Skocz do zawartości

Ulubione dania na obiad


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

        To sie nazywalo:

Rinderbrust,Wurzelgemüse, Meerrettichsoße mit Kartoffeln.

Trzeba korzystac z okazji i uczyc sie jezyka. W tym apetycznym aspekcie jak najbardziej mi sie chce.

A potem poszlysmy na lody.

Niech mi ktos sprobuje powiedziec, ze nie zasluzylam. Alutke ze szpitala zabralam, nawet dopilnowalam, zeby formularz 4 razy podpisala i odnioslam, bo szukaliby wiatru w polu. Postawili 4 krzyzyki i mysleli, ze podpisze.

Acha. 

Jak przy niej stoje i powtarzam to zrobi ...prawie wszystko, ale trzeba molestowac do skutku.

Potem zabralam zaklejona koperte do doktorka, potem jedzonko, Praxis, lody i kawa w domu. 

Teraz chwila relaxu.

Ta rodzina to ma ze mna dobrze. Moga pracowac, zeby geldy zarabiac na moja wyplate, a co:szydera:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Pierwszego dnia też podejrzewałam , że uschne na wior ...Nic podobnego . Ziemniaków mało , ale dodatków dużo ;)

Widzisz , bo tak ludzie jedza .A z mojego obiadu robila podsmiewajki , jak zobaczyla w garnku ze gotuje 3 kartofelki dla 3 osob))....

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, hawana napisał:

        To sie nazywalo:

Rinderbrust,Wurzelgemüse, Meerrettichsoße mit Kartoffeln.

Takie raczej zimowe jedzonko ;) 

 

A to moje z wczoraj, też wołowina, mlask :).

Dziś na szybko dla szefa strudel z jabłkami (kupny, mrożony, gotowy do upieczenia), a dla mnie spagetti z krewetkami i czosnkiem.

Co się będę ograniczać ;) 

 

 

stek ze szparagami.jpg

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, salazar napisał:

Takie raczej zimowe jedzonko ;) 

 

A to moje z wczoraj, też wołowina, mlask :).

Dziś na szybko dla szefa strudel z jabłkami (kupny, mrożony, gotowy do upieczenia), a dla mnie spagetti z krewetkami i czosnkiem.

Co się będę ograniczać ;) 

 

 

stek ze szparagami.jpg

Smacznie wyglada. Moja wolowinka byla gotowana, plywala w rosole pocieta na plastry, soczysta, co najwazniejsze a w warzywkach wielkiego wyboru nie bylo.

Sos im sie udal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Magdzie napisał:

Widzisz , bo tak ludzie jedza .A z mojego obiadu robila podsmiewajki , jak zobaczyla w garnku ze gotuje 3 kartofelki dla 3 osob))....

Noo ....pamiętam. Dodatków w postaci mięsa i kalafiora nie zalowalas ...Kartofle szt. 2 ( duże ) wystarczyły ...Jakie 3 ???xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hawana napisał:

Moja wolowinka byla gotowana, plywala w rosole pocieta na plastry, soczysta, co najwazniejsze a w warzywkach wielkiego wyboru nie bylo.

Sos im sie udal.

Też to robię, ale właśnie w okresie jesienno - zimowym. Mięso musiało być dobrej jakości, jeśli było soczyste :). Pewnie wiesz, że w polskiej kuchni to się nazywa sztukamięs :)?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, salazar napisał:

Też to robię, ale właśnie w okresie jesienno - zimowym. Mięso musiało być dobrej jakości, jeśli było soczyste :). Pewnie wiesz, że w polskiej kuchni to się nazywa sztukamięs :)?

Nie wiedzialam.

Moja pdp lubi mieso i wie co dobre, ja przedstawiam jej propozycje, czesto sugeruje wybor i ulega, ale dzisiaj szybko zdecydowala, ze wolowinka. Wahala sie miedzy sosem pietruszkowym a chrzanowym, ale wziela moj wybor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu dieta wegańska...:haha:Proszone kolacja, podobno obfita ma być, to na lekkostrswny obiadek dostałam zamówienie, znowu...:smutek:Zatem pelkartofelki i ogromniasta micha sałaty z pomidorami, ogórkami konserwowych i cebulę.  Bez octu,  bez oleju...pieprz, cukier i sól...I kolejne kilogramy poszły by się rzeźbić gdyby nie podwieczorek...:haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, awe59 napisał:

Mnie wena kucharska opuściła.....wyciągam z zamrażarki co tam pochowałam dwa tygodnie temu i odgrzewam.....jakimś nadludzkim wysiłkiem sałatę dorabiam i kuniec.....:d

Ja też dziś zupkę z czeluści.Dopieściłam ja tylko przecierem pomidorowym i odrobinka śmietany,sobie klusków dogotwałam i gotowe.Kulka oczywiście -keine nudeln!!!He he

Teraz się delektuję kawusią i lodami amaretto.Mniam mniam.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, awe59 napisał:

Mnie wena kucharska opuściła.....wyciągam z zamrażarki co tam pochowałam dwa tygodnie temu i odgrzewam.....jakimś nadludzkim wysiłkiem sałatę dorabiam i kuniec.....:d

A ten " kuniec " to jak ....najpierw miętolisz ...urabiasz rączkami niczym ciasto jakieś ...a później gdzie ....do patelni ....znaczy się na patelnię i już gotowe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A ten " kuniec " to jak ....najpierw miętolisz ...urabiasz rączkami niczym ciasto jakieś ...a później gdzie ....do patelni ....znaczy się na patelnię i już gotowe ?

Taki urobiony to musi smakowac:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my skromnie..jako ze moja zmiana ma lenia na gotowanie...w sumie to ma chyba leia doslownie na wszystko...wiec mi w tym przypadku pozostaje gotowac...i nie tylko...

tak czy inaczej...szparagi biale , roszponka, piers z indyka pod pierzynka z sera koziego...oczywiscie orzeszki pinii 

no i woooooda

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, hawana napisał:

Taki urobiony to musi smakowac:szydera:

Bardzo !...Zależy jeszcze , czy aby za mocno nie przegniecie ...i ...za miętki może być .

W temacie : zupa z puszki ...jak w każdą sobotę . Ja ....własnoręcznie puszkę otwierałam ...podgrzewałam zupę i na specjalnych , ogromniastych talerkach podawałam . Takie ogromniaste , że zupa ledwie dno talerków pokrywała ....Tak być musi i już . Ja tam w tradycję mieszać się nie będę . Tradycja rzecz święta .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poledwiczki wieprzowe, ciete w poprzek(tak ok. 2cm) zawiniete w boczek, zatkniete na patyk od szaszlykow, posypane grubo zmielonym pieprzem (coby sie pieprzylo dobrze) i obsmazone krotko na oliwie. 

Pychotka.

A reszta to pospolitosc, czyli kartofelki z wody , sos by Knorr, marchewka na gesto, dla mnie jeszcze buraczki z chrzanem(resztka z lodowki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...