Wygląda jak jedna z wielu średnich sztel.

Coś tam robisz przy żonie w heimie?

Każe sobie gotować ze swoich przepisów i według jego wytycznych, codziennie jeżdżenie do jego zony w heim, razem z nim 2x w tyg na zakupy , po lekarzach, pauza dopiero po obiedzie czyli ok.15. Ma zmienne nastroje. W dniu wolnym i tak nie masz wolnego bo zyczy sobie śniadanie i odebrać go od żony.

pewnie firma . wypłacili mi częśsc wynagrodzenia na zadania nie otrzymałam skargi ani nie otrzymano dowodów. z tego co wiem na skargę ;-) wiec jak zwykle wał .czekam na rozwój wypadków przed wysłaniem pism .

@Kare ale skąd wiedzieli że o ujawniłaś dane?

kobiety bardzo mściwe , problemy robią z wyplata nawet stała opiekunka jeżdżącą tam od roku regularnie zrezygnowała z wyjazdu po tej akcji . Naprawdę odradzam to miejsce . Zatrudniający to pflegehelden który nie przyjmuje żadnych argumentów ze strony mojej firmy . masakra jakaś. Osobiście odradzam w razie jakiś problemów macie przesrane. Kup nerwów i nieprzyjemności i szarpania.

@Kare taka praca. Zmienić sztelę i zapomnieć.

Też jestem ciekawa ale pewnie czytaja jak wszędzie. Jak się opisuje prawdę to nie ma co się bać.

@Kare Jak oni się dowiedzieli o tym, że tu jesteś? @AsiaS Kare napisała, że w Huttlingen

Gdzie ta sztela się mieści ?

Firma znalazła tu na forum czy rodzina? Jak? Co Ci napisali? Podaj linka do tych danych.

Sztela mina Huttlingen , Ul. S Dwie bardzo wykształcone i przesympatyczne osoby . Jednocześnie matka z zaburzeniami i bardzo chytre . Strasznie dużo problemów i reklamacji . Córka nie potrafi wpływać na matkę , zostawia wszystko na barkach opiekunki - nie życzy też sobie telefonów . kłótnie o pieniądze . Zaglądanie do talerza . Wyrzucenie mnie z pracy bo uwaga „ chciałam kupić 3 udko na niedzielę dla córki a podopieczna kazała mi je podzielić „ i złożona na mnie skargę że „ się pokłóciłam „ . Masę nie przyjemności reklamacji . Oszczędzanie na świętach , jedzeniu próby pod różnymi pretekstami ściągnięcia kasy z firmy . Jak ktoś chce szarpać nerwy to zapraszam . Firma niemiecka pflegehel… nie pomaga . Oskarżanie mnie o rzekome upublicznianie tu danych itd itd . Jeden dramat . 🎭 @Kare gorącą ofertą ost.., lub gs. Ze Świdnicy

Ale znaczy, że nie chcieli podać powodu? Wysłałaś do nich pismo z żądaniem uzasadanienia?

Tylko ponoć ten podopieczny po moim wyjeździe zmienił firme bo tak jak już opisywałam to wcześniej na forum tam sytuacja bylactak że ja zgłaszam do agencji że „ dziadek jest nachalny „ rekrutacja do tej rodziny trwała h 2 razy rozmowę . Nikt nie wspomniał jak objawia się demencją rzekomą . Choć ciężko stwierdzić czy to demencja ponieważ podopieczny zachował się przyzwoicie kiedy wychodził na spotkania ze znajomymi i ze swoją przyjaciółką która wkrótce zmarła . Dodatkowo rodzina nie mogłam się skontaktować z poprzedniczką dopiero rodzina przekazała mi kontakt ale ona nic nie wspomniała . Podopieczny był nachalny i ciągle pchał się do mnie . Więc powiedziałam o tym firmie i rodzinie bo nie mogłam go uspokoić . Przyłaził do kuchni etc . Pan Przemysław z adoutora zapytał czy to mój „ jedyny problem „ później kiedy zgłosiłam problem ponownie do rodziny oni wypowiedzieli umowę bo powiedzieli że to ja rzekomo się nie nadaję . A firma nie chciała mnie zmienić . Konsekwencja była taka że syn zmienił firmę i rozwiązał umowę z moją agencją a agencja nie wypłaciła mi 200 euro proponując mi przejazd na inną sztele ale nie mogli coś podpisać kontraktu bo to było nowe zlecenie więc do dnia zjazdu nie wiedziałam co będzie a na koniec podstawili mi przejazd coplexem który zrobił mi aferę bo nie był opłacony jeden bagaż mimo że agencja wiedziała o tym a była niedziela . Complex zaczął mnie zastraszać że jak nie mam opłaconego bagażu to nie jadę mimo że na szczęście dodzwoniłam się do agencji i powiedziałam co i jak to facetowi z tego samochodziku nie wystarczyło i drążył temat . Bo kasy nie ma byłam tak wściekła że napisałam kilka nieuprzejmych słów do tej firmy a ci w rewanżu wysadzili mnie na dworcu . Firmą zaś obcięła mi 200 euro do dziś nie podając przyczyny . Zaczęto mi wysyłać pisma grożące zarówno z Complexa jak i adiutora . Na wezwanie do wyjaśnienia dlaczego firma nie wypłaciła mi pieniędzy skoro pracowałam uczciwie miałam przejechać a oni nie chcieli mnie zwolnić bo nie widzieli powodu dostałam pismo ogólne gdzie wg nich stracili klienta nie dlatego że sztuka była do *wulgaryzm* , nie informowali o prawdziwym problemie , i szukali jelenia , i nie dlatego ze syn szuka rozwiązania do gowna , tylko po prostu obcięli mi kasę nie wskazując konkretnej przyczyny a wymieniając paragraf z umowy do potrącenia ale nie dowiedziałam się do dziś co dokładnie zrobiłam mam sobie wybrać ?! Rzucić monetą i wybrać … przyczynę . Więc być może pojechałaś z innej firmy na tę minę o sytuacja się powtórzyła .

tłumaczyli to że podopieczna nie chciała zapłacić za mój przejazd, innym razem że osoba która mną się zajmuje poszła na urlop oczywiście jest zastępstwo ale o niczym nie decyduje i tak od Kajfasza do Annasza, dałam sobie spokój i jest mi przykro że jak im byłam potrzebna i ratowałam sytuację to byli mili a jak ja potrzebowałam pomocy to zbywali mnie ( były jeszcze inne sytuacje ) to co zauważyłam to nagminne kłamanie przez firmy o sytuacji na szteli, wiedzą wszystko co jest zgłaszane ale nowej nic nie mówią, a mówią to co ona chce usłyszeć czyli zapewniają że jest ok jeśli ona ma wątpliwości, na rynku chyba nie ma uczciwej firmy

i jak to tłumaczyli skoro obiecali?

Nie no byłam kiedyś 2 miesiące na dzielonej szteli ale i nie raz słyszałam nie wprost ale tekst w stylu poprzednie opiekunki sobie nie poradziły ze względu na brak doświadczenia... i szukamy kogoś z MOCNYM charakterem czyt. mamy nadzieję że właśnie ty nie wymiękniesz.

Adiutor

jaka to agencja? bo mi też a ...nge...lcar nie zwrócili za przejazd 85 euro co było uzgodnione że wypłacą

Piszesz o Iwonie ale z jakiej agencji ? Proszę podaj kogo się wystrzegać

czy agencja Ci pomogła ? jaki wywiad przed wyjazdem zrobiłaś ze zmienniczką ? Agencje zazwyczaj dobrze wiedzą co się dzieje, dla zarobku przemilczają wszystkie takie uwagi, jeszcze ani razu nie spotkałam się by jakaś sztela wg agencji była trudna, oni trudności tylko podają co do transferu lub dwu osób do opieki, natomiast bywa tak że podopieczne zmieniają kolejny raz agencję i sgencja w takim wypadku mówi że to nowe zlecenie i nie ma jeszcze zmienniczki, ja miałam taki przypadek w dodatku pierwszy kontakt - rozmowa i pierwszy dzień z podopieczną idealny -sielanka ale już kolejny dzień to musztra i wyzwiska, upokarzanie na każdym prawie kroku, starałam się jak można czekając na zjazd , poza tym albo jesz mrożonki albo nic tak mi oznajmiła, aby uniknąć nieprzyjemności, milczałam byłam posłuszna ale to ją rozwścieczało jeszcze bardziej - miałam tylko kiepską z tego satysfakcję że to ona się wścieka, ciekawostka taka że miała plantacje w Afryce i jeszcze pamiątką z tamtych mnie uraczyła : powiesiła na przeciwko mojego łóżka pejdż czy coś podobnego z plecionej skóry zakończony kulą ze wstawkami sprężynek metalowych buuuu, podsumowując mija 3 miesiąc mój po powrotu i jeszcze czuję traumę po tamtej szteli to było w Hamburgu. Pozdrawiam drogie Panie Was serdecznie i bądźcie dzielne nie dajcie sobą pomiatać pamiętając że opiekunka to inna funkcja niż służąca, tylko od Naszej reakcji zależy jakie schematy się utrwalą w takiej pracy

Niektórzy lubią a potem krzyk, że agencja oszukała. SPRAWDZAJ GDZIE JEDZIESZ. Pamiętaj, że w tych czasach agencja nie musi chronić numeru zmienniczki bo może jej podać Twój lub was połączyć jako konferencja. Nagrywaj każdą rozmowę.

Jak wy trafiacie w takie miejsca? Nie ma wywiadu? nie ma opisu? Żadnych pytań nie zadajecie? Koordynator niemiecki nie sprawdza? nie ma nic do powiedzenia? Przecież zanim się wyjedzie trzeba się dowiedzieć gdzie i na jakie warunki bytowe, jakie schorzenia i jak ma się funkcjonować w tym domu. Chyba na chybił trafił.Tak nie można.

Sztela mina podopieczna Ludmilla wiek 90 L. kod 71332. Warunki fatalne opiekunka mieszka na dole domu nie ma tam się gdzue umyć, w c w piwnicy... 20 kertych schodów musi pokonać.Podopieczna że wzgl. na choroby ma diete, rodzina dba tylko o to by podopieczna miala jedzenie, opiekunka jeść nie musi!!! mówią wprost "to jest dla mamy". Podopieczna tyran domowy, apodyktyczna kobieta silna minio wieku, wszystko kontroluje każdy ruch opiekunki i sprawdza,tresuje opiekunkę. Juz opiekunki zrezygnowało w ciągu 1,5 tyg. Opiekunka za swoje pienidze musi kupować jedzenie, ale praktycznie jest bez obiadu caly czas, dla podopiecznej rodzina przynosi coś gotowanego.

Ja jak słyszę, że nie jest Niemcem to nie jadę, ale to moje doświadczenia. Powodzenia.