Ulubione dania na obiad

Teraz, Gość aga napisał:

A mało pisze ,bo bana dostaje . Piszą mi w komunikacie , że limit czasu wyczerpałam . Nawet czytac nie mogę . Umiar wskazany .

Oczywiscie wszystko trzeba robić z umiarem bo co za dużo to nie zdrowo ha ha

A ja dzisiaj gotowałam -gulasz wieprzowy z szynki ,,ziemniaczki z masełkiem i śmietanką ,,,pieczareczki usmażone na masełku i mój słodziak sie zajadał, a jeszcze mizeria !!!,,a jak wychwalał ,że smaczniejsze niż wczoraj w restauracji-hahhaha ale ja umię gotować i niech doceni ,,mam swoje myki aby sos w gulaszu byl smaczny i z nutą podniecenia ,,aby podniebieniem zawładnęło,,,

Zdecydowanie muszę unikać czytania "Ulubione dania na obiad" w nocy ....  znowu się najadłam ... a tyle razy obiecywałam sobie ,że już nigdy tego nie zrobię ... Ten gulasz z szynki ...  mniam ....

kochani ,chce zrobić nadziewaną Paprykę -,mam czerwoną ,co zrobić by z niej zeszła skórka,wiadomo dlaczego ,nie chodzi o mnie a o PDP.Jeszcze jedno dotyczy też to frankfuterek..Tylko proszę o poważne odpowiedzi bez podtekstów!Pozdrawiam.Jeszcze dodam  z innych Papryk idzie to fajnie zrobić a na czerwonych jest problem.

9 minut temu, adamos60 napisał:

kochani ,chce zrobić nadziewaną Paprykę -,mam czerwoną ,co zrobić by z niej zeszła skórka,wiadomo dlaczego ,nie chodzi o mnie a o PDP.Jeszcze jedno dotyczy też to frankfuterek..Tylko proszę o poważne odpowiedzi bez podtekstów!Pozdrawiam.Jeszcze dodam  z innych Papryk idzie to fajnie zrobić a na czerwonych jest problem.

Spróbuj sparzyć wrzątkiem (chwilę odczekaj) podobnie jak pomidora.

...Smacznego i dnia miłego życzę...

Mnie zawsze właśnie z czerwonej najlepiej schodzi ale ponacinaj skórkę w kilku miejscach porób nożem takie małe krzyżyki i możesz zalać gorącą wodą ja tak robię z pomidorami a jak będzie jeszcze problem to troszeczkę obgotuj.Nie wiem jak robisz faszerowaną paprykę bo jedni pieką w piekarniku a inni gotują do połowy zanurzoną w wodzie ja robię na bazie tej wody sos pomidorowy tak jak do gołąbków a z frakfuterkami to większy problem bo skórka jest bardzo twarda jedyne wyjście to naciąć wzdłuż a najlepiej kupować jakieś miękciejsze kiełbaski bo podopieczny może mieć problem ze zjedzeniem nawet bez skórki .Powozenia

Dzisiaj u mnie kartofelsalat plus kiełbasa zapomniałam,że wczoraj rozmroziłam 2 kawałki to muszę je zrobić na obiad a pierożki chyba jutro.

Ja dzisiaj serwuję Bratwurst z kalafiorem,  ziemniaczki smażone i obowiązkowo dla obojga dziadków sałatę z winegretem. Mają na tym punkcie fioła-dzień w dzień sałata (w naleśnikowy dzień krótka pauza)  Mnie się udało wykręcić bo ja niby nie lubię  Macie też jakieś myki co dziadki chcą często dostawać? 

1 godzinę temu, Hal napisał:

Spróbuj sparzyć wrzątkiem (chwilę odczekaj) podobnie jak pomidora.

...Smacznego i dnia miłego życzę...

znam ten sposób ale w przypadku czerwonej papryki nie zdaje to egzaminu.Pozdrawiam,podobnie.

Adamos , a wiez ja wsadz do piekarnika na najwyzeszej temp. potrzymaj ,zeby ona sie troche sfilcowała,powodzenia

2 minuty temu, Katii napisał:

Adamos , a wiez ja wsadz do piekarnika na najwyzeszej temp. potrzymaj ,zeby ona sie troche sfilcowała,powodzenia

Jak się robi faszerowaną paprykę w piekarniku to zawsze skórka ładnie schodzi ale nie wiem jak on robi.Ale ma problem ze skórką ha ha i to facet.

Nie drażniej naszego jedynego rodzyna

13 minut temu, adamos60 napisał:

znam ten sposób ale w przypadku czerwonej papryki nie zdaje to egzaminu.Pozdrawiam,podobnie.

Jeśli nie pomaga sparzenie, to zalej ją wrzątkiem w jakimś garnuszku i na jakieś 10-15 minut pozostaw, przykrywając garnuszek stosowną przykrywką, lub śniadaniowym talerzykiem. Tak robię, a zatem powinno pomoc, innej opcji nie znam. Kulinarnego powodzenia życzę i udanej potrawy, oraz smacznego i miłego popołudnia...

O 29.09.2017 at 13:26, dameska napisał:

Kiedyś słyszałam że można paprykę "opalić" na d gazówką , jak się kurka zrobi czarna wkłąda się ją do woreczka i wyciera , nie próbowałam jeszcze tego sposobu ale na filmie skórka schodzi elegancko

SPAM

ha ha ,ale gazówki nie mam.....opalać jak kure,no nie szkody kury  hihi

Kochani  Mnóstwo propozycji, na jutrzejszy obiad a nawet na każdy dzień w tygodniu...

Kilka z nich już wypróbowałam, niebo dla podniebienia Smacznego... 

Melduję uprzejmie że poszłam na łatwiznę i kupiłam gotowe utarte ziemniaki  Na 6 dni przed wyjazdem mam lenia ale placki ziemniaczane usmażę. Próbował ktoś takie coś? Zjadłiwe jest?

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Melduję uprzejmie że poszłam na łatwiznę i kupiłam gotowe utarte ziemniaki  Na 6 dni przed wyjazdem mam lenia ale placki ziemniaczane usmażę. Próbował ktoś takie coś? Zjadłiwe jest?

Mirelka ja w De tylko z gotowców robilam placki,wychodziły smaczne,zrób jak w przepisie na opakowaniu,a mało roboty i niech wszyscy jedza,u mnie Pdp sobie zyczyli tylko z gotowcow

Tak czytam o tej skórce i o tej papryczce,przeciez jak sie dobrze ugotuje papryczkę faszerowaną to sama potem skórka zejdzie,pięknie z papryczki,,,,no to tylko delikatna otoczka ale sie papryką podniecilam haha

Ja nie wiem co bede dzisiaj jadła?

Może nic nie dadza?

3 minuty temu, Blondi napisał:

Tak czytam o tej skórce i o tej papryczce,przeciez jak sie dobrze ugotuje papryczkę faszerowaną to sama potem skórka zejdzie,pięknie z papryczki,,,,no to tylko delikatna otoczka ale sie papryką podniecilam haha

A  kolega prosił,żadnych podtekstów ha ha ha

Godzinę temu, Blondi napisał:

Mirelka ja w De tylko z gotowców robilam placki,wychodziły smaczne,zrób jak w przepisie na opakowaniu,a mało roboty i niech wszyscy jedza,u mnie Pdp sobie zyczyli tylko z gotowcow

Zrobiłam jak na opakowaniu stało. Żaden cud  Leń leniem a trzeba było utrzeć samemu  Nie smakowały mi, ble....No ale co tam  Śmierdzię jak podrzędna smażalnia ale idę zaraz do lasu to humor mi wróci i zapach wróci do normy  Bo wodę trzeba oszczędzać no nie? Miłego popołudnia życzę wszystkim a jak wrócę to może ktoś  postawi? 

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Melduję uprzejmie że poszłam na łatwiznę i kupiłam gotowe utarte ziemniaki  Na 6 dni przed wyjazdem mam lenia ale placki ziemniaczane usmażę. Próbował ktoś takie coś? Zjadłiwe jest?

a ja zawsze kupuję mrożone placki ziemniaczane , sa pyszne 

Lubię co niektóre gotowce (nie wszystkie) bo nie każdy produkt, smakuje tak jak swój. Wolę sama przyrządzać to co jem, bo wiem co i jak robię a przede wszystkim z czego. W gotowcach jest zbyt dużo chemi, a ja jestem na nią uczulona i wtedy moją wątroba daje mi popalić. A placuszki ziemiaczane, najlepsze są swojskie  Moje przepisy:

Zwykłe placki ziemiaczane:

10 ziemiaków (średniej wielkości)

5 jajek (świeże)

3 duze czubate łyżki mąki (używam tortowej, ale może być zwykła)

1 duża cebula

1/2 małej łyżeczki soli (lub dobra szczypta)

odrobina pieprzu do smaku

olej do smażenia

Wykonanie:

Ziemiaki zetrzeć na tarce, dodać jajka i pokrojoną drobno cebulę, sól i pieprz oraz mąkę, dobrze wszystkie sładniki ze sobą wymieszać i smarzyć (na oleju) na średniej wielkości patelni. Są pyszne, życzę Smacznego...

Można do tej porcji, dodać też róznego rodzaju składniki, jeśli znudzą się te zwykłe, czyli tradycyjne i także są pyszne. Polecam! Oto z dodatkowymi składnikami:

Placki z mielonym mięsem:

Wszystkie składniki, jak do tradycyjnych. Jedynie, dodajemy 1/2 kg. podsmażonego na wolnym ogniu mielonego mięsa z cebulką i ma się rozumieć, że (bez tłuszczu) ciasto dobrze wymieszać i smażymy placki, również na wolnym ogniu na złoty kolor.

Placki z jabłkami:

Wszystkie składniki, jak do tradycyjnych. Dodać tylko starte (na tarce z dużymi oczkami) dwa duże jabłka (bez soku) bądź trzy albo cztery mniejsze.Wszystkie składniki dobrze wymieszać i smażyć na wolnym ogniu, do złocistego koloru.

Placki z grzybami:

Mogą być kurki, rydze, borowiki, maślaczki, podgrzybki lub pieczarki, po prostu jadalne...

Wszystkie składniki, jak do tradycyjnych placków. Tyle tylko, by dodać podsmażone (w plasterkach) grzybki z cebulką, oczywiście odsączone  z tłuszczu i dobrze wymieszać i smażyć, również na złoty kolor.

Z warzywami, po wegetariańsku:

Wszystkie składniki, jak powyżej do każdych placków ziemiaczasnych (tradycyjnych, bądź z dodatkami) którym tu dodatkiem są warzywa: lekko podgotowany brokół lub kalafior (same różyczki, rozdrobnić), lub starta na grubych oczkach marchewka (dwie duże, albo 3-4 szt. mniejsze) w zasadzie, można dodać niemalże każde warzywo jak: seler, dynia a nawet z poszatkowaną kapustą, rzecz jasna że odsączone z soku i tak, by nie było więcej dodatków do danej porcji jak około 1/2 kg. Jeżeliby, któreś ciasto byłoby za rzadkie to dodać jeszcze 1 jako i 1 łyżkę mąki i dobrze wymieszać, by konsystenca ciasta była jednolita tj. nie za gęsta ani nie za rzadka. Tak robię i wtedy żadne placki się nie znudzą, a każde z nich są smakowite i do tego w mgnieniu oka z półmiska znikają, a więc polecam ~ życząc Smacznego

5 godzin temu, Blondi napisał:

Mirelka ja w De tylko z gotowców robilam placki,wychodziły smaczne,zrób jak w przepisie na opakowaniu,a mało roboty i niech wszyscy jedza,u mnie Pdp sobie zyczyli tylko z gotowcow

No to powiem że usłyszałam od żony pdp że tak ochydnego obiadu to jeszcze w życiu nie jadła. Za tłuste. Za chrupkie. Smak nie ten. I nie życzy sobie nigdy więcej takiego g...na jadać. To jest klasa i kultura w wykonaniu emerytowanej nauczycielki! A jest to kobieta która w życiu nie stała przy kuchni, podawała obiad "chlebowy" przez 45 lat małżeństwa a prawdziwe jedzenie to jadła jedynie w knajpach. Tak mnie wpieniła że jutro dostanie znowu gotowca-cordon bleu  A co? 6 tygodni starań żeby coś normalnego zjeść i wszystko jest fuj. Czy ona jest normalna?  Ja robię plan potraw na tydzień bo jak robiłam po swojemu to było jeszcze gorzej. Teraz ona mówi mi co na być, ja gotuję i też jest źle. Ktoś ma jakiś pomysł? Mnie przychodzi na myśl jedynie przywalić patelnią 

Po powrocie do Polski na kurs gotowania idż ha ha ha