Zapomnijcie o zdrowej żywności

Witajcie. Dzisiaj koleżanka zabrała mnie na wieś w kieleckie po zdrową żywność. Spędziłam tam 3 godziny i się załamałam. Chodziliśmy od domu i domu i skupowaliśmy jajka, króliki na pasztet, schab itd. Wszędzie to samo. Mam tylko 100 jajek dla siebie i 100 na sprzedaż. Swoich mogę wam sprzedać 10 i szukajcie dalej bo tamtych wam nie polecam. Króliki? Sprzedam jednego ze swoich a reszta na targ, ale nie chce was potruć. Ziemniaki nie pryskane mam tylko dla siebie, ale po znajomości dam wam po 10 kg. Reszta poszła na sprzedaż bo my ich nawet nie ruszamy. Schab? Idźcie do Cześka. Ma świnie najbardziej jadalne a swoich pewnie nie sprzeda. Do mariusza nie idźcie bo tam jest taśma byle szybko i byle dużo.

Jestem mieszczuchem i nawet na myśl mi nie przyszło że polski rolnik ma produkty dla siebie i na sprzedaż. Wszyscy umrzemy na raka jak mój pdp. Straszne. ZDROWYCH świąt.

Jestem z takiej wioski i to normalne. Wielu z nas produkuje tylko na potrzeby swoje i swojej rodziny i wtedy dba się żeby wszystko było po bożemu ale jak już ktoś handluje to idzie na ilość i szybkość pryska by nie było strat ale to standard i produkty dopuszczone do użytku. najgorsze są farmy i tam trzeba uważać.

Jestem z takiej wioski i to normalne. Wielu z nas produkuje tylko na potrzeby swoje i swojej rodziny i wtedy dba się żeby wszystko było po bożemu ale jak już ktoś handluje to idzie na ilość i szybkość pryska by nie było strat ale to standard i produkty dopuszczone do użytku. najgorsze są farmy i tam trzeba uważać

------------------------i tu masz racje ...w produkcji zdrowej żywności powinno brać udział Państwo a więc w promowaniu i stwarzaniu dogodnych warunków do jej produkcji...a Państwo ,przymyka oczy no bo Ci co są na stolkach mają interesy i tworzą takie przepisy by im się żyło dobrze a nie przeciętnemu obywatelowi... no i tak jesteśmy truci każdego dnia i jemy takie rzeczy ,że szkoda słów!Teraz rządzi pieniądz a nie zdrowy rozsądek..Sami jako ludzie kopiemy sobie zbiorowy grób...smutne ,ale prawdziwe!

Z drugiej strony, żeby produkty były na prawdę ekologiczne to ludzie z pobliskich pól też muszą przestrzegać zasad. Co z tego, że ja nie używam nawozów chemicznych jak przysłowiowy Nowak 2m ode mnie rozpyla chemię na swoje uprawy? Wiatr zawieje i wszystko co ja uprawiam na naturalnym nawozie spod krówek jest strute :/

Jajka z chowów klatkowych są tak okropnie niedobre, że nawet ich nie jem. Jak można tak męczyć zwierzę? Tym bardziej ptaka. Kury mają tyle miejsca w klatce, żeby wystawić głowę do jedzenia, tyć i znosić jajka.

Ja wychowywałam się na wsi, ale wtedy wszystko było ekologiczne i jedzenie miało całkiem inny smak niż teraz. Pomidor pachniał pomidorem, pietruszka była pietruszką a nie pasternakiem... to se ne vrati jak mówią Czesi.

Ja mam swój ogródek i w sezonie sadzę dla siebie warzywka. Wtedy wiem co jem i jak jem. Mam też zaprzyjaźnionych hodowców kur od których skupuję jajka. Oni mają jajka tylko na swój użytek i czasem zbierają też dla mnie jak przyjeżdżam na urlop.

To straszne jak o tym się czyta. Ja jak jem warzywa ze sklepu to nie myślę co one zawierają w sobie. Wtedy nie obawiam się, że jem tyle chemii, że w niedługim czasie zabije mnie to. Tylko BIO jest 4 razy droższe niż to w normalnych spożywczych.

zabcia, co z tego, że jedzenie cię nie zabije, bo będziesz jeść wszystko ekologiczne jak zabije cię azbest, który był kiedyś powszechnie stosowany, nikotyna, powietrze i wiele wiele innych rzeczy.

Jakby ludzie przestali kupować żywność pryskaną chemią to rolnicy nie mieliby zbytu, nie ma zbytu - nie ma sensu takiej żywności hodować. To ludzie sami nakręcają rynek hodowców raka.

[ Dodano: Pią 06 Lut, 2015 01:06 ]

Jestem z takiej wioski i to normalne. Wielu z nas produkuje tylko na potrzeby swoje i swojej rodziny i wtedy dba się żeby wszystko było po bożemu ale jak już ktoś handluje to idzie na ilość i szybkość pryska by nie było strat ale to standard i produkty dopuszczone do użytku. najgorsze są farmy i tam trzeba uważać

-------

------------------------i tu masz racje ...w produkcji zdrowej żywności powinno brać udział Państwo a więc w promowaniu i stwarzaniu dogodnych warunków do jej produkcji...a Państwo ,przymyka oczy no bo Ci co są na stolkach mają interesy i tworzą takie przepisy by im się żyło dobrze a nie przeciętnemu obywatelowi... no i tak jesteśmy truci każdego dnia i jemy takie rzeczy ,że szkoda słów!Teraz rządzi pieniądz a nie zdrowy rozsądek..Sami jako ludzie kopiemy sobie zbiorowy grób...smutne ,ale prawdziwe!

Tak, państwo powinno dotować takie uprawy z premią. Tylko Ci na stołkach to mogą sobie kupować jajko za 2zł/szt niestety takiego przeciętnego Nowaka stać na jajko za 50gr/szt, pomidory z przeceny itd..

To straszne jak o tym się czyta. Ja jak jem warzywa ze sklepu to nie myślę co one zawierają w sobie. Wtedy nie obawiam się, że jem tyle chemii, że w niedługim czasie zabije mnie to. Tylko BIO jest 4 razy droższe niż to w normalnych spożywczych.

Aniu jak czytam BIO to od razu widzę to BIO ,to wszystko jest tak samo chemia jak to co nie nazywa się BIO.Naciąganie ludzi i tyle w temacie.

Piękne sklepy i wszystko BIO i ceny też są w BIO.

Nie uwierzę w to ich BIO.

Dlatego jeśli chodzi o warzywa to kupuję je w tzw. małych sklepikach u prywatnych sprzedawców, gdzie jest o wiele lepsza jakość

58 minut temu, wiate napisał:

Dlatego jeśli chodzi o warzywa to kupuję je w tzw. małych sklepikach u prywatnych sprzedawców, gdzie jest o wiele lepsza jakość

generalnie wszystko dzisiaj jest niezdrowe,ale masz racje u takich małych sprzedawców te artykuły sa zdrowsze.

czy mały czy duży sklep a warzywa idą z giełdy ,wszędzie chemia ,adamos tylko sprzedawca jest zdrowszy w małym sklepiku ,,oczywiście jak mu się biznes kręci,,

chyba ,że prosto od rolnika -Bauera...trochę mniej walą tej chemii ,ale tak jak napisałem ,powietrze jest skazone i teraz nie ma zdrowej żywności.

Zdrową żywność można znaleźć tylko i wyłącznie w ogródku, najlepiej własnym.

Florcia też nie  --sami specjaliści wypowiadają się ,że nawozy jeszcze nie sa tak szkodliwe ja zanieczyszczone powietrze  i chyba z tym  się zgadzam.Tylko przykład sadu podam,nie rób żadnych oprysków ,to co Ci urośnie!

Zgadzam się z Tobą, to my ludzie zanieczyszczamy i nasza działalność. To nie tylko węgiel i drewno, ale spalane różne odpady, w tym groźne plastiki. Szkodzi nam ruch samochodowy, szczególnie silniki diesla.

A tak na marginesie, to wychowałam się w dużym sadzie, największe były jabłonie...ach, jakie mam pachnące wspomnienia.

no tak to było kiedyś  a teraz? miałem 5 drzewek to wiem teraz tylko jedno bo nornice mi zeżarły  ---podgryzły   ha ha ,Teraz mi zostało tylko   drzewko- Krompniz , w zeszłym roku  były nawet nawet ,dość ładne.

To na pewno te rude nornice, one nie zasypiają na zimę, tylko grasują cały rok. Nie znam drzewka Krompniz, co to za drzewko?

O 19/03/2016 at 16:43, Florcia napisał:

Zgadzam się z Tobą, to my ludzie zanieczyszczamy i nasza działalność. To nie tylko węgiel i drewno, ale spalane różne odpady, w tym groźne plastiki. Szkodzi nam ruch samochodowy, szczególnie silniki diesla.

A tak na marginesie, to wychowałam się w dużym sadzie, największe były jabłonie...ach, jakie mam pachnące wspomnienia.

 

Wegiel, drewno to jest nic przy pestycydach w pozywieniu i tych wszystkich swinstwach w zywnosci. To nas powoli podtruwa.

Pestycydy zgromadzone są nie tylko w żywności, one są również w powietrzu, wodzie czy samej glebie. Specjaliści z instytutów nierzadko nas oszukują, twierdząc, że pożywienie nie jest szkodliwe, dlatego ważna jest świadomość tego co jemy i staranne dobieranie żywności.

najlepiej mieć małą działeczkę i tam sobie warzywka sadzić tyle dobrego i zdrowego, bo i tak nas trują na każdym kroku, pestycydy, nawozy, hormony w mięsie...

@Karolina witaj ! Cały czas to samo mówię ,nie ma zdrowej żywności tylko są zdrowe ceny za tą żywnośc -hahahha bio czy nie bio to jedno i to samo,,tylko cenowo się różni,,,a ludzik kupi i się cieszy ,że je zdrowo,,,,mamy tyle chemi w sobie ,że powinno nam starczyć dla wszystkich PDP-ale to żartem i z przymróżeniem oka-pozdrawiam

Ja najczęściej kupuję u siebie warzywa i owoce na rynku/bazar, w centrach handlowych to z reguły są gorszej jakości. Fakt, że teraz wszystko jest na czymś pędzone, ale lepiej jeść warzywa i owoce niż fast food

@emma fast food od czasu do czasu bardzo lubię zjeśc,nie codziennie ,nie ale nieraz się tak chce ,że chętnie kupuję i z apetytem wcinam,,,ale bardzo bardzo rzadko,,także zjem i przeleci i wyleci i ni ma

30 minut temu, Blondi napisał:

@emma fast food od czasu do czasu bardzo lubię zjeśc,nie codziennie ,nie ale nieraz się tak chce ,że chętnie kupuję i z apetytem wcinam,,,ale bardzo bardzo rzadko,,także zjem i przeleci i wyleci i ni ma

ja też lubię fast food jeść. Czasem mam ochotę na coś konkretnego np. frytki, kfc itp., ale tak jak piszesz najlepiej sporadycznie sibie pozwalać