Ulubione dania na obiad

Dzisiaj na obiad był wloski makaron wstążki, sos paprykowo-pomidorowy, krewetki z czosnkiem, duszone krótko na białym winie. Sałata zielona. I dużo zielonej natki pietruszki na dnie talerza. 

Sok z trzech owoców, ale zapomniałem jakich, bo go wyjąłem z lodówki w REWE. 

A ryba będzie na jutro. Mam nadzieję. 

Dzisiaj moje miksacje:

Schab potłuczony   posmarowany majonezem i przyprawiony korzennymi ziołami,a w nim pure marchewkowe, 1/2 cienkiej kiełbaski paprykowej owiniętej serem. 

Rolady wyszły wyśmienite na mój gust, jednak z dziadkami zupełnie rozbiegamy się kubkami smakowymi. Oni konserwatyści (jako restauratorzy OMG ), a ja uwielbiam eksperymenty kulinarne. Ciąglę szukam  i nie zawsze błądzę . Trudno muszą się ze mną jeszcze trochę pomęczyć  

Żeby nie było, że urlop mam również od kuchni.... Pstrąg łososiowy i surówka z kiszonej kapusty... A jutro......fanfary....orkiestra tusz.......ŻUREK na białej kiełbasie 

19 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Żeby nie było, że urlop mam również od kuchni.... Pstrąg łososiowy i surówka z kiszonej kapusty... A jutro......fanfary....orkiestra tusz.......ŻUREK na białej kiełbasie 

Zurek u mnie byl wczoraj i zostal na dzis. 

Teraz, fioletowa.mysz napisał:

Zurek u mnie byl wczoraj i zostal na dzis. 

Szkoda że nie wiedziałam  Wprosiłabym się bez dwóch zdań 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Szkoda że nie wiedziałam  Wprosiłabym się bez dwóch zdań 

Nie trzeba sie wpraszac. Lubie gosci i zawsze mam czym poczestowac. 

21 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie trzeba sie wpraszac. Lubie gosci i zawsze mam czym poczestowac. 

 To następnym razem, jak tylko będę w twoich okolicach...

4 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

 To następnym razem, jak tylko będę w twoich okolicach...

Bedzie mi bardzo milo. A wlasciwie nie moge sie doczekac

Dzisiaj na obiad ..... biała kiełbaska na ciepło i sałatka warzywna ( została po niedzieli )  żeby nie wyjść na lenia , zmywać będę ręcznie 

dziś jadłem i zupkę pekińską, i sushi, i sajgonki, i sernik i inną chińszczyznę...Ale aż taki talent nie jestem...Przed południem, wracając ze spaceru, pdp zaprosił mnie na Mittagsbuffet w chińskiej restauracji. Typowy tzw. szwedzki stół. Cena 8 euro od osoby. Poza tą porą to normalnie danie kosztuje ,np kaczka, 15 euro. Więc warto było...Ale nie mogę się już patrzeć na owoce morza i chińszczyznę. Często to jadam w Niemczech, na dłuższą metę to nie moje jednak smaki

Mnie dziś karmił Vinzenzmurr :). Dobre było, makaron z warzywami, krewetkami i sosem curry, mniam..

A mój dziadzio , mąż PoP przekazał mi informację, że jako restauratorzy używali tylko soli i pieprzu , Nakupiłam przypraw i rachunek był za duży , ot taka reakcja 

U mnie dziś bez szaleństw : zupa z soczewicy. 

Wczorajszy obiad musiałam zweryfikować, bo.....kupiłam wątróbkę drobiową  Z cebulką była....pyszna... Zatem żurek dzisiaj i jutro...też pycha...

Zniechęcona nosa kręceniem męża PoP dmucham na zimne i mam już kuchniowstręt . Uwielbiam gotować i robię to nie od wczoraj. Wszyscy, którzy jedli moje potrawy jeszcze  żyją i mają się dobrze, chętnie wracjają  w gościnę, bo wiedzą, że zawsze czymś smacznym i wyszukanym ich zaskoczę.         Tu dostałam 2 kalarepy i miałam ugotować Kolrabisuppe. Wydawałoby się sprawa najprostsza z najprosztszych ... a jednak  . Nie chciałam dać się złapać i zapytałam o recepturę jego żony, obejrzałam dokładnie film na You Tube. Wykonałam wg wskazówek . Dziadzio stwierdził, że młodzi nie umią gotować i obśmiał mnie .  Żonie wszystko smakuje i jest otwarta na kulinarne  nowe doznania. Teraz wiem dlaczego ich restauracja upadła. Nie dziwota . Tu tylko raz można było wejść na kartofle z solą i pieprzem i już nigdy więcej. Robiłam im weselne wypieki, bo lubię też wypiekać. Koniec tego dobrego, teraz niech dziadzio robi wędrówki do Backerei . Zostało mi już 12 dni ; wytrzymam . A oni będą żyć wspomnieniem, bo mieli podane exklusiv jak w Restauracji 5*. Adieu

O 10.04.2018 at 18:21, ivanilia40 napisał:

U mnie dziś bez szaleństw : zupa z soczewicy. 

Przymierzam się do tego warzywa, oj przymierzam.... Muszę nad tym popracować 

2 godziny temu, Heidi napisał:

Przymierzam się do tego warzywa, oj przymierzam.... Muszę nad tym popracować 

Bardzo lubię soczewicę i robię ją od nastu lat, to chyba moje ulubione strączkowe. Popracuj, bo warto :).

Co znaczy: "wejść na kartofle z solą i pieprzem"? :D?

A ja szaleje z pierogami,,,ale czasu brak,,nakupilam wszystkiego full,,a czasu na jedzenie brak na gotowanie,,ale nagotowałam wywaru z pięknej wołowinki rosołowej,,,teraz wystarczy coś dodac i zupka szybko jest,,,a wołowinka poszla pod maszynkę i farsz na pierogi,,dodałam sparzonej kapustki kiszonej i tylko robić ale czasu nie ma,, ale żurek też chodzi za mną z bialą kielbasą,,,jeszcze zdąże zjesc,,a mam przeciez trochę zwalić z siebie sadła ,,ni ma jak,,,

Nie gotuję tu nic.Tylko gotowce z Eissmana.I to ze dwa razy w tygodniu.Pdp buły je na okrągło.

1 minutę temu, Teresadd napisał:

Nie gotuję tu nic.Tylko gotowce z Eissmana.I to ze dwa razy w tygodniu.Pdp buły je na okrągło.

Z braku czasu, gdyz udalam sie podczas pauzy w miasto, byla u mnie pizza Podopieczna wypila do tego szklaneczke piwa. Na deser dostala banana oraz loda orzechowego do kawy. Na jutro chcialam zrobic tiramisu ale krem mi wyszedl za rzadki!! Normalnie sie obrazilam.

Ja wczoraj kupiłam dwa duże plastry boczku wędzonego po 0,5 cm grubości i do tego kawałek słoninki.....no tak mi się zachciało chleba ze smalcem i skwarkami a do tego kiszonego ogóra.....mówię wam....niebo w gębie....dziś natomiast kupiłam kawałek kaszanki i przysmażylam ją na resztkach tego wczorajszego smalcu....była chrupiąca i pyszna.....

Ja melduję, że żurek wykonał PP....i jest pyszniasty... No tak sobie wspominam, bo do jutra muszę poczekać na kolejną porcję...

43 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Z braku czasu, gdyz udalam sie podczas pauzy w miasto, byla u mnie pizza Podopieczna wypila do tego szklaneczke piwa. Na deser dostala banana oraz loda orzechowego do kawy. Na jutro chcialam zrobic tiramisu ale krem mi wyszedl za rzadki!! Normalnie sie obrazilam.

I co z kremem się podziało oprócz tego, że focha puściłaś?

6 minut temu, salazar napisał:

I co z kremem się podziało oprócz tego, że focha puściłaś?

Wyszla zupa krem z mascarpone. Z dodatkiem biszkoptow zamiast makaronu