wahania na czarnej liście bym umieścił. 

A i jeszcze pani żona i koordynator kazały mi regularnie wstawać w nocy, celem podania pdp kaczki. Po to, by do pampersa nie sikał, bo te dużo Geld kosztują. 

A i jeszcze kolejne, na które trafiłem także bym umieścił, ale ono jest już nieaktualne. Bardzo agresywna (bicie, nóż w ręku), nieleczona demencja, Alzheimer i Parkinson z notorycznym nietrzymaniem kału w komplecie. 

I po tym co przeżyłem i na jakie miejsca trfiałem, nikt mnie nie namówi za żadne skarby do zmiany obecnego miejsca na inne.

Nie pojadę już na żadne inne czy nowe miejsce pracy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Knorr napisał:

Nie. Nie odważyłbym się umieścić jakiegoś miejsca na przysłowiowej czarnej liście. 

A oto argument: na moim pierwszym miejscu pracy, przede mną pracowało 16 pań.....

 

 

Ano właśnie, podałeś przykład subiektywnej oceny. Czyli opinie potrafią być diametralnie różne. W takim razie, czy taka ocena ma w ogóle sens ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Andrew napisał:

Ano właśnie, podałeś przykład subiektywnej oceny. Czyli opinie potrafią być diametralnie różne. W takim razie, czy taka ocena ma w ogóle sens ?

Niby i tak.

Chociaż jak napisałem w kolejnych postach, są takie miejsca, gdzie naprawdę, Pdp powinien przebywać w Heimie, a nie w domu z opiekunką 24H.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...