Ulubione dania na obiad

  W dniu 31.01.2019 o 16:44, LACH napisał(a):

Zalewajka na gwoździu! Była. 

Rozwiń  

żyjesz ??  chyba ,że tego gwożdzia ominąłeś zalewajka na gwozdziu to jak schabowy na podeszwie odechcialo mi się jesc

Dziadeczek  powiedzial,ze on jutro gotuje.

Kupil  sledzie  w smietanie gotowe. Ja mam ziemniaki wstawic,a on tylko pojemnik ze sledziami otworzy.

Pewnie zmeczy sie przy tym gotowaniu obiadu.

  W dniu 31.01.2019 o 16:43, Barbara48 napisał(a):

Rozwiń  

Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...

Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. 

  W dniu 31.01.2019 o 16:46, Barbara48 napisał(a):

To musiała być pyszna skoro była .

Rozwiń  

Słuchałem rozmowy dzieci przy stole:

- lepsza by była z wędzoną kiełbasą;

- jedz, nie wymyślaj, to już są twoje           fanaberie!

Bezcenne!!! 

  W dniu 31.01.2019 o 16:59, Blondi napisał(a):

żyjesz ??  chyba ,że tego gwożdzia ominąłeś zalewajka na gwozdziu to jak schabowy na podeszwie odechcialo mi się jesc

Rozwiń  

U nas tak się mówi na zupę z niczego.

A taką jest zalewajka. Woda, barszcz, kartofle, ciut słoniny, cebula na zasmażenie, pieprz, sól, trochę śmietany. 

  W dniu 31.01.2019 o 17:05, LACH napisał(a):

Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...

Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. 

 

Rozwiń  

Ładne .

  W dniu 31.01.2019 o 17:16, salazar napisał(a):

Ładne .

Rozwiń  

Moje

Zupa z soczewicy na bardzo gęsto z tą ich kiełbasą grubszą od grubej parówki.  Na życzenie pdp . Kiełbasę pokroiłam bo moja pdp jest łakomczuchem i potrafi sobie nawet pół kotleta mielonego wsadzić do buzi i jeszcze drugą połową dopychać  Jak zwracam uwagę to nie jest zadowolona, ale pilnuję bo mam wyjście ???

  W dniu 31.01.2019 o 17:17, LACH napisał(a):

Moje

Rozwiń  

Wiem. Bardzo ciepłe nie tylko przez lipcowe słońce  

  W dniu 31.01.2019 o 17:19, salazar napisał(a):

Wiem. Bardzo ciepłe nie tylko przez lipcowe słońce  

Rozwiń  

I naturalnie: dziękuję 

  W dniu 31.01.2019 o 17:13, LACH napisał(a):

U nas tak się mówi na zupę z niczego.

A taką jest zalewajka. Woda, barszcz, kartofle, ciut słoniny, cebula na zasmażenie, pieprz, sól, trochę śmietany. 

Rozwiń  

Wiem,,,wiem , 

  W dniu 31.01.2019 o 17:05, LACH napisał(a):

Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...

Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. 

 

Rozwiń  

Masz piękne wspomnienia 

  W dniu 31.01.2019 o 17:05, LACH napisał(a):

Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. 

Rozwiń  

Bo to się pamięta, zostają takie chwile z dzieciństwa ,,ja nie zapomnę na takich fajerkach i takim piecu jak moja babcia suszyła grzyby, na takich metalowych półeczkach specjalnych na grzybki i ten zapach grzybów,,dlatego lubię  teraz wiochę , bo w nie jednym domu sa jeszcze takie piece,zapach pieczenia  czy gotowania daje znak ,że tutaj ludzie żyją ,dom rodzinny , ciepło domowe, czy jak to nazwać, tam gdzie pachnie jedzieniem to pachnie szczęsciem też,, i tyle, już tak mam,

Naleśniki z wiejskim twarogiem na słodko, podrumienione na patelni + "kakàło" 

Sznycelek indyczy, pomidorek.....i bułeczka 

Groszkowa zupa z puszki 

Wczorajsza papryka faszerowana, luzik od gotowania 

Umundurowane kartofelki i sledź w smietanie z jabłekim ,ogórkiem,szczypiorkiem i koperkiem:)Mniam mniam:)

Rybka pod chrupiącą pierzynką, kartofelki i surówka z czerwonej kapusty.

Dzisiaj na talerzu będzie "szalał" dziki łosoś, do tego surówka z kiszonej kapusty, breja kartoflana. 

  W dniu 1.02.2019 o 09:17, Afryka napisał(a):

Dzisiaj na talerzu będzie "szalał" dziki łosoś, do tego surówka z kiszonej kapusty, breja kartoflana. 

Rozwiń  

Ha ! ...U mnie dzisiaj śledź z jabłkiem  w śmietanie ....od przedwczoraj pudełko w lodówce oczekuje na piątkową konsumpcję . Wyszłam przed szereg ....Elka zapomniała wyłożyć na blat ziemniaków ...coś tam mruknęła do siebie pod nosem podczas wyjścia , że zapomniała . Udałam , że nie słyszę a po jej wyjściu ...sruuu...do piwnicy i kartofelki już przygotowane do obiadu ....Czy aby nie za bardzo się podlizałam ?

  W dniu 1.02.2019 o 09:36, Baśka powtarzająca się napisał(a):

Ha ! ...U mnie dzisiaj śledź z jabłkiem  w śmietanie ....od przedwczoraj pudełko w lodówce oczekuje na piątkową konsumpcję . Wyszłam przed szereg ....Elka zapomniała wyłożyć na blat ziemniaków ...coś tam mruknęła do siebie pod nosem podczas wyjścia , że zapomniała . Udałam , że nie słyszę a po jej wyjściu ...sruuu...do piwnicy i kartofelki już przygotowane do obiadu ....Czy aby nie za bardzo się podlizałam ?

Rozwiń  

Za bardzo....

  W dniu 1.02.2019 o 09:36, Baśka powtarzająca się napisał(a):

Ha ! ...U mnie dzisiaj śledź z jabłkiem  w śmietanie ....od przedwczoraj pudełko w lodówce oczekuje na piątkową konsumpcję . Wyszłam przed szereg ....Elka zapomniała wyłożyć na blat ziemniaków ...coś tam mruknęła do siebie pod nosem podczas wyjścia , że zapomniała . Udałam , że nie słyszę a po jej wyjściu ...sruuu...do piwnicy i kartofelki już przygotowane do obiadu ....Czy aby nie za bardzo się podlizałam ?

Rozwiń  

No nie wiem czy aby nie za dużo, za grubo, albo za cienko obrane. Same niewiadome. 

  W dniu 1.02.2019 o 10:30, Afryka napisał(a):

No nie wiem czy aby nie za dużo, za grubo, albo za cienko obrane. Same niewiadome. 

Rozwiń  

Obieram ...nie chwaląc się oczywiście ...świetnie . Nikt mi nie zarzuci , że marnuję ...mam dryg w paluszkach. Ino mnie w kuchni na obierak usadzić 

U mnie ryba ,ryba ryba, tutaj są przepyszne, ziemniaczki , coś zrobię jeszcze, jakąs kapustę czy sałatę ,,,ale chodzi za mną zrobić po grecku, na gorąco jesc, w domu zawsze jedliśmy na zimno rybę po grecku a tutaj kochają na gorąco, też pycha,