Uwaga! Mina: Herbert K. (82), Sultzbach 63834 am mein Karolinestr

Imię podopiecznego: Herbert 
Wiek: 82
Miejscowość: Sultzbach 63834, Karolinestr
Opis: 

Mężczyzna oferuje 450 E na tydzień przy żonie ,zwraca Reisegeld 300 E w obie strony  i ubezpieczenie 60 Euro,Pierwszy tydzień jest ok.wypłaca normalnie ,w następnym tygodniu zaczyna się tragedia ; wstawanie 3 razy w nocy do toalety,  baba jest potworem nie człowiekiem,  w domu  jest jak w Auschwitz,  bardzo hybry , baba jest nie do wytrzymania,  biję,  wyzywa ,wyśmiewawa się  z Polek , w drugim tygodniu już są urwane pieniądze 50Euro ,nie da się z nim rozmawiać,  zawsze jest jego racja ,gdy chcesz odejść musisz dać drugą w zastępstwie kobietę inaczej nie wyjdziesz. Śpisz w piwnicy , zamyka na klucz , mnie udało się uciec w ciągu 5 minut.,mimo pilnowania. Błagam nie jedzcie tam , baba terroryzuje. Uwierzcie mi nie mogę dojść do siebie  do dziś  . Lidia 505 790 346.

Hej. To Niemiec? To prywatnie czy na umowę? Przecież to się nadaje do tv!

@Lidia Otmar Jak Ty tą sztelę znalazłaś? Gdzie on się ogłasza?

18 godzin temu, Gość Monika napisał:

Hej. To Niemiec? To prywatnie czy na umowę? Przecież to się nadaje do tv!

Tygodniówki to na czarno. Przecież  nic nie pisze co na to agencja  , po prostu uciekła.

Zgłosić go żeby już nikogo nie zatrudnial. 

20 godzin temu, Gość Monika napisał:

Hej. To Niemiec? To prywatnie czy na umowę? Przecież to się nadaje do tv!

Prywatnie, Lidia od Herberta, tam jest opieka nad jego żona Melaniną, pracę znalazłam przez znajomą z internetu ,trzymał ją cztery  miesiące dopóki nie znalazła mnie.Powinno mnie to zastanowić,jak pojechałam ,miała twarz szara i nie mogła uciąć nic nożyczkami ,tak jej się ręce trzęsły.Byliśmy jeden dzień razem ,już pierwszego dnia dostała ściera od Melanii i powiedziała,że można zjeść tylko pół kromki chleba i mała łyżeczkę marmolady i jedna kawę.Głodówka ,głodówka i jeszcze raz głodówka. Trzeba było kraść chleb.To jest napisane tylko tak pobieżnie.

1 godzinę temu, Gość Maja napisał:

Zgłosić go żeby już nikogo nie zatrudnial. 

Ta co mnie wsadziła na tą minę ma na imię Basia ,to jest jej nr 691562361 , nie odbiera tel i nie czekała na przyjazd Busa.Wyszła że Stelli

22 minuty temu, Lidia Otmar napisał:

Prywatnie, Lidia od Herberta, tam jest opieka nad jego żona Melaniną, pracę znalazłam przez znajomą z internetu ,trzymał ją cztery  miesiące dopóki nie znalazła mnie.Powinno mnie to zastanowić,jak pojechałam ,miała twarz szara i nie mogła uciąć nic nożyczkami ,tak jej się ręce trzęsły.Byliśmy jeden dzień razem ,już pierwszego dnia dostała ściera od Melanii i powiedziała,że można zjeść tylko pół kromki chleba i mała łyżeczkę marmolady i jedna kawę.Głodówka ,głodówka i jeszcze raz głodówka. Trzeba było kraść chleb.To jest napisane tylko tak pobieżnie.

Li d ia Ty żartujesz? Przecież to jest kryminał. Z tym trzeba iść na policję, bo to jest jak film. Ona miała internet i nic nie zrobiła czy wy jesteście normalne?

36 minut temu, Lidia Otmar napisał:

Prywatnie, Lidia od Herberta, tam jest opieka nad jego żona Melaniną, pracę znalazłam przez znajomą z internetu ,trzymał ją cztery  miesiące dopóki nie znalazła mnie.Powinno mnie to zastanowić,jak pojechałam ,miała twarz szara i nie mogła uciąć nic nożyczkami ,tak jej się ręce trzęsły.Byliśmy jeden dzień razem ,już pierwszego dnia dostała ściera od Melanii i powiedziała,że można zjeść tylko pół kromki chleba i mała łyżeczkę marmolady i jedna kawę.Głodówka ,głodówka i jeszcze raz głodówka. Trzeba było kraść chleb.To jest napisane tylko tak pobieżnie.

Trzeba mieć coś z głową żeby u takich typów  zostać więcej niż tydzień , do pierwszej próby agresywnego zachowania. Sztela dla masochistek.

40 minut temu, Lidia Otmar napisał:

Prywatnie, Lidia od Herberta, tam jest opieka nad jego żona Melaniną, pracę znalazłam przez znajomą z internetu ,trzymał ją cztery  miesiące dopóki nie znalazła mnie.Powinno mnie to zastanowić,jak pojechałam ,miała twarz szara i nie mogła uciąć nic nożyczkami ,tak jej się ręce trzęsły.Byliśmy jeden dzień razem ,już pierwszego dnia dostała ściera od Melanii i powiedziała,że można zjeść tylko pół kromki chleba i mała łyżeczkę marmolady i jedna kawę.Głodówka ,głodówka i jeszcze raz głodówka. Trzeba było kraść chleb.To jest napisane tylko tak pobieżnie.

Kiedy tam byłaś dziewczyno? To świeża sprawa? Idź na pierwszą polską komendę i to zgłoś, bo może uratujesz komuś życie a na pewno zdrowie!!!

30 minut temu, Gość Tom napisał:

Kiedy tam byłaś dziewczyno? To świeża sprawa? Idź na pierwszą polską komendę i to zgłoś, bo może uratujesz komuś życie a na pewno zdrowie!!!

Byłam tam trzy tygodnie temu, już w drugim tygodniu planowałam ucieczkę.Nie wypłacił mi części pieniędzy, wróciłam wykończona z codziennymi snami o Melanie.Poznałam co to jest terror. Gdyby nie dwie Półki ,obie Zosie ,to nie dałabym rady uciec .

Teraz, Lidia Otmar napisał:

Byłam tam trzy tygodnie temu, już w drugim tygodniu planowałam ucieczkę.Nie wypłacił mi części pieniędzy, wróciłam wykończona z codziennymi snami o Melanie.Poznałam co to jest terror. Gdyby nie dwie Półki ,obie Zosie ,to nie dałabym rady uciec .

 

Jedna z Polek Zofia zapytała własnego pracodawcę czy mogę dwa dni przenocować, ten się zgodził i na drugi dzień kupił łososia ,chciał mi załatwić pracę ale nie nadawałam się do niczego..

8 minut temu, Lidia Otmar napisał:

Byłam tam trzy tygodnie temu, już w drugim tygodniu planowałam ucieczkę.Nie wypłacił mi części pieniędzy, wróciłam wykończona z codziennymi snami o Melanie.Poznałam co to jest terror. Gdyby nie dwie Półki ,obie Zosie ,to nie dałabym rady uciec .

 

Jak Ci pomogły i skąd one tam się wzięły? Przepraszam, że tak dopytuję, ale ta historia jest nieprawdopodobna.

Obie Zosie to świadkowie Jehowy. Jedną z nich pracowałam w miasteczku Schmidtmülle.Wszystkie spotykaliśmy się w czasie pauzy. To szczęście , że jedna z nich Zosia pracowała w tej samej miejscowości co ja teraz i mieliśmy kontakt. Płakałam i żaliłam się od razu jej, druga z nich była w Polsce i dowiedziała się mojej tragedii Ona powiedziała,że jeśli nie ucieknę ,nie chce mnie znać , Pytanie jak uciec, kieodpm zamknięty , podwórko i brama też za

2 godziny temu, Lidia Otmar napisał:

Byłam tam trzy tygodnie temu, już w drugim tygodniu planowałam ucieczkę.Nie wypłacił mi części pieniędzy, wróciłam wykończona z codziennymi snami o Melanie.Poznałam co to jest terror. Gdyby nie dwie Półki ,obie Zosie ,to nie dałabym rady uciec .

 

2 godziny temu, Gość Tom napisał:

Jak Ci pomogły i skąd one tam się wzięły? Przepraszam, że tak dopytuję, ale ta historia jest nieprawdopodobna.

Szczęście że jedna pracowała w tym samym mieście co i jak i wysłała po mnie kolegę samochodem i przyjęła mnie do domu na dwa dni za zgodą właściciela. Druga zmobilizowała mnie do ucieczki mówiąc ,że nie chce mnie znać jeżeli nie ucieknę. Ten diabeł powiedział,że idzie na 5 minut do był ten moment.. W.

Spakowałam wszystko do torby i z piwnicy do bramy.  Nie mogłam trafić w zamek.W końcu byłam na zewnątrz i żyje.Zabrał mnie kolega Zosi

Jeżeli nic nie zrobisz to tam będą jeździć kolejne osoby. 

@Lidia 1 Co tu dużo mówić.... Rozumiem Cię doskonale. Osobiście miałem pecha być na 3(sic!) adresach gdzie byłem terroryzowany.  Tylko wiadomo... ja facet (choć twardziel jakiś nie jestem) więc z pewnością inaczej to znosiłem niż by zniosła wrażliwa kobieta. Choć pierwszy taki adres był gdy miałem 23 lata, więc młody chłopak. 

Zapisałem sobie ten adres w notesie do "adresów min". 

P.S- Na Twoim miejscu napisałbym pismo do Niemieckich instytucji z zakresu przestrzegania prawa pracy, itd. o tym co tam się wyrabia. 

17 godzin temu, Lidia 1 napisał:

Pytanie jak uciec, kieodpm zamknięty , podwórko i brama też za

Czegoś nie rozumiem, bo piszesz, że wszystko pozamykane, ale wychodziłaś na pauzy poza dom to w końcu jak było? Mogłaś wychodzić czy nie?

12 minut temu, Gość Halka napisał:

Czegoś nie rozumiem, bo piszesz, że wszystko pozamykane, ale wychodziłaś na pauzy poza dom to w końcu jak było? Mogłaś wychodzić czy nie?

Pracowały razem w miejscowości Schmidtmulle i tam się spotykały. Chaotycznie pisze bo  stres ale  nie niezrozumiale.

Dzisiaj idę na Policję 

KOBIETO IDŹ Z TYM NA POLIZEI, CHCESZE ŻEBY INNE POLKI PRZEŻYŁY TO CO TY? NIE BĄDZ SAMOLUBNA JAK TWOJA POPRZEDNICZKA!

Powiadomiona niemiecka policja już by zareagowała .Nie należy bac się jej wzywać nawet podczas pobytu na czarno, bo to na pracodawcy spoczywa obowiązek sporządzenia umowy. Ponowne zamknięcie opiekunki w piwnicy mało prawdopodobne,  tylko tygodniowka by przepadła. Za wolność to niewygórowana cena.

57 minut temu, Gość Lidia 1 napisał:

Dzisiaj idę na Policję 

Dobra decyzja. Daj znać co powiedzieli i zrób krótką relację, żeby inni też korzystali ze służb w takich przypadkach.

W dniu 30.07.2022 o 17:24, Lidia 1 napisał:

Spakowałam wszystko do torby i z piwnicy do bramy.  Nie mogłam trafić w zamek.W końcu byłam na zewnątrz i żyje.Zabrał mnie kolega Zosi

No właśnie wychodziłaś na pauzy a napisałaś że wszystko pozamykane. Przecież mogłaś nie wrócić.

A na policji byłaś wczoraj?