Ulubione dania na obiad

37 minut temu, foczka63 napisał:

z boczku?????

 

No.

Plastry świeżego boczku (w sensie nie wędzony), obsmażam na patelni, potem trochę duszę do miękkości.

Muszą być w miarę chude.

Rosół wołowy.Pachnie bosko.

3 godziny temu, foczka63 napisał:

Rippchen

Kasiu możesz zrobić sos albo udusić z cebulką, kapusniak, mozliwosci jest wiele, nie wiem co lubicie. 

Ja dzisiaj zrobiłam podudzia z kurczaka duszone z cebulka i pieczarkami, sałatę z jogurtem, ziemniaki z wody. 

53 minut temu, Barbara48 napisał:

Kasiu możesz zrobić sos albo udusić z cebulką, kapusniak, mozliwosci jest wiele, nie wiem co lubicie. 

Tak myslę ,ze zrobię w sosie własnie z cebulką,ale szczerze mówiąc to mięcho w ogóle mi się z żeberkami nie kojarzy:(Mam nadzieję,że nie będzie podeszwa,ha ha ha 

28 minut temu, foczka63 napisał:

Tak myslę ,ze zrobię w sosie własnie z cebulką,ale szczerze mówiąc to mięcho w ogóle mi się z żeberkami nie kojarzy:(Mam nadzieję,że nie będzie podeszwa,ha ha ha 

Bo to może tzw. trójkąty, mają grubszą kość i więcej mięsa, tez dobre. 

Najwyżej zacznij wczesniej gotowanie bo trudno ocenic twardość .

16 minut temu, Barbara48 napisał:

Bo to może tzw. trójkąty, mają grubszą kość i więcej mięsa, tez dobre. 

Najwyżej zacznij wczesniej gotowanie bo trudno ocenic twardość .

Nie-wygląda dokładnie jak schaboszczak z kością,uduszę w sosie i już.

4 minuty temu, foczka63 napisał:

Nie-wygląda dokładnie jak schaboszczak z kością,uduszę w sosie i już.

Jak schaboszczak to go duś, szybko pójdzie .

a ja sie dzisiaj nie bawilam w gotowanie...tzn nie calkiem...zrobilam tylko buraczki w miodzie z sokiem z cytryny  a maz pdp bawil sie w grilowego wiec wolowa poledwica z bagietka cebulowa...

niestety jutro musze cos wydymac...o sorki...wydumac..jakos mi sie klawisz nacisnal

2 godziny temu, lucyna.beata napisał:

a ja sie dzisiaj nie bawilam w gotowanie...tzn nie calkiem...zrobilam tylko buraczki w miodzie z sokiem z cytryny  a maz pdp bawil sie w grilowego wiec wolowa poledwica z bagietka cebulowa...

niestety jutro musze cos wydymac...o sorki...wydumac..jakos mi sie klawisz nacisnal

Cóż....bym chętnie coś wydymała,ale nic się na wieczór nie kroi:(I tak se siedzę i dumam:):)

Teraz, foczka63 napisał:

Cóż....bym chętnie coś wydymała,ale nic się na wieczór nie kroi:(I tak se siedzę i dumam:):)

 usta możesz wydymać...albo wydmuszkę...

widze ze skojarzenia mamy podobne

ja mam dzisiaj robotki reczne...czyli dunski smorrebrod...mam troche "zaleglosci" w lodowce wiec spoztkuje to i owo...do tego roszponka z orzeszkami pinii cytyrna i miodem..

a na jutro...znow pomyslu brak...jade dzisiaj na miasto chce sprobowa c w polsik sklepie ogarnac ogorasy i zestaw do kiszenia...

dunczyk raczej jesc nie bedzie on slodko kwasno lubi wiec smakuja mu te wymiete korniszony ...a mi sie marzy ogorasek na chlebku zapodany na awokado...sporbowac polecam bo smakuje naprawde dobrze...

Zrobiłam te Ripchenn,w smaku takie jak Kassler ,wyszło b smaczne w sosie z cebulą,plus Kartoffelknodel z  pudełka/niedobre:(/ i surówka z sałaty,korniszona,groszku  i kukurydzy,której Kulka nie ruszyła bo kukurydza...a tydzien temu podobną robiłam i jadła,ot foch obiadowy.Będę miała na jutro,o:)

Odgrzana pomidorówka była , a na drugie mielony, purre z ziemniaków i marchewka z groszkiem na ciepło. Pdp poprosiła  o dokładkę , bo smaczne. A proszę bardzo  . Na dzień dzisiejszy , wiem już, że tutaj kuchnia prosta, bez wydziwiania i tego się trzymam. Pdp . 

13 godzin temu, lucyna.beata napisał:

dunski smorrebrod

Co to  i dlaczego duński?Jesteś w Danii czy opiekujesz się Duńczykiem,bo coś zgubiłam po drodze chyba,hehe

Godzinę temu, foczka63 napisał:

Co to  i dlaczego duński?Jesteś w Danii czy opiekujesz się Duńczykiem,bo coś zgubiłam po drodze chyba,hehe

oboje dunczycy wiec sie bawie z ichnie specjaly..czas trzeba sobie zorganizowac jakos..a to nic innego jak ichnie kanapeczki..ale sa tak ciekawie robione ze az zal potem jesc..smieja sie z talerza wiec jak ich narobie 15scie...szajba krojona na cwiarteczki ..to z niewielkiej ilosci materialu masz caly talerz...takie tartinki..

maz pdp jest miezoerny bekon moze jesc 24 na okraglo chrupiacy itd wszelakiej masci mielone, uwielbia majonez...i tym podobne dipy ..nie moja bajka...wiec on pozeral te kanapusie a ja....salata lodowa, cukinia pieczona i oczywiscie awohado...smial sie to konskie zarcie...

jutro zapodal ze...robi ptaka z rozna..ja mam zrobic dunskie kartofelki na slodko i roszponke z piniowymi orzeszkami..

dziadki mieszkaja w niemcach ponad 30 lat..ale dostrzegam pozytywy ze to nie niemce...inna mentalnosc..

23 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

 usta możesz wydymać...albo wydmuszkę...

wiesz...mi sie zupelnie jakos inaczej to skojarzylo niz z wydmuchanym jajkiem

36 minut temu, lucyna.beata napisał:

salata lodowa, cukinia pieczona i oczywiscie awohado...smial sie to konskie zarcie...

Jak ja mówię, że trawę jesz, to mi nie wierzysz...

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Jak ja mówię, że trawę jesz, to mi nie wierzysz...

ale co ja moge...co ja moge...lubie

wczorajsza polediwca pol nocy ze mna walczyla...dobre mieso ale chyba za bogate na nasze polskie warunki..

jutro tego ptaka to jeszcze lykne pod warunkiem ze dostane na talerz jakiego mayo jak to dunczyk ma w zwyczaju

wiesz ze jak mi slina na widok watroby leci to ja jem teraz mam ciag na trawe..minie...

dostalam dzisiaj dwa kilo agrestu ...dziadek sie skrzywil a ja mu zapowiedzialam ze to moje...on smial sie i mowi  ze moge spokojnie spac bo on raczej siegnie do lodowki po plasterek sera ...na zielone ma alergie...na koperek warczy...na pietruszke jeszcze glosniej...szczypior..owszem 

Z wczoraj mi została cebulka smażona do steku bo machnęłam cała patelnię, a ponieważ staram się dwa razy w tygodniu o danie bezmięsne to były dla pdp jajka sadzone z ziemniaczkami, a na nich ta cebulka. Do tego zielona sałata z winegret i marchewka z groszkiem na ciepło. Ja zamiast jaj jadłam rest, tj. pierś z kurczaka, którą robiłam w tygodniu. Na jutro planuję gulasz.)))

1 minutę temu, NNNdanuta napisał:

Z wczoraj mi została cebulka smażona do steku bo machnęłam cała patelnię, a ponieważ staram się dwa razy w tygodniu o danie bezmięsne to były dla pdp jajka sadzone z ziemniaczkami, a na nich ta cebulka. Do tego zielona sałata z winegret i marchewka z groszkiem na ciepło. Ja zamiast jaj jadłam rest, tj. pierś z kurczaka, którą robiłam w tygodniu. Na jutro planuję gulasz.)))

ten dziadyga tutejszy sosow nie jada..wa mac...szkoda bo mi sie marzy taki sosik...

7 minut temu, lucyna.beata napisał:

ale co ja moge...co ja moge...lubie

wczorajsza polediwca pol nocy ze mna walczyla...dobre mieso ale chyba za bogate na nasze polskie warunki..

jutro tego ptaka to jeszcze lykne pod warunkiem ze nie dostane na talerz jakiego mayo jak to dunczyk ma w zwyczaju

wiesz ze jak mi slina na widok watroby leci to ja jem teraz mam ciag na trawe..minie...

dostalam dzisiaj dwa kilo agrestu ...dziadek sie skrzywil a ja mu zapowiedzialam ze to moje...on smial sie i mowi  ze moge spokojnie spac bo on raczej siegnie do lodowki po plasterek sera ...na zielone ma alergie...na koperek warczy...na pietruszke jeszcze glosniej...szczypior..owszem 

3 minuty temu, lucyna.beata napisał:

ten dziadyga tutejszy sosow nie jada..wa mac...szkoda bo mi sie marzy taki sosik...

 

Ta moja jada wszystko i chwali wszystko ... co za ulga po mojej poprzedniej stelli Aż zaczęłam się rozwijać kulinarnie

58 minut temu, lucyna.beata napisał:

 

Czkawka, czy samouwielbienie...

Ja tam mięsożerna raczej jestem ale Kasieńka niezazbytnio.

Zapodajcie jakieś pomysły na obiadki głównie warzywne, rybka też może być. Ale ziemniaczki obowiązkowo.