Ulubione dania na obiad

Pożarli pospali

..teraz marudzą...

Jutro pijemy bo rybka lubi pływać ...chyba szpinaku zapodam resztę A cwirek..niezmiennie kwaśna sałatę 

ide zerknąć ile toreb torebeczek w zamrażarce jest otwartych i co to jest....jakaś masakra...dzisiaj kurna groszek mi spierdol....l z otwartej torebki...po całej piwnicy 

Udo w zasadzie podudzia z ptaka sztuk jeden ...bratwurst sztuk dwa...pyry wczorajsze do obsmazenia i sauerkraut...

Minimalizm bo trzeba...oszczedzac

Bulletki w sosie pieczarkowym od wczoraj i jakiś zielony gotowiec, bo plan zajęć napięty mamy na dzisiaj 

Też oszczędnościowo, szef powinien być zadowolony, że pracownik jedzenie z domu przynosi..

A poważnie, pan. C. popełnił wczoraj pyszną Sauerbraten, więc resztki trzeba zutylizować.

Do tego knedle ziemniaczane + sałata, mniam :D.

Szef dostanie bulion z kostki + Leberspezle z Penny ;). 

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Bulletki w sosie pieczarkowym od wczoraj i jakiś zielony gotowiec, bo plan zajęć napięty mamy na dzisiaj 

Przeczytałam "butelki"

Ja chyba placki ziemniaczane popełnię 

Bulletki nie bo ostatnio wchloneli

.dzisiaj plackowo...ichnie niemieckie i mój art.. wrobelek i tak wyzre wszystko co na stole A tak mało je

Nauczona ostatnim zagraniem cwirka zakupiłam ogromny sloj musu niech wyje cały i najlepiej wprost że słoja.. oblize łyżkę i wsadzi z powrotem.

.ja zadowole się samym plackiem...albo tym co mi wrobelek zostawi...

Zrobię dzisiaj coś...na podób sosu do makaronu  Zostało mi sosu pieczarkowego i żal wyrzucić  Kupiłam wczoraj paprykę w trzech kolorach, pomidory w puszce bez skóry i uczynię strawę jakowąś z posiadanych produktów I parmezan na posypkę 

16 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Zrobię dzisiaj coś...na podób sosu do makaronu  Zostało mi sosu pieczarkowego i żal wyrzucić  Kupiłam wczoraj paprykę w trzech kolorach, pomidory w puszce bez skóry i uczynię strawę jakowąś z posiadanych produktów I parmezan na posypkę 

To się ciesz...cwirek pomidorowych rzeczy nie jada, po papryce ma sraczke, A na kolację wchłania...pomidorki koktajlowe... bo to nie jest pomidorowe z puszki albo z gara

Zlepek resztek z makaronem zrobie  im jutro to w sobote sobie  odgrzeja.

Placki..Lucy dlaczego masz dwie miski??

Bo w jeden są wg niemieckiej receptury A w drugiej moje z cukinią porem pietruszka i koperkiem

A co dałaś według niemieckiego przepisu?

Jajka mąkę sól pieprz 

Ooooo.. ja nigdy nie dodaje jajek 

Wszmala i niemieckie i moje..

Boże jak się objadlam..chyba pekne...

O...jeszcze jeden...taki malutki...

Hans zjesz go?

Nie to dla Ciebie kochanie

Słychać warkot płyty w glowie...wrrrt wrrr wrrr drummm drummm

Oj...no nie może tak sam zostać bo mu smutno..chodź do mnie..spotkasz się z kolegami w moim brzuszku

Padlam

Wrobelek robi dzisiaj sałatę na obiad...spróbowałam i aż mnie dech zaparlo.....

Próby tłumaczenia że chyba trochę za ostry nie dały efektu.

No cóż...będą mieli drgawki przy obiedzie..mam moja roszponka z miodem i cytryną...

Zostały jeszcze rybka i ziemniaki...też odprawia 

Były sobie kartacze z cebulką na złoto usmażoną  Pycha...chociaż to zakupione gotowce z Kauflanda 

Dzisiaj kuchnia serwowała co następuje: barszczyk, paszteciki z kapustą, gęś nadziewana z jabłkami, udziec indyczy ze śliwkami, sznycelki indycze, komosa ryżowa, groszek z marchewką, buraczki zasmażane, prawdziwki smażone, papardele z rydzami....uffff....tylko tyle i aż tyle....a jeść będziemy z tydzień  Potem kawunia i sernik z musem czekoladowym, brownie kawowe i makowiec japoński...uffff....ile jeszcze zostało  No....żeby nie było...zamroziło się lwią część dań i wypieków...wszak Sylwester za pasem  Niby człek mądrzeje z roku na rok, a Mamusia i tak potrafi zaskoczyć....jak w tym roku nieplanowana gęsią słusznych rozmiarów   Postawiłam już przed sobą wyzwania na rok przyszły  Będzie połowa wszystkiego na stole 

Z serii: żryj ,bo się zmarnuje,kuchnia podaje dziś sałatkę śledziową i wojskowe ziemniaczki:)

U mnie obiad z gatunku "resztki w domu moim"...czyli co w lodówce znaleźli...a dużo znaleźli  I proces trawienia trwa, zwłaszcza, że i słodkości się znalazły 

Indyczek zalega  I buraczki A na jutro weny brak  Może jakiś post zastosujemy?  

Dania o wdzięcznej nazwie"powtorka z Wigilii"

Trochę zmodyfikowałam na niemiecką mode i pierogi odgrzalam w rosole

Lodówka pustkami zionie...nie wiem co jedli jak mnie nie bylo...znalazłam w czeluściach zamrażarki cycki z kuciaka więc zapodam panierowane z akcentem zieleniny z groszku

Sama nie wiem co wyciągne z zamrażarki.Wszystkiego jest pełno z Eismana czy Bofrosta.Stawiam na sznycelki z sałatą.

Pstrąg łososiowy będzie...i to bez panierki  I surówka z kiszonej kapustki  Ale deseru nie będzie....wszystko zniknęło 

Roladki schabowe w boczusiu z borowikami, porem i mocarellą w sosie z wywaru grzybowego z pomidorami.

Placki kartoflane

Mam dosc miesiw, chce sie cos zgrzebnego, swojskiego.

22 minut temu, sayonara 52 napisał:

Placki kartoflane

Mam dosc miesiw, chce sie cos zgrzebnego, swojskiego.

Ja na Sylwestra zaplanowałam przaśne żarcie 

Nareszcie Będzie dzień bezmięsny...dla mnie  Czyli........ta dam...ta dam...będą placki ziemniaczane  Moi Panowie spożyją je w charakterze "placka po cygańsku"...czyli z gulaszem, a ja z Mamusią po kaszubsku...czyli z cukrem  Mam już powyżej dziurek w nosie białka zwierzęcego...no z wyjątkiem masła  

Krupniczek na wędzonce mruga, letni koperek czeka w mrozie by go okrasić, ślinka się toczy z pyska a struny głosowe czekaja na ukojenie inhalacyjne jego oparami. O brzuszku już nie pomnę

11 minut temu, LACH napisał:

Krupniczek na wędzonce mruga, letni koperek czeka w mrozie by go okrasić, ślinka się toczy z pyska a struny głosowe czekaja na ukojenie inhalacyjne jego oparami. O brzuszku już nie pomnę

U mnie krupniczek pojutrze  Ale na serduszkach kurzęcych będzie...mniam...mniam...mniam